Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - olkapolka

Strony: 1 ... 362 363 [364] 365 366 ... 461
5446
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Października 05, 2012, 01:16:35 am »
E tam, zakiszona nawzbytnio ta runrunka.
Nie bądź skąpa - kilkunastu. To niezły wynik. W końcu ryzrywkowcy, nie odkrywcy.
Noo...tak pomyślałam (jak linkowałam) - że nie przejdzie;) Prawda - poskakałam i ze zdziwieniem odnotowałam na ich koncie parę takich, co nie widziałam komu przypiąć;) Ale faołeja nie dam zakisić;)
Cytuj
Coś nie mam dnia na muśliny. :-X
Uhm...mnie też przeszło - jedna Pani na mnie pokrzyczała, a drugi Pan pojechał na czołowe, bo wyprzedzał, trzeci złapał się za głowę, a ja zahamowałam i o - nomen omen - trąbiłam, tamten minął o lakier...to i trąbki mi przeszły...koło:)
So...Nex kończą mi się antycykuty - takie masz tempo podtruć:)) Może nie opty, alele nie muślin;)
Korn Tearjerker




5447
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Października 04, 2012, 03:00:24 pm »
Ulubione krzykacze pajace. Z nimi nawet poranna jazda do roboty dobrze ładuje. Dający kopa są ijuż.
;D  Dla mnie to chyba zespół kilku piosenek - w tym tej i oczywiście świątecznej:) Ale wybrałeś kopiącą Cozę ::)...kopiasta jest ta:
Slade - Run Runaway (HD Audio)
Dawano nie słuchałam. Dużo radości.Thx za przypomnienie:)
Marginesowo - Ani Mru Mru - zrobili przeróbkę pt. Na wyspy wiej.
Śliwkowego Pentangle'a nie znałam - ładny.
Taa...ten zazdrości temu, ta jemu i tak to się toczy pokoleinowo. A moje poklenie w rozkroku - muzycznym. Mentalnym tyż. I tak to.

Ola, uratowalas mi moj marny zywot ta Coma. Wylalem cykute do zlewu, nalalem wodke na myszach.
No i git:) To cyk...cyk...tą myszową;)
Te Mam fordy to graniczą z takim popkiem i bardzo podobne do się te kawałki, ale grają radośnie - dobre na rozpęd;)

I jeszcze Jacintha - bardzo ładna, delikatna wersja.
Dorzucę instrumentalnie męczącą:)
Autumn Leaves - Miles Davis



5448
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Października 03, 2012, 04:01:48 pm »
Eee...Panowie się wyłamali z konwencji;)
Ide lyknac cykute  ;)
Nie wiedziałam, że Tyler ma taką siłę rażenia  ::)
Fajne te helikoptery. Wściekłe - wiadomo.
Ze skojarzenia, że nie tak nie tak i chodzenia na wino...zawszeć można zaprosić na sok;) Łap Nex, żeby Ci się kielich nie przechylał;)
Dla całkowitego wyłamania się z konwencji disco:
Coma - Tonacja (sygnał z piekła)

5449
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Października 02, 2012, 09:45:29 pm »
Ola, Watchmen warto obejrzec, jak sadze. Osobiscie za komiksami nie przepadalem nigdy, nawet za mlodu wolalem ksiazki, ale w tym filmie komiksowosc jest w zasadzie przeslonieta. I to jest ciekawe, bo przeca biegaja poprzebierani jak na Helloween i niektorzy maja super-duper moce (w zasadzie jeden), ale jakos to nie razi. Duzo odniesien historycznych, kulturowych, politycznych, dobrze zrobiony, ciekawe postacie (ludzkie i okrutne), akcja i mordobicie. Nie wiem jak komiks, bo nigdy nie czytalem. No i muza!
Ja też nie. Za komiksami - znaczy się - nie. Ale akurat ten jest dosyć wyjątkowy i pokrywa się mniejwięcej z tym, co piszesz o filmie. Chociaż nie wiem czy jestem gotowa na taką wizualizację;) Co do muzyki - przewija się przez cały komiks. Pewnie dlatego:)
Gdzie tam maziek przegalopować;) Kartki - pewnie, były też takie z ruchomymi obrazkami...jak już drążymy ten klymat...down by the river?...yellow river?;)...ale a propos Suzie - ciekawiej brzmiała mi ta Pani:
Mike Oldfield feat Bonnie Tyler Islands

No co?;)

5450
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Października 02, 2012, 08:43:58 pm »
Cytuj
tylko uwolnijcie mnie od tego tuturutu:)
Pytanie: z czym kojarzy się mi
Kłopotliwe pytanie :)
Zauważyłam kłopotliwość i dodałam piosenkę;) A tamtą mam na wyciągnięcie...nie chce wskoczyć...może kiedyś - niemyślana się pojawi.
No, teraz bedziemy sie klocic, ktory kawalek Dylana jest najbardziej znany  ::)  A Tobie, Ola moze sie poobijal o uszy ten charakterystyczny flet w Brathankach, bo jest b. podobny i we wszystkich ich kawalkach sie duzo przewijal, a z racji skocznosci moze i troche Ci sie z disco jakowyms skojarzyl.
Tam zaraz kłócić...alele...tego Twojego z Watchmanów...na thebestach nie ma ;D ;)
To nie Brathanki Nex - to chyba coś z rejonów Toto albo nie toto...hm...
Klin klinem czyli z deszczu pod rynienkę...znaczy troszeczkę ziemi, czy tam słońca...już uchyliło, zaś:
A co z tym:

otworzyło na oścież...dyć to z Emanuel nadawał;) I łączy się z różnymi Smoke'ami, Njuton Dżonami, Bonimitejlorami itp...ale ten konkretny (może przez te lajfy?;) ) z:
Suzi Quatro Chris Norman - Stumblin in

Tekst troszkę łagodniejszy;)

5451
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Października 02, 2012, 03:25:58 pm »
Z Dylana to jak tak wybiorczo, troche na tak, troche nie bardzo. Na tak, np. ten kawalek (czy nie najbardziej znany?), wykorzystany np. wlasnie w obejrzanym Watchmen:
Ja też tak...trochę:) Tych Watchmanów da się obejrzeć? Bo komiks zaskoczył mnie na plus. Za to taka wizualizacja przebierańców...hm z cóżęm;)
Najbardziej znany Dylan? To chyba jednak tyn:
Bob Dylan - Like A Rolling Stone (ORIGINAL)
Y tyn:
Bob Dylan-Knockin' on Heaven's Door
Chociaż covery tutaj niejednemu przesłoniły:)
Egh...chyba-na-pewno obiecam nagrodę - może być do wyboru do koloru - ta nagroda - tylko uwolnijcie mnie od tego tuturutu:)
Pytanie: z czym kojarzy się mi - tzn. z jaką piosenką (może ta dyskoteka nie taka odległa ??? ) motyw powtarzający się w Jetherotulu od początku, ale wyraźnie od 0:50? To gdzieś było...może nawet rozwinięte...ughh...jakaś znana piosnka...męczy...

5452
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Września 28, 2012, 03:59:51 pm »
Nooo...ja teraz się dopiero otrząsam z gitarowo -maźkowego zdziwienia i szybko się nie otrząsnę:)

Olek, nie tak się umawialiśmy, Cichlapne zara... >:(
Z livka olivka...nietaknietak...z tymi kobietami.... to zawsze: czy dobrze, czy źle - zawsze nie tak >:( 
Przeca napisałem: chlapnie, nie chlupnie ::)

Skoro zrobiło się tak wspomnieniowo...to może:
Mark Knopfler and Bob Dylan, This Was My Love.
;)

5453
Hyde Park / Odp: no nie mogę...
« dnia: Września 28, 2012, 03:50:17 pm »
„Polska to dom – dom wielu serc. Mieszkam w nim ja i mieszkać chcę. To tutaj swe korzenie mam, nie rzucę ich, nie pójdę w świat. Do Unii też należeć chcę. To drugi dom, więc cieszę się. Dwa domy mam tak bliskie mi, w jednym chcę żyć, w drugim chcę być.” – m.in. taki wierszyk można znaleźć w podręczniku „Nasza klasa” (Wiesława Żaba-Żabińska, Czesław Cyrański) przeznaczonym dla „dzieci sześcioletnich w przedszkolach i oddziałach przedszkolnych w szkołach podstawowych”.
No...dyć żyć, to nie znaczy być - albo odwrotnie? ::)
A ja dzisiaj w szkole wysłuchałam wiersza - jak się okazało Słonimskiego - i utkwiły mi ostatnie słowa:
Chcę być dobrym Polakiem,
Cały tydzień pracować
A w niedzielę...być ptakiem.

Niebieskim? ::)
Zwracam uwagę na wydłużenie tygodnia pracy do 6 dni - ot, życie/bycie  :-\

5454
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Września 27, 2012, 03:45:23 pm »
Jeśli czegoś nie próbował to tylko dlatego, że doskonale zna konsekwencje czegokolwiek  aż do najdrobniejszych szczegółów i wolał sobie odpuścić. Swiat nie kryje przed nim żadnych tajemnic, nic nie może go zadziwić, nic nie może mu się przeciwstawić, zmusić do wysiłku. Rozpacz. I chyba tylko samobójstwa nie może popełnić. Tak myślę, ale nie jestem pewien.
Może tu właśnie kryje się urok bycia niedoskonałym?
Możliwość przerwania istnienia? Zapewne. Ma swój urok.
Co do reszty - i tak i nie:)
Rozpacz - to myślenie w kategoriach człowieczych. Dla Trwacza nie istnieją takie uczucia.
I dlatego uważam za nielogiczne - Trwacz zna na wylot konsekwencje życia z ograniczonymi kanałami przepustowymi;), poniekąd ma nas w pogardzie. Eksperymentują przecież na ludziach - a jednak:)
Dlatego - w konkretnym przypadku Fiałkowskiego - sądzę, że to zejście w dół bytowej drabinki było potrzebne F., by pokazać czytelnikom wartości przez które mogą oddalić widmo zagłady. Że byty, nadludzkie rozumy są tutaj drugorzędną sprawą. Myślę, że centralnym punktem książki jest człowiek. Nie sporty ekstremalne Trwaczy;)
Zresztą - może sam - Fiałkowski:
Chcę jednak powiedzieć, że korzenie tej książki to na pewno nie Apokalipsa, lecz ta część Przekazu, która mówi o nadziei i poświęceniu. Prawdą jest chyba także to, że tylko nieegoistyczne decyzje podejmowane z myślą o tych wszystkich, którzy żyją na naszej planecie, mogą powstrzymać realizacje wizji Armagedonu. A że jest on możliwy, a nawet prawdopodobny, to także prawda. Na pewno jednak nie jest nieuchronny, a godzenie się z taką nieuchronnością jest niegodne człowieka.

A może się mylę:)

5455
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Września 27, 2012, 01:04:50 am »
Co do Pidzamy/ Strachow to lubie oba, ale  Strachy sa bardziej zroznicowane, dopracowane, wiecej w nich pomyslow ida wrecz w strone poezji spiewanej gdzieniegdzie. W koncu pidzama to w zasadzie punkrock, choc Bulgarskie Centrum juz momentami skreca w Strachy. A co sie uczepilo, Olo
Z tymi Strachami to też tak hm... - sporo coverów. Może się mi to miesza? Hm...generalnie - lubię grabażowy głos. A z Bułgarii - nic odkrywczego - był singiel - w swoim czasie w  Antyradiu grali go często - urzepił się porządnie - później dopiero płyta cała do mnie trafiła i inksze utwory. Więc to ten oklepaniec:
Pidżama Porno - Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości

Przyjemnego oglądania.
Ja nawet posłuchałam;)

5456
Hyde Park / Odp: Właśnie stworzyłem...
« dnia: Września 27, 2012, 01:00:32 am »
Ałtor miał na myśli, że lecącemu w pół kroku - przedmiotowi lirycznemu - narząd wzroku (jednak!) nie działał dobrze (co może wskazywać na ukryty astygmatyzm) i z okna balkonowego spłatał mu dwa obłoki, które go nie uratowały. ::)

 Też mi się widzi ostatnia linijka:)
Paktofonika - z tego co znam - może być przykładem (wg mnie) jak nie używać pięciu Męberowych słów...powszechnie uważanych za...przesłaniają, a nie podkreślają treści.

5457
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Września 26, 2012, 05:49:23 pm »
Ja bym dała 3/3+. I chyba tylko za to, że nie zrobił kosmicznej...tej no...wojny i ograniczył do minimum te transfery;)
Jasne, że struktura określa i nie czepiam się o truizm. Zrobieni z czegoś...mniejsza...czepiam się o nielogiczność: skoro trwacze są ponad - nieograniczeni i mają sprawy we własnych niematerialnych rękach to skąd ten pęd do ograniczoności i uczuć? Do kulawych zmysłów? To nagłe utożsamienie się z przemijającymi pioneczkami? Redukcja i skazanie się (dobrowolne) na śmierć. Wszyscy jesteśmy Chrystusami?;)
F. odwrócił zwyczajowy bieg SF - miast dążenia do "Golema", mamy dążenie do ułomnego człeka, który przez nadzieję i poświęcenie ratuje świat. Wspomniałeś Huberatha - on przynajmniej nie powiela aż tak nachalnie religijnych historii. Jednak - jak pisałam - ta książka F. wynika bezpośrednio z jego obaw przed totalną zagładą Ziemii. Poniekąd jest próbą nadania pozorów naukowości religii - żeby znaleźć nadzieję na przyszłość.
Szereg wyszedł przez właśnie przeczytałam - nie, że F. pokojarzyłabym z M.i N.;)

5458
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Września 26, 2012, 04:51:42 pm »
Zaspal, zalal... obie sie mylicie
No...mówię Ci Nexia...jak ta olivka coś chlapnie;)

Właściwie - jeden qń. Tyn: Tyn?
To tyn, tyn nieometkowany kuń...hamerykański:)
No - chyba 8/9 najbardziej weszły do main - z tych Kjurowych. Pętelka Smithowa mimochodowo nieświadoma - w sumie, więc Tobie wyszła - nie mnie:)
O poezjach śpiewanych chyba rzeczywiście nie ma co strzępić klawikordów, bo jakie są każden słyszy i zdążyliście już tutaj je ładnie podsumować. Nic dodać.
Ta Pidżama: lubię-nie-lubię. Mam ambiwalentny;) Nie wiem, czy nie wolę Grabaża w Strachach...hm...ale z ostatniej płyty Pidżamy jest taki jeden rzep:)
Lady kpt w barze, a Rumcajs w pubie...to może tym damskim tropem: taki zespół śpiewający we własnym języku:
Dikanda - Amoriszej

5459
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Września 26, 2012, 02:36:04 pm »
Hm...fajnie Q, że wróciłeś z wakacji i darowanemu się nie zagląda, ale;) :
Cytuj
"Adam, jeden z nas" uznawanej za najlepszą w dorobku Konrada Fiałkowskiego.
Najlepsza, bo? Nie jego?;) Tzn. historia z dwoma tysiącami lat na karku?;)
Miałam skojarzenia raczej z Końcem dzieciństwa - ingerencja i taka zdalna opieka, Lem z Podróżami w czasie i historii - jeno na serio. Zmechanizowana religia i Bóg. Niewolniczy wątek pod Quo vadis podchodzi.
U Bułhakowa było napięcie, był upał i ból głowy - tutaj jest...transfer...niestety zgrzytliwy.
Poza tym, jak na wszechmocnego Trwacza, Adaśko ulega całkiem ludzkim złudzeniom...struktury;)
Od plus/minus połowy miałam nadzieję na jakoweś zaskakujące zakończenie - a ono w sumie nic nie zmienia, bo z wcześniejszych transferów wiemy, że wszystko jest w trwaniu (pasuje do paradoksalnego wątku:))
Mamy za to  błyskotki w stylu:
To fakt, że struktura określa świadomość. 
Nawet trwającym bytom? Więc gdzie ich nieziemska wiedza, rozum?
Wydaje się mi, że Fiałkowskiego zdeterminował okres, w którym to pisał. Zmotywował do takich dosumiennych apelacyj:) Zresztą sam napomyka o tym - we wstępie.
Może F. sprawdza się lepiej w krótkich formach? Po prostu. Ale przyznaję, że jak na SF, to nawet sprawnie napisane i treściwe (w sensie: o czymś). Z tym, że zamiana imion, dodanie paru rozterek  i zupełnie zbędnej technologii - to trochę mało:)
Pokrętnie pokojarzyła się mi ta książka z Listami Nikodema Dobraczyńskiego.
I poniekąd uzupełnia się z kilkoma - właśnie przeczytanymi  - Miłoszami i Nabokovami. Z przypadkowością i przemijalnością, drobiazgami, które zmieniają optykę.

5460
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Września 24, 2012, 07:18:42 pm »
Cytuj
Baletem bardziej chyba? ;)
Tak niby powinno być, ale z tymi galami się mi ten D....jakoś:) Zresztą - balety też tam bywały;)
Cytuj
nie macie wrażenia, że dworska muzyka barokokowa, jest o tyleż piękna, co nieżywa?
Nieżywa? Mechaniczna?Może takie marionetkowe wrażenia daje klawesyn? Mnie się tak ten instrument kojarzy - właśnie marionetkowo, nakręcanie, sznurkowo. Nie, że źle. Natomiast - cała muzyka? Spore uogólnienie - raczkuję w tej beczce - ale cała: raczej  nie.
Cytuj
Tu jednak zafascynowało kolorograficzne zobrazowanie dźwięku.
Słychać pokrzykiwania, skrzypiący śnieg...a od 3 minuty - z marszu - If i were a rich man;))
Fajna ta Hameryka - nie wiem czy wyszłam poza konie, którymi wypłynęli ???  Chyba nie - albo inne tkwią w moim nienazwanym bałaganie muzycznym:) Bo w sumie te konie też nie były ometkowane:)
Hm...koniów dość?;) A miałam...jedne takie...To może ten funeral trop?;) Już kiedyś miałam ich...tutaj...teraz też nawet pętlą - z etykietką (wg Miłosza - Valery powiedział, że etykietkami nie można się najeść:) ) muzyczną, z którą zaczynali:
The Cure - The funeral party

Aldonka na później, a Nex całkiem zaspał:)

Strony: 1 ... 362 363 [364] 365 366 ... 461