Polski > Akademia Lemologiczna
Akademia Lemologiczna [Solaris]
MarcinK:
--- Cytat: Smok Eustachy w Lutego 11, 2021, 11:52:15 pm ---
--- Cytat: MarcinK w Lutego 10, 2021, 11:24:49 am ---Jak ocean uniknął zjawiska entropii? :-\
Przecież nawet martwa (w obecnycm rozumowaniu) skorupa Ziemska stale ulega podziałowi na płyty,
--- Koniec cytatu ---
Jak był żywy to mógł. Tak jak każda żywa istota
--- Koniec cytatu ---
Każda żywa istota ulega entropii i umiera.
xetras:
Gdzie jest wtedy życie ?
Q:
Pozwólcie, że Was pogodzę ;). Z jednej strony życie - owszem - z natury jest procesem negentropijnym (przez co cokolwiek żyje, jak długo żyje, ulega entropii w stopniu b. ograniczonym). Z drugiej - wedle niektórych hipotez na Ziemi istniał podobny ocean*, który z czasem rozpadł się na pomniejsze organizmy (co można chyba uznać za ulegnięcie przezeń entropii, zwł., że jego pochodne ewoluowały potem od jednokomórkowej nieśmiertelnej perfekcji ku śmiertelności, jak wiemy)**, czego solaryjskiemu - jak widać - udało się uniknąć.
* Czyli myliłem się sromotnie przed laty, pisząc o biologicznej niemożliwości.
** Przypomina się długotrwałe a stopniowe umieranie deformantu Franciszku u Dukaja ("Perfekcyjna niedoskonałość"):
"Konału, lecz jenu konanie było tych samych rozmiarów, identycznie rozciągnięte. Lata, mówiłu, stulecia. Organ po organie, mózg po mózgu, w miarę jak wyrównywać będzie swą temperaturę z zewnętrzem – zgaśnie, jak gasną gwiazdy, równie powoli i równie nieuchronnie."
Lieber Augustin:
Pozwólcie, że zacytuję, acz wykracza to nieco poza ramy tematu:
Choć zjawisko wzrostu entropii potwierdza się w mgławicach i gwiazdach, na niebie i na Ziemi, to jednak istnieją układy, które zdają się pozornie wyłamywać z tej powszechnej prawidłowości.
HYLAS: Masz na myśli nasze ciała?
FILONOUS: Tak jest. Zapłodniona komórka jajowa jest przecież niżej zorganizowana od całego dojrzałego organizmu, który się z niej rozwija. A jednak organizm powstaje właśnie z okruszyny ciał białkowych, jaką stanowi zygota. Wydaje się, jakby zjawiska życiowe biegły „pod prąd” wszelkich procesów naturalnych, w tym sensie, że poza obrębem żywych ustrojów w przyrodzie obserwujemy jeno wzrost bezładu, rozpadanie się, niweczenie, upraszczanie się struktur, podczas kiedy cały przebieg ewolucji biologicznej jest zjawiskiem odwrotnym: jest nieustającym maleniem entropii w obrębie organizmów potomnych, które są bardziej złożone od form rodzicielskich.
/.../
Rzecz ma się wszelako tak: Organizm dla zrodzenia potomka bardziej złożonego od siebie nie „stwarza” informacji z niczego, ale czerpie ją z otoczenia. Tak samo, aby nie dopuścić do wzrostu wewnątrzustrojowej entropii, organizm czerpie z otoczenia środki żywnościowe, których energetyczna dezorganizacja zrównoważy jego bilans termodynamiczny.
Muszę przyznać, że nic nie rozumiem. Co za tajemnicza więź lączy energię z informacją? W jaki sposób energetyczna dezorganizacja (wzrost entropii) środków żywnościowych przekłada się we wzrost informacji (złożoności ciała)? Czyżby przyswajamy informację przez żołądek? :-\ ;)
Na serio:
Jak wiadomo z termodynamiki, ilość informacji (czyli entropii) w zamkniętym układzie nie może wzrosnąć. Ponieważ sami powstaliśmy z gwiazdowych szczątków, Kosmos zaś stanowi system zamknięty, bo „poza”‘ nim nie ma nic, z tego niedwuznacznie wynika, że i Hamlet, i wszystko, co w ogóle człowiek stworzył, wymyślił czy nakłamał, istniało już jako informacja w owej pierwotnej mgławicy, z której powstały galaktyki, gwiazdowe układy, planety, my, oraz ta książka. Czym doprowadziliśmy szczęśliwie całą rzecz do absurdu.
Hm, doprawdy nie pojmuję, jak energia, nawet tak wysoce uporządkowana jak fotony słoneczne, przekształca się w petabajty infy w organizmie człowieka, a nawet w kilobajty Hamleta...
Jedyne, co mnie nieco pociesza:
Cała ta ewolucja jest aspektem informacyjnym procesów wynikania układów wyższej złożoności z prostszych, o których to procesów prawach systemowych nie wiemy nic, ponieważ wobec zjawisk opatrzonych antyentropijnym gradientem wzrostu fizyka z termodynamiką zachowują na razie rodzaj „niechętnej neutralności”. A że nierozważne byłoby dalsze orzekanie czegokolwiek w przedmiocie tak ciemnym, trzeba w tym miejscu zamilknąć.
xetras:
--- Cytuj ---doprawdy nie pojmuję, jak energia, nawet tak wysoce uporządkowana jak fotony słoneczne, przekształca się w petabajty infy w organizmie człowieka
--- Koniec cytatu ---
W konkretnym środowisku, czasem wbrew niemu, pod wpływem trudów, wyzwań, przez ćwiczenia, ...
I uczy się i kształtuje, ...
Łączę się w cierpieniu - też nie wiem.
Dygresja:
Kiedy się cytuję to się podaje skąd - czy ten zwyczaj jest tu znany ?
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej