Ja mam tego typu uczucia włóczącz się tu po Paryżu, w Cite Universitaire. Pełno świetnych pomysłów - samo stworzenie międzynarodowego miasteczka uniwersyteckiego, gdzie klimat jest tak pro-naukowy, że kosmos, na budynkach, zresztą bardzo dostojnych (m.in. projekty Le Corbusier'a) pełno czysto świeckich ornamentów, rzeźby naukowców, atomów, planet etc. etc...
Hm, w Polsce poza tym w takim miejscu na pewno byłoby coś w rodzaju 'uniwersyteckiej Kaplicy', zaś tu najbliższy kościół (choć stoi, i owszem, SacreCeur de Gentilly) stoi odgrodzony od terenu miasteczka ulicą i płotem, żeby nie był na tym samym terenie, bo teren jest z założenia świecki. Bosko.
Przede wszystkim - ile starań, żeby zrobić coś porządnie, a nie na odwał... Jak się widzi polskie akademiki, to się płakać chce...