Autor Wątek: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia  (Przeczytany 1310321 razy)

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2422
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2730 dnia: Maja 10, 2020, 03:30:36 pm »
Jak tak, to - lekko offtopicznie - polecę pewną powieść (do Lema nie ma podejścia, ale...)
/.../
Oraz esej idący w tym samym kierunku, co jej myśl przewodnia (ten znów wrzucam głównie z myślą o L.A., bo zahacza o nasze matematyczno-fizyczne rozważania):
https://frc.ri.cmu.edu/~hpm/project.archive/general.articles/1998/SimConEx.98.html
Wpadając w zupełny offtop :) : godna uwagi wydaje się idea o tożsamości fizyki i matematyki, z której niejako wypływa "teoria pyłu" i nieśmiertelność świadomości:
Durham reveals that his self-experiments convinced him that there is no difference, even in principle, between physics and mathematics, and that all mathematically possible structures exist, among them our physics and therefore our spacetime, a belief he refers to as "Dust Theory". The dust theory implies that all possible universes exist and are equally real, emerging spontaneously from their own mathematical self-consistency. Because Copies exist in virtual realities held together by heuristics merely for the sake of their experience, it should be the case that when a Copy is terminated and deleted, its own conscious experience will continue. Indeed, Durham himself claims to have been through such a process dozens of times.

Przy okazji warto chyba zastanowić się, dlaczego nasz tzw. wszechświat jest tak podejrzanie "matematyczny"? A nuż my wszyscy jesteśmy niczym innym, jak tylko Kopiami n-tej generacji?
O jeny... ::)
“Nieśmiertelność… nadeszła nieśmiertelność…” Kto ma zostać nieśmiertelnym? Tego procurator nie zrozumiał, ale myśl o owej zagadkowej nieśmiertelności sprawiła, że mimo upału zrobiło mu się zimno.

Nawiasem, Hans Moravec, autor linkowanego eseju przypisuje myśl o „niewytłumaczalnej efektywności matematyki” Einsteinowi:
...Einstein's observation that mathematics seems to be unreasonably effective in describing the physical world.
Tymczasem, jeśli się nie mylę, pomysł należy do Eugene'a Wignera:
https://en.wikipedia.org/wiki/The_Unreasonable_Effectiveness_of_Mathematics_in_the_Natural_Sciences

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2731 dnia: Maja 10, 2020, 09:47:34 pm »
A nuż my wszyscy jesteśmy niczym innym, jak tylko Kopiami n-tej generacji?
O jeny... ::)

Wspominałem parę razy, nie bez lubości, o wyznawcach - to może za mocne słowo - o traktujących b. poważnie hipotezę symulacji analitykach z Bank of America. Przy czym, jak pogrzebać głębiej, wyjdzie na to, że hipoteza owa b. popularna jest w Krzemowej Dolinie, tako przynajmniej rzecze "New Yorker":
https://www.newyorker.com/magazine/2016/10/10/sam-altmans-manifest-destiny
Rzecz jasna o niczym to nie przesądza... Ale nawet jeśli Musk i spółka mają rację, pociechę przyniesie Ci "Wyprawa siódma", o której niedawno wspominałeś, stawiając pytanie, czy powyżej pewnego poziomu jakości kopia wciąż pozostaje tylko kopią.

Hans Moravec, autor linkowanego eseju przypisuje myśl o „niewytłumaczalnej efektywności matematyki” Einsteinowi:
/.../
Tymczasem, jeśli się nie mylę, pomysł należy do Eugene'a Wignera:

Einsteinowi również - od biedy - da się ją przypisać, kłania się "Physik und realität" z roku 1936:
https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0016003236910451
A zwł. kluczowe zdanie z tej pracy, które pozwolę sobie przytoczyć (w angielskim przekładzie):

"The eternal mystery of the world is its comprehensibility … The fact that it is comprehensible is a miracle."

Poniekąd to samo, co mówi Wigner, tylko od drugiej strony.
Jako ciekawostkę dodam, że zdanie owo jest często misquotowane jako:

"The most incomprehensible thing about the universe is that it is comprehensible."

O czym nawet w "Nature" wspominają:
https://www.nature.com/articles/d41586-018-05004-4
« Ostatnia zmiana: Maja 10, 2020, 10:08:46 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2422
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2732 dnia: Maja 11, 2020, 04:07:05 pm »
Przy czym, jak pogrzebać głębiej, wyjdzie na to, że hipoteza owa b. popularna jest w Krzemowej Dolinie, tako przynajmniej rzecze "New Yorker":
https://www.newyorker.com/magazine/2016/10/10/sam-altmans-manifest-destiny
Taaa... „Manifest...” robi wrażenie, nie ma co. Dozwolę sobie zacytować wybrane fragmenty:

“That’s the unsettling thing about neural networks—you have no idea what they’re doing, and they can’t tell you.”
/.../
Many people in Silicon Valley have become obsessed with the simulation hypothesis, the argument that what we experience as reality is in fact fabricated in a computer; two tech billionaires have gone so far as to secretly engage scientists to work on breaking us out of the simulation. To Altman, the danger stems not from our possible creators but from our own creations. “These phones already control us,” he told me, frowning at his iPhone SE. “The merge has begun—and a merge is our best scenario. Any version without a merge will have conflict: we enslave the A.I. or it enslaves us. The full-on-crazy version of the merge is we get our brains uploaded into the cloud. I’d love that,” he said. “We need to level up humans, because our descendants will either conquer the galaxy or extinguish consciousness in the universe forever. What a time to be alive!”
/.../
Synthetic viruses? Altman is planning a synthetic-biology unit within YC Research that could thwart them. Aging and death? He hopes to fund a parabiosis company, to place the rejuvenative elixir of youthful blood into an injection. “If it works,” he says, “you will still die, but you could get to a hundred and twenty being pretty healthy, then fail quickly.” Human obsolescence? He is thinking about establishing a group to prepare for our eventual successor, whether it be an A.I. or an enhanced version of Homo sapiens. The idea would be to assemble thinkers in robotics, cybernetics, quantum computing, A.I., synthetic biology, genomics, and space travel, as well as philosophers, to discuss the technology and the ethics of human replacement. For now, leaders in those fields are meeting semi-regularly at Altman’s house; the group jokingly calls itself the Covenant. (sic! - LA)
/.../
One of the first things he did at OpenAI was to paint a quotation from Admiral Hyman Rickover on its conference-room wall. “The great end of life is not knowledge, but action,” Rickover said. “I believe it is the duty of each of us to act as if the fate of the world depended on him. . . . We must live for the future, not for our own comfort or success.” Altman recounted all the obstacles Rickover overcame to build America’s nuclear-armed Navy. “Incredible!” he said. But, after a considering pause, he added, “At the end of his life, when he may have been somewhat senile, he did also say that it should all be sunk to the bottom of the ocean. There’s something worth thinking about in there.


Cóż, the future is coming. Ta sama „straszna, czcza, elektryczna przyszłość człowieka”, którą proroczo przewidział Bułhakow...
Jestem człowiekiem starej generacji, trudno mi ogarnąć to wszystko rozumkiem ::)
A co Ty myślisz o Samuelu Altmanie &Co, o Y Combinator, o startapach i niepowstrzymanym postępie w dziedzinie AI?
Jak sądzisz, sztuczna inteligencja to droga ku świetlanej przyszłości, czy też skrzynka Pandory, dżinn w butelce, zagrożenie dla ludzkości?

"The eternal mystery of the world is its comprehensibility … The fact that it is comprehensible is a miracle."

Poniekąd to samo, co mówi Wigner, tylko od drugiej strony.
No nie wiem... „poznawalność” świata i jego „matematyczność” to chyba nie jedno i to samo. Mimo woli przychodzi na myśl aforyzm niedawno wspominanego Bertranda Russella:
Fizyka jest matematyczna nie dlatego, że tak dużo wiemy o świecie fizycznym, lecz dlatego, że wiemy tak niewiele; jesteśmy w stanie odkryć jedynie jej matematyczne właściwości.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2733 dnia: Maja 11, 2020, 04:48:13 pm »
A co Ty myślisz o Samuelu Altmanie &Co, o Y Combinator, o startapach i niepowstrzymanym postępie w dziedzinie AI?

Pamiętam jakie nadzieje wiązano wieki temu z alchemią (że zaraz kamień filozoficzny i nieśmiertelność), a dekady - z atomem czy kosmonautyką. Dlatego ciesząc się, że prowadzą badania, i oklaskując ich sukcesy, pozostaję zarazem ciut sceptyczny wobec perspektyw jakie spece od AI roztaczają.

Jak sądzisz, sztuczna inteligencja to droga ku świetlanej przyszłości, czy też skrzynka Pandory, dżinn w butelce, zagrożenie dla ludzkości?

Czysto intuicyjnie obstawiam, że jakieś tertium datur.

No nie wiem... „poznawalność” świata i jego „matematyczność” to chyba nie jedno i to samo.

Pamiętajmy, że pisał o niej fizyk, w kontekście poznania fizycznego (a to bazuje na matematyce*).

* O ile - w świetle dyskutowanego - uznajemy oddzielanie fizyki i matematyki za zasadne.

ps.
Admiral Hyman Rickover

Barwna postać:
https://en.wikipedia.org/wiki/Hyman_G._Rickover
« Ostatnia zmiana: Maja 12, 2020, 01:30:48 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2734 dnia: Maja 11, 2020, 05:13:03 pm »
O tym co piszecie, najbardziej wlasnie jest serial DEVS, zwlaszcza ostatni odcinek. Serial po dokonczeniu polecam z czystym sumieniem, tylko ne spodziewajcie sie superszybkiej akcji  ;)
Co do tych z krzemowej, to nie ma sie co ich teoriami egzystencjalnymi przejmowac. Raz, ze mysla zgodnie z zasada: Jak masz w reku mlotek, to wszystko wyglada jak gwozdz (pracuja z liczbami, komputerami, symulacjami, etc.). Dwa, ze z mojego doswiadczenia z takimi ludzmi wynika, iz spora ich czesc ma klopoty z glowa; autyzmy, aspargery, paranoje, stany lekowe, klopoty z zyciem socjalnym, etc. Nie dziwue sie, ze maja problem z akceptacja rzeczywistosci materialnej i wydaje im sie, ze siedza w skrzyni u Corcorana. Taki nowoczesny solipsyzm. Soczyste chlastniecie przez gebe z plaskacza zadzialalo by trzezwiaco  ;D

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2422
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2735 dnia: Maja 11, 2020, 08:56:57 pm »
Soczyste chlastniecie przez gebe z plaskacza zadzialalo by trzezwiaco  ;D
Taa... Surowa ocena i nie mniej surowe zalecenie lekarskie :D

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2736 dnia: Maja 11, 2020, 10:29:00 pm »
Co do tych z krzemowej, to nie ma sie co ich teoriami egzystencjalnymi przejmowac.

Ty, ale wiesz, że - co trafnie Koronowski, podszywając się pod Lema, napisał - nie ma znaczenia jak hipoteza się wylęgła, liczy się tylko czy do faktów przystaje? ;)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2737 dnia: Maja 12, 2020, 04:26:18 am »
Soczyste chlastniecie przez gebe z plaskacza zadzialalo by trzezwiaco  ;D
Taa... Surowa ocena i nie mniej surowe zalecenie lekarskie :D
To nie moj pomysl. Gdzues czytalem o sytuacji, gdzie jeden z pierwszych solipsystow filozofow perorowal na temat swojej filozofii, a inny, z innej szkoly filozoficznej (moze zagorzaly materialista  ;)), taka wlasnje dal mu nauczke po czym zapytal czy czuje plaskacza prawdziwie, czy tylko mu sie wydaje. Albo cos w ten desen.
Znasz jakies fakty, Q ktore potwierdzaly by, ze jestesmy w symulacji?

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2738 dnia: Maja 12, 2020, 03:48:05 pm »
Znasz jakies fakty, Q ktore potwierdzaly by, ze jestesmy w symulacji?

Nie znam, ale skoro podawane są sposoby na eksperymentalne testowanie w/w hipotezy:
https://arxiv.org/abs/1210.1847
https://www.ijqf.org/archives/4105
To niech testują, a co mi tam (a nuż się zdziwimy? ;) )...

Jeszcze a propos:
https://www.scientificamerican.com/article/are-we-living-in-a-computer-simulation/
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2422
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2739 dnia: Maja 12, 2020, 09:56:08 pm »
To nie moj pomysl. Gdzues czytalem o sytuacji, gdzie jeden z pierwszych solipsystow filozofow perorowal na temat swojej filozofii, a inny, z innej szkoly filozoficznej (moze zagorzaly materialista  ;)), taka wlasnje dal mu nauczke po czym zapytal czy czuje plaskacza prawdziwie, czy tylko mu sie wydaje. Albo cos w ten desen.
Poniekąd a propos:

Движенья нет, сказал мудрец брадатый.
Другой смолчал и стал пред ним ходить.
Сильнее бы не мог он возразить;
Хвалили все ответ замысловатый.
Но, господа, забавный случай сей
Другой пример на память мне приводит:
Ведь каждый день пред нами Солнце ходит,
Однако ж прав упрямый Галилей.


Niestety nie mam ani krzty talentu i nie potrafię zgrabnie przełożyć wierszyk Puszkina.

Livie! Do dziś jestem pod wrażeniem Twego tłumaczenia Omara Chajjama: Rację ma ten, kto teatrem nasz świat tytułuje... Brak mi superlatywów :)
Więc... może... spróbujesz, a? ;)
Ze swojej strony, w razie potrzeby jestem gotów służyć dosłownym przekładem...

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2740 dnia: Maja 13, 2020, 12:41:23 am »
Aaa, juz wiem! Jestesmy w komputerze, bo cale uni, a moze nawet multiversum to jeden superkomputer. Problem solved. Kurtyna, oklaski....

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2742 dnia: Maja 24, 2020, 03:46:32 pm »
Wczoraj wpadł ten film: Upgrade
https://www.filmweb.pl/film/Ulepszenie-2018-807157

Nie wiem czy ktoś już o nim coś - tutaj?
Mnie się otworzyły ścieżki okołolemowe: Wuch, fantomatyka, Golem, ale też te związane z transhumanizmem ( Człowiek plus)...całkiem oglądliwe.
Chociaż fabuła trochę dziurawa.
Bo w sumie po co było potrzebne ciało?
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2743 dnia: Maja 26, 2020, 01:35:26 pm »
Upgrade calkiem przyjemny. Oprocz Wucha, troche mi sie kojarzyl z pomyslem Venoma.
Polece przy okazji serial Tin Star. W roli głównej, swietny jak zwykle Tim Roth. Nie SF. Klimat troche jak Fargo, cos z pomyslu Jadra Ciemnosci (duchowo), emocjonalnie mroczny. Nietypowo zrobiony, bo odcinki zaczynaja sie od konca. Zakrety w fabule i postaciach. Bardzo mi podszedl!

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2744 dnia: Maja 26, 2020, 10:21:25 pm »
Z innej beczki... Kolega MarcinK się chyba krępuje, więc ja wrzucę taką listę (którą on wrzucił gdzie indziej ;) ), bo nie ma co się do wynalazków rodem z USA ;) ograniczać (z czego "The Face of Another" i "The Clone Returns Home" sam nie znam, ale jeśli reprezentują poziom zbliżony do pozostałych, powinny być warte obejrzenia, minimum jako ciekawostki):
http://www.scifijapan.com/articles/2020/05/19/five-best-japanese-sci-fi-movies/

I dołożę jeszcze - też poniekąd za MarcinemK (chwalił wielokroć ten cykl na Phoenixie) recenzje tzw. "Gamera trilogy" z lat '95 - '99:
https://www.comicbookmovie.com/sci-fi/retro-trilogy-review-gamera-a54540
https://www.youtube.com/watch?v=4AHQf8I8k9M
(To rzecz bardziej niszowa, trzeba wielkie gumowe potworzyska lubić, ale ponoć jedna z wybitniejszych, jakie ta konwencja wydała. Niektórzy mówią, że najlepsza od czasu oryginalnego "Godzilli".)
« Ostatnia zmiana: Maja 26, 2020, 11:27:55 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki