Autor Wątek: Biblioteka Stanisława Lema  (Przeczytany 165492 razy)

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Biblioteka Stanisława Lema
« Odpowiedź #120 dnia: Maja 04, 2020, 01:11:21 am »
Boyem i Villonem (też w przekładzie Boy'a) toś mnie zaskoczył - choć sam b. lubię (tego drugiego zwł. za trafną, choć od wcześniejszych autorów przejętą, obserwację*). Wychodzi na to, że znając Dzieło Lema, mało wiem o Lemie-człowieku i prywatnych gustach jego.

* Tę oto:

Za Alexandra króla pono,
Człeka, zwanego Diomedesem,
Przed berło pańskie przywiedziono,
Skutego w łańcuch het, z kretesem;
Ten ci Diomedes, nicdobrego,
Zgarniał po morzu, co dołapił:
Za to był stawion przed sędziego,
Iżby na śmierć się szpetną kwapił.

Cysarz tak ozwie się surowo:
«Czemuś iest zbóycą morskim, bracie?»
Aż tamten, mało robiąc głową:
«Czemu mnie zbóycą nazywacie?
Dlatego, że na iedney łodzi?
Gdybych miał statków choć ze dwieście
Nie byłbych, iako iestem, złodziey,
Lecz cysarz, iako wy iesteście».


Ale wróćmy do układania listy bibliotecznej. Książki moje, osobiste... trzeba - jak sądzę - dorzucić  do niej w całości (tzn. jeszcze nieuwzględnione). Mickiewicza - również. Lektury całkiem nieobowiązkowe - też coś by z nich wypadało wziąć, tylko jak (poza oczywistymi odrzutami - "średnio", "niekoniecznie", "?", i najentuzjastyczniejszymi pochwałami) selekcjonować?
« Ostatnia zmiana: Maja 04, 2020, 01:57:03 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Biblioteka Stanisława Lema
« Odpowiedź #121 dnia: Maja 04, 2020, 10:45:26 am »
Cytuj
Dla mnie to prawie jak Lemowe "Apentuła niewdziosek, te będy gruwaśne..." czy raczej "Trzy, samołóż wywiorstne, grezacz tęci wzdyżmy..."
Racja, racja  :D Ja, przyznam się, odpadłem już w pierwszej zwrotce na "stalnej stopie Fryzów" w dodatku niekrzeszącej. I wnet poprosiłem o przypisy.
 Jest coś lemowego w tych frazach.
Taa... Q ma rację - trzeba by zrobić aneks do wyjściowej trzydziestki.
« Ostatnia zmiana: Maja 04, 2020, 10:49:56 am wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

lemolog

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 444
  • I love YaBB 1G - SP1!
    • Zobacz profil
Odp: Biblioteka Stanisława Lema
« Odpowiedź #122 dnia: Maja 04, 2020, 10:56:15 am »
Stanisław Lem. Trzy wiersze
Kwartalnik Artystyczny (Warszawa), 1997, nr 4, s.3-7.

Od redakcji: Trzy najważniejsze wiersze polskiej poezji XX wieku. (...) prezentujemy wybór Stanisława Lema. (...)

Stanisław Lem: Wymieniam trzy wiersze, metodą lapu-capu wybrane z mieszaniny, której pełna jest moja pamięć.
Porządek, w jakim je nazywam, jest zupełnie przypadkowy i nie ma żadnego znaczenia. Są to teksty następujące:

Czesław Miłosz: Do Jonathana Swifta
Konstanty Ildefons Gałczyński: Podróż do Arabii szczęśliwej
Bolesław Leśmian: Gad

lemolog

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 444
  • I love YaBB 1G - SP1!
    • Zobacz profil
Odp: Biblioteka Stanisława Lema
« Odpowiedź #123 dnia: Maja 04, 2020, 12:16:16 pm »
Stanisław Lem (redaktor-ułożyciel). Antologia opowiadań fantastycznych
Ist Gott ein Taoist?: Und andere Rätsel. Ein phantastisches Lesebuch / Herausgegeben von Stanisław Lem. – Frankfurt am Main: Suhrkamp Verlag, 1988, 233 s.

Stanisław Lem (na końcu Przedmowy, tłum. z niem.):
"Wybrałem to, co mi się podobało, z powodów, których nie potrafiłem do końca wyjaśnić.
Jako gwarancję, że tak właśnie było, mojego uczciwego słowa powinno wystarczyć."

Spis treści:
Stanisław Lem. Vorwort  /  Przedmowa (1984).
Bertrand Russell. Der Alptraum des Metaphysikers  /  The Metaphysian’s Nightmare (1954).
Bertrand Russell. Stalins Alptraum  /  Stalin’s Nightmare (1954).
Sławomir Mrożek. Das jüngste Gericht  /  Sąd Ostateczny (1984).
Nikolai Leskow. Der verzauberte Wanderer  /  Лесков Н.С., Очарованный странник (1873).
Raymond M. Smullyan. Ist Gott ein Taoist?  /  Is God a Taoist? (1977).
Christopher Cherniak. Das Rätsel des Universums und seine Lösung  /  The Riddle of the Universe and Its Solution (1978).
Heimito von Doderer. Sieben Variationen über ein Thema von Johann Peter Hebel (1760-1826)  /  (1972)

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Biblioteka Stanisława Lema
« Odpowiedź #124 dnia: Maja 04, 2020, 08:17:51 pm »
Ja, przyznam się, odpadłem już w pierwszej zwrotce na "stalnej stopie Fryzów" w dodatku niekrzeszącej.

Zabawne, także wyłożyłem się na w/w stopie (potknąłem o nią? ;) ). Choć potem, zacisnąwszy zęby, do "Zimy..." wróciłem. Dalej było łatwiej.

Stalin’s Nightmare (1954).

Czytałem tego "Stalina"... Jest taki sobie* (przynajmniej wyjęty poza kontekst historyczny). Można go znaleźć w Sieci:
http://www.rjgeib.com/thoughts/stalin/stalin-nightmare.html
Wraz z "Metafizykiem" pochodzi z tego zbiorku, mówiąc nawiasem:
https://www.amazon.co.uk/Nightmares-Eminent-Persons-Other-Stories/dp/085124629X

* Acz zawiera ciekawą wzmiankę, że Norymberga spowodowała przypływ sympatii zachodniej opinii publicznej do nazistów. Słyszeliście coś o tym?

Mrożka, Smullyana i Cherniaka, gdyby kto pytał, też się da wygrzebać online:
https://www.babelmatrix.org/works/pl/Mrożek,_Sławomir-1930/Sąd_ostateczny
https://www.mit.edu/people/dpolicar/writing/prose/text/godTaoist.html
http://www.math.yorku.ca/Who/Faculty/Steprans/Courses/3500/GodelAndReasoning/RiddleOfUniverse.html
Miłosza z Gałczyńskim - również:
https://malowane-wierszem.blogspot.com/2014/03/do-jonathana-swifta-czesaw-miosz.html
http://galczynski.kulturalna.com/index.php?ac=d&id=7184&p=1
« Ostatnia zmiana: Maja 06, 2020, 11:04:39 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2422
    • Zobacz profil
Odp: Biblioteka Stanisława Lema
« Odpowiedź #125 dnia: Maja 06, 2020, 10:40:09 am »
Sławomir Mrożek. Das jüngste Gericht  /  Sąd Ostateczny (1984).
Raymond M. Smullyan. Ist Gott ein Taoist?  /  Is God a Taoist? (1977).
Christopher Cherniak. Das Rätsel des Universums und seine Lösung  /  The Riddle of the Universe and Its Solution (1978).
Mrożka, Smullyana i Cherniaka, gdyby kto pytał, też się da wygrzebać online:
https://www.babelmatrix.org/works/pl/Mrożek,_Sławomir-1930/Sąd_ostateczny
https://www.mit.edu/people/dpolicar/writing/prose/text/godTaoist.html
http://www.math.yorku.ca/Who/Faculty/Steprans/Courses/3500/Consciousness/mi269-276.txt
Zaskakująca lektura.
Douglas Hofstadter w zbiorze „The Mind’s I” (1981) poddaje szczegółowej analizie opowiadanie Czerniaka „The Riddle of the Universe...”:

https://i.imgur.com/hTDDDPH.jpg
https://i.imgur.com/rWwOe8b.jpg
https://i.imgur.com/TOj8Q5L.jpg
https://i.imgur.com/VPdeZEy.jpg
https://i.imgur.com/bQAF0Vx.jpg
https://i.imgur.com/jqEWiXL.jpg
https://i.imgur.com/MAp9bMj.jpg
https://i.imgur.com/ynHddnT.jpg

Nawiasem mówiąc, w tym samym zbiorze są refleksje autora nad dialogiem z Bogiem-taoistą Smullyana, a ponadto nad Wyprawą siódmą Trurla i Non Serviam.
Dość ciekawe, moim zdaniem. Gdyby coś, mogę wkleić skany :)

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Biblioteka Stanisława Lema
« Odpowiedź #126 dnia: Maja 06, 2020, 01:48:10 pm »
Zaskakująca lektura.

Ale interesująca. I tu - przeczytawszy - nie odczuwam zdziwienia, że Lem wybrał te teksty.
(Nawiasem: dobrze zgaduję, że pod smullyanową teodyceą chętnie byś się podpisał? ;) )

Douglas Hofstadter w zbiorze „The Mind’s I” (1981) poddaje szczegółowej analizie opowiadanie Czerniaka „The Riddle of the Universe...”:/.../
Nawiasem mówiąc, w tym samym zbiorze są refleksje autora nad dialogiem z Bogiem-taoistą Smullyana, a ponadto nad Wyprawą siódmą Trurla i Non Serviam.

Ciekawe zestawienie, rzekłbym. Może nawet lepsze niż lemowski wybór, bo mniej w nim doraźnej polityki. (Choć prawdą jest, że i Mrożka*, i "Stalina" da się czytać głębiej niż jako kpinki z real-socu. Tego ostatniego np. jako - grubokrechowe, lecz celne studium natury pewnych ludzi.)

* Jego utworek mnie zresztą zastanawia. Datowany jest na lata '80 i pewne elementy fabuły zdają się to potwierdzać - brak Stalina, Bierut w roli nieboszczyka (i upiora młodości), użycie dość dosadnego słowa (we wcześniejszych dekadach pisarze raczej od tego stronili), a zarazem pisany jest z taką pasją, jaka cechuje "Korzenie" czy "Szmaciaka" i gdyby nie wspomniane drobiazgi skłonny byłbym uznać go raczej za świadectwo mrożkowego otrząsania się ze stalinizmu. Czy jest możliwe (w którym to przypuszczeniu diabły Churchill z Trumanem, i pewne elementy kolorytu przedstawionego Nieba, mnie utwierdzają), że S.M. wygrzebał ten "Sąd..." z szuflady po latach, i dokończył...?

ps. Trochę nt. Cherniaka:
http://terpconnect.umd.edu/~cherniak/
https://en.wikipedia.org/wiki/Christopher_Cherniak
(Odnotuję jednak - skoro o jego opowiadaniu mowa - że nie sądzę by mogło istnieć coś tak zapętlającego ludzkie umysły, przynajmniej w opisanym stężeniu. Bo stan przemożnego pochłonięcia jakimś zagadnieniem, jak mniemam, każdy z nas zna. Ot, abstrakcyjka jak u Chianga. I u Borgesa czasami.)
« Ostatnia zmiana: Maja 06, 2020, 06:24:08 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

lemolog

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 444
  • I love YaBB 1G - SP1!
    • Zobacz profil
Odp: Biblioteka Stanisława Lema
« Odpowiedź #127 dnia: Maja 06, 2020, 04:23:48 pm »
No to jeszcze do kompletu o tym opowiadaniu: Лесков Н.С., Очарованный странник (1873):
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wędrowiec_urzeczony
Tekst (po rosyjsku): https://ilibrary.ru/text/15/p.1/index.html   Było przetłumaczone i na polski...

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
« Ostatnia zmiana: Maja 06, 2020, 05:57:02 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2422
    • Zobacz profil
Odp: Biblioteka Stanisława Lema
« Odpowiedź #129 dnia: Maja 06, 2020, 10:54:15 pm »
Choć prawdą jest, że i Mrożka*, i "Stalina" da się czytać głębiej niż jako kpinki z real-socu. Tego ostatniego np. jako - grubokrechowe, lecz celne studium natury pewnych ludzi.
Tak jest. Wieczne pytanie: czy naprawdę amor vincit omnia? Hm. Wątpliwe, wręcz niepodobna, by zagorzały kryminalista, taki jak Stalin, zrozumiał „język dobra”. W noweli Russella trzej dżentelmeni, powiedziałbym, demonstracyjnie wyznają tołstojowską zasadę nieprzeciwiania się złu przemocą. Czyli z punktu widzenia złoczyńcy, wykazują słabość. Nic zatem dziwnego, iż drapieżna bestia uznaje tamtych kwakierów za „frajerów” i otwarcie gardzi nimi.
Nie wiem, nie wiem...
A może poeta miał rację: „dobro musi być z pięściami”? Może wobec takiej bestii z piekła rodem, jak Stalin, miłość bliźniego, dobro i sprawiedliwość polegają właśnie na tym, żeby ją udusić? ::)

* Jego utworek mnie zresztą zastanawia. Datowany jest na lata '80 i pewne elementy fabuły zdają się to potwierdzać - brak Stalina...
Jak to brak?
Najwyższy, ze wspomnianą już, kolosalną brodą, był najwyżej. Siedział na tronie, a w ręku trzymał Pismo, wszystkie tomy, wydanie zbiorowe. Zza jego ramienia wyglądał mu ten honorowy Vice, co też ma brodę, tylko przyciętą i nie tak kędzierzawą. Po lewicy Najwyższego siedział Łysy, z bródką całkiem już przyciętą, bo w szpic, a po prawicy ten z wąsami tylko.

A kto ten z wąsami tylko? I to po prawicy?

Trochę nt. Cherniaka:
http://terpconnect.umd.edu/~cherniak/
https://en.wikipedia.org/wiki/Christopher_Cherniak
(Odnotuję jednak - skoro o jego opowiadaniu mowa - że nie sądzę by mogło istnieć coś tak zapętlającego ludzkie umysły, przynajmniej w opisanym stężeniu. Bo stan przemożnego pochłonięcia jakimś zagadnieniem, jak mniemam, każdy z nas zna. Ot, abstrakcyjka jak u Chianga. I u Borgesa czasami.)
Zajmujące opowiadanko. Poniekąd przypomina „Press Enter” Johna Varleya i, w mniejszym stopniu, „Bílá hůl ráže 7,62” Ondřeja Neffa.
Nawiasem, czy słusznie odnoszę wrażenie, iż w opowiadaniu brakuje zakończenia?

Nawiasem: dobrze zgaduję, że pod smullyanową teodyceą chętnie byś się podpisał? ;)
Coś w tym jest :)

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Biblioteka Stanisława Lema
« Odpowiedź #130 dnia: Maja 06, 2020, 11:16:00 pm »
A może poeta miał rację: „dobro musi być z pięściami”? Może wobec takiej bestii z piekła rodem, jak Stalin, miłość bliźniego, dobro i sprawiedliwość polegają właśnie na tym, żeby ją udusić? ::)

Cóż, przypomina się anegdota jak to Stalin miał w przypływie pijackiej szczerości powiedzieć Chruszczowowi, czy któremuś innemu ze swoich podnóżków:
"- Zasługujecie na mnie... Tak... Zasługujecie... Bo gdybyście byli cokolwiek warci, dawno byście mnie zabili."
Może sam siebie najtrafniej osądził? W końcu kto znał go lepiej?

A kto ten z wąsami tylko? I to po prawicy?

Racja, przeoczyłem go (albo zasugerowałem się, że będzie - po staremu - Trójca). Ale to tylko powoduje, że umacniam się w podejrzeniach. Czy w pisanym później utworze krwawy Ziutek nie wypadłby jednak z panteonu?

Nawiasem, czy słusznie odnoszę wrażenie, iż w opowiadaniu brakuje zakończenia?

Zdaje się, że właśnie w taki, czyniący urwania w połowie, sposób zostało spuentowane. (Tak mi przynajmniej wychodzi z sieciowego grzebania.)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

lemolog

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 444
  • I love YaBB 1G - SP1!
    • Zobacz profil
Odp: Biblioteka Stanisława Lema
« Odpowiedź #131 dnia: Maja 08, 2020, 12:16:41 pm »
Nikolai Leskow. Der verzauberte Wanderer  /  Лесков Н.С., Очарованный странник (1873).

Przeczytałem u Lema o tym opowiadaniu:
"Ostatnio Cudowną rzecz czytałem, (...) Wędrowiec urzeczony Leskowa — ja nie znałem tego i Łolbrzymie to na mnie zrobiło wrażenie nadzwyczajnością swoją. A kiedy by przyrównać Imię Róży Eco do Katedry, ten Leskow jest jak Himalaj, jak Finsteraarhorn lub insza bardzo Dzika Góra. I dlatego tożsamych kanonów Esthetyki przykładać do obojga nie można. A styl mój tu stąd trochę, że tym Leskowem nasiąkłem w różnych pościelach i po różnych zastrzykach i kroplówkach go czytając. (...) Nb. znałem Mańkuta Leskowa w Tuwimowskim spolszczeniu, nie jest to złe, ale jakby odrobineczkę nadto kabaretem zalatujące, względem Wędrowca — „oswojone" jakieś. No, ale ja oryginałów nie czytałem. (...)"
(z listu do Ewy Lipskiej od 29 czerwca 1984 r. - z książki "Boli tylko, gdy się śmieję...", s.58-59)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Biblioteka Stanisława Lema
« Odpowiedź #132 dnia: Maja 09, 2020, 07:37:18 pm »
Cytuj
Przeczytałem u Lema o tym opowiadaniu:
Hmm, dawno temu czytałem drobne opowiadania Leskowa. Zrobił wrażenie klimatem wsi rosyjskiej, ale więcej...? Może nie dojrzałem.
Wiem,  że to co zaraz zrobię, to droga na skróty i wnioski też mogą być wątpliwe, ale przejrzałem treść podsuniętej opowieści - jest dość szczegółowa
https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C4%99drowiec_urzeczony
I jakiś brzęczyk w głowie...czymś podobnym Lem się zachwycał. Czym? Przypomniało się - Upadkiem Camusa.
Podobny motyw, zły czyn determinuje późniejsze losy bohatera; u Leskowa przypadkowe zabicie (a miał być żart) człowieka, wytrąca bohatera z  koleiny, rysującej się dość korzystnie jak na syna pańszczyźnianego chłopa, losu.
Późniejsze, pokręcone jego zakręty, mimo irracjonalnych zachowań i tak prowadzą do spełnienia się wróżby? Fatum? Odkupienia?
Ta chwila determinuje jego życie, choć sam bohater wywija różne życiowe esy floresy.
Widzę tu podobieństwo do bohatera Upadku, w tym przypadku zdarzeniem inicjującym przemianę jjest nieudzielnie pomocy samobójczyni. Pozornie zapomniane, tkwi cierniem w bohaterze i zmusza go do dziwnych zachowań i finalnie do tytułowego upadku ...nurzania się we własnej winie/ bezwinie? Tu boska wola, którą widać u Leskowa - nie występuje.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Upadek_(powie%C5%9B%C4%87)#Fabu%C5%82a
Bohater Leskowa idzie do zakonu w celach odkupieńczych, bohater Upadku kisi się w sosie własnych oskarżeń, bez opcji - odkupienie win.
Chyba tego typu, nieładnie nazwę, "schematy literackiej fabuły" Lema fascynowały.
« Ostatnia zmiana: Maja 09, 2020, 07:43:41 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Biblioteka Stanisława Lema
« Odpowiedź #133 dnia: Maja 09, 2020, 08:47:19 pm »
z listu do Ewy Lipskiej od 29 czerwca 1984 r. - z książki "Boli tylko, gdy się śmieję...", s.58-59

Poniekąd gadaliśmy już o tym:
https://forum.lem.pl/index.php?topic=1638.msg74523#msg74523
Ale, skoro Mistrz był taki Leskowa miłośnik, powiedz nam czy gdzie jeszcze o nim nie wspominał...

Chyba tego typu, nieładnie nazwę, "schematy literackiej fabuły" Lema fascynowały.

Można krócej - dostojewszczyzna ;), zwł., że N.L. to ta sama epoka co F.D., ten sam - wtedy rewolucyjny - styl narracji, i nawet w jego piśmie (zwało się "Эпоха") teksty zamieszczał.
« Ostatnia zmiana: Maja 09, 2020, 09:45:55 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

lemolog

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 444
  • I love YaBB 1G - SP1!
    • Zobacz profil
Odp: Biblioteka Stanisława Lema
« Odpowiedź #134 dnia: Maja 10, 2020, 11:41:27 am »
Ale, skoro Mistrz był taki Leskowa miłośnik, powiedz nam czy gdzie jeszcze o nim nie wspominał...

Więcej nie ma nic - nawet w tej Przedmowie do niemieckiej Antologii ni słowa...