Polski > Lemosfera

Anachronizmy technologiczne

<< < (9/11) > >>

Q:
Silnik Diesla (nie samochodowy, napędza pompę wodną) z roku 1909:
http://autokrata.wrzuta.pl/film/7Rl3IUtZQIA/rozruch_i_praca_diesla_z_1909_roku

Niby już w czasach narodzin Mistrza był stary, ale nadal na chodzie...

maziek:
To nie jest silnik Diesla (zapłon samoczynny), tylko silnik średnioprężny z zapłonem żarowym (z gruszką żarową), stosowany długo jeszcze po DWŚ w maszynach rolniczych, ale także do napędu traktorów. Charakterystyczne jest grzanie gruchy lutlampą przed rozruchem, wolna praca i olbrzymia pojemność cylindra. Nasz Ursus C-45 też miał jeden cylinder - ale za to jak wiadro - ponad 10 litrów. Pamiętam z wakacji te maszyny i to ich nieśpieszne, mocarne sapanie :) .

Q:
A o takiej zabawce kto słyszał?

http://www.computerhistory.org/collections/catalog/X558.85
Zetknąłem się z nią we wczesnych latach '80 i była mi potem b. pomocna w wizualizowaniu sobie Mistrzowych Kalkulatorów;).

maziek:
Warszawiaki to się bawiły kalkulatorami a myśmy z dzidami po chaszczach ganiali...

Ja dziś przyszedłem do firmy bo muszę pewną robótkę na poniedziałek trzasnąć - dość niewdzięczne zadanie polegające na inwentaryzacji wielkiej wiaty przemysłowej w konstrukcji stalowej. Konstrukcje stalowe okupują swoją optyczna lekkość i celowość krwią i potem kreślarzy, projektantów, warsztatowców i monterów, ponieważ każdy jeden z przeważnie setek jeśli nie wielu tysięcy elementów takiej konstrukcji trzeba obliczyć, narysować w trzech rzutach minimum a potem wykonać i zamontować we właściwym miejscu układanki. Nie jest pewne, czy pojawienie się komputerów poprawiło, czy pogorszyło życie tych, co kreślą i projektują, bo jak mawia mój kolega dzięki komputerom wykonujemy 3 razy szybciej zadania, których bez nich w ogóle nie musielibyśmy wykonywać.

Ale do rzeczy - z czasów budowy owej wiaty (koniec lat 70-tych) zachowały się szczątki dokumentacji projektowej, które mi przekazano jako pomoc naukową. Czytam opis, wystukany na maszynie przez przebitkę, a tam stoi dumnie:

Dokładność obliczeń.
Obliczenia wykonano za pomocą maszyny elektronowej "Wang", "Seiko S-301", oraz suwaka logarytmicznego długości 25 cm.

Ha, nie napisali, jaki to był Wang, ale przypuszczalnie w roku 1977 był to już bardziej komputer niż kalkulator, coś, co dziś nazwalibyśmy programowalnym kalkulatorem. Natomiast to Seiko to zwykły kalkulator, nawet bez "sinusów" ("si-" należy czytać jak w wyrazie "siwy"). Tyle, że miał kilka odrębnych banków pamięci - ale nawet bez wyświetlacza, tylko drukował na rolce papieru. Takie to czasy byli jeszcze kiedy z tymi dzidami lataliśmy po chaszczach :) .






Stanisław Remuszko:
A dałbyś radę obliczyć dziś CÓŚKOLWIEK na suwaku? Na przykład logarytm przy podstawie? Tylko pytam...
s.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej