1. Mistrz wymyślił swego czasu obraz "Spławianie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej do Bałtyku", ja zaś na miejscu PT. eurosceptyków (którzy ostatnio coś zamilkli) zamówiłbym u jakiego pacykarza malowidło alegoryczne "Uwiedzenie cnotliwego Polanda przez dziewkę Europę" na podobieństwo
"Venere e Marte" Boticellego, przy czym Poland byłby to rycerz jak Roland, z krzyżem na tarczy i twarzą świętego - obowiązkowo blond - młodzianka, Europa zasię miałaby na głowie czapkę frygijską, tu i ówdzie masońskie symbole, gęba jej (śródziemnomorska z rysów cokolwiek, arabsko-żydowska) byłaby obliczem pijanej hetery (w obu - współczesnym i antycznym - znaczeniach), a namalowana by była tak, aby i co do jej płci budzić się mogły delikatne wątpliwości (czyli nie aż Conchita, ale...), z tyłu natomiast stałyby anioły i płakały
.
2. Jeśli ktoś (tak jak ja) lubi się często popisywać przeczytanymi i zasłyszanymi ciekawostkami, a (w przeciwieństwie do mnie mam nadzieję) czyniąc to nie zawsze wie, w którym kościele dzwonią, można mu odpowiedzieć
"A lewatywę wynaleziono w krajach Lewantu, dlatego początkowo zwana była 'lewantywą'". Albo wychwyci aluzję, albo będziemy mieć okazję pośmiać się, jeśli weźmie to za dobrą monetę, i będzie powtarzać.
Tak czy owak sama radość, jak rzekł niejaki
Gomez Addams.