Polski > Wyszalnia

Trzeci - jeśli dobrze liczę - otwarty list do maźka

<< < (2/2)

liv:
Laboga - maziek wrócił  ;D

--- Cytuj --- Ci się np. bałaganem? Trudno Ci się w tym znaleźć albo coś? Czy może być?
--- Koniec cytatu ---
Widzi Olka, co narobiła?
I tera dopiero bedzie - richtig i ordnung  8)

Lieber Augustin:
Witaj maźku!
Świetnie, żeś Ty znowu z nami ;D ;D ;D

Hornet:
Cuda, cuda ogłaszają!. Sieroty wreszcie doczekały się powrotu ojca marnotrawnego (żarcik). Oby został z nimi, jak najdłużej.   

maziek:
E, no, gdzież ja bym kurę, ten, kobitę uderzył. A Olki to wręcz się boję ;) . Bardzo to miłe, że jeszcze komuś, chlip, na mnie zależy. Nie czujcie się porzuceni, po prostu życiówka. Nic złego poza natłokiem.

W oryginale to było dobre, to "siup palec w dópe" rozjaśnia mi najczarniejsze myśli ;) ...

Nachodzim z Handzio czujnie na te zaraze bezogoniate, suniem noga za nogo, cicho jak po szkle, ręce wszerz rozłożone. Raptem ona znowuś, jak nie smyrgnie dołem! Ale tym razem źle trafiła, między nogi Handzine: Handzia przysiada, po babsku w spódnicach kolanami ściska i cap jo pod skrzydła i siup palec w dópe! Nima jajka, ogłasza, zatracone!

Jak nie złapie ja kuryce za ogon, jak nie machne o ściane, o stodołe! Powietrze sie zapierzyło, a wrzasku! Jakby wrzeszcza mordowali.

Czego złościć sie, spokoi Handzia, nie trzeba, zaraz w gałęziach znajdziem te jajko.

No a dalej jak w filmie ;) .

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej