I może trzeba go było nie zamieszczać. To NIE JEST forum o Start Treku.
Ależ Anielu, Lemowi też się bardzo podobało, a mi się tak podobał komentarz Lema, że jeszcze raz go zamieszczę ...
Powiem tak: nie miałam niestety zaszczytu poznać Lema osobiście, ale sądząc z jego wypowiedzi w wywiadach oraz treści zawartych w książkach dyskursywnych (z
FiF na czele) to za
ustawiczne porównywanie jego książek do takiego "dzieła" obraziłby się bardzo ciężko. Przecież był oburzony, kiedy stawiano go w jednym rzędzie z twórcami przeciętnych książek SF, a co dopiero z taką galaktyczną bzdurą (w sensie naukowym).
Ponadto metoda
Q do porównywania Lema z ST wygląda tak (to generalizacja, nie cytat):
rozmawiamy np. o tym, że Pirx zastanawia się, czy GOD we
Fiasku ma osobowość. A na to Drogi Nasz Q: "Łał, to niesamowite, co za zbieżność, wiecie że w 158-mym odcinku 15 serii ST Kapitan Planeta też się zastanawia? Co prawda nad czymś innym i nie tak głęboko, ale zawsze."
No rzeczywiście, łał. I jaki to jest przyczynek do dyskusji? Czy ma może sugerować, że Lem się na ST opierał? Czy może na twórcy tegoż serialu go czytali (chyba w ramach warsztatów "Czego unikać robiąc dochodowy, chociaż idiotyczny film"). Można oczywiście porównywać różne utwory, ale po coś - właśnie żeby wskazać inspiracje (wzajemne albo wspólne) albo żeby pokazać np. różne odpowiedzi na to samo pytanie, albo, że wychodząc z różnych założeń twórcy dochodzą do podobnych konkluzji, które mówią nam coś o świecie... Ale co wynika ze stwierdzenia, że ST też są kosmici, ale przedstawieni sztampowo...?
Powiem więcej - widziałam kilka odcinków ST i nie mam nic przeciwko temu filmowi jako takiemu, można popatrzeć
, nie mam też zamiaru twierdzić, że ktoś, kto jest jego fanem, nie jest inteligenty - bo to nieprawda.
Tylko dlaczego, dlaczego, dlaczego takie porównania pojawiają się w kółko? Rozumiem czasem, jakaś wizja lub skojarzenie się narzucą, nie każdy post jest WKŁADEM w dorobek ludzkości (nawet mój
), ale powiedz
Q, czy chciałbyś żebym każdą dyskusje "wzbogacała" o odnośniki i porównania np. do powieści Agathy Christie? Po co?