Polski > Wyszalnia

Czy uważacie, że olkapolka, liv i maziek powinni stracić uprawnienia?

<< < (3/20) > >>

Smok Eustachy:
Skrzat dobrze zrobił polać mu. Ów Remuszko po zamknięciu do getta przestał być uciążliwy a tamte trzy - no cóż. Niech se bendom. Ani mnie to grzeje ani ziębi. Przypominam, że 10 lat temu byliśmy młodsi a dziewczyny - gorętsze.

Cetarian:

--- Cytat: skrzat w Maja 14, 2018, 07:18:45 pm ---Drodzy Forumowicze:

podjęliśmy* decyzję o zawieszeniu Q w uprawnieniach moderatora na 3 miesiące, bo naszym zdaniem posunął się za daleko w sekowaniu Stanisława Remuszki. Moderator powinien być jak żona Cezara i w żadnym razie nie powinien atakować innych forumowiczów, szczególnie niedopuszczalne są ataki ad personam, zaśmiecające neutralne wątki. Przeraża nas perspektywa stoczenia się forum Stanisława Lema na poziom agresywnych pyskówek i przepychanek. Generalnie nie zamierzamy pełnić na forum funkcji superarbitra ani ingerować w swobodę wymiany poglądów: już lepszym rozwiązaniem wydaje nam się całkowite jego zamknięcie.

Doceniamy wkład Q w animację i rozwój forum, jednak agresywna retoryka na dłuższą metę musi być destrukcyjna. Jeżeli uda się przekonać Q do poskromienia osobistych animozji na rzecz budowania forumowej wspólnoty, wtedy jesteśmy gotowi wznowić z nim współpracę.

Jeżeli uznacie, że najlepszym rozwiązaniem będzie jakaś forma demokratycznych wyborów, wtedy oczywiście takie zorganizujemy. Jednak praca i rola, jaką pełnią na stronie obecni administratorzy i moderatorzy, wydaje nam się godna najwyższego uznania!

Wojciech Zemek

* używam formy pierwszej osoby liczby mnogiej w znaczeniu Lem Estate, poza tym, tak brzmi znacznie lepiej  ;-)

--- Koniec cytatu ---

Drogi Wojtku,

Wedle publicznie dostępnych informacji jedynym spadkobiercą Stanisława Lema (po śmierci Barbary Lem) jest jego syn Tomasz Lem.   
Mówienie o Lem Estate miałoby sens, gdyby spadkobierców było pięciu albo piętnastu.
Właścicielem praw do twórczości Lema i do tej strony jest jednoosobowo Tomasz Lem. Ty jesteś jego, jak rozumiem, jedynym pełnomocnikiem w sprawie tego, co się dzieje na stronie lem.pl, czyli, powiedzmy, super-administratorem.   
 
Zaniechanie jest rodzajem działania, więc wszystkie sytuacje, w których nie zabierałeś głosu, wolno i trzeba tłumaczyć w ten sposób, że w praktyce aprobowałeś działania i zaniechania administratorów.

*
Żony Cezarów bywały trucicielkami i intrygantkami, a jedna - o ile dobrze pamiętam - wdała się w rywalizację z pewną panią w zawodzie tej pani - i chyba co najmniej zremisowała …
   
Więc dużo prościej i lepiej byłoby stwierdzić po prostu, że administratorzy powinni działać sensownie, przyzwoicie i bezstronnie.

Piszę w wątku, który założył Q, bo w tym wątku Ty, Wojtku, umieściłeś swój post.

Chcę BARDZO, BARDZO, BARDZO WYRAŹNIE zaznaczyć, że piszę w swoim imieniu, bez żadnego porozumienia z Q.
Jego ostatnie zachowania moim zdaniem były niewłaściwe i niestosowne.   
Szkoda, że tak się stało.

Ale skoro zabrałeś głos, Wojtku,i wystawiłeś laurkę administratorom: 

„Jednak praca i rola, jaką pełnią na stronie obecni administratorzy i moderatorzy, wydaje nam się godna najwyższego uznania!”

postanowiłem skomentować Twoją wypowiedź.

Prawie na pewno nie zabrałbym głosu, gdyby nie to, że Remuszko ogłosił (10 maja) konkurs z nagrodą dla osoby, która wykaże, że kiedykolwiek kogokolwiek obraził.

Maziek odpisał tak:

Odp: Ja, Remuszko :-)
« Odpowiedź #470 dnia: Maj 12, 2018, 12:41:36 am »
Cytat: Stanisław Remuszko w Maj 10, 2018, 10:12:47 pm
ogłaszam konkurs na wskazanie linku do postu, w którym kiedykolwiek kogokolwiek obraziłem.
Mnie tym: https://forum.lem.pl/index.php?topic=1107.msg67691#msg67691 . Wcześniej jeszcze 2x ale nie chce mi się szukać.
 
Zajrzałem tam i znalazłem nieznany mi wcześniej post Miazo, który poniżej zacytuję w całości.

Napisałeś, Wojtku:
„Jeżeli uznacie, że najlepszym rozwiązaniem będzie jakaś forma demokratycznych wyborów, wtedy oczywiście takie zorganizujemy.” 

Żadnych wyborów (oczywiście) nie będzie.
Ludziom nie chce się zajmować dużo poważniejszymi sprawami (np. frekwencja na walnych zebraniach spółdzielni mieszkaniowych wynosi – jeśli nie ma jakiejś afery – ca 15-20%, chociaż przecież chodzi o pieniądze). 

Przypuszczam też, że ławeczka jest krótka, a może po prostu pusta, to znaczy, że nie ma innych chętnych na stanowisko administratora Forum poza Olką i Maźkiem.

Ja NIE postuluję wyborów.
Ale wydaje mi się zadziwiające, że grozisz zamknięciem Forum, a odmawiasz zajęcia jasnego stanowiska w sprawie administrowania, a w zasadzie po prostu moderowania Forum.
   
Stworzyłeś przy tym całkowicie fałszywą alternatywę typu: można zjeść albo zero truskawek albo wiadro.
Oczywiście, można zjeść jedną truskawkę, trzy, pięć, dziesięć, dwadzieścia, pół kilograma, itd.

Podobnie Ty możesz zająć dowolne, precyzyjnie wyważone i przemyślane stanowisko w kwestii moderowania forum, a konkretnie w kwestii reakcji wielu (w stosunku do ogółu piszących tu) uczestników na obecność tutaj Remuszki.       
 
O Remuszce krytycznie, albo bardzo krytycznie, pisali (co najmniej) Miazo, Maziek, Luca, Terminus, ja i Q.
Cztery pierwsze głosy poniżej zacytuję.
Kuzynka Pirxa została zaczepiona przez Remuszkę, a potem tak bardzo ostro skrytykowana przez Olkę, która najwyraźniej całe zapasy życzliwości i ciepła rezerwuje dla Remuszki, że postanowiła się pożegnać z Forum.
Więc raczej nie głosowałaby na Olkę jak na wzór moderatora/administratora.
Qertuo też została zaczepiona przez Remuszkę. Nie odzywa się od prawie roku. Ma małe  dziecko, może to dlatego. A może nie.

Zakładam, że gdyby (tak zupełnie teoretycznie) doszło do głosowania, to uszanowałbyś regułę „Nemo iudex in causa sua”, czyli, że Olka, Maziek i ich protegowany Remuszko byliby wyłączeni.
Kto by na nich głosował – niekoniecznie w kwestii odwołania, ale w sprawie oceny, czy aby na pewno są aż tak znakomici?
NEXUS? Drugi awatar Olki, czyli Hornet? (To jest żart, wierzę, że Hornet istnieje).
Może Liv – choć nie wydaje się jakimś entuzjastą Remuszki, napisał rok temu, że praktycznie z nim nie rozmawia.

**
Nie twierdzę, że grupa osób, która kiedyś dość regularnie pisywała na tym Forum, przestała pisać z powodu Remuszki.
Ale wydaje się dość prawdopodobne, że co najmniej jedna czy dwie osoby tak właśnie zrobiły – nie pisząc, dlaczego znikają.
Przypadki cichych odejść są tym bardziej prawdopodobne, że krytyka Remuszki na tym Forum spotyka się z bardzo zdecydowaną, ale niemerytoryczną reakcją administratorów.
Tak było w moim przypadku.
Ani Maziek, ani Olka (ani Olka-Hornet), nie napisali nawet jednego słowa na temat tego, czy Remuszko pisał prawdę, czy kłamał i powtarzał tezy rosyjskiej propagandy.

Zamiast tego Maziek zarzucił(?) mi, że uzasadnienie za długie (za solidne??) i że prawdopodobnie cierpię na „fatalne zauroczenie” Remuszką.
Ja napisałem trzy albo cztery posty do Remuszki i może pięćdziesiąt postów o Remuszce (o tym, co robi na Forum) w ciągu siedmiu czy ośmiu lat.
Maziek napisał do niego circa pięć tysięcy postów, został przez Remuszkę co najmniej trzykrotnie obrażony, publicznie zerwał z nim znajomość, ale potem mu wybaczył i znowu (choć mniej intensywnie) mielą plewy i z jego strony to NIE jest zauroczenie, tylko po prostu każdorazowo wolny wybór Maźka?

**

Olka posunęła się do manipulacji pisząc, że zaproponowałem (latem ubiegłego roku) kilku osobom rozmowę PM-ami i:

OLKA: „Na taką formę omawiania przystał tylko jeden użytkownik.
Ja i kilka osób wypisaliśmy się całkowicie z owej grupy.”

Ja odpisałem 26 kwietnia br. w wątku „SPRAWY ORGANIZACYJNE”, a teraz powtarzam:
 
■■
Zaproponowałem korespondencję „Adresatowi” (nie jest zbyt głęboko zakonspirowany, ale tak go będę nazywał), oraz siedmiu innym osobom do wiadomości, w tym Maźkowi i Olce.

Konkretnie brzmiało to tak:

„Witaj „Adresacie”,

(Szereg uczestników Forum dostaje tego PM do wiadomości, z powodów, które wyjaśniam poniżej). (…)”
 
W pierwszej kolejności wywiązała się dyskusja na tematy organizacyjne, w której „Adresat” dość zdecydowanie i obszernie z Tobą, Olka, polemizował.

Po zakończeniu tej fazy Ty i Maziek poprosiliście, żeby nie wysyłać wam dalszych PM do wiadomości, co było raczej nieuchronne, biorąc pod uwagę, że byliście tam krytykowani jako administratorzy i przyjęcie zaproszenia byłoby zupełnie niespójne z Waszymi działaniami i zaniechaniami administratorskimi.
Z pozostałych pięciu kolegów jeden poprosił o skreślenie z listy „do wiadomości”.
(…)
Więc wyglądało to zdecydowanie inaczej niż w Twojej, Olka, wersji.
■■

Czy za to też dajesz Olce laurkę, Wojtku?

**
10 kwietnia Maziek napisał tak:
 
Odp: [SPRAWY ORGANIZACYJNE]
« Odpowiedź #380 dnia: Kwiecień 10, 2018, 10:21:50 am »
Jeszcze raz zabiorę głos, mam nadzieję, że ostatni. Wara komukolwiek od tego, z kim gadam. Nie podoba się, uważasz, że niezgodnie z regulaminem? Pisać do moderatora, albo do admina.

„Wara”? Hmm, niezbyt elegancko, ale odłóżmy to.
W międzyczasie jednak sam został administratorem, więc to Ty, Wojtku, jesteś instancją odwoławczą.
Więc pytam Cię wprost:
Czemu (oprócz tego, że posiada trzy zdjęcia z Lemem) zawdzięcza Remuszko swoją pozycję na Forum? Czy uratował kiedyś Lema przed utonięciem? Czy wyniósł go na rękach z pożaru? Orliński w biografii nic nie wspomina o takich dramatycznych wydarzeniach (Przegapił? Zapomniałeś mu o tym opowiedzieć?).

Oczywiście, możesz, Wojtku, napisać:
„Nie chce mi się zajmować Forum, w związku z tym zasady były i będą takie, jakie ustalą Olka i Maziek, a komu się nie podoba, nie musi tutaj pisać. Forum jest prywatne.”

De facto takie właśnie stanowisko zajmujesz, ale wypadałoby to napisać otwartym tekstem, bez sugestii, że „Jeżeli zechcecie, zorganizuję demokratyczne glosowanie”.

Nie chodzi (mnie osobiście) o głosowanie, tylko działanie dużo mniej dramatyczne: ustalenie sensownych i czytelnych zasad moderacji.     

Powtarzam:
Zaniechanie jest rodzajem działania, więc wszystkie sytuacje, w których nie zabierałeś głosu, wolno i trzeba tłumaczyć w ten sposób, że w praktyce aprobowałeś działania i zaniechania administratorów.

C.

** **

Poniżej wspomniane wypowiedzi kolegów pod rozwagę i do namysłu.
   
**
Miazo:
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #939 dnia: Luty 04, 2017, 04:03:40 pm »
Cytuj
Będę Cię nadal podziwiał dla wielu powodów, ale z powodu wyjątkowej zdolności wykręcania kota ogonem (zmiana tematu, pomijanie argumentów, ustawianie do bicia) oraz z powodu wybitnej (na tle) nieumiejętności przyznania się do niemania (racji) szczerymi przyjaciółmi raczej już nie zostaniemy. Chyba że się zmienisz - będę Cię obserwował.

Prawdę powiedziawszy, odnoszę po wielokroć dokładnie przeciwne wrażenie - postymaźka są w przeważającej większości merytoryczne, wyważone i poważne (zarówno względem tematu jak i rozmówcy), natomiast Pańska, nazwijmy to, pisanina, niezwykle męcząca, porwana, sprawiająca wrażenie słownego ping-ponga dla samego pisania (a już niekoniecznie słuchania odpowiedzi), dodatkowo spotęgowana faktem uporczywego wracania do tych samych kwestii i podlinkowywania własnych postów i tym podobnym zabiegów, których w żadnym wypadku nie przynależą do wprawnej erystyki, a raczej mają charakter trollingu (zamierzonego, czy nie, nie wnikam).

Zarzut niesłusznie postawiony powyżej ([...] z powodu wybitnej (na tle) nieumiejętności przyznania się do niemania (racji) [...]) - można by odwrócić i zapytać - czy Pan to dopuszcza w ogóle taką możliwość, że się myli? Dla ułatwienia odpowiedzi, odniosę się do poniższej uwagi:
Cytuj
Żaden normalny człowiek, poważnie spytany, czy można zabijać ludzi, nie odpowie poważnie, że można.

Pomijając fakt, że nie wiem, na jakiej podstawie wypowiada się Pan za wszystkich ludzi, pozwolę sobie zauważyć, że można sobie wyobrazić - przyznaję, dość skrajne - sytuacje, w których ktoś może dopuścić zabicie człowieka np. gdy ktoś bezpośrednio zagraża zdrowiu lub życiu innej osoby i jedyny sposób usunięcia tegoż zagrożenia, to jego zabicie. Jak Pan się odniesie do tego sądu - przyzna Pan, że jednak Pańskie twierdzenie było błędne (a na nim oparł Pan swoją linię obrony w tym wątku), czy też skorzysta z tej pozostawionej sobie furtki i uzna, że wypowiadający ten sąd albo nie mówił poważnie, albo nie jest normalny (wedle Pańskiej, zmiennej od okoliczności danego wątku definicji normalności, rzecz jasna), tudzież użyje innego chwytu "erystycznego"?

**
Maziek

Hyde Park / Odp: Pytam:
« dnia: Luty 04, 2017, 09:23:58 pm »
Zerwałem znajomość ze Stanisławem Remuszką ponieważ nie ma zamiaru udawać, że pada deszcz. Jest to trzeci raz, dwa razy mniej więcej to właśnie robiłem i to był błąd. Nie są to żadne swary, skoro publicznie zarzuca mi się niemerytorycznie krętactwo, to nawet kamień ma ograniczoną wytrzymałość. Nie mam przyjemności znać Stanisława Remuszki. Tyle na ten temat i ani słowa więcej z mej strony.
(…)

**
LUCA 
Forum po polsku / Odp: [SPRAWY ORGANIZACYJNE]
« dnia: Luty 05, 2017, 11:58:26 am »
Q, skoro chwilowo powróciłem na forum, to pozwolę sobie wyrazić pełne wsparcie Twojej pozycji w sporze z SR. Od dawna zastanawia mnie dlaczego jesteście tak tolerancyjni wobec jego wybryków i oczywistego zaśmiecania forum. W jaki wątek by się nie weszło, to najdalej po kilku postach degraduje się on do bezsensownego ględzenia Remuszki. A odsiewanie wartościowych treści od jego uporczywych i irytujących wtrętów szybko nuży.

Jestem wręcz przekonany, że osobnik ten w znacznej mierze przyczynił się – bądź też wręcz spowodował – wyludnienie się tego miejsca. Wiem, że było tak w moim przypadku. Nie będę ukrywał, że osobiście preferowałbym całkowite wyeliminowanie go z forum, bo jego ponoć godne pochwały inicjatywy okołolemowskie nie rekompensują szkodniczej działalności nawet w ułamku procenta.

Swoją drogą, moja prośba o unikanie offtopików w wątku o reaktorach była wymierzona precyzyjnie w SR. Zastanawiałem się nawet, czy nie napisać tego otwartym tekstem, ale uznałem, że skoro starszyzna forum wytworzyła tutaj klimat hipertolerancji wobec ekscesów Remuszki, to ja nie będę się wyłamywał i wskazywał palcem.
Jak widać mój apel nie podziałał, a może i hipertolerancja dotarła wreszcie do swojej granicy (oby!).

**
Terminus
Odp: Ja, Remuszko :-)
« Odpowiedź #438 dnia: Kwiecień 17, 2018, 11:57:50 am »
Pan Remuszko swój podziw dla Putina ukształtował - świadomie lub nie, z naciskiem na opcję drugą - będąc klientem SputnikNews i innych temu podobnych narzędzi sterowanych z Krelmla. Technika siania wątpliwości w działania i sens polityki Zachodu jest stosowana przez Rosjan od grubo ponad wieku, i jak widać, ciągle działa. Gdy w 1921 wojska Tuchaczewskiego planowały herbatkę na Krakowskim Przedmieściu,  podobni p. Remuszce cieszyli się, że oto Lenin, mąż stanu, zaprowadzi wreszcie porządek w tym chaotycznym, polskim quasi-kraju.

Nic nowego, zajrzałem tu gdy Rosja przejmowała Krym, i już wtedy R. ich bronił, pełna stagnacja. Włazicie tu i karmicie trolla.

(…)

Hornet:
Rozumiem, że jeśli napiszę, iż Remuszko kolportuje rosyjską propagandę, zachowuje się niestosownie w stosunku do innych użytkowników forum, to przestanę być w końcu odbierany jako alter-ego olkipolki?. Kusząca perspektywa, przyznaję, ale z drugiej strony, nawet jeśli tak w istocie jest, to dlaczego miałbym?. Owszem, drażni mnie to uszczypliwe poczucie humoru przedpiścy (neologizm - odpowiednik przedmówcy), ale udzielam się w tym miejscu wyłącznie w moim imieniu, nie reprezentuję administracji, ani moderatorów. Nie jestem godzien wymagać od innych dyskutantów manier z dobrego domu, merytorycznych postów, czy posiadania jedynie słusznej opinii na temat geopolityki. Od tych dwóch pierwszych kwestii są porządkowi, a co do trzeciej, to nie wiem, czy w ogóle jest to wymagane i konieczne. W tym miejscu mógłbyś postawić mi zarzut, że Q - i to w dodatku moderatorowi! - zwracałem uwagę. Tak, to prawda, bo mnie jego ciągłe docinki ad Rem raziły. Możesz zapytać, to dlaczego posty Q Ci przeszkadzały, a Remuszki nie. Zagadnienie subiektywne, każdy z nas ma inny charakter, wrażliwość i zdanie. Poza tym nie odbieram tego w ten sposób, że Q się należało, a Remuszce nie. Być może obu się należało po równo, może Remuszce bardziej, niewykluczone. Szczerze, męczy mnie ten temat i cieszę się, że nie jestem z administracji, bo czuję, że szybko postradałbym zmysły usadzając po kątach użytkowników o tak różnorodnych osobowościach, temperamentach i wysokim ilorazie I - nomen omen - Q.
Na koniec dodam, iż rad jestem, że w przypadku mojego istnienia nie jesteś ateistą, być może agnostykiem, albo już teistą. Zresztą, to nieistotne. Pewna jest tylko śmierć, a i ten atrybut prawdopodobnie straci racje bytu w świecie za 127 lat.

Pozdrawiam

Cetarian:

--- Cytat: skrzat w Maja 14, 2018, 07:18:45 pm ---Drodzy Forumowicze:
(...)

Jeżeli uznacie, (...), wtedy oczywiście (...)

Wojciech Zemek

--- Koniec cytatu ---

No, to sobie podyskutowaliśmy, spokojnie i rzeczowo, na argumenty.
Dziękuję Ci, Wojtku, że zamiast histeryzować i straszyć zamknięciem Forum, klarownie wyjaśniłeś swoje priorytety.
 
C.

Q:

--- Cytat: Cetarian w Czerwca 29, 2018, 08:55:21 pm ---No, to sobie podyskutowaliśmy, spokojnie i rzeczowo, na argumenty.
--- Koniec cytatu ---

Ano taki tu styl administrowania. Tuż po założeniu niniejszego wątku napisałem do jego "bohaterów" co następuje (tonem może nieco konfrontacyjnym, ale w szczerej intencji, wyciągając - de facto - rękę do zgody):

By była jasność jestem o was jak najgorszego zdania jako o ludziach, ale piszę do was, bo mamy 3 mies. na wypracowanie konsensusu, w interesie Forum. Rozmawiałem bowiem ze skrzatem i powiedział wprost, że bliscy byli z T.L. decyzji o jego likwidacji, jako generującego więcej kosztów i stresów niż zysków. Wiem stąd, że wszczynając jeszcze jedną awanturę czy dwie Forum bym tym zniszczył. Rozważałem przez chwilę ten wariant, nie bez złej radości, ale nie chcę tego. Ze względu na Lema, nie na was. Nie mamy innego wyjścia niż dogadać się i wymyślić jakiś forumowy kompromis uwzględniający interesy "zamordystów" i "anarchistów. Jakiś złoty środek.

Jedna z w/w osób nie odpisała wcale, druga odpisała coś tam (jak chce, niech się sama pochwali co), na co odpisałem co następuje:

Słuchaj maziasty de Chełm, zamiast potwierdzać tu stereotyp chełmskiego mędrca i epatować "moralnym oburzeniem" do którego masz zero podstaw (o czym za chwilę), schowaj gdzieś moją figurkę ulepioną z insynuacji i podejrzeń, bo ci widok przesłania, i posłuchaj co mam do powiedzenia. Wtedy jest szansa, że zrozumiesz.
Po pierwsze: nie jest tak, że nie dawałem ci sygnałów, że dobrze byłoby aktywności Remuszki nadać jakieś ramy, poszukaj w starych PM-ach. Zbywałeś to. Protesty Cetariana, słowa Terminusa, że to troll itd. też olałeś, więc nie udawaj teraz wcielenia dobrej woli skoro zdolność/chęć kompromisu wykazywałeś zerową (bo kolegów sam sobie wybierasz, jak twierdziłeś). Admin powinien widzieć szerszy obraz, nie - swoich kumpli wyłącznie. I dlatego na tobie i tylko na tobie spoczywa teraz obowiązek narzucenia Remuszce ram akceptowalnych dla otoczenia. To ty go rozpuściłeś, POWODUJĄC TYM SAMYM, ŻE WARTOŚCIOWSI OD NIEGO DYSKUTANCI POUCIEKALI (nie jest to gołosłowna teza, mogę podać listę nicków), więc teraz za niego odpowiadasz.
(Nawiasem: napisałeś, że jak się komu twoje sążniste pogaduchy z S.R. nie podobają, to zgłaszać do moderacji, bo to moderatorska sprawa. Sprawdziłem, zareagowałem jako moderator, mówiąc byś trolla nie karmił. Zamiast to uszanować zareagowałeś w wiadomym, najgorszym z możliwych, stylu, wciągając w sprawę jeszcze olkę. Tyle w temacie twojej etyki.)
Po drugie: nie jestem dwulicowy, tylko byłem ustępliwy pamiętając o swoim niechlubnym początku na Lem.pl, aż szala goryczy się przelała. I przyjmij to do wiadomości zamiast snuć swoje rojenia.
Po trzecie: o tym kim Remuszko jest, i w którym kierunku skręcił poczytałem na dobre jak mnie wkurzył, bo nie interesował mnie aż tak. Stąd kurs mi się zaostrzył /.../. Jeśli masz te same informacje o nim, i mimo to się z nim kumplujesz, to /.../ trudno byś autorytet moralny dla mnie stanowił. (Rozumiem przy tym, że T.L. i skrzat nie chcą Remuszki banować, bo coś tam pożytecznego, ich zdaniem, wokół Lema robi. Taki pakt z diabłem. Ich małpy, ich cyrk. Ale ty podstaw do takich paktów nie masz. Więc przemyśl jeszcze raz kogo publicznie wspierasz, z kim sobie z dziobków jesz. Prywatnie chlej z nim i do świtu, pisz i milion maili, nic mi do tego.)
Po czwarte: jak dla mnie jedyny dopuszczalny kompromis jest taki, że S.R. na forum zostaje, ja wracam za 3 mies., ale... Remuszko przestaje być forumową świętą krową, i sam go tego statusu pozbawiasz (po to by nikogo już ani on, ani twoje sążniste z nim pogaduchy, z Lem.pl nie wypłoszyły). Jak nie potrafisz, bo przyjaźń - i urojenie własnej niewinności w sprawie - obraz mąci - zdegraduj sam siebie do Globalnego i wyznacz na admina kogoś, kto będzie potrafił - np. Lucę czy Terma (o ile wyrażą taką ochotę).

Przemyśl to na chłodno.

Na tym - można rzec - utknęło. Tyle tu z drugiej strony dobrej woli i chęci kompromisu. Ale przynajmniej rozumiem teraz dlaczego pewne osoby są remuszkolubne, podobieństwa psychologiczne łączą.

ps. Gdybym był naiwny sądziłbym, że powtarzając swoje słowa publicznie coś wskóram. Nie jestem - vide poprzedni akapit.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej