Polski > Akademia Lemologiczna
Akademia Lemologiczna [Głos Pana]
Sokratoides:
Sorry Deck, zachowalem się jak Pirx :-[. Dopiero teraz zauważyłem, że ty masz to rozpisane w trzech punktach i podajesz w nich trzy możliwości. Jak wynika z mojego powyższego postu, przychylilbym się jednakowoż do punktu 1 i 3.
Terminus:
Co to za dywagacje, że nie będę czytał? No wiesz co, dzi? Ponad moje oczywiste obruszenie a'la panienka z dobrego domu, chcę nieśmiało przypomnieć, że ja 3/4 tej książki już kiedyś przeczytałem, i to niestety nie tak dawno temu, bo z rok, więc dosyć dobrze się orientuję i dlatego mam mały pociąg do początkowych fragmentów, tj. nie umiem się tak efektywnie skłonić do ich powtórnego przeczytania. Ale czytam, jestem już gdzieś w drugim rozdziale::)
Jeśli chodzi o porównanie, którego użył dzi, tj. to o pakowaniu pliku zipem, bleble, to jednak muszę powiedzieć, że sytuacja naukowców z MaVo jest chyba jeszcze gorsza. Nie wiem, dzi, czy dobrze rozumiem operacje, które opisałeś (pakowanie, kodowanie, niezgodności systemu znaków), ale wydaje mi się ze wszystkie są odwracalne... to chyba jakaś, choć niewielka, nadzieja.
Zabawny jest fakt, że w Astronautach, swojej pierwszej książce (każdy wie, o jaki kwiatek chodzi), Lem zapodał opis identycznej sytuacji, gdzie ludzkość otrzymuje sygnał (tam jest to nagranie na (sic!) taśmie magnetycznej) i rozkodowanie go zajmuje im nie wiem, ze trzy tygodnie... ::/
Przy tych samych, jak to mówi Małysz, ,,waruneczkach''.
Taa... rozwijał się Lem z książki na książkę.
Macrofungel:
Mimo wszystko najbardziej prawdopodobna wydaje się być możliwość pierwsza, z tego prostego względu, że sygnałów nie adresowanych do obcych cywilizacji jest pewnie znacznie więcej, z tym że nie muszą one być koniecznie zwykłym szumem- popatrzmy na naszą własną planetę, którą w tej chwili otacza obszar różnorakich zakłuceń o promieniu rzędu 60 lat świetlnych(w każdym razie odpowiada to czasowi istnienia techniki radiowej). Gdyby jakiś kosmita mieszkał w tym obszarze, dysponując odpowiednim sprzętem mógłby oglądać nadawane u nas pół wieku temu programy telewizyjne, oczywiście pod warunkiem, że wpadłby na to, by sygnał zinterpretować jako obraz. Jak widać, taki sygnał nie byłby przesłaniem dla innej cywilizacji, niemniej jednak zawierałby pewne dane, które nasz kosmita mógłby po swojemu interpretować. Kto wie, co akurat by sobie pomyślał.
Deckard:
Czy uważacie, że obca rozwinięta cywilizacja mogłaby wysłać do innych sygnał nie opierający się na kodzie binarnym?
Terminus:
Jasne, vide tam-tamy ::)
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej