Witam wszystkich! Jest to mój pierwszy post, więc mam nadzieję, że nie strzelę gafy i wszystko zrobię zgodnie z regulaminem. Od czego zacząć..
W tym roku mam maturę, no cóż - jestem ścisłowcem. Może nie być wesoło, atutem jest to, że czytam co mi tylko wpadnie w ręce (szczególnie fantastykę i w dodatku z całkiem niezłym tempem.
Temat, który wybrałem jest to: "Tradycja literacka we współczesnej literaturze science fiction. Analiza wybranych przykładów."
Przeszukałem wzdłuż i wszerz google i znalazłem kilka pozycji, które bym chciał przedstawić na maturze. Kieruję moje pytanie tutaj bo uznałem, że polska matura o SF nie może się obyć bez jakiejkolwiek książki Stanisława Lema.
Może przejdę do konkretów. Na książki SF, które bym chciał przedstawić wybrałem: "Solaris" S.Lema, "Wehikuł Czasu" oraz "Wojna Światów" H. G. Wells'a. Te książki przeczytałem, więc uznałem, że moge próbować moich sił w opisie w.w. książek. Zastanawiam się również nad Juliuszem Verne'm i jego wspaniałą książką "20 000 mil podmorskiej podróży" oraz A.C. Clarke'a "Odyseja Kosmiczna". Verne'a przeczytałem, jednakże Clarke'a nawet nie tknąłem (co prawda znam jego renomę, ale nie miałem jakoś okazji przeczytać jego dzieł). Wybrałem te książki bo, w moim mniemaniu, nie odbiegają szczególnie mocno od głównego nurtu literatury Science Fiction.
Tutaj rozpoczyna się moja prośba, mógłby ktoś powiedzieć czy te książki są odpowiednie do takiego tematu? Czy jest to porywanie się z motyką na słońce?
P.S. Co mnie cieszy odnalazłem temat tutaj na forum :
http://forum.lem.pl/index.php?topic=294.45 , gdzie większość tych dzieł jest opisana pozytywnie w świetle SF. Jednakże jest to temat, który ma porównać różnice pomiędzy SF, a fantastyką.
Pozdrawiam gorąco wszystkich użytkowników
.