Autor Wątek: jaka to ksiazka?  (Przeczytany 27051 razy)

Q

  • Gość
Re: jaka to ksiazka?
« Odpowiedź #15 dnia: Grudnia 09, 2007, 09:37:03 pm »
Cytuj
Takąż, że 20 innych osób nie, bo jeden gość, który prywatnie jest wielkim wielbicielem Mistrza (i to bezprzymiotnikowo) za darmo reklamuje pirackie "wydania" jego książek, na forum tegoż Mistrza zresztą - żeby i Mrożek się pożywił. Dwóch Mistrzów w jednym.

Albo też jakieś czynniki oficjalne przeglądajace pewnie to Forum zauważa link i piratu się do d*** dobiorą (wskutek czego będziesz mógł mi mówić Wallenrod ;)). Różnie być może...

Na upartego można też bronić poglądu, że bardziej moralne jest to co daje wiecej dobra większej ilości ludzi, czyli uczynek mój (jeśłi faktycznie ludziska tak się rzucą na tę piracką stronę, w co jednak mocno powątpiewam) może i odbierze rodzinie Mistrza trochę gotówki (swoją droga dlaczego zakładasz, że szacunek dla Mistrza musi sie automatycznie przenosic na Jego rodzinę?), ale da sporej ilości ludzi dostęp do wielkiego dobra jakim jest twórczość Mistrza. (Skądinąd ze statystyk wynika, że zdecydowana większość ludzi, którzy poznają coś w formie pirackiego eBooka póżniej to cos kupuje... Więc - przeciwnie - pomogę Lemowej rodzinie zyskać nieco gotówki.)

(Ale skoro masz mnie tu oskarżać, jak Ake da znać, że skopiowała link mogę usunąć go z posta...)
« Ostatnia zmiana: Grudnia 09, 2007, 10:09:50 pm wysłana przez Q »

Q

  • Gość
Re: jaka to ksiazka?
« Odpowiedź #16 dnia: Grudnia 09, 2007, 09:39:50 pm »
Cytuj
Q za chwilę przekona nas że jest dobry i postąpił właściwie i że otaczają go źli, acz inteligentni i ciekawi, ludzie.

W razie absolutnego braku szansy natomiast i gdy wszyscy będą przeciw temu co zrobił przeprosi, połechce i zmieni temat dając link.

Akurat ty powinienies twierdzić że moralność jest sprawą względną :P. (A gotówka to subiektywne złudzenie...)

A przepraszam tylko wtedy kiedy ja uznam to za stosowne. Opinie innych Forumowiczów (acz przyjmuję je z uwagą i szacunkiem) nie mają wpływu na moje działania.

ps. rzucajac takie uwagi ośmieszasz siebie (a konkretnie niekonsekwencje swojej filozofii życiowej), nie mnie. Więc skoro trollujesz, rób to inteligentnie.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 09, 2007, 10:10:37 pm wysłana przez Q »

maziek

  • Gość
Re: jaka to ksiazka?
« Odpowiedź #17 dnia: Grudnia 09, 2007, 10:12:17 pm »
Cytuj
Albo też jakieś czynniki oficjalne przeglądajace pewnie to Forum zauważa link i piratu się do d***
Co Ty Q piórkujesz? W d... mam pirata chodzi o to , że Ty, wielki wielbiciel Mistrza bezprzymiotnikowego którego imienia nawet boisz sie wymawiać, przeważnie dla niepoznaki piszący na tym forum nie na temat tylko o jakichś pierdołach którymi Lem ewentualnie w kominku by rozpalił, gdyby oczywiście wcześniej nie podzielił się nimi z miejskim zakładem oczyszczania, więc Ty właśnie, mając tak potworne parcie na klawiaturę, że (jak sprawdziłem przed chwilą) do czwartej strony tego forum we wszystkich postach masz ostatnie słowo (pardon, na drugiej stronie są dwa posty, które Term zamknął, kiedy jeszcze był w stanie to czytać, i one się nie kończą Tobą) - więc mając to parcie po prostu musiałes coś odpisać, a ponieważ nie było co odpisać, to strzeliłeś linka do pirata... W imię Mistrza oczywiście. I nie wykręcaj się Ake (którą mocno przepraszam za tą erupcję) bo ona w ogóle nie pytała o jakiekolwiek linki tylko chciała kupić książkę.

Dzi, zaczynam Cie rozumieć, jak i Terma. Widocznie mam dużo większą pojemność, ale też się przelało...
« Ostatnia zmiana: Grudnia 09, 2007, 10:13:20 pm wysłana przez maziek »

Q

  • Gość
Re: jaka to ksiazka?
« Odpowiedź #18 dnia: Grudnia 09, 2007, 10:21:17 pm »
Cytuj
dla niepoznaki piszący na tym forum nie na temat tylko o jakichś pierdołach którymi Lem ewentualnie w kominku by rozpalił, gdyby oczywiście wcześniej nie podzielił się nimi z miejskim zakładem oczyszczania

A wcześniej dokładnie je opisał w "Fantastyce i futurologii"... Czyli był ich wiernym czytelnikiem i starał się wyłuskiwać diamenty z łajna, dokładnie jak ja.

(Swoją drogą: nie mogę się doczekać nowego tematu w "Akademii Lemologicznej", wtedy z chęcia na temat pogadam.)

Cytuj
więc mając to parcie po prostu musiałes coś odpisać, a ponieważ nie było co odpisać, to strzeliłeś linka do pirata... W imię Mistrza oczywiście. I nie wykręcaj się Ake (którą mocno przepraszam za tą erupcję) bo ona w ogóle nie pytała o jakiekolwiek linki tylko chciała kupić książkę.

A nie sądzisz, że chciałem nowej Forumowiczce taki prezent sprawić? :o Zaprawdę, każdy widzi co chce widzieć...

Cytuj
Dzi, zaczynam Cie rozumieć, jak i Terma. Widocznie mam dużo większą pojemność, ale też się przelało...

Smutne kiedy mądry Człowiek daje się ponosić bezsensownym emocjom... :'(
« Ostatnia zmiana: Grudnia 09, 2007, 10:23:05 pm wysłana przez Q »

maziek

  • Gość
Re: jaka to ksiazka?
« Odpowiedź #19 dnia: Grudnia 09, 2007, 10:35:19 pm »
Nie pier...wszego maja . Jakbym był modem wyciłąłbym Twoje konto. Albo założył ci ogranicznik 3 posty dziennie. Może wtedy coś mądrego byś napisał, bo byś się musiał zastanowić, czego nie napisać. Dość mam przekopywania sie przez tony Twojej cyfrowej makulatury. Chcesz szukać diamentów w łajnie? Twoja sprawa, musisz koniecznie to łajno tutaj przynosić i pod nos mi podstawiać? I jeszcze jedno: odpiórkuj się od mojej mądrości i nie pochlebiaj sobie, że z Twojego powodu ponoszą mnie emocje.

Q

  • Gość
Re: jaka to ksiazka?
« Odpowiedź #20 dnia: Grudnia 09, 2007, 10:46:24 pm »
Cytuj
Nie pier...wszego maja .

Nie jestem pewien, który z nas to właśnie robi... Wypiłeś coś Sobie, czy co?

Cytuj
Jakbym był modem wyciłąłbym Twoje konto. Albo założył ci ogranicznik 3 posty dziennie. Może wtedy coś mądrego byś napisał, bo byś się musiał zastanowić, czego nie napisać. Dość mam przekopywania sie przez tony Twojej cyfrowej makulatury.

Teraz rzadko kiedy piszę dziennie wiecej niż 5 postów (można policzyć), bo ogólnie na Forum ruch niewielki, więc spóźnione to żale...

(No chyba, ze mnie kto w durne polemiki wciąga...)

Cytuj
Chcesz szukać diamentów w łajnie? Twoja sprawa, musisz koniecznie to łajno tutaj przynosić i pod nos mi podstawiać?

Podstawiam już to co wyłowione, nie łajno.

Cytuj
i nie pochlebiaj sobie, że z Twojego powodu ponoszą mnie emocje.

Nie muszę (zresztą cóż mnie mogą Twoje emocje obchodzić), sam o tym wymownie świadczysz takimi uwagami...

ps. na dzisiaj over-and-out, bo, jako rzekłem, przepychanki mnie nie bawią.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 09, 2007, 10:48:20 pm wysłana przez Q »

maziek

  • Gość
Re: jaka to ksiazka?
« Odpowiedź #21 dnia: Grudnia 09, 2007, 10:56:16 pm »
Cytuj
Cytuj
Nie pier...wszego maja .

Nie jestem pewien, który z nas to właśnie robi... Wypiłeś coś Sobie, czy co?

Ty, ponieważ rozmowa jest o tym, i tylko o tym, że z uwielbienia dla bezprzymiotnikowego Mistrza, którego imienia boisz sie wymawiać, podajesz pirackie linki, które obdzierają rodzinę Lema z kasy.

Nie jest o diamentach w łajnie, nie jest o moich emocjach, ani nie jest o całej reszcie Wszechświata. Ani o tym, czy zysk społeczny z piratowania Lema usprawiedliwia piratowanie. Nie jest też o tym, czy używam alkoholu.

Q

  • Gość
Re: jaka to ksiazka?
« Odpowiedź #22 dnia: Grudnia 09, 2007, 10:59:30 pm »
Cytuj
Cytuj
Cytuj
Nie pier...wszego maja .

Nie jestem pewien, który z nas to właśnie robi... Wypiłeś coś Sobie, czy co?

Ty, ponieważ rozmowa jest o tym, i tylko o tym, że z uwielbienia dla bezprzymiotnikowego Mistrza, którego imienia boisz sie wymawiać, podajesz pirackie linki, które obdzierają rodzinę Lema z kasy.

Wyjaśniłem swoje motywy w tym względzie (jako i fakt, że nie musi to wcale oznaczać obdzierania, a wręcz przeciwnie może reklamę stanowić i zysków przysparzać).
« Ostatnia zmiana: Grudnia 09, 2007, 11:02:42 pm wysłana przez Q »

maziek

  • Gość
Re: jaka to ksiazka?
« Odpowiedź #23 dnia: Grudnia 09, 2007, 11:15:44 pm »
Powiedz to CocaColi...

Q

  • Gość
Re: jaka to ksiazka?
« Odpowiedź #24 dnia: Grudnia 09, 2007, 11:24:43 pm »
Sytuacja nieanalogiczna. Napiwszy sie podróbki nikt nie będzie kupował oryginału (bo pragnienie nasycił).

Tymczasem: przeczytawszy piracką kopię tekstu (jeśli tekst jest dobry, a Lema takie są!) zapragnie (co potwierdzaja wyniki badań, ankiet etc.) postawić ksiązkę na półce (może to dziwne, ale ludzie - ze mną włącznie - przywiazani są do możliwości potrzymania papierowego tomu w rekach). I kupi ją w tym celu. A potem drugą, i trzecia tego samego autora...

W tym konkretnym wypadku kwestia nośnika informacji jest sprawą kluczową. Może za jakieś 100 lat eBooki wyprą tradycyjne książki, ale póki co absolutnie się na to nie zanosi. (Co czyni piractwo tego typu nieco rózniącym się od piractwa komputerowego i audiowizualnego.)
« Ostatnia zmiana: Grudnia 10, 2007, 12:15:32 am wysłana przez Q »

maziek

  • Gość
Re: jaka to ksiazka?
« Odpowiedź #25 dnia: Grudnia 09, 2007, 11:39:10 pm »
Czyli reklamowanie pirackich stron z Lemem jest po prostu samym dobrem, za które generalnie należy się serdeczne Bóg zapłać (co ja mówie Bóg, kasa się należy za reklamę) od dysponentów jego praw autorskich?

Q

  • Gość
Re: jaka to ksiazka?
« Odpowiedź #26 dnia: Grudnia 09, 2007, 11:43:43 pm »
Jak powiedziałem: jest to czynność cokolwiek moralnie wątpliwa jednak (czego mam świadomość). Uważam sie jednak za nieco usprawiedliwionego w tym względzie... (Z tej racji, że drzewo tak wątpliwe wydać moze jednak dobre owoce.)

(Można też zadać pytanie: czym rózni się w sumie przeczytanie pirackiego eBooka od skorzystania z dowolnej Biblioteki Publicznej? Czy biblioteki wyparły ksiegarnie?)

ps. a swoją droga sądż se o mnie co chcesz, i tak Cię lubię, bo fajny człowiek jesteś, Twój maksymalizm etyczny kolejnym tego dowodem...
« Ostatnia zmiana: Grudnia 09, 2007, 11:56:04 pm wysłana przez Q »

SetaurSaves

  • Gość
Re: jaka to ksiazka?
« Odpowiedź #27 dnia: Grudnia 10, 2007, 01:35:18 am »
Cytuj
Chcialabym prosic o pomoc w rozpoznaniu pewnej ksiazki Lema. Nie czytuje jego dziel, a ostatnio uslyszalam niezwykle krotki opis ksiazki: "o filozofie, ktory rozbiera swoje cialo na atomy". Bliska mi osoba chcialaby wejsc w posiadanie tej ksiazki, ale nie pamieta jej tytulu.

Zakladajac, ze ta osoba poznala ksiazke podczas szybkiego wertowania w ksiegarni, prawdopodobienstwo ze trafila na problem rozbierania filozofa w "Dialogach" jest wg mnie wieksze niz prawdopobienstwo znalezienia tegoz w "Cyberiadzie"... Z tym, ze "Dialogi" to juz dzielo nie takie latwe w lekturze (mowie z wlasnego doswiadczenia i moge sie mylic). Biore pod uwage rowniez to, ze rozbieranki atomowe w Dialogach ida prawie od samego poczatku (Hylas i Filonous maja na tym punkcie obsesje). Natomiast szczerze mowiac, nie kojarze tego tematu z "Cyberiady"; nawet przejrzalem na szybko bajke o Globaresie z linku (bylo szybciej niz wyciagac z polki) i tez nie zauwazylem. Ale bardzo mozliwe, ze zapomnialem, dosc dawno temu czytalem obie te ksiazki.

Domyslam sie, ze pytanie ma zwiazek z nadchodzacym przesileniem zimowym. Polecam obejrzec sobie oba dziela w ksiegarni i wybrac to, ktore bedzie lepiej pasowac do adresata. Choc jak dla mnie, to ten krotki opis (zaiste, czy nie dalo sie jeszcze bardziej strescic :-P) bardziej pasuje do "Dialogow".

Pozdrawiam
   --- Setaur Saves ---

Q

  • Gość
Re: jaka to ksiazka?
« Odpowiedź #28 dnia: Grudnia 10, 2007, 01:58:46 am »
Cytuj
Zakladajac, ze ta osoba poznala ksiazke podczas szybkiego wertowania w ksiegarni, prawdopodobienstwo ze trafila na problem rozbierania filozofa w "Dialogach" jest wg mnie wieksze niz prawdopobienstwo znalezienia tegoz w "Cyberiadzie"... Z tym, ze "Dialogi" to juz dzielo nie takie latwe w lekturze (mowie z wlasnego doswiadczenia i moge sie mylic). Biore pod uwage rowniez to, ze rozbieranki atomowe w Dialogach ida prawie od samego poczatku (Hylas i Filonous maja na tym punkcie obsesje). Natomiast szczerze mowiac, nie kojarze tego tematu z "Cyberiady"; nawet przejrzalem na szybko bajke o Globaresie z linku (bylo szybciej niz wyciagac z polki) i tez nie zauwazylem. Ale bardzo mozliwe, ze zapomnialem, dosc dawno temu czytalem obie te ksiazki.

"Dialogi" powiadasz? Słowo "filozof" faktycznie "Dialogami" pachnie, bo w "Cyberiadzie" był "mędrzec"... (Choć o teleportacji - a co za tym idzie - i rozkładaniu na atomy, to chyba i w "Summie..." jakiś się passus pojawił...)

ps. skoro o "Dialogach" mowa...

SetaurSaves

  • Gość
Re: jaka to ksiazka?
« Odpowiedź #29 dnia: Grudnia 10, 2007, 02:41:12 am »
Cytuj
"Dialogi" powiadasz? Słowo "filozof" faktycznie "Dialogami" pachnie, bo w "Cyberiadzie" był "mędrzec"... (Choć o teleportacji - a co za tym idzie - i rozkładaniu na atomy, to chyba i w "Summie..." jakiś się passus pojawił...)

Nie bralem  "Summy" pod uwage, bo tam nie ma fabuly. Ze zdziwieniem zauwazam, ze wiecej Lema zapomnialem, niz mi zostalo do przeczytania. Trzeba bedzie zrobic powtorke.

Cytuj
ps. skoro o "Dialogach" mowa...

Coz, tak sie wlasnie konczy kiedy pisarz nie usmierci w pore swoich bohaterow. Wlocza sie po miescie i robia mu obciach (rozmiar obciachu nie calkiem do mnie dociera, bo niektorych slow nie zrozumialem, pewnie chodzi o jakies plugawstwa). O postmodernizmie dyskutuja. A o entropii zapomnieli. Mam nadzieje, ze zaplacili za kawe zamiast uciekac przez okno w wychodku. Co teraz bedzie - Trurl napisze muzyke do tekstu Klapaucjusza? Zaspiewaja w "Dobranocce"? ;-)

Pozdrawiam
   --- Setaur Saves ---