@Maziek
1. A po co to „scalanie”? Jako sztuka dla sztuki? Nie chce mi się w to bawić.
2. Konsolidacja grup społecznych nie zawsze jest dobra, np. kiedy chodzi o grupy przestępcze. Ale nóż też można użyć do krojenia chleba oraz do krojenia innych ludzi. Przypominam też, że to antykomunistyczna opozycja wyhodowała kiboli Lechii Gdańsk i Legii Warszawa i że się to tzw. środowiskom opozycyjnym długo podobało, zanim nie doszły one do władzy i zauważyły, że mają problem z kibolstwem. Przecież pani prezydent(ka) Warszawy, czyli Mme HGW z jak by ne było PO, wybudowała kibolom Legii bardzo drogi stadion na koszt warszawskich podatników. Oczywiste też jest, że kibice rywalizujących ze sobą drużyn czy państw nie za bardzo się lubią - pisałem tu już przecież o wojnach futbolowych. Ale nie sprowadzajmy wszystkiego do patologii, gdyż literatura i sztuki piękne też mogą zdegenerować się do zwyczajnej pornografii, a różnica między artystycznym aktem (męskim czy damskim albo nijakim) a pornografią jest płynna, zmienna w czasie i przestrzeni oraz trudna do zdefiniowania.
3. Osoby pogardzające innymi za to, że ci drudzy są kibicami, wykazują tylko to, że należą oni nie do osób wykształconych, czyli do elit intelektu, a tylko to, że są oni tylko tzw. wykształciuchami. Tragedią Polski po roku 1989 jest bowiem głównie to, że z powodu upadku szkolnictwa, spowodowanego upadkiem przemysłu i tym samym upadkiem myśli technicznej, Polsce nie są dziś potrzebni wysoko wykwalifikowani fachowcy, a więc państwo postawiło w nauce i edukacji na ilość a nie na jakość. Mamy więc dziś, tak jak w opowiadaniu Kornbluth’a „Czarna walizeczka” (po polsku w antologii SF „Rakietowe Szlaki” pod red. Juliana Stawińskiego) „całe uczelnie, gdzie żaden ze studentów nie umie przeczytać wyrazu trzy sylabowego; “uniwersytety”, gdzie z tradycyjną pompą nadaje się tytuły “magistrów stenografii”, “doktorów habilitowanych filozofii kartotek” i “’zwyczajnych’ doktorów teczkowania archiwalnego”.
3. Dałem też inny, bardziej dobitny przykład na to, za kogo uważał się Lem - patrz jego zachowanie w Wiedniu a opisane przez Bartoszewskiego.
4. Ad Kukliński - on nie tylko złamał daną przysięgę, ale też przekazał wrogiemu wówczas mocarstwu plany operacyjne Wojska Polskiego, a więc nie ma najmniejszej wątpliwości, że był on zdrajcą, i tak też osądzą go przyszłe pokolenia. Bierut też miał grób na Powązkach...
5. Lem wyraźnie NIE uważał się za Polaka a o czym wyraźnie mówił on na tzw. Zachodzie oraz osobom, takim jak ja, które brał za obcokrajowców z owego Zachodu, tyle że z różnych względów polskojęzycznych.
6. Gdybyś miał w domu złotego słonia, to byś sie tym nie chwalił, bo złodzieje by się nim zainteresowali. Natomiast ja mam 100% dowody na to, że Lem nigdy nie czuł się Polakiem. Taka to miedzy nami różnica.
7. Naprawdę nie rozumiesz czy tylko udajesz ad ten incydent w Wiedniu? Mieszkałem dość długo w RFN i Austrii, a więc doskonale wiem, że tam są zakazane wszelakie symbole nazistowskie, w tym także i hitlerowskie pieśni. Lem uznał zaś, że jako Żydowi, wolno mu było owe zakazy złamać. Miał szczęście, że ten taksówkarz zawiózł go wtedy na dworzec a nie na posterunek policji. Poza tym, to zwyczajnym chamstwem jest będąc, tak jak wówczas Lem, u kogoś w gościnie i na utrzymaniu gospodarzy, tu konkretnie u Austriaków, obrażać owych gospodarzy i łamać ich przepisy prawne. Niestety, ale w tym przypadku, to Lem okazał sie być zwykłym, nieokrzesanym chamem. Bardzo źle to o nim świadczy, tak samo jak i o Bartoszewskim, który opisał to chamskie i ksenofobiczne zachowanie Lema tak, jakby wszytko tam odbyło się zgodnie z prawem i z etyką (moralnością) i z dobrymi obyczajami. A tymczasem to było niezgodne i z prawem i z moralnością oraz ze zwykłą ludzką przyzwoitością.
8. Każdemu w demokracji wolno jest być idiotą, ale nie znaczy to, ze w demokracji należy się chwalić tym, że się jest idiotą. To jest oczywiście ad Krzysztof Grabowski a nie ad Ty.
Lieber Augustin
Konkretnie gdzie?
@Olka
NIE. Ja rozumuje tak:
1) Większość patriotów jest jednocześnie kibicami.
2) Tak więc potępiając kibicowanie, potępia się jednocześnie w dużej mierze patriotyzm.
Czyli że potępiając kibiców, potępia się też w dużej mierze patriotów, jako że wśród kibiców większością są patrioci, ale nie znaczy to, że każdy kibic jest patriotą a tym bardziej nie znaczy to, że każdy patriota jest kibicem, a tylko to, że wśród patriotów większość jest kibicami i że wśród kibiców większość jest patriotami.
Zrozum, że w realnej rzeczywistości, to nie da się mechanicznie stosować sztywnych zasad prymitywnej logiki dwuwartościowej, gdyż w realnym życiu mamy do czynienia z logiką co najmniej trójwartościową, np. „TAK”, „NIE” i „BRAK ZDANIA”. Nawet w ankietach można odpowiedzieć na pytanie takie jak np. „czy weźmiesz udział w nadchodzących wyborach (np. prezydenckich) nie tylko TAK lub NIE ale także i np. „Nie wiem” albo „nie jestem pewien”. Życie jest zbyt skomplikowane, aby dało się wtłoczyć w ramy prostych a sztywnych schematów rozumowania znanych ze szkoły lub studiów.
Pozdrawiam,
LK
niech będzie, że sztuka dla sztuki - Q