Już chciałem pochwalić, a tu podstępnie stronkę zdjęli o świtaniu, ale może to tylko migotanie?
Przedpremierowość

:
https://www.facebook.com/Przewodas/posts/766758627447399Proporcje zaburzone wprawdzie, ale w roku 1980 inaczej być nie mogło.
Przy czym mam wrażenie, że uderza to głównie w Zajdla, redukując go do roli nosiciela - szczęśliwie: szeroko pojętej - idei solidarnościowej.
Ciekawa rola kelnera 
Taa... Z jednej strony przedstawiciel
ludu prostego, z drugiej nasuwają się jakieś takie skojarzenia...
"Zapadała już ciemność, gdy Kwiatkowski, w mundurze pułkownika, wszedł do restauracji hotelu „Polonia”. Na progu powitał go szerokim uśmiechem kierownik sali.
– Szanowanie panu pułkownikowi. Mam szykować ten sam stoliczek?
– Nie trzeba – odparł Kwiatkowski, rozglądając się po sali, i dodał ściszonym głosem: – Ilu tu dzisiaj naszych ludzi?
– Siedmiu. Trzech kelnerów i czterech gości. No i parę dziewczyn dorywczo.
– Komu podlegacie na Cyryla?
– Kapitanowi Bąkiewiczowi.
– Ach, temu... Dobra.
I ruszył do stolika, przy którym siedział samotnie pułkownik Kawałek."Jerzy Stefan Stawiński
"Pułkownik Kwiatkowski albo dziura w suficie"
Całość jako żywo przypomina schemat innej kolacji;
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kolacja_na_cztery_r%C4%99ce
I jeszcze ta się kojarzy, choć kompletnie inny rodzaj polityki... i ludzi:
https://fr.wikipedia.org/wiki/Le_Souper_(pi%C3%A8ce_de_th%C3%A9%C3%A2tre)Z zdziwień - Lem stawia
(koniak butelka cała, śledzie i ogórki)
Przypuszczam, że to celowe, taka obrona Patrona przed znanym zarzutem skąpstwa...
