Ja rozumiem, że można nie czytac przedmowy w książce. Samemu mi się to często zdarzało. Główną motywacją jest to, że przedmowa ma się nijak do książki, nudy na pudy i ułudy. Ale
Głos Pana ma to do siebie, że cały jest traumatycznie nudny
, a przedmowa to tylko przedsmak, więc nic nie traci ten, kto ją czyta. Przedmowa jest napisana zresztą ręką jednego z bohaterów książki. To nie ma nic wspólnego z przedmową jakiegoś polonisty, który na wstępie do Odysei rozwodzi się przez wiele stron na temat tego, czy Homer istniał czy nie. To zupełnie coś innego. Wymienione są w niej fakty; może nie bardzo ważkie, ale nie mniej ważkie niż wszystkie inne w tej książce.
Tyle,
dzi, mogę na ten temat powiedziec.