1
BTW. Czy nie powinniśmy przenieść się z tą dyskusją - od Twojego posta z 7 (czy raczej 6):45 począwszy - do "LGBT", "Rzezi obyczajowej" czy gdzieś?Jak Ty uważasz za stosowne
Czego stanowczo nie rozumiem, bo przecież chłopaki to mniej konkurencji, a dziewczyny - jakby rzecz ujął paskudny seksista - towaru na rynkuA jednak, a jednak... Z punktu widzenia estetyki samego procesu - ustami dziecka mówi poniekąd prawda.
Jak prostodusznie i lapidarnie oznajmił pewien nasz nastolatek, zapytany w sondażu o jego stosunku do związków homoseksualnych:
"Chłopaki - to źle, dziewczęta - to dobrze"
To też w tradycji rodzimego pozytywizmu - Maria Rodziewiczówna i - najpierw - Helena Weychert, potem - Jadwiga Skirmunttówna; Narcyza Żmichowska i Paulina Zbyszewska; niektórzy postrzegają też tak relacje Marii Konopnickiej z Marią Dulębianką, ale to mniej oczywisteJak prostodusznie i lapidarnie oznajmił pewien nasz nastolatek, zapytany w sondażu o jego stosunku do związków homoseksualnych:.
Mamy także Majmasza Samosyna jako przykład realizacji ulubionych przez Lema stochastycznych procesów samostwróczych...