Polski > DyLEMaty
Diuna i wizja przyszłości
mariooo87:
Witam wszystkich!
Mam takie zagadnienie: "Wizja przyszlosci na podstawie Diuny Franka Herberta" Czy ktos moglby napisac tutaj kilka słow o tej wizji?
Prosze o pomoc
Falcor:
Tak bardzo ogólnie (bo też prośba jest dość ogólna) to jest to wizja społeczeństwa opartego na rozwoju swoich umiejętności mentalnych i duchowych, zamiast stawiania głównie na technologię. Swe ciała i umysły starają się doprowadzić do takiej perfekcji, że maszyny się chowają. Do tego w wielu dziedzinach życia są cywilizacyjnie bardziej zacofani niż my obecnie (a to w końcu bardzo odległa przyszłość ludzkości) i są silnie związani z tradycjami, dawnymi obyczajami itd. Coś jak niektórzy współcześni Indianie ;)
Od siebie dodam, że mi taka wizja bardzo pasuje. Technologia jako dodatek, a nie główny punkt rozwoju :)
Jak ktoś to jeszcze pociągnie to może jeszcze coś dorzucę (na razie ma to za mało sprecyzowane kształty).
Terminus:
Przedstawiona jest wizja wszechświata (czy też pewnego podobszaru wszechświata obejmującego co najmniej jedną galaktykę), który jest rządzony w sposób zcentralizowany - przez władcę zwanego Imperatorem (nosi on tytuł Padyszacha). W historii cywilizacji jest w tej powieści wspomnienie o tzw. dżichad bulteriańskiej, wielkiej wojnie, w czasie której zniszczone zostały wszystkie maszyny/komputery. Można zatem twierdzić, że rozwój techniczny tej cywilizacji (wieloplanetarnej) został celowo powstrzymany.
Nawigacja międzyplanetarna odbywa się za pomocą wielkich krążowników, których właścicielem jest organizacja zwana Gildią Kupiecką. Jedynymi istotami we Wszechświecie, zdolnymi do nawigowania tymi statkami w nadprzestrzeni są tzw. Nawigatorzy, którzy używają do tego swojej zdolności ograniczonego przewidywania przeszłości, którą to umiejętność zawdzięczają sztucznie podtrzymywanemu narkotycznemu transowi, wywołanemu przez substancję zwaną Przyprawą/Melanżem. Substancja ta jest idealnym narkotykiem, nie powodującym żadnych skutków ubocznych. Ponieważ cały transport w Imperium odbywa się za pośrednictwem Gildii, a wszystkie statki Gildii poruszają się dzięki Nawigatorom, z kolei wszyscy nawigatorzy funkcjonują dzięki Przyprawie - czyni to Przyprawę najcenniejszą substancją w Imperium - bez której cywilizacja by upadła.
Stąd zatem pochodzi popularne w powieści powiedzenie The spice must flow - przyprawa musi płynąć.
Cała przyprawa - a kto kontroluje przyprawę, kontroluje cały wszechświat - jest produkowana na jednej planecie - Arrakis, zwanej Diuną.
Nie jest do końca prawdą, że w powieści technika jest pozbawiona znaczenia. Pojawiają się wszakże pojazdy kosmiczne, w tym nadprzestrzenne, lasery, pola siłowe, ładunki nuklearne etc. Jednakże nie ma mowy o żadnych komputerach lub SI (echa dżichadu).
Zamiast komputerów ,używa się' ludzi specjalnie wyszkolonych do celu przeprowadzania skomplikowanych rozumowań i obliczeń, w tym planów taktycznych. Osoby te to tzw. Mentaci. Każdy dom szlachecki ma swojego Mentata na usługach.
W całym Imperium rozsiane są placówki Zakonu Bene Gesserit - żeńskiej organizacji religijnej kontrolującej wiele z planet za pomocą techniki zaszczepiania wśród ludów odpowiednich wierzeń. Zajmuje się tym komórka zwana Missionaria Protectiva.
Ponieważ większość akcji rozgrywa się na Arrakis, to najważniejsze jest zrozumienie wizji tej właśnie planety. Jest to planeta rządzona przez rodzinę szlachecką, sprawującą namiestnictwo z nadania Imperatora. Rdzenny lud Arrakis zwie się Fremenami i jest społeczeństwem nomadów, skupionym wokół religii (jak się okazuje później, religia wywodzi się od Bene Gesserit) wzorowanej na Islamie ( stamtąd to pochodzą terminy takie jak Mahdi, Fedaykin, dżichad, etc. ). Fremeni istotnie mają świetnie rozwinięte zdolności manualne i są uwarunkowani do perfekcyjnego stosowania swoich instynktów i odruchów w celu przeżycia w ekstremalnie trudnych pustynnych warunkach.
Także na innych planetach, szczególnie w domach szlacheckich (w Imperium panuje system lenny i mechanizm poddaństwa) szczególnie wśród młodzieńców panuje wysoka kultura fizyczna, obowiązkowy jest trening refleksu i sztuki walki np. na broń białą.
Tak to wygląda w dużym skrócie.
,,Wizja przyszłośći'' to szerokie pojęcie, trzeba by je opisywać porównując poszczególne elementy dnia dzisiejszego z przedstawionymi w powieści. Niewątpliwie dobrze byłoby samą powieść po prostu przeczytać.
draco_volantus:
Terminusie czytałeś Franka Herberta, a nie czytałeś Philipa K. Dicka ??
:o
Terminus:
Nie. Ale przecież nie mówię, że czytałem. Nie wiem co w tym takiego dziwnego.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej