Polski > Wyszalnia

Pochodzenie Lema czyli ban

<< < (3/9) > >>

Kagan:
Drogi Panie Remuszko,
Ilość przechodzi w jakość, ale w pańskim przypadku w coraz to gorszą. Ja na tym blogu zaistnieć nie muszę, gdyż istnieję niezależnie od niego - cogito, ergo sum. Beethoven skomponował tylko 9, no góra 10 symfonii, a Haydn aż 106. Kto był pańskim zdaniem lepszym kompozytorem symfonii - Ludwik czy Józef?
A samo tylko nawoływanie do "zbanowania" kogokolwiek za cokolwiek dowodzi zaś pańskiej, no powiedzmy to dyplomatycznie, PRL-owskiej mentalności. ;-)
Szalom!

Stanisław Remuszko:
@ Kagan

Szanowny Panie,

1. Czy Pan, choćby pobieżnie, przejrzał te moje tysiące wpisów? Zadał Pan sobie taki trud? Bo jedynie taki przegląd mógłby upoważnić Pana do oceny mej jakościowej forumowej ewolucji. [Logicznie, zdaje się, leży Pan i kwiczy]

2. Czy musi Pan (imperatyw kategoryczny) używać nieweryfikowalnych prywatnych epitetów ("PRL-owska mentalność")? Moja kultura polemiczna wyklucza taki styl.
BTW: może, dzięki Pana inspiracji, na wolnym obiektywnym Forum pana Lema założę wątek pt "PRL - plusy i minusy", skoro w mediach są prezentowane raczej tylko minusy.

3. Coś się Panu pomyliło z z Pańskim "nawoływaniem do zbanowania". Ja tylko sugerowałem, aby spytać Forumowiczów w ankiecie, co sądzą o wątpliwościach Ol-moderatorki: zmieniać tytuł wątku na "Wyszalnię" czy nie zmieniać.

R.

pjes: jeśli chciałby Pan ze mną rozmawiać spokojnie i rzeczowo, to zapraszam Pana na moje podwórko (wątek "Ja, Remuszko), bo cóż prywatne spory dwóch osób mogą obchodzić rzesze pozostałych Forumowiczów.

Kagan:
Zakładam więc, że to nie  Wielce Szanowny Pan Stanisław Remuszko napisał był te słowa dnia 2 listopada A.D. 2019 o godzinie 23:12:19:
"Czy pan o nicku kagan powinien - zdaniem moderatorów - zostać zbanowany?"
i gorąco tym samym przepraszam, że śmiałem powiązać Wielce Szanownego Pana Stanisława Remuszkę z tymże w/w wpisem.
LK

Kagan:
P.S. Bardziej na serio - to jednak nie są prywatne sprawy między nami, gdyż to Pan publicznie zasugerował, aby dać mi tzw. bana, czyli zarządzić tzw. zapis cenzury, używając terminologii rodem z PRL-owskiego Urzędu z ul. Mysiej, czyli GUKPPiW. To jest tak, jakby Pan publicznie zapytał się "czy X nie powinien przypadkiem siedzieć za kratkami?", gdyż tak a nie inaczej rozumie się tego typu stwierdzenia (zapytania) - czyli jako lekko tylko zawoalowane nawoływania do do odpowiednio objęcia kogoś zapisem cenzury czy też zamknięcia kogoś w zakładzie karnym.
Natomiast plusy i minusy PRL-u nie są zgodne z tematyką tego forum. Kiedyś tygodnik "Polityka" miał forum z taką tematyką, ale cenzura, pardon moderacja, wykończyła to forum tak, że znikło ono z witryny tegoż tygodnika.
Na koniec - pozostaje mi tylko wołanie na puszczy, a raczej pustyni (intelektualnej) o to, abyśmy używali argumentów ad rem, a nie ad personam.
LK

Kagan:
Tak to jest, kiedy cenzura zaczyna ingerować w wolność slowa. Kończy się wtedy swoboda ‎wypowiedzi, autorzy wpisów zaczynają sie samo-cenzurować a poziom dyskusji schodzi na psy. ‎Ale mimo to, a może i dzięki temu, to wciąż nie brakuje zwolenników cenzury i chętnych do ‎wykonywania tego zawodu. :-(‎

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej