jeszcze raz: wg Ciebie TO: lub TO:
Oczywiście,
OCZYWIŚCIE że tak. Dlaczego? Dlatego, że mur ten budowano tak: układano warstwę kamieni, obrabiano je NA MIEJSCU. Na to kładziono następnie kamień (zasypując poprzednią warstwę do jej poziomu ziemią) i obrabiano JAK NAJMNIEJ SIĘ DAŁO. Natomiast nie wykluczam, że te schodki, to jest pewna ornamentyka, ale to jest bardzo popularne we wszystkich kulturach, że formy pierwotne, wcześniej wynikjące z materiału czy obróbki wchodzą do kanonu sztuki i sa powtarzane 1000 lat później, każdy klasycystyczny budynek odtwarza drewniane belkowanie archaicznej świątyni greckiej, choś już w Grecji klasycznej 500 lat p. n. e. takich drewnianych belkowań nie było, a tylko kamienne na ich wzór. Pierwsze argumenty powinny pochodzić tutaj z datowania, kiedy to powstało, ile powstawało, w jakim momencie rozwoju tamtej cywilizacji. Ale ja sie na tym nie znam.
Z tego powodu, ponieważ sie nie znam na Ameryce Południowej to nie wiem, czy mur który prezentujesz powstał jako szczytowe osiągnięcie potężnej cywilizacji i zawiera jedynie w sobie wzorzec muru poligonalnego, tak jak dziś każdy szanujący się bank ma boniowanie, gzyms i tympanon. Jest dla mnie jednak jasne, że nie ma w nim niczego nadprzyrodzonego.
Tak samo nie jest niczym nieznanym zanikanie zdolności do wytworzenia czegoś, co wcześniej robiono bez problemu. Poczytaj sobie "Boso ale w ostrogach" Grzesiuka a zobaczysz, jak z niedożywionych więźniów za pomoca kromki chleba, pejcza i automatu zrobić uniwersalny kombajn do obsługi kamieniołomu. Weź pod uwagę, że kanał panamski przekopano w większości ręcznie łopatami wywożąc urobek na furmankach, choć na wielokilometrowych odcinkach posunięcie się o 1m do przodu wymagało wywiezienia 3 tysięcy furmanek, na których było 1,2 miliona łopat ziemi. A kanał kopano nie pod pejczem, a kapitalistycznie - za kasę. Nie doceniasz pomnozenia możliwości jednego człowieka, kiedy zamienia się w mrówkę.
edit: Acha. I oczywiście, że widze różnicę między tym murem lokalnej fortecy, który Ci zapodałem a tym wspaniałym murem, jaki Ty zapodajesz. Nie widze żadnej z tzw. Grobem Agamemnona, ani z murem przy Bramie Lwów w Mykenach (pomijając erozję). Ani z dokonaniami faraonów, czy to w postaci piramid, czy "tylko" w postaci sal hipostylowych. Ani z indonezyjskimi światyniami. Słowem nie widzę różnic (technicznych) pomiędzy najbardziej zaawansowanymi wytworami cywilizacji, które nie znały żelaza. Czy stawiasz tezę, że we wszystkich tych przypadkach maczali palce kosmici?
edit II W domu mam tego więcej. Masz tu jeszcze z Delf taki mur, pasuje? Czy też jakiś nie taki
?
i jeszcze edit III: nałozyłem na Twoją (tfu - zapodaną przez Ciebie) czaszkę rysunek normalnego czerepa, dopasowując go w trzech miejscach - początek i koniec żuchwy plus ten wyrostek za kącikiem żuchwy (wydaje mi się, że raczej nie da się komuś skrępowac w celu odkształcenia zuchwy, bo gość umarłby z głodu, więc żuchwa raczej rośnie normalnie). nie wygląda to juz tak dziwnie...
Aha - i jeszcze - wymyśl 2000 znaków graficznych, takich, żeby każdy się dał narysować góra pięcioma pociągnięciami pędzla, i żeby każdy był czytelnie inny od pozostałych. Potem sprawdź, które z Twoich znaków przypominają samochód, łódź podwodną, rakietę, komórke itd. (jest koło 2000 hieroglifów ). W naszym alfabecie co najmniej dwa znaki sie nadadzą A - jako rakieta, t - jak je połozyć, jako samolot...