Cóż, Gentlemani, nie da się nie przyznać Wam słuszności. Owszem, i sprzęt jest prymitywny i zużyty, i taśma podłej jakości, chropowata i pofałdowana. Ponadto wielkość skoku częstotliwości, "dziubka" na spektrogramu, jest dość mała, rzędu 1% albo i mniej. Wszystko to jak najbardziej ma miejsce.
A jednak. Niepokoi mnie jedna drobna, ledwo dostrzegalna sprzeczność. Sądźcie sami.
Częstotliwość II harmonicznej (załóżmy, że ów prążek na wykresie to rzeczywiście II h.) jest wprost proporcjonalna do prędkości obrotowej silnika, bo w gruncie rzeczy jest pomnożoną przez 4 częstotliwością tachogeneratora silnika. Zatem skok częstotliwości w górę oznacza wzrost obrotów. Innymi słowy, prędkość taśmy wzrasta po skoku.
Dalej, nachylenie prążka względem osi odciętych wskutek zmiany z czasem średnicy krążka nawijanej taśmy. Owo nachylenie jest funkcją prędkości taśmy. Dokładniej, funkcją stosunku prędkości odczytu do prędkości nagrania: Vp/Vr. Im mniejszy od jedynki jest ten stosunek, tym większy kąt nachylenia. Zakładając niezmienność prędkości odczytu Vp (dla ścisłości: i niezmienność jej pierwszej pochodnej), można powiedzieć: widoczne okiem na wykresie zmniejszenie nachylenia prążka oznacza, że prędkość taśmy maleje po skoku.
Sprzeczność? Jeżeli nigdzie się nie machnąłem, to sprzeczność.
Nie wiem, może istnieje jakieś proste, naturalne wytłumaczenie tej niezgodności? Chętnie bym wysłuchał Wasze przypuszczenia na ten temat.