Polski > Akademia Lemologiczna

Akademia Lemologiczna [Powrót z gwiazd]

<< < (4/35) > >>

Mieslaw:

--- Cytuj ---
--- Cytuj ---
--- Cytuj ---boji się ona
--- Koniec cytatu ---
I jeszcze mi się nasunęło w ramach "czepiania się Mistrza":
- jakim cudem w takim społeczeństwie z obsesją na punkcie bezpieczeństwa, w którym są szybsze, wygodniejsze, łatwiejsze w użyciu i niezawodne gildery możliwe jest posiadanie i używanie niebezpiecznego samochodu? I to bez wmontowanych np., czujników nie pozwalających zjechać z drogi...
--- Koniec cytatu ---

No jak to? Przecież miały czarne skrzyneczki czy coś, które pochłaniały energię kinetyczną podczas wypadków, tylko że Hal znalazł taką i celowo wymontował.

Albo mi się coś pokićkało.
--- Koniec cytatu ---

Hokopoko:
No i zaczęli bez Maźka... oj, czuję, że to się żle skończy...  ::)

Q:
Mam nadzieję, że nie zostanie mi to poczytane jak zbyt wielki OT, ale skoro o Oramusie była mowa chciałbym przypomnieć o jego opowiadaniu "Miejsce na Ziemi", które było rozwinieciem wątków "Powrotu..." i polemika z nim... Prawdę mówiac, niezbyt mi się ono spodobało, choć Oramusa i jako pisarza i jako krytyka cenię...

Zresztą i "Powrót..." jest chyba jedyną ksiażką Mistrza do której nie odczuwałem potrzeby wielokrotnego powrotu ;) .

ANIEL-a:

--- Cytuj ---
--- Cytuj ---
--- Cytuj ---
--- Cytuj ---boji się ona
--- Koniec cytatu ---
I jeszcze mi się nasunęło w ramach "czepiania się Mistrza":
- jakim cudem w takim społeczeństwie z obsesją na punkcie bezpieczeństwa, w którym są szybsze, wygodniejsze, łatwiejsze w użyciu i niezawodne gildery możliwe jest posiadanie i używanie niebezpiecznego samochodu? I to bez wmontowanych np., czujników nie pozwalających zjechać z drogi...
--- Koniec cytatu ---

No jak to? Przecież miały czarne skrzyneczki czy coś, które pochłaniały energię kinetyczną podczas wypadków, tylko że Hal znalazł taką i celowo wymontował.

Albo mi się coś pokićkało.
--- Koniec cytatu ---

No racja, racja... Okazuje się, że techniczne szczegóły i zajęcia w stylu odkręcania śrubek i montowania albo wymontowywania czegoś nie docierają do mnie nie tylko w życiu, ale nawet w książkach :P

Ale z tym samochodem, to już było czepianie... To, co mnie najbardziej uderza w tej książce, to jakieś straszne przyspieszenie procesów społecznych - z jednoczesnym ich zatrzymaniem praktycznie bez zmian w niektórych miejscach:
- ludzie nie rozumieją swych dziadków, ale jeżeli chodzi o miłość i seks to "rewolucja" w pojmowaniu polega na tym, że małżeństwo może być na próbę... kurczę, w XIV w. na francuskim dworze byli bardziej pomysłowi ;)
- Hal spędził 127 lat w kosmosie i nie może odwyknąć od swetra i koszuli? wyobraźcie go sobie ganiającego w tym stroju po rakiecie...  ;D

PS
Sądząc po temperaturze dyskusji, chyba pora na zadanie pomocniczego pytania, jakie często padało na zajęciach z poetyki:
"Czytali państwo tekst?"

--- Koniec cytatu ---

Q:

--- Cytuj ---Hal spędził 127 lat w kosmosie i nie może odwyknąć od swetra i koszuli? wyobraźcie go sobie ganiającego w tym stroju po rakiecie...  ;D
--- Koniec cytatu ---

Cóż. Przypomnijmy sobie w czym latał Kelvin po solaryjskiej stacji u Tarkowskiego... To dopiero fatalnie wyglądało ;D

Zresztą ten sweter interpretowano symbolicznie, że to niby ukłon w kierunku egzystencjalistów i ich czarnych swetrów...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej