Polski > Akademia Lemologiczna

Akademia Lemologiczna [Eden]

<< < (54/55) > >>

liv:

--- Cytuj ---Gdyby się dało drukować w 3D narządy wewnętrzne, to dla kogoś kto nie zna ich kształtu taka fabryka 3D musiałby być czymś niezrozumiałym. Dodatkowo ta edeńska: zwartusiała.
--- Koniec cytatu ---
Może tak być.
 Edeńscy byli jakoś tam "elektryczni", więc kubik z czymś przypominającym obwody i elementy mechaniczne jako element udoskonalający - całkiem możliwy.
Nota bene,  niemal nic nie wiemy o ich fizjologii. 
Lem  lubił pisać o sposobach rozmnażania - a tu nic, nic...  :)
Późniejszy Lem wplótłby jakiś podręcznik rozmnażania się Dubeltów sporządzony przez wcześniejszą ekspedycję. Tylko o odżywianiu ...coś tam.
Podobnie z psychiką.... a może to społeczeństwo "owadzie" i ludzkie kategorie zawodzą?
Np. zdziwienie że nie toczą walk wyzwoleńczych.  :-\

--- Cytuj ---       ...w rozdział ostatni.
    Chyba, że Anders   8)

En? :-\
To proponowane breivikowe rozwiązanie? Dać im broń?

--- Koniec cytatu ---
;D
Nie,e. Nie to, a to;

Już nieaktualne.  ;)

Lecimy XIV-stką, ostatnią i... jak napisałaś
Wypisy z Orwella

--- Cytuj ---Języka i sterowania przez niego informacją. Blokowanie informacji.
To charakterystyczne dla autorytaryzmu i totalitaryzmu.
--- Koniec cytatu ---
Ciekawe, czy Lem czytał...lub choćby słyszał w czasach edeńskich, rzecz jasna. Jest to możliwe, gdyż kilka lat wcześniej ukazało się polskie tłumaczenie 1984 w IL (tym giedrojciowym)
Ale też jasność, że
--- Cytuj ---Lem znał to świetnie z autopsji.
--- Koniec cytatu ---
I po tych pogaduchach o ciężkim losie Rajskich następuje fragment techniczny... za nic nie mogę pokapować, po co im były sztolnie, w dodatku stemplowane, pod zarytym kadłubem?
Jakby w tej wersji chcieli go postawić dziobem w dół  :-\
Tak-siak zmierzając do mów końcowych... dylemat z zagadnienia "kontakt z obcymi" w wariancie - "nie chcą nas" - podejście pierwsze.
Jakoś tam rozwinięte w Solaris, a zwłaszcza we Fiasku. Ę?

Q:

--- Cytat: olkapolka w Czerwca 08, 2023, 11:47:39 pm ---"Marsjanina" nie czytałam - tylko film. W sumie to mogę czytnąć.
--- Koniec cytatu ---

Czytnij, choć.. czytadło ;).


--- Cytat: olkapolka w Czerwca 08, 2023, 11:47:39 pm ---A "Człowieka..." - pewnie - zobaczymy co po "Edenie".
--- Koniec cytatu ---

Nawiasem, a tytułem zachęty: pętli nam tu jakby po raz kolejny, bo Dubelty z tymi rurkami wyglądają na cyborgi, a tamtejszego tytułowca J.J. w podobnych kategoriach odbierał.


--- Cytat: olkapolka w Czerwca 08, 2023, 11:47:39 pm ---rządzi jakaś kasta o którą nie wolno pytać.
--- Koniec cytatu ---

Czyli jednak chyba Lem Bezpieczeństwem chciał straszyć, tylko w sposób zdolny przejść przez sito cenzury.


--- Cytat: liv w Czerwca 20, 2023, 12:18:31 am ---Rządzi doktor - zatem leczyć.
--- Koniec cytatu ---

Ci SF-owi doktorzy... Nawet dowódcę do pionu postawią (czy - jak tu - do poziomu położą):

A zarazem litościwi:



--- Cytat: liv w Czerwca 20, 2023, 12:18:31 am ---O! Coś jak plandemia niedawno miniona  ;)... złe nietoperze.
--- Koniec cytatu ---

Jak już tak spiskujemy ;), to faktycznie "Eden" da się czytać - w tej warstwie - nie tylko jako metaforę minionych czasów, ale i prognozę obecnych, gdzie za - owszem, widocznymi - politykami stoją sponsorzy, doradcy, eksperci, i inne szare eminencje. Prawdziwa kasta niewidzialnych, a przynajmniej rzadko dostrzeganych... I nigdy za nic nie odpowiadających.


--- Cytat: liv w Czerwca 20, 2023, 12:18:31 am ---Mnie się zdaje, że jakieś media muszą być, bo to podstawowe narzędzie każdej władzy. Kasty też.
--- Koniec cytatu ---

Tu bym się zgodził, z przyczyn zdroworozsądkowych. W końcu ktoś rajskim nieprawdy skutecznie wpiera. Przy czym istota tych mediów jest nie do zrekonstruowania z tekstu powieści. (No, może poza tym, że elektryczność musi być w użyciu.)


--- Cytat: olkapolka w Czerwca 21, 2023, 11:10:42 pm ---To proponowane breivikowe rozwiązanie? Dać im broń?
--- Koniec cytatu ---

Swoją drogą faktycznie ciężka sytuacja. Osiąść obok i dawać dobry przykład, jak chcieli młodzi gniewni z "Całej prawdy o planecie Ksi"? Niewykonalne, zwł. przy tej liczebności. Masakra (skoro breivikowa) - przypomina się "Trudno być bogiem" Strugackich i krwawy wyraz rozpaczy tamtejszego Rumaty. Trudno to jednak nazwać dobrym wyjściem. Zbroić tubylców... Może i to faktycznie głupie by nie było (Roddenberry coś takiego w '68 w "A Private Little War" proponował - co prawda o sytuację wojny i zewnętrznej interwencji tam chodziło - acz w '88, w "Too Short a Season" usiłował się z tego wycofywać), ale jak to zrobić? Know how przekazać się raczej nie da. Elektrożektory i roboty zostawić? Czy nie za mało ich będzie? Poza tym mogą w ręce drugiej strony wpaść...(Posiłki wezwać? Zanim przybędą kryptokracja gotowa sama paść...)


--- Cytat: olkapolka w Czerwca 21, 2023, 11:10:42 pm ---Cóż...nabałaganili i odlecieli...
--- Koniec cytatu ---

Jak to ludzie...


--- Cytat: olkapolka w Czerwca 21, 2023, 11:10:42 pm ---Niemniej doszło do kontaktu z obcą cywilizacją...i nie był to kontakt z hamerykańskich filmów. Chociaż bezpośredni.
--- Koniec cytatu ---

Bo one na skrajnościach jadą - albo sielanka i sobie w ramiona padanie (Spielberg), albo wojna na wyniszczenie (Heinlein a ekranizacje jego). Ew. Obcosć kompletnie pomijają ("ST", "SW", "Avatar").

Skądinąd to zakończenie, rezonujące we mnie (jak w pudle ;)), bo literacko urokliwe... (I ulubiona lemowska probabilistyka na dodatek.)

"– Widziałeś Eden? - spytał Inżynier. Koordynator popatrzał na niego, nie rozumiejąc.
– Jak to, czy widziałem?
– Teraz. Popatrz.
Koordynator odwrócił się. W ekranie płonęła, gasząc pobliskie gwiazdy, jedna - ogromna kropla opalu.
– Piękna - powiedział Inżynier. - Zobaczyliśmy, bo taka była piękna. Chcieliśmy tylko nad nią przelecieć.
– Tak - powtórzył Koordynator - chcieliśmy tylko przelecieć…
– Wyjątkowy blask. Inne planety nie mają tak czystego. Ziemia jest po prostu niebieska. Patrzeli wciąż w ekran.
– Zostali? - powiedział cicho Koordynator.
– Tak. On tak chciał.
– Myślisz.
– Jestem pewien. Wolał, żeby to my - a nie oni. To było wszystko, co mogliśmy dla niego zrobić.
Jakiś czas żaden się nie odezwał. Eden oddalał się.
– Jaka czysta - powiedział Koordynator. - Ale… wiesz? Z rozkładu prawdopodobieństwa wynika, że bywają jeszcze piękniejsze."

Czyli, że piękno świata może nas pogodzić z jego okrucieństwem (jak tych fizyków co za sprawa matematycznej elegancji tego i owego w Boga wierzą)? No, łatwo się pogodzić gdy się odlatuje i za sobą zostawia, co już La Rochefoucauld (z którym mi się nasz Henryczek - z szybkostrzelnego obrócony w mędrkującego - skojarzył) dostrzegł.

olkapolka:

--- Cytat: liv w Czerwca 22, 2023, 09:11:31 pm ---Późniejszy Lem wplótłby jakiś podręcznik rozmnażania się Dubeltów sporządzony przez wcześniejszą ekspedycję. Tylko o odżywianiu ...coś tam.
Podobnie z psychiką.... a może to społeczeństwo "owadzie" i ludzkie kategorie zawodzą?
--- Koniec cytatu ---
No tak - nie ma żadnej "edenistyki"...co o tyle dziwne, że planeta była im znana - celowo chcieli koło niej przelecieć.
W sumie to jest jakaś książka, ale w bibliotece do której nie ma dostępu, a później nikt już o nią się nie upomina...
Cóż - w tej książce więcej nie ma niż jest;)
Czy typu owadziego? Raczej nie - skoro korzystają ze środków lokomocji, budują fabryki, znają się na astronomii i są zdolni do pojedynczych aktów.
Niemniej ludzkie kategorie zawodzą.
Tak, jak zawodzi poznanie między różnymi kulturami. Zwłaszcza tymi plemiennymi.

--- Cytat: liv w Czerwca 22, 2023, 09:11:31 pm ---

--- Cytuj ---       ...w rozdział ostatni.
    Chyba, że Anders   8)

En? :-\
To proponowane breivikowe rozwiązanie? Dać im broń?

--- Koniec cytatu ---
;D
Nie,e. Nie to, a to;
--- Koniec cytatu ---
No dopszsz ;D

--- Cytat: liv w Czerwca 22, 2023, 09:11:31 pm ---I po tych pogaduchach o ciężkim losie Rajskich następuje fragment techniczny... za nic nie mogę pokapować, po co im były sztolnie, w dodatku stemplowane, pod zarytym kadłubem?
Jakby w tej wersji chcieli go postawić dziobem w dół  :-\
--- Koniec cytatu ---
Chyba te wsporniki i sztolnie miały zadziałać jak podnośnik hydrauliczny - unieść dziób - żeby rufa przeważyła i wyrwała go z pagórka...

--- Cytat: liv w Czerwca 22, 2023, 09:11:31 pm ---Tak-siak zmierzając do mów końcowych... dylemat z zagadnienia "kontakt z obcymi" w wariancie - "nie chcą nas" - podejście pierwsze.
Jakoś tam rozwinięte w Solaris, a zwłaszcza we Fiasku. Ę?
--- Koniec cytatu ---
Tutaj też - zwłaszcza.
Na koniec - kiedy rakieta już stoi gotowa do startu - Edeńczycy wysyłają w stronę rakiety pociski...drugi wybuchł kilkadziesiąt metrów od statku. Poczuli, jak się zakołysał.
Czyli miejscowi raczej nie pozwoliliby im na bratnie się z chętnymi do tego jednostkami.

--- Cytat: Q w Czerwca 23, 2023, 12:04:00 am ---
--- Cytat: liv w Czerwca 20, 2023, 12:18:31 am ---Mnie się zdaje, że jakieś media muszą być, bo to podstawowe narzędzie każdej władzy. Kasty też.
--- Koniec cytatu ---
Tu bym się zgodził, z przyczyn zdroworozsądkowych. W końcu ktoś rajskim nieprawdy skutecznie wpiera. Przy czym istota tych mediów jest nie do zrekonstruowania z tekstu powieści. (No, może poza tym, że elektryczność musi być w użyciu.)
--- Koniec cytatu ---
Poczta pantoflowa.
Podania.
Przekaz ustny.
Słowem: kaszel;)

--- Cytat: Q w Czerwca 23, 2023, 12:04:00 am ---Elektrożektory i roboty zostawić? Czy nie za mało ich będzie? Poza tym mogą w ręce drugiej strony wpaść...(Posiłki wezwać? Zanim przybędą kryptokracja gotowa sama paść...
--- Koniec cytatu ---
Nie mówiąc o tym, że ta druga strona - kimkolwiek jest - jest agresywna. Likwiduje i swoich i na obcych ma zakusy.

--- Cytat: Q w Czerwca 23, 2023, 12:04:00 am ---Czyli, że piękno świata może nas pogodzić z jego okrucieństwem (jak tych fizyków co za sprawa matematycznej elegancji tego i owego w Boga wierzą)? No, łatwo się pogodzić gdy się odlatuje i za sobą zostawia, co już La Rochefoucauld (z którym mi się nasz Henryczek - z szybkostrzelnego obrócony w mędrkującego - skojarzył) dostrzegł.
--- Koniec cytatu ---
Wydaje mi się, że ten końcowy tekst nie ma być zgodą na okrucieństwo - raczej ma podkreślać kontrast między pięknem planety, a niepięknem (zwłaszcza umysłowym) jej mieszkańców.
Eden, ale tylko widziany z odległości. Po dokładniejszym przyjrzeniu się: rodzaj piekła. A co najmniej czyśćca - zostając w tej katolickiej poetyce;)

liv:

--- Cytuj ---Czy typu owadziego? Raczej nie - skoro korzystają ze środków lokomocji, budują fabryki, znają się na astronomii i są zdolni do pojedynczych aktów.
Niemniej ludzkie kategorie zawodzą.
--- Koniec cytatu ---
Zgoda, to nie typ owadzi, chodziło mi tylko o podkreślenie niewiedzy o ich podstawach działania( zazdrość, miłość, rywalizacja, lęki, wygoda, własność etc)

--- Cytuj ---Chyba te wsporniki i sztolnie miały zadziałać jak podnośnik hydrauliczny - unieść dziób - żeby rufa przeważyła i wyrwała go z pagórka...
--- Koniec cytatu ---
Nie prościej wykopać (wyłuskać) go od góry?
A to co?  Paraboliczna konstrukcja tuż za rufą rakiety rosła powoli, jednocześnie ciężarowy automat i koparka pracowały pod jej brzuchem i wgryzały się zajadle w stok wzgórza.
Koszta rycia pod dziobem wydają mi się nieadekwatne do korzyści.
Tego nie kamam
Rzeczywiście, gdybyśmy zaczęli usuwać stemple, strop mógłby się nagle zawalić pod ciężarem rakiety i nie tylko gruchnęłaby na ziemię, ale jeszcze by zmiażdżyła automaty – na pewno nie
zdążyłyby się wycofać z wykopu.... Wpuścimy do sztolni grzejne przewody – będziemy mogli dokładnie regulować temperaturę – kiedy osiągnie punkt topienia szkliwa, stemple zaczną powoli osiadać. Gdyby to szło za szybko, w każdej chwili możemy wstrzyknąć do sztolni porcję płynnego powietrza. W ten sposób do wieczora wyciągniemy rakietę z zarycia. No, potem stawianie do pionu...
Stawianie do pionu poszło już migiem  ;D

Ale czy oni stawiali ją na "dziobie"?
Wtedy te sztolnie się jakoś wyjaśniają;  dziób statku był już głęboko podkopany, próżnię po wydobytej glinie zapełnił las szklanych słupów.
Aaa i dowiadujemy się ile nad ziemią wisiała rufa - 4 metry ;  rufa zatoczyła łuk, przebyła w ułamku sekundy cztery metry powietrza, zarazem czub pocisku wyrwał się ze zbocza, wyrzucając w górę zwał piachu i margla .

Odlecieli - Siedemset czterdzieści świateł wskaźników, lamp kontrolnych, zegarowych tarcz pulsowało bezgłośnie w sterowni. Hmm...
I znów jesteśmy na okręcie - W kabinie nawigacyjnej pochylali się nad mapami Inżynier i Koordynator. Gwiazdowe karty były większe od stołu, zwisały, nieraz naddzierały się, od dawna mówiono, że w nawigacyjnej potrzebny jest większy stół, bo depcze się po mapach.
Stół był wciąż ten sam.

Dobry stół podstawą udanego lotu gwiezdnego.
Romantyczny okręt rozbity i wyspa. Piętaszek, ludożercy... tjaa.

xetras:
Q, piszesz:
"Modny w sumie temat... "Alicja...", potem pewne wątki "Księgi Nowego Słońca" Wolfe'a i "Amberu" Zelazny'ego (o których kiedyś gadaliśmy...)."
Co do motywu lustra - to kulturowa metafora sumienia.
Może religia tego wprost nie nazywa, ale:
sumienie=lustro

Przeglądanie się w lustrze, w toni wodnej i samozachwyt swoim wizerunkiem (egoizm) to jakby co innego.
Matematycy i ściślacy widzą zwykle po prostu  tylko odbicie lustrzane.
Tak jakby tylko technicznie je traktując, a nie symbolicznie.
Nie wiem czy uświadamiają sobie szerszy kontekst.
Jeszcze:

--- Cytuj ---...
--- Koniec cytatu ---
O pięknie i o wizerunku.

Nie wiem skąd w teorii organizacji i zarządzania naukowcy wzięli termin piękna organizacji?
Prostota piękno i ład organizacyjny idą w parze.
Nie wiem skąd to doktor od zarządzania (SGPiS, lata 86-90) wział ale tym kryterium oceny jakiejś organizacji zbił nas (studentów) z pantałyku.
Ja myślałem o jakiejś sprawności, porządku organizacji a on na wykładzie władował się z pięknem w organizacji.
Już nie pamiętam, skąd je wziął i co to miało oznaczać.


Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej