Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - liv

Strony: 1 ... 422 423 [424] 425 426 ... 441
6346
Lemosfera / Re: Pirx i Tichy
« dnia: Grudnia 08, 2009, 10:26:28 pm »
Jakoś bardziej leży mi Tichy (ma imię przynajmniej). Pirxa poznałem wcześniej, jako nastolatek i do tego etapu życia pasował. Potem byłem starszy, pojawił się Tichy i w sumie do poprzednika wracałem z rzadka.
Ogólnie biorąc, Pirx jakiś taki sierioznyj, socrealistycznie sztywny. Lubił piwo? Jestem zdumiony. W którym opowiadaniu?
 W Tichym zawsze imponował mi pewien stoicyzm i spokój w zachowaniu. Poza przypadkiem, kiedy sam z sobą miał do czynienia (zmultiplikowanym). Ale to każdy by się wściekł.
Tak pamiętam profile bohaterów. Historie, w których umieścił ich Lem ,to zupełnie co innego.

6347
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« dnia: Grudnia 08, 2009, 03:21:24 pm »
Cytuj
- rozdzial pt Doctor Angelicus (tak  rzeczywiscie nazywa sie Tomasza z Akwinu) wiec :w chrześcijaństwie dziewięć dni trwa nowenna. Dziewięć jest chórów anielskich, a grzesznicy wchodzą do piekła przez dziewięć bram: trzy spiżowe, trzy kamienne i trzy żelazne. W chrześcijaństwie 9 uchodzi za liczbę absolutnej doskonałości (3 pomnożone przez 3)
No i chyba wyczerpałaś ten temat :D. Chyba, że dalej w tym kierunku to np ciąża ludzka trwa 9 m. Dziwne, że 3niecki, to zauważył (nie czas ciąży- to pewnie wiedział, a 9 kątów przy stoliku). Musiał je liczyć? Na zwykłe, pierwsze oko, 8 i 9- kąty są podobne.

To ja, tytułem zakończenia wątku mannowego, jeszcze o tym komunizmie Naphty.
W nawiązaniu do średniowiecznych filozofów mówi on -
„Otóż – wszystkie te ekonomiczne zasady i sprawdziany wracają w nowoczesnym ruchu komunistycznym. Zgodność jest tu całkowita; ten sam sens ma nawet domaganie się władzy przez międzynarodową pracę wbrew międzynarodowemu handlarstwu i spekulacji, przez proletariat świata, który dziś idee ludzkości i Państwa Bożego przeciwstawia burżuazyjno-kapitalistycznej zgniliźnie. W dyktaturze proletariatu, której politycznie i gospodarczo domagają się nasze czasy, bez której nie ma dla nich zbawienia, nie chodzi o panowanie dla niego samego i na wieki, lecz o czasowe usuniecie przeciwieństwa miedzy duchem a władzą, przezwyciężenie go pod znakiem krzyża (...).Proletariat podjął dzieło Grzegorza (pierwszego mnicha – papieża) (...) Zadaniem jego jest wzbudzenie grozy dla zbawienia świata i dla osiągnięcia tego, co było celem Zbawiciela; bezpaństwowego i bezklasowego synostwa bożego.”
Chyba dość jednoznacznie się określił, ale może znów zagalopował.
Najbardziej przypomina mi to koncepcję Kościoła Powszechnego, autorstwa Zenona Świętosławskiego (kumpla Mazziniego i Herzena). Ostatniego ideologa chłopów-żołnierzy z polistopadowych Gromad Ludu Polskiego.
Jakoś Naphta (Żyd, albo Chazar ;), jak teoria którą kiedyś linkowałem się potwierdzi) nie kojarzy mi się z pogańskim w końcu nazizmem. Ten „pucz piwny” w Monachium, o którym piszesz, był bardziej śmieszny, niż straszny. Szydło z worka wyszło później.
To tyle na razie z mannowania co? Bo Term spuści nam bęcki.
Oczywiście poza jednym zdaniem z rozdziału „advocatus diaboli” ;)

6348
Hyde Park / Re: O początkach
« dnia: Grudnia 07, 2009, 08:15:05 pm »
Cytuj
Luca, nie wiedziałem, żeś naszym wspólnym przodkiem
A ja tyle lat myślałem, że Lucy, a tu jednak Luca.
Wyrazy uszanowania matkoojcze.

6349
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« dnia: Grudnia 07, 2009, 08:07:55 pm »
Cytuj
Hm…wytlumaczysz to? Wg mnie Naphta bazuje na dualizmie  ducha i ciala
Ba, wytłumaczyć. Kiedy już zapomniałem, co pisałem parę dni temu.  ???
Kiedy czytam twoją interpretacje, to widzę ,że jest prawidłowa .Więc skąd mi się wziął ten platoniczny Naphta (przecież nawet nie wygląda platońsko)?
Chyba z tego, że panowie kłócący się, nie mają stałej, precyzyjnej bazy ideologicznej i czasami w ferworze dokopania drugiemu zaprzeczają sami sobie (co Kastorp zauważył też).
Poza tym, Platon z teorią bytów i ich emanacji (rozwiniętej przez  plotynowych neoplatoników ), jest w tym sensie monistą, że kolejne poziomy idei oblekane coraz bardziej w materię, tworzą pewną ciągłość. Przynajmniej do etapu człowieka (dusza). Oczywiście, każdy poziom gorszy. I tu wchodzi twoja teza, że między ideą a materią pojawia się dualizm (ona zła- one dobre). Materia, im jej więcej psuje ideę. Stąd taka wrogość wobec niej gnostyków, średniowiecznych ascetów no i Naphty w końcu.
Poza tym Naphta ciągle powołuje się na Augustyna, a ten zaadoptował platonizm do chrześcijaństwa.
No i cytata. Naphta atakuje –
„Jeśli filozofii platońskiej dawano pierwszeństwo, przed każdą inną, to dlatego, że zajmowała się nie poznaniem przyrody, lecz Boga. Mogę pana zapewnić, że ludzkość jest na drodze powrotu do tego punktu widzenia i do przejrzenia, iż zadaniem prawdziwej nauki nie jest uganianie się za bezbożnymi wiadomościami, lecz zasadnicze odrzucenie tego, co szkodliwe czy choćby tylko ideowo błahe, a więc krótko mówiąc trzymanie się instynktu, wiary, wyboru.”.
Więc on jakoś to odwija, że wiara daje człowiekowi wolność i wybór, a rozwój nauki zniewala, czyni go niewolnikiem (co Sekuła niejako potwierdza).
I pewnie stąd ten Platon, choć przyznam ,że sam tego wszystkiego do końca nie ogarniam.
Ale to i tak pikuś. Jak się zabrać do tego 9-kątnego stołu, co Term kazali. Jedno zdanie w książce, więc szykuje się niezłe wróżenie z fusów.
A, doczytałem tytuł następnego rozdziału. Angelikus, przez adwokata diabła sam się wyjaśnił. Ale kto ma być kim, dalibóg nie wiem. I nad czym sąd.

6350
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« dnia: Grudnia 06, 2009, 04:07:40 pm »
Cytuj
a jeszcze Manna wypada przeczytać,
Eee, na potrzeby tego wątku i dla oszczędności czasu, wystarczy parę rozdziałów z tomu II. "Jeszcze ktoś" i następne.
Takie luźne skojarzenie.
W powieści Manna, co przyznają prawie wszyscy piszący o niej, jednym z głównych aktorów jest czas. Rówieśnica Czarodziejskiej, wielotomówka Prousta, nosi tytuł "W poszukiwaniu straconego czasu". Trylogia Lema, której pierwszą częścią jest Szpital, to "Czas nieutracony" (pierwotnie "Rzeka ognista").

6351
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« dnia: Grudnia 04, 2009, 07:15:44 pm »
No tak, łatwo coś chlapnąć i potem trzeba uzasadniać. No dobra. :o
Widzę to tak. Miejsce wyjęte trochę z czasu. U Manna rzecz wije się u progu I Wielkiej Wojny (kiedyś, co do roku określiłem, bo da się). Europa na beczce prochu,dużo się dzieje. Rewolucja młodoturecka, kryzys bośniacki, wreszcie wojny bałkańskie. Te już są całkiem blisko Szwajcarii. A w powieści prawie tego nie widać. Wyścig zbrojeń, szalejące nacjonalizmy. Davos jest poza tym wszystkim. Tylko strzępy informacji, ale one nie burzą optymizmu. Wszak mamy ciągle belle epoque. Na tym tle, spór toczą dwa symbole przeciwstawnych idei. W zamierzeniu autora, chyba, próba podsumowania przemijającej epoki (nie tylko XIXw).
 Z jednej strony mason, liberał, humanista, zwolennik państw narodowych i rewolucji mieszczańskich – Settembrini. Korzeniami w racjonalistach greckich, antyklerykał, hołubiący ideom oświecenia. Wierzy w naukę, nie boi się konsekwencji radykalnych działań. Rewolucjonista z ducha. Prometejsko wierzy w człowieka, naród i władzę opartą na prawie pozytywnym. Socjolog dodałby, że reprezentuje kulturę dionizyjską.
Z drugiej, Napfta. Nawrócony Żyd, jezuita, który znalazł sobie azyl, gdyż jego poglądy i dla jezuitów niewygodne. Korzenie w Platonie i idei jedności ducha z materią, człowiekiem. Miłośnik średniowiecznego mistycyzmu i państwa bożego Augustyna – uniwersalizmu papieskiego. XIX wieczny konserwatyzm (sojusz tronu z ołtarzem) to już kiepski kompromis. Religia rulez (do Maźka) ;).
Panicznie boi się nauki, neguje ją, choć dopuszcza, że może być prawdziwa. Ale trzeba ją zatrzymać, bo grozi odarciem istoty ludzkiej z jej człowieczeństwa (tylko w odniesieniu do Boga widzi sens bycia człowiekiem, nie zwierzęciem). W porywach mówi o zaletach rewolucji komunistycznej i wspólnocie ludzi wytwórców. Nie cierpi kultury mieszczańskiej, burżuazji,dominacji pieniądza etc. Socjolog kultury powiedziałby, typ apolliński.
Po co ja to wszystko piszę?
Rzecz Lema dzieje się zaledwie niecałe 30 lat później. Dużo się wydarzyło. Optymizm Settembriniego? - śmiech. Koncepcje Naphty, który woli komunizm (w duchu chrześcijańskim) od liberalnego kapitalizmu? – śmiech. Są za to totalitaryzmy.
Teza - Lem unieważnia stare idee i pyta, co dalej?
 Czy Sekułowski kontynuuje którąś z postaw mannowskich? Bliżej mu do pesymizmu Naphty ,ale bez Boga (nauka zdarła zasłonę z człowieka). Wrócił ulepszony człowiek-maszyna, oświeceniowego La Metriee. A maszynę traktuje się zależnie od jej użyteczności. Jak się zepsuje, to z resztek można zrobić mydło, abażur, okładkę na książkę.
Tyle, że jak czytam wywody Sekuły, czasami pasuje też do Settembriniego.
Nowy model na nowe czasy?
 Sekułowski heglowską syntezą mannowskich sprzeczności ? Marksem zawiało, ale czasy pisania powieści takie były. Tyle, że synteza Hegla prowadziła do rozwoju. Czy Sekuła wygląda na wyższe piętro rozwoju? Czy też, Lem sobie zadrwił z obowiązującego w czasach pisania powieści schematu ideolo.
Czy będzie w powieści antyteza tego pana? Nie czytam dalej a na razie nie widzę. Ale coś pamiętam z poprzednich lektur Szpitala i boje się, że antytezę Sekułowskiego poznamy dopiero w 2 i 3 tomie (albo i nie poznamy).
 Wtedy zagra schemat mannowsko-heglowsko-manichejski. Walka dwóch sił o młodego wchodzącego w życie człowieka Kastorpa Trzynieckiego.

PS. Dr. Angelikus to tradycyjne określenie Tomasza z Akwinu.  ???
Cytuj
Kolejna rzecz. Mroczne zaintersowania doktora K. to oczywiście odbicie zainteresowań niektórych SS-mannów, zwł. tych pracujących w obozach (ludzka skóra jako materiał użytkowy, człowiek jako przedmiot)
Kauters
Perwersyjne jakieś te zainteresowania. Nawet jak fascynuje go to naukowo - obwieszać tym mieszkanie?
Może to jakieś nawiązanie do Medalionów Nałkowskiej. Że dr. Spanner ,to nie tylko aberracja nazizmu, a ogólne, nauki bez hamulców etycznych. W polskich szpitalach też tacy byli już wcześniej szanowna Zofio.  (okładka książki ze skórki kobiecego uda, delicatessen - wewnętrznej części).

6352
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« dnia: Grudnia 03, 2009, 11:10:26 pm »
Cytuj
P.S. Liv  tez uwazam ze porownanie do Czarodziejskiej Gory jest zasadne: pierwsze skojarzenie szpital + rozmowy o sprawach "zycia i smierci".Jak dam rade to tez powtorze.
Dużo więcej.
Nawiązanie jest ewidentne. Pytanie tylko, polemika, czy kontynuacja. Mam nadzieję to rozwinąć z czasem. Akurat Czarodziejską przeczytałem 2 lata temu (trochę dojrzewałem nie? Więc i Proust ma jakieś szanse :)). Wiec prawie na świeżo. Szpital ze dwa razy plus film, ale dawno. Jużem się ucieszył, że udało mi się coś wymyślić, a tu zaglądam w posłowie Jarzębskiego, do ostatniego wydania Szpitala, które też kiedyś czytałem i.....Teraz nie wiem, co było pierwsze jajko ili kurica. Wot, tak to z pamięcią. ::)

6353
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Grudnia 03, 2009, 10:05:06 pm »
Setka ode mnie. Pozdrawiam ;)

6354
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« dnia: Grudnia 03, 2009, 05:39:45 pm »
Uff ,musiałem nadrobić 70 stron z górką. Stąd zadyszka. ;)
Aneks do pierwszych rozdziałów.
- Nie ma dzieci!!!
W dworku? Ceremonia rodzinna? Sami dorośli.
 W szpitalu też. Przecież mieszkają rodzinnie.Sami single i bezdzietne małżeństwa? Ród Trzynieckich – ostatnie pokolenie?
Więc powieść nie będzie realistyczna. Dzieci widać niepotrzebne w prezentowaniu koncepcji autora. Zapewne są, ale po co o nich pisać (dotyczy to całej twórczości Lema).

- Swary rodzinne. Metafora Polaków?. Na co dzień się kłócą. Godzą się tylko w chwilach dramatycznych.(„... i naraz ojczyzna zmieszała się w nim (półśnie) z rodziną” )

- Cudownie oddana atmosfera tradycyjnego pogrzebu (sam na kilku takich byłem). Ta mieszanka mistycyzmu i powagi wobec śmierci, z niezbędną zaradnością wynikającą z logistyki („będzie bigos”). Przeskok, między pochowaniem zmarłego i luźne pogawędki na stypie (Co tam u ciebie...). Oswajanie śmierci przez teraźniejsze oraz przyszłe problemy. Dziś trudniej to zaobserwować – ot, weszły firmy pogrzebowe i nie trzeba myśleć o bigosie etc.

- Realia I. Miejsce. Raczej zmyślone. Próbowałem ustalić miejscowości. Kielce- środek generalnej guberni. Jest na mapie jeszcze jedna miejscowość (chyba, że zbieżność nazw przypadkowa). Reszta fikcyjna (lub źle badałem). Ta jedna, w kierunku na Częstochowę. Przy linii kolejowej. Jest taka, więc pewnie i była wtedy. Z treści wynika, że do pociągu niedaleko. Ale głównych nazw miejscowości brak (przecież nie znikły, jedno wszak, to miasto powiatowe). Na tej trasie jest osada Wierna Rzeka, pisaliście coś o Żeromskim ,ale to raczej zbyt naciągane.
Czas – to łatwo ustalić. Od lutego 1940. W Europie „dziwna wojna”. Niemcy ruszą na Skandynawię dopiero w kwietniu. Rosjanie dobijają powoli Finów w wojnie „zimowej” – jak na warunki wojenne stosunkowo spokojnie. Ale to są sprawy mało istotne dla treści.
Tyle na razie rozgrzewkowo.
 Żeby poważniej rzecz potraktować, niezbędnym jest przypomnienie „Czarodziejskiej góry” T. Manna. Właśnie się do tego zabieram. Muszę przypomnieć filozofię Naphty, bo intrnecka wiedza z lekka śmieciowa. Tu leży klucz do postaci Sekułowskiego. I nie tylko.
Tymczasem

6355
Hyde Park / Re: O początkach
« dnia: Grudnia 03, 2009, 12:54:16 am »
Cytuj
Ja np. nie widzę jakiegokolwiek sensu swego istnienia, innego niż sam fakt jego zachodzenia (czyli wg Ciebie jestem nihilistą), ale mimo to nie latam z miotaczem ognia po ulicy a i w inny sposób nikomu nie robię krzywdy. To nie jest tożsame.
Maziek, a dzieci :).
Nie pisz tak, bo i tak zostałeś jedną z tajemnic wszechświata dla Q. Teraz kolega się już zupełnie zagłowi.
Tensor, zabierz się za Szpital w akademii (o ile jeszcze nie czytałeś). Sekułowski i jego tezy o nauce mogą ci się spodobać. Ale uważaj, to wraże wrażenie :). Bo on ci nihilista właśnie.
Zauważyli wszyscy inicjatywę Terminusa, reanimującą Akademię?

6356
DyLEMaty / Re: Philip K. thingy, jak to się drzewiej pisało ;).
« dnia: Grudnia 01, 2009, 10:16:39 pm »
Cytuj
Jak to napisał Dick?

"Imperium wcale się nie rozpadło"? Wink
:D
Dzięki za przestrogę. Jak zacznę pisać, że widziałem różowy promień, po koleżeńsku, daj znać.
Wtedy zainwestuję w psychiatrę :)

6357
DyLEMaty / Re: kłopoty z globalnym ociepleniem
« dnia: Grudnia 01, 2009, 07:05:34 pm »
Pewnie już wszyscy zmęczeni tematem, ale jak trafiła się ta stronka...
Pomijając meritum, pokazuje ona, że i w Wyborczej  redaktorzy potrafią się pociąć. Poza tym, przy całym szacunku dla Wajraka, średnio merytoryczny :). Wzywa do zaufania naukowcom - dobrze. Atakuje naukowców z PANu - źle. Znaczy, ufać zagranicznym naukowcom? Może.
Mnie nie przekonał argument historyczny. Gdy wyjaśni, jakim cudem w środkowym średniowieczu uprawiano winną latorośl na Pomorzu Gdańskim i wyrabiano z niej wino (fakt, że kiepskie), to się zastanowię.
http://wyborcza.pl/1,75515,7315508,Zaufajmy_nauce.html

6358
DyLEMaty / Re: Philip K. thingy, jak to się drzewiej pisało ;).
« dnia: Grudnia 01, 2009, 11:11:19 am »
Dick, w „Valis” albo "Transmigracji...", opisał eksperymentalną terapię odwykową. Polegała ona, na totalnej dezintegracji osobowości „leczonego”. Osiągano to, przez traktowanie go jak śmiecia, delikatnie mówiąc. Jak się rozsypał, budowano mu nową świadomość – już „zdrową”. Sam pisarz poddany był takim zabiegom.

A wszystko to, przypomniało mi się dzisiaj, w dniu wejścia w życie traktatu europejskiego. Odtwarza on poszerzone imperium Habsburgów, bez Habsburgów. Tamto, rozsadzone zostało na przełomie wieków, przez młode „nowoczesne” nacjonalizmy. Pierwsza duża wojna, tylko dopełniła reszty.
 Zastanawiam się, czy obecni włodarze, wyciągając wnioski, zastosują w/w terapię. Musieliby zniszczyć mitologie narodowe, wraz z mitami założycielskimi państw narodowych. I na tych gruzach budować nową świadomość – europejską (też pewno zmitologizowaną).
U Dicka bodaj poskutkowało, na jakiś czas.
P.S. W imperium Habsburgów, pod jego koniec, Polacy mieli zagwarantowaną tekę jednego ministra (d/s Galicji). Ale w porywach bywało ich więcej (d/s wewnętrznych i zagranicznych). ;)

6359
DyLEMaty / Re: kłopoty z globalnym ociepleniem
« dnia: Listopada 30, 2009, 07:57:53 pm »
Niech tam. Napiszę co bądź, bo widzę śpicie po andrzejkach.
Na początku ciachnę błonmotem. Że z tym globalnym, klimatycznym czymś, jak w życiu. Raz się ociepla, raz oziębia. Ja popieram ocieplenie.
Drugie, dobry pomysł z reanimacją Akademii (z Matrixem się udało). Akurat Fifa na rynek rzucona im nabył. Byłaby większa motywacja. I nie ma co głagać Terma, tylko samemu coś wysmarować, nawet w tych zaczętych pikach. Bo C napisze, że chrzęścim zbytnio. A to oznacza rdzę. A już M, wie, co to znaczy.
Trzecie bone apppetite (taka nowa moda widzę, choć nie rozumiem, ale się wpisuję)
wesołego grudnia ;)

6360
DyLEMaty / Re: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Listopada 29, 2009, 01:05:54 pm »
Właściwie to czytałem o tym wcześniej. Ale tu poparte "jakimś" autorytetem. Gdyby się potwierdziło.... Toż byłaby rewolucja światopoglądowa i nie tylko.
Adolf, niechcący dokonał zagłady Chazarów?
http://www.rp.pl/artykul/398485_Narod_zydowski_zostal_wymyslony.html

Strony: 1 ... 422 423 [424] 425 426 ... 441