maziek: jeśli piszesz, że wiesz co to stała kosmologiczna i dlaczego została wprowadzona, to wytłumacz po co wetknąłeś ten przykład, jako ułomność matematyki.
- Bo dowodzi, ze fizycy, nawet najlepsi, zamiast starac sie zrozumiec znaczenie formulek przez siebie uzywanych, wola formalne sztuczki typu powolywania do zycia zbednych bytow. Gdyby Einstein znal filozofie Ockhama, to moze by tego bledu nie popelnil.
Po drugie, podkreślam moim zdaniem, wypowiadając się na temat normalizacji popełniasz podwójny błąd:
po pierwsze odnosisz się do artykułu o normalizacji, który ma w przystępny sposób wyjaśnić co to jest osobom na poziomie szkoły średniej czy może politechnicznym. Pastwiąc się nad tym, co tam napisano, pastwisz się na strawmanem. Czy byłbyś w stanie przeprowadzić jakiś rachunek na tym poziomie? Bo ja chyba nie. Więc mówisz o czymś o czym ktoś inny opowiedział "swoimi słowami".
- Wydaje mi sie, ze rozumiem o co tam chodzi. Ale nie bedac matematykiem, nie jestem w stanie ci tego wyjasnic na poziomie formulek...
po drugie zakładasz, że winna jest matematyka. Tymczasem niedoskonała jest teoria fizyczna, a nie aparat matematyczny w niej zastosowany. Nie zarzucasz Newtonowi, że przewidywania jego teorii nie zgadzają się w wielkich skalach z Einsteinem. W porównaniu z OTW jego teoria jest ułomna. Jednak nie z powodu matematyki, którą w niej zastosował, tylko z powodu ograniczeń obserwacyjnych jego czasów i zbyt uproszczonych wzorów - w stosunku do zjawisk fizycznych, które opisywały. Dlaczego więc wymagasz od matematyki implementowanej w Modelu Standardowym, (który jest w ciągłym ruchu i dopóki nie zostanie oszacowana masa cząstki Higgsa nie wiadomo nawet ile ma składników), żeby dawała dokładne i niesprzeczne wyniki, skoro MS jest niedoskonały i żaden fizyk Ci nie powie, że jest idealny?
- Wedlug mnie te problemy biora sie z zastosowania w fizyce zera, i jego konsekwencji czyli nieskonczonosci. Oczywiscie, moge sie mylic, ale uwazam, ze ma hipoteza ma rece i nogi...
Wreszcie mówisz, że matematyka powinna byc intuicyjna. Czy tego samego rządasz od fizyki kwantowej? Matematyka jest intuicyjna do połowy szkoły średniej, i nie rozumiem, dlaczego uważasz, że jej nauczanie jest z gruntu złe. Moze miałes nieszczęście trafić na złych nauczycieli. Ja miałem wspaniałych, i bardzo wcześnie zorientowałem się, że matematyka to coś więcej niż intuicyjne liczenie ile kasy zostało jak się za piataka loda po 2,50 kupiło... Faktem jest, że obecnie, po "reformie" gimnazjalnej jest tragedia - ale to cały system jest do kitu a nie akurat matematyka.
- Mialem mnostwo mauczycieli matematyki. Moze 1-2 bylo mniej wiecej na poziomie, reszta ponizej krytyki. Zero nie jest zas intuicyjne. To jest wedlug mnie glowny problem matematyki: zero ulatwia rachunki, ale wprowadza rownoczesnie niesamowity balagan, prowadzi do nieskonczonosci i jej paradoksow... Fizyka musi opisywac REALNY swiat, nie moze sie wiec opierac na tzw. zdrowym rozsadku (mowi on nam przeciez, ze slonce krazy wokol ziemi), ale matma to przeciez sztuczny twor, wiec moze byc zgodny z intuicja.
Wreszcie - gdybyś nie był tak czuły na swoim punkcie, mógłbyś moją supozycje o rozdwojeniu jaźni odczytać owszem ad personam - ale samozwrotnie do siebie (czyli mnie). Nie napisałem przecież, że Kagan ma rozdwojenie jaźni. Mi nie przeszkadza, że ktoś mmnie za świra uważa.
- OK.
Na koniec - zero nie zostało wymyślone, a tylko uznano że lepiej jeśli w sposobie zapisu liczb pojawi się cyfra "zero" - której np u rzymian nie było (u nich zero było wtedy, kiedy nic nie było napisane) Natomiast intuicyjnie - jak lubisz - zero istniało od zawsze. Jak Ci ukradna pieniądze będziesz miał zero kasy itd. Pisanie o "wymyśleniu zera" jest moim zdaniem nieporozumieniem, współczesna matematyka uważa je po prostu za normalna liczbę.
- Nie jest to normalna liczba, jak nie moge przez nia dzielic. I pytanie: w Australii najmniejsza moneta to 10 centow. Jesli mam na koncie 9 centow to nie moge ich wyjac, bo bank nie ma jak mi ich wyplacic. Czyli mam na koncie 9 centow, ale praktycznie nie mam nic, ale mam z drugiej strony wiecej niz zero centow...
Na koniec 2, skąd u Ciebie taka niechęć do matematyki. Czy jest bardziej ułomna do ekonomii czy fizyki?
- Niechec bo jest dogmatycznym systemem jak religia, ale z naukowymi pretensjami i narzucana na sile...