Za sprawą liv, podaję ciekawostkę, a także - poniekąd - autentyczną anegdotę Lemowa, o którą czasami dopomina się Mrs. NO (Nasza Ola).
A propos aktora EK, to recytuje on tekst, który w drugim obiegu pojawił się - na moją pamięć - w roku 1982. Tak mnie to przejęło, że zaraz ułożyłem Bluzg II, na mój gust sporo LEPSZY od inspiry*, i nawet przez kolporterów posłałem gdzie mogłem, lecz chyba bez rezultatu. Po czym kopia maszynopisu (kartka A-4) trafiła do wielkiego SJP (Szymczak), gdzie tkwi do dziś między stronami 336 a 337 (sprawdziłem przed chwilą), a ja o niej na kilka lat zwyczajnie zapomnialem. Z ludzi żyjących zna go oczywiście od początku moja Żona i mój brat Mieczysław, a z odeszłych Karol Sabath oraz Mistrz, któremu tę swoją rymowaną patryjotyczną szczerą pierwszą ocenę Generała pokazałem bodaj w 1987*.
Ponieważ w latach 1985-1995 moja pierwotna opinia o stanie wojennym się zmieniła - Bluzgu II nie zamieściłem dotąd nigdzie, nie chcąc sprawić przykrości jego "bohaterowi". Słyszałem wprawdzie, że Generał potrafi rzeczy oceniać z dystansem (a nawet z humorem), lecz teraz jest już tak stary i tak chory, że tego na pewno nie zrobię.
W każdym razie pierwsze dwa wiersze (spośród dwudziestu sześciu) mogę tu dyskrecjonalnie zacytować:
...Ty generalski wieprzu, ty zgniła padlino
Ty szczekaczko moskiewska, ty cuchnąca ślino...
A dalej jest już tylko ostrzej i dosadniej.
@ Państwo Moderunkostwo: może przenieść to do stanu wojennego i okolic?
VOSM
----------------------
*każda pliszka swój ogonek chwali, i ja nadal uważam, że to bardzo zgrabne - lecz Mistrz odniósł się do tego z dyzgustem :-(