Ciąg dalszy mojej odpowiedzi #27.
Proponuję 'eksperyment myślowy' (skoro wracamy do Einsteina), który przytoczę za profesorem J.L. Lauriere z pierwszego tomu jego "Intelligence artificielle", opublikowanego w 1988 roku, a który to eksperyment wykonałem i doznałem 'zapowiedzianej klęski'.
Należy rozwiązać zagadkę a potem ujawnić jaką drogę obraliśmy do jej rozwiązania i jakie elementy były niezbędne do jej rozwiązania (Tutaj proszę czytelników do zatajenia rozwiązania, żeby umożliwić innym tę 'zabawę'.)
W pokoju bez okien i drzwi (a także okuć metalowych albo magnetycznych elementów ubrania a także łazienki z wodą i misek) mamy dwie identyczne sztabki metalowe. Jedna jest namagnesowana, druga jest z miękkiego żelaza i nie można jej namagnesować (na stałe, przez pocieranie). W jaki sposób odkryć, która jest namagnesowana?
Professor radzi chwilę potem, żeby spróbować pomyśleć kilka minut o sposobach rozwiązania, a potem zająć się czymś innym. Zawiedziony, że nie rozwiązałem tego ot, tak, strzeliwszy palcami, wyszedłem do księgarni i jeszcze w drodze, po jakiś dziesięciu minutach, już na innych tropach bez związku z tematem, stanąłem jak wryty. Wiem! Uczucie ulgi, uśmiech na twarzy a potem zdumienie: żadną miarą nie mogłem opisać procesu 'odgadywania' odpowiedzi.
Obserwowałem znajomych, niektórzy wracali do mnie po wielu godzinach, maximum 1-2 dniach, z poprawną odpowiedzią, ale nikt nie umiał mi pomóc w zanotowaniu listy niezbędnych zasobów wiedzy (w sumie minimalnych) i kroków potrzebnych do rozwiązania problemu.
Przypomnę, że S. Lem o pomyśle na zakończenie 'Solaris' mówi, że powieść 'czekała' wiele miesięcy w szufladzie, bo żadne forsowanie nie pomagało.
Wniosek (umiarkowanie odkrywczy i nadmiernie skrócony): Nie nauczymy AI rozwiązywania problemów w sposób formalny (algorytmiczny), skoro nawet nie zdajemy sobie sprawy jak je sami rozwiązujemy.
Ciąg dalszy nastąpi (a będzie coraz trudniej)...