Autor Wątek: Pochodzenie Lema  (Przeczytany 92692 razy)

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2613
    • Zobacz profil
Odp: Pochodzenie Lema
« Odpowiedź #90 dnia: Listopada 05, 2019, 10:06:16 pm »
Stosujesz indukcję - ze szczegółu wnioskujesz o ogóle.
Popełniasz błąd logiczny
/.../
Pss...to wynikanie jak w nieśmiertelnym kawałku:
To złodziej. I pijak. Bo każdy pijak to złodziej:)
Zdaje się, mamy tu do czynienia z klasycznym błedem logicznym:

Wszystkie półgłówki są poetami wedle mniemania prefekta - i cała jego
pomyłka polega na non distributio medii, na wysnutym stąd wniosku, iż wszyscy poeci są półgłówkami.

(Edgar A. Poe, Skradziony list)

https://en.wikipedia.org/wiki/Fallacy_of_the_undistributed_middle

Kagan

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 714
    • Zobacz profil
Odp: Pochodzenie Lema
« Odpowiedź #91 dnia: Listopada 05, 2019, 10:09:00 pm »
@Maziek
‎1. A po co to „scalanie”? Jako sztuka dla sztuki? Nie chce mi się w to bawić.‎
‎2. Konsolidacja grup społecznych nie zawsze jest dobra, np. kiedy chodzi o grupy przestępcze. ‎Ale nóż też można użyć do krojenia chleba oraz do krojenia innych ludzi. Przypominam też, że ‎to antykomunistyczna opozycja wyhodowała kiboli Lechii Gdańsk i Legii Warszawa i że się to ‎tzw. środowiskom opozycyjnym długo podobało, zanim nie doszły one do władzy i zauważyły, ‎że mają problem z kibolstwem. Przecież pani prezydent(ka) Warszawy, czyli Mme HGW z jak ‎by ne było PO, wybudowała kibolom Legii bardzo drogi stadion na koszt warszawskich ‎podatników. Oczywiste też jest, że kibice rywalizujących ze sobą drużyn czy państw nie za ‎bardzo się lubią - pisałem tu już przecież o wojnach futbolowych. Ale nie sprowadzajmy ‎wszystkiego do patologii, gdyż literatura i sztuki piękne też mogą zdegenerować się do ‎zwyczajnej pornografii, a różnica między artystycznym aktem (męskim czy damskim albo ‎nijakim) a pornografią jest płynna, zmienna w czasie i przestrzeni oraz trudna do zdefiniowania.‎
‎3. Osoby pogardzające innymi za to, że ci drudzy są kibicami, wykazują tylko to, że należą oni ‎nie do osób wykształconych, czyli do elit intelektu, a tylko to, że są oni tylko tzw. ‎wykształciuchami. Tragedią Polski po roku 1989 jest bowiem głównie to, że z powodu upadku ‎szkolnictwa, spowodowanego upadkiem przemysłu i tym samym upadkiem myśli technicznej, ‎Polsce nie są dziś potrzebni wysoko wykwalifikowani fachowcy, a więc państwo postawiło w nauce ‎i edukacji na ilość a nie na jakość. Mamy więc dziś, tak jak w opowiadaniu Kornbluth’a „Czarna ‎walizeczka” (po polsku w antologii SF „Rakietowe Szlaki” pod red. Juliana Stawińskiego) „całe ‎uczelnie, gdzie żaden ze studentów nie umie przeczytać wyrazu trzy sylabowego; ‎‎“uniwersytety”, gdzie z tradycyjną pompą nadaje się tytuły “magistrów stenografii”, “doktorów ‎habilitowanych filozofii kartotek” i “’zwyczajnych’ doktorów teczkowania archiwalnego”.‎
‎3. Dałem też inny, bardziej dobitny przykład na to, za kogo uważał się Lem - patrz jego ‎zachowanie w Wiedniu a opisane przez Bartoszewskiego.‎
‎4. Ad Kukliński - on nie tylko złamał daną przysięgę, ale też przekazał wrogiemu wówczas ‎mocarstwu plany operacyjne Wojska Polskiego, a więc nie ma najmniejszej wątpliwości, że był ‎on zdrajcą, i tak też osądzą go przyszłe pokolenia. Bierut też miał grób na Powązkach...‎
‎5. Lem wyraźnie NIE uważał się za Polaka a o czym wyraźnie mówił on na tzw. Zachodzie oraz ‎osobom, takim jak ja, które brał za obcokrajowców z owego Zachodu, tyle że z różnych ‎względów polskojęzycznych.‎
‎6. Gdybyś miał w domu złotego słonia, to byś sie tym nie chwalił, bo złodzieje by się nim ‎zainteresowali. Natomiast ja mam 100% dowody na to, że Lem nigdy nie czuł się Polakiem. ‎Taka to miedzy nami różnica.‎
‎7. Naprawdę nie rozumiesz czy tylko udajesz ad ten incydent w Wiedniu? Mieszkałem dość ‎długo w RFN i Austrii, a więc doskonale wiem, że tam są zakazane wszelakie symbole ‎nazistowskie, w tym także i hitlerowskie pieśni. Lem uznał zaś, że jako Żydowi, wolno mu było ‎owe zakazy złamać. Miał szczęście, że ten taksówkarz zawiózł go wtedy na dworzec a nie na ‎posterunek policji. Poza tym, to zwyczajnym chamstwem jest będąc, tak jak wówczas Lem, u ‎kogoś w gościnie i na utrzymaniu gospodarzy, tu konkretnie u Austriaków, obrażać owych ‎gospodarzy i łamać ich przepisy prawne. Niestety, ale w tym przypadku, to Lem okazał sie być ‎zwykłym, nieokrzesanym chamem. Bardzo źle to o nim świadczy, tak samo jak i o ‎Bartoszewskim, który opisał to chamskie i ksenofobiczne zachowanie Lema tak, jakby wszytko ‎tam odbyło się zgodnie z prawem i z etyką (moralnością) i z dobrymi obyczajami. A tymczasem ‎to było niezgodne i z prawem i z moralnością oraz ze zwykłą ludzką przyzwoitością.‎
‎8. Każdemu w demokracji wolno jest być idiotą, ale nie znaczy to, ze w demokracji należy się ‎chwalić tym, że się jest idiotą. To jest oczywiście ad Krzysztof Grabowski a nie ad Ty.‎



Lieber Augustin
Konkretnie gdzie?



@Olka
NIE. Ja rozumuje tak:‎
‎1) Większość patriotów jest jednocześnie kibicami.‎
‎2) Tak więc potępiając kibicowanie, potępia się jednocześnie w dużej mierze patriotyzm.‎
Czyli że potępiając kibiców, potępia się też w dużej mierze patriotów, jako że wśród kibiców ‎większością są patrioci, ale nie znaczy to, że każdy kibic jest patriotą a tym bardziej nie znaczy ‎to, że każdy patriota jest kibicem, a tylko to, że wśród patriotów większość jest kibicami i że ‎wśród kibiców większość jest patriotami.‎
Zrozum, że w realnej rzeczywistości, to nie da się mechanicznie stosować sztywnych zasad ‎prymitywnej logiki dwuwartościowej, gdyż w realnym życiu mamy do czynienia z logiką co ‎najmniej trójwartościową, np. „TAK”, „NIE” i „BRAK ZDANIA”. Nawet w ankietach można ‎odpowiedzieć na pytanie takie jak np. „czy weźmiesz udział w nadchodzących wyborach (np. ‎prezydenckich) nie tylko TAK lub NIE ale także i np. „Nie wiem” albo „nie jestem pewien”. ‎Życie jest zbyt skomplikowane, aby dało się wtłoczyć w ramy prostych a sztywnych schematów ‎rozumowania znanych ze szkoły lub studiów.‎
Pozdrawiam,‎
LK

niech będzie, że sztuka dla sztuki - Q
« Ostatnia zmiana: Listopada 06, 2019, 10:45:43 am wysłana przez Q »

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6997
    • Zobacz profil
Odp: Pochodzenie Lema
« Odpowiedź #92 dnia: Listopada 05, 2019, 10:33:28 pm »
Zrozum, że w realnej rzeczywistości, to nie da się mechanicznie stosować sztywnych zasad ‎prymitywnej logiki dwuwartościowej, gdyż w realnym życiu mamy do czynienia z logiką co ‎najmniej trójwartościową, np. „TAK”, „NIE” i „BRAK ZDANIA”. Nawet w ankietach można ‎odpowiedzieć na pytanie takie jak np. „czy weźmiesz udział w nadchodzących wyborach (np. ‎prezydenckich) nie tylko TAK lub NIE ale także i np. „Nie wiem” albo „nie jestem pewien”. ‎Życie jest zbyt skomplikowane, aby dało się wtłoczyć w ramy prostych a sztywnych schematów ‎rozumowania znanych ze szkoły lub studiów.‎
Pozdrawiam,‎
LK
Zrozum, że dobierasz sobie zdanka pod tezę:)
Z mojej strony koniec tematu.
Dzięki.

Kagan

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 714
    • Zobacz profil
Odp: Pochodzenie Lema
« Odpowiedź #93 dnia: Listopada 05, 2019, 10:39:09 pm »
Olka
Czy twoje musi być zawsze na górze?
Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po twojej stronie. (https://pl.wikiquote.org/wiki/Sami_swoi)
 ;-)

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6997
    • Zobacz profil
Odp: Pochodzenie Lema
« Odpowiedź #94 dnia: Listopada 05, 2019, 10:49:39 pm »
No ok - to posądzim.
Abstrahując od prawdziwości tych tez - jak z nieostrego i ogólnego sądu:
1) Większość patriotów jest jednocześnie kibicami.‎
‎2) Tak więc potępiając kibicowanie, potępia się jednocześnie w dużej mierze patriotyzm.‎
Wyciągasz wniosek jednostkowy, kategoryczny i prymitywnie nielogiczny: Lem nie był patriotą, bo nie był kibicem.

Skoro są jednak patrioci poza grupą kibiców - większość patriotów...Twoje słowa.
Ale akurat Lemowi tego odmawiasz...so...logika Kagana - wykraczająca poza szkolną...



Kagan

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 714
    • Zobacz profil
Odp: Pochodzenie Lema
« Odpowiedź #95 dnia: Listopada 05, 2019, 11:31:02 pm »
@Olka
Proszę Ciebie jak najuprzejmiej tylko można - nie przekręcaj faktów. Przecież ja wyraźnie ‎napisałem:‎
‎1) Większość patriotów jest jednocześnie kibicami.‎
‎2) Tak więc potępiając kibicowanie, potępia się jednocześnie w dużej mierze patriotyzm.‎
NIE było tam jednak nic o Lemie. Poza tym, to z tego, że większość patriotów jest jednocześnie ‎kibicami, wyraźnie wynika, że są też tacy patrioci, którzy nie są kibicami.‎
Ale ja też wyraźnie napisałem, że dysponuję także innymi dowodami na to, że Lem nie był ‎polskim patriotą. Np. ten incydent w Wiedniu, w którym Lem wyraźnie określił się jako osoba ‎należąca do Narodu Wybranego, któremu to Narodowi, a więc też i jego członkom „wszystko ‎jest dozwolone”. :-(‎

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2613
    • Zobacz profil
Odp: Pochodzenie Lema
« Odpowiedź #96 dnia: Listopada 05, 2019, 11:42:40 pm »
Lieber Augustin
Konkretnie gdzie?
Powiedzmy tutaj:
Z tego, że Lem nie odczuwał dumy z tego, że Polak odniósł sukces sportowy, wynika jasno, że ‎nie uważał się on za Polaka.
IMHO, z tego nic nie wynika.
Za przeproszeniem, Pańska wypowiedź wydaje mi się jaskrawym przykładem owego non distributio...

Poniekąd zgadzam sie z tezą, że każdy polski kibic, odczuwający dumę z powodu sukcesów ziomków, jest patriotem, a zatem uważa siebie za Polaka.
Ale, moim zdaniem, z tego wcale nie wynika, iż każdy, kto nie kibicuje Polakom, a zatem nie odczuwa dumy, „automatycznie” nie jest patriotą i nie uważa siebie za Polaka...
« Ostatnia zmiana: Listopada 05, 2019, 11:48:24 pm wysłana przez Lieber Augustin »

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6997
    • Zobacz profil
Odp: Pochodzenie Lema
« Odpowiedź #97 dnia: Listopada 05, 2019, 11:45:49 pm »
A ja Cię bardzo proszę - jeśli nie potrafisz przyznać się do błędu, to nie wymyślaj mi jakiś przekrętów. I to na czerwono.
Wyszliśmy od Twojej tezy: Lem-kibicowanie-patriotyzm.
I tylko do tego fragmentu Twojej wypowiedzi się odniosłam.
Skoro nie każdy patriota to kibic, więc Lem nie musiał odczuwać wzruszeń podczas czyjegoś rzutu młotem czy innym narzędziem - by być patriotą.
Proste i bez przekrętów.

« Ostatnia zmiana: Listopada 05, 2019, 11:53:52 pm wysłana przez olkapolka »

Kagan

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 714
    • Zobacz profil
Odp: Pochodzenie Lema
« Odpowiedź #98 dnia: Listopada 05, 2019, 11:47:16 pm »
Meine Lieber Augustin,
Przecież napisałem, że z tego, że większość patriotów jest jednocześnie ‎kibicami, wyraźnie wynika, że są też tacy patrioci, którzy nie są kibicami.‎
I też wyraźnie napisałem, że dysponuję także innymi dowodami na to, że Lem nie był ‎polskim patriotą. Np. ten incydent w Wiedniu, w którym Lem wyraźnie określił się jako osoba ‎należąca do Narodu Wybranego, któremu to Narodowi, a więc też i jego członkom „wszystko ‎jest dozwolone”. :-(‎
Deine Kagan mit freundlichen Grüßen.



Olka,‎
To po co ta dyskusja? Co ona wniesie nowego? Moim zdaniem nic.‎
To, że Lem nie poczuwał się nigdy do bycia Polakiem jest przecież oczywistą oczywistością a ‎dowodów na to jest przecież więcej niż atomów w znanym nam Kosmosie, tyle, że ogromna ‎większość z nich jest obecnie dla nas niedostępna. Ale to, co mamy, wystarczy z nawiązką, aby ‎udowodnić moją tezę, że Lem NIE był pisarzem polskim, a pisarzem polskojęzycznym. ‎Analogia do Kafki, który choć pisał (i to jak!) po niemiecku, to nie był przecież pisarzem ‎niemieckim, a jak to określa Wikipedia „niemieckojęzycznym pisarzem pochodzenia ‎żydowskiego, przez całe życie związanym z Pragą”. I tak samo Lem był „polskojęzycznym ‎pisarzem pochodzenia żydowskiego, przez większość życia związanym z Krakowem, ale wciąż ‎tęskniącym do przedwojennego, polsko-żydowskiego Lwowa”.‎

scaliłem - Q
« Ostatnia zmiana: Listopada 06, 2019, 10:47:31 am wysłana przez Q »

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2613
    • Zobacz profil
Odp: Pochodzenie Lema
« Odpowiedź #99 dnia: Listopada 06, 2019, 12:28:59 am »
Meine Lieber Augustin,
Na, ist schön und gut, ziehen Sie es vor, in Deutsch zu plaudern, hab’ ich natürlich nichts dagegen :)
Hab’ nur eine Frage – finden Sie es richtig und zulässig, an einen Mann im Femininum zu wenden? ;D

Mit besten Grüßen, LA

Kagan

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 714
    • Zobacz profil
Odp: Pochodzenie Lema
« Odpowiedź #100 dnia: Listopada 06, 2019, 12:46:17 am »
Meine Lieber Augustin,
Es tut mir sehr leid. Ich wusste nicht, dass Sie sind eine Dame.
Mit freundlichen Grüßen etc. etc.
Bewegen wir uns einfach nicht zu Forum auf Deutsch.  ;)
Entschuldigung für mein "hölzernes" Deutsch.

Hornet

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 203
    • Zobacz profil
Odp: Pochodzenie Lema
« Odpowiedź #101 dnia: Listopada 06, 2019, 01:01:54 am »
Przyznam szczerze, że się pogubiłem, to Lem w końcu nie przyznawał się do swojego żydowskiego pochodzenia, wypierał się go i ukrywał, czy wręcz przeciwnie, nie bał się mówić o swoich korzeniach i w ogóle Lema to nie krępowało?.
« Ostatnia zmiana: Listopada 06, 2019, 01:36:49 am wysłana przez Hornet »
Gwiazdy nie są dla człowieka - Karellen

Kagan

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 714
    • Zobacz profil
Odp: Pochodzenie Lema
« Odpowiedź #102 dnia: Listopada 06, 2019, 09:07:51 am »
Hornet
Stanisław Lem ukrywał skrzętnie swoje żydowskie pochodzenie w Polsce i przed Polakami i nie ‎przyznawał się do niego publicznie - patrz np. notatka operacyjna SB z dnia 20 marca 1976 ‎roku z dochodzenia pod kryptonimem „Astronauta” (SB zainwestowała się bowiem Lemem ‎dopiero po tym, kiedy podpisał on w roku 1976 tzw. List 23, czyli petycję protestującą ‎przeciwko zmianom w Konstytucji PRL polegających na wpisaniu do niej „wiodącej roli PZPR” ‎oraz „przyjaźni z ZSRR”).‎
Natomiast na tzw. Zachodzie to Stanisław Lem chętnie się do przyznawał do żydowskiego ‎pochodzenia, gdyż zjednywało mu ono tamże wpływowych a bogatych sponsorów i ‎zwolenników, np. w „New York Times”. Sporo pomógł Lemowi też niejaki Marcel Reich-‎Ranicki, niemiecko-polski krytyk literacki żydowskiego pochodzenia, wykładowca akademicki, ‎funkcjonariusz wywiadu PRL, kapitan Wydziału II Departamentu VII Ministerstwa ‎Bezpieczeństwa Publicznego w latach 1950-tych, cenzor Ludowego Wojska Polskiego i roku ‎kolega Lema z czasów ich młodości, uznawany w RFN na przełomie XX i XXI wieku za ‎‎„papieża literatury”.‎
Analogia do Adama Michniaka - de facto kosmopolity czyli osobnika beznarodowościowego, ‎który w Polsce udaje Polaka a na tzw. Zachodzie - Żyda, mimo iż tylko jego ojciec był Żydem, a ‎więc według Ustaw Norymberskich i obecnie obowiązującego w Izraelu prawa, to Żydem on ‎jednak nie jest. Natomiast Stanisław Lem miał nie tylko ojca, ale też przede wszystkim matkę z ‎Narodu Wybranego, a więc był on w myśl tych praw - 100% Żydem. Patrz też np. ‎http://www.jewornotjew.com/profile.jsp?ID=1873.‎
Cytuję verbatim:‎
‎„Stanislaw Lem is not widely known in America, but he is one of the most influential and ‎beloved science fiction authors of all time. His most popular topic was robots, his most famous ‎work was “Solaris”. (Oh, so you heard of this one?)‎
Lem was Polish: he was born in Lwow, in what was then Poland, and lived most of his life in ‎Krakow. He wrote in Polish, is adored in Poland...‎
You know where this is going. Although Lem, like most of Poland, was raised Catholic, he was, ‎in fact, ethnically Jewish. Being Catholic did help him survive the War, as did falsified papers ‎that hid his Jewish ancestry. (This is the rare case where we don't frown at conversions.)‎
Heck, we’re gonna go as far as assign Lem one of the highest Jew Scores for someone who ‎wasn’t technically Jewish. Although, a nerdy science fiction author, writing about robots and ‎loneliness? Perhaps he was more Jewish than he let on...‎
Verdict: Borderline Jew”.‎
Oczywiście popełniono tu poważny błąd, gdyż jak wiadomo Stanisław Lem został oficjalnie wychowany ‎jako Żyd, a czego dowodem jest choćby piątka z religii mojżeszowej na świadectwie ‎maturalnym Stanisława Lema. Wynikło to z tego, że przed wojną w “wolnej”, sanacyjnej Polsce ‎nie wolno było być oficjalnie ateistą czy agnostykiem, stad też np. mój ojciec, Polak ale z ‎rodziny od dawna bezwyznaniowej, otrzymał z rąk biskupa łódzkiego misję katechetyczną, ‎gdyż starając się o przyjęcie do seminarium nauczycielskiego został on zakwalifikowany jako ‎katolik rzymski na podstawie faktu, że był on narodowości polskiej. Natomiast później ‎Stanisław Lem był agnostykiem jak nie wręcz ateistą. Mimo to np. na witrynie Adherents.com ‎Lem został sklasyfikowany jako katolik. Jak widać, łaska pańska na pstrym koniu jeździ, a w ‎USA wiedzą o Polsce i Polakach nawet mniej niż my wiemy o Buszmenach i Hotentotach. ;-)‎
Szalom!‎



Oczywiście "Michnika". ;)

scalone - Q
« Ostatnia zmiana: Listopada 06, 2019, 10:42:09 am wysłana przez Q »

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6997
    • Zobacz profil
Odp: Pochodzenie Lema
« Odpowiedź #103 dnia: Listopada 06, 2019, 11:47:07 am »
Olka,‎
To po co ta dyskusja? Co ona wniesie nowego? Moim zdaniem nic.‎
Bo jest 1:0 dla mnie - kibicowanie z patriotyzmem ma część wspólną, ale nie jest warunkiem koniecznym, więc wnioskowanie z tego mniemanego patriotyzmu Lema jest błędem:)

Ale! Bingo! Lepiej bym tego nie ujęła. Umieszczasz swoje teksty od lat - w różnych częściach netu - po co?
Tutaj już byłeś ze swoimi rewelacjami - więc po co je powielasz?

Sęk nie w tym co głosisz, ale jak do tego dochodzisz. Dla mnie jesteś człowiekiem - jak to nazywam - "z misją" - inaczej "z tezą", do której wszystko podciąga. Subiektywnie i niezwykle wybiórczo.

Podam przykład: mama maluje dzieciakowi flagę polską na policzku - dzieciak idzie do szkoły na akademię z okazji odzyskania niepodległości - po drodze wdeptuje w psią kupę - nie zauważa i tak wchodzi na rzeczoną akademię. Pozostaje to we wspomnieniach jako anegdota. Po latach staje się sławnym lekarzem i jego biograf głosi:

Kazik ukrywał swojego dziadka z Wehrmachtu, nie wspominał o nim w Polsce, w Niemczech obnosił się z nim po wszystkich szpitalach, ale mam dowód na jego antypolskość!
Otóż okrutnie i z premedytacją znieważył flagę państwową w dniu niepodległości - mama przygotowała go do akademii a on specjalnie wytarzał się w psim gównie i tak wszedł na akademię - by pokazać podłym Polakom co o nich myśli i jak bardzo dumny jest z dziadka. On jest tylko polskojęzycznym kardiologiem o niemieckich korzeniach, bo miał 5 z niemieckiego i przeczytał " Mein Kampf".


Ja nie zaprzeczam pochodzeniu Lema, tylko nie zgadzam się na takie konfabulacje, jakie Ty prezentujesz.

Z drugiej - skoro temat Lema trzyma Cię przez tyle lat - potrafisz pisać o nim tylko negatywnie? Nie masz żadnego pozytywnego przekazu? Prócz rzuconego zdania, że Lem był pierwszorzędnym umysłem...ale zaraz wrzucasz: więc nie mogę mu wybaczyć...i leci lista.
Ja niezmiennie (bo nie pierwszy raz na tym forum) jestem zadziwiona, że ludzie inteligentni, z poczuciem humoru potrafią tak się zapętlić, sfokusować, że nic do nich nie trafia.

Kagan

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 714
    • Zobacz profil
Odp: Pochodzenie Lema
« Odpowiedź #104 dnia: Listopada 06, 2019, 12:09:37 pm »
Olka,‎
Czy ty naprawdę nie widzisz, że sama sobie ciągle strzelasz samobójcze gole? Przecież tu NIE ‎chodzi o to, kto wygra w słownym pojedynku, a tylko o dotarcie do prawdy o Lemie. A fakty są ‎takie, ze wszystkie jego biografie były dotąd mocno podkolorowane, żeby nie powiedzieć ‎wprost - sfałszowane i to często z premedytacją, tak jak np. fałszowano historię partii ‎bolszewickiej w czasach ZSRR, a dziś fałszuje się historię przedwojennej Polski, historię PRL-u ‎czy też II wojny światowej. Właściwie tylko ja, Ebenezer Rojt i zagranicą Rottensteiner a ‎częściowo też w Polsce Kajtoch i na Białorusi Jaźniewicz odważyli się, jak dotąd, napisać coś ‎krytycznego o Lemie w sensie napisania prawdy o nim. Zrozum, że Lem nie był postacią ‎kryształowo czystą, a jako człowiek - często wręcz odrażającą, a o czym piszę w mojej biografii ‎i to na podstawie wielokrotnie zweryfikowanych faktów. Natomiast ty wciąż nie możesz ‎zrozumieć, że ja piszę o Lemie prawdę, a prawda bardzo często „w oczy kole”. Możesz sobie ‎roić, że w pojedynku słownym wygrałaś ze mną, cytując mnie wybiórczo i przekręcając moje ‎wypowiedzi, ale co to za satysfakcja z takiej wygranej, skoro opiera się ona na (samo)oszustwie? ‎Ja nikogo nie mam tu zamiaru do niczego przekonywać, a tylko przedstawiam FAKTY i na ich ‎podstawie wyciągam wnioski. I nie moja to wina, że te wnioski są takie, jakie są...‎
Polecam też: http://kompromitacje.blogspot.com/2019/11/lem-czci-rewolucje.html#przyp13
Szalom!‎
‎06-11-2019‎

Olka,
Czy to według Ciebie też jest "konfabulacja":
„Innym razem z żoną wyjeżdżamy z Wiednia do Bawarii, taksówkarz ma nas odwieźć na ‎dworzec. Przyjeżdża starszy wiekiem Austriak, a Staszek (Lem - LK) wychodzi przed dom w ‎koszuli, bo to był koniec lata, nagle podnosi rękę w faszystowskim pozdrowieniu i zaczyna ‎śpiewać fałszywym głosem hitlerowski hymn: „Die Fahne hoch! Die Reihen fest geschlossen!” ‎‎(„Sztandary w górę! Szeregi nasze są zwarte!”). To początek Horst-Wessel-Lied – hymnu ‎hitlerowskich bojówek SA! Taksówkarza zamurowało. Patrzy na Staszka, na mnie, mówi – po ‎niemiecku – panowie, tego nie wolno śpiewać. A Staszek – po niemiecku – mówi: mnie wolno. ‎Potem ten kierowca, kiedy w końcu wiózł nas na dworzec, słowem się nie odezwał".
Władysław ‎Bartoszewski „Mój przyjaciel pesymista (Stanisław Lem)” w tegoż „Pisma wybrane 2000-2012” ‎Kraków: Universitas, 2012, tom 6 str. 364.‎

scalone - Q
« Ostatnia zmiana: Listopada 06, 2019, 02:44:19 pm wysłana przez Q »