1) Tenże Piotr słynie (prócz zaprowadzenia szeregu reform) ze swoich alkoholowych eskapad, z zachęcania do picia. Wszystko na wzór jewropejski. Że tam to Panie gospoda co krok, a u nas nie ma gdzie przysiąść i spożyć.
Dostojewskiego trzeba cytować po całości;) Jest o pijanym Petersburgu i otwieraniu tzw. ogródków na parunastu metrach - że lepiej się i kulturalniej upijać na świeżym powietrzu, o azjatyckiej części Rosji, o dzieciach alkoholikach pracujących w fabrykach, ale jest poniekąd przyczyna:
Niemal połowę naszego obecnego budżetu opłaca wódka, to znaczy obecne pijaństwo i demoralizacja ludu, upadek - a wieć i cała przyszłość ludu. My, że tak powiem, płacimy naszą przyszłością za nasz imponujący budżet wielkiego mocarstwa europejskiego. Podcinamy drzewo przy samym korzeniu, żeby prędzej dosięgnąć owocu(..)
Pija matki, piją dzieci, pustoszeją cerkwie, rozbojem się trudnią ojcowie. Odpiłowano spiżową rękę Iwana Susanina i przyniesiono do szynku, a w szynku ją przyjęto!Z książki otwartej na chybił trafił. O Piotrze nie potrafię teraz znaleźć - schowało się - jeśli znajdę, to zacytuję:)
Z H-B:
W Rosji jest potężna, bardzo głęboko zakorzeniona kultura picia.To nieszczęście zaczęło się w czasach Piotra Wielkiego, który zachęcał do otwierania karczm i picia, ile wlezie. Ściągał z tego potężne podatki....których potrzebował na armię, a zreformowawszy ją ustalił należny przydział alkoholu przypadający na żołnierza.
2)
Może Rosja miała lepszych pisarzy, trudno uznać literaturę za podstawę statystyki. Rosja ma takie "notowania" w świadomości własnej i światowej jakie ma ale twarde dane mówią, że tyle samo lub niewiele mniej piją w Stanach czy Australii a na pewno więcej w Europie Zachodniej (Niemcy, Francja, Anglia, Hiszpania). Może więc Rosjanie piją tylko "widoczniej"? Spożywają alkohol w ciągu dnia, w pracy, chodzą pijani po ulicach itd. a Europa Zachodnia wali po cichu w domu a jak już coś, to jeździ taksówkami?
Akurat
Dzienniki to nie tyle literatura (miejscami - jak najbardziej - np. Łagodna), co publicystyka. Ale oczywiście, że trudno mówić o statystykach na podstawie literatury i publicystyki. Niemniej - twarde dane są względne - dotyczą dużych miast - być może po prostu zachodniej części Rosji. Ale jest cała jej część azjatycka. Myślisz, że na Syberii ktoś robił rzetelne badania spożycia? I spożycia czego? Spirytusu technicznego? Zacieru? Samozgonu? Bo tam raczej nie pijają oakcyzowanych trunków i wina do obiadu:) Statystyki padają. Dlatego wspomniałam o M-P.
3) Niektórzy wiążą z tym problemem wysoki wskaźnik umieralności w Rosji.
http://www.rynekzdrowia.pl/Polityka-zdrowotna/Rosja-alarmujaca-liczba-zgonow-przed-60-rokiem-zycia,123823,14.htmlCzy trwałe zmiany genetyczne? Nie wiem. Natknęłam się na wzmiankę, że o takowych pisali w
Lancecie, ale tego artykułu nie znalazłam.
Ale do tego dochodzi plaga AIDS i narkotyki. Tajemnicą nie jest także wysoki wskaźnik samobójstw w Rosji. Przez (żeby wrócić do H-B) - na przykład narkolog i psychiatrę ze wschodniej Syberii Lubow Passar - wiązany z alkoholem. Tytułowa - biała gorączka.
Niestety - film ma raczej kiepskie oceny...ale można sprawdzić własnoocznie. Może tamte oczy kłamią;)
No toż sprawdziłem - w dyskusji pod Twoim łebskim linkiem. Nie recenzje wprawdzie, ale opinie oglądaczy - skrajne.
Co do opinii - dlatego trzeba sprawdzić własnoocznie, bo recenzje (typu: link Q) raczej jednoznacznie złe.