Autor Wątek: Agnieszka Gajewska, "Zagłada i gwiazdy. Przeszłość w prozie Stanisława Lema"  (Przeczytany 76992 razy)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Właśnie próbuję nawiązać kontakt z dr. Gajewską (wysłałem mejl), ale tutaj zadam takie pytanie:
Jak to możliwe, żeby Mistrz nie dowiedział się od swoich rodziców, i od swojej rodziny, i od swoich sąsiadów, i od swoich kolegów, że jest Żydem?
Urodził się w roku 1921. W roku 1939 miał zatem 18 lat. Dwa lata potem do Lwowa wkroczyli Niemcy i - jak pisze Mistrz autobiograficznie - ...Właściwie dopiero nazistowskiemu ustawodawstwu zawdzięczam świadomość, że w moich żyłach płynie żydowska krew...
Dowiedzieć o swoim pochodzeniu dopiero w wieku 20 lat? Niepojęte.
R.

Edit:
Jak można nie wiedzieć, że jest się żydem (małe "ż"), gdy się ma w liceum i na maturze piątkę z "religii mojżeszowej"?
R. 

BTW: jeszcze raz przejrzałem ten wątek, i widzę, że na temat książki mam zupełnie inne  zdanie niż pani Pirxowa (post założycielski) i .chmura. Nie mam uczuć mieszanych, tylko wyłącznie dobre, a nawet bardzo dobre.

scaliłem - Q
« Ostatnia zmiana: Maja 27, 2017, 11:00:12 am wysłana przez Q »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Zdaje mi się, że nie ma w tym szczególnej zagadki. Ot, Mistrz chciał ten kawałek swojej biografii (w tym kwestię pochodzenia) otoczyć zasłoną milczenia, dystansując się publicznie od tych spraw (kłania się Grynberg cytowany przez liva), ale i nie chciał się przy tym jawnie wypierać swoich korzeni, skoro Go już o nie głośno pytano. Stąd i wypowiadał się na ten temat jak wypowiadał. I mam wrażenie, że czynienie z tego sensacji (nie mylić z tym co robi p. Gajewska, czyli z solidną robotą badawczą), jest jakąś formą nieuszanowania tego Mistrzowego wyboru.
« Ostatnia zmiana: Maja 28, 2017, 02:24:52 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Także przypuszczam, że cisza na ten temat była ciszą darwinowską - i na marginesie, bardzo podobną do ciszy nad homoseksualizmem, która jest correct, natomiast mówienie o nim, niecorrect. W warunkach polskich "w ryj można dostać" w tramwaju za obie sprawy bezwarunkowo, podobnie jak za ciemna karnację. Pisze to po przeczytaniu tego, co napisał lemolog w kwestii poglądów Lema na kochających inaczej. Jeśli tak mogę to ująć, to bezwarunkowo mnie dziwi stosunek Lema do kwestii. Monokulturowe zubożenie? O czym Lem mówi - wszak homoseksualiści, w natężeniu tej cechy od mierzalnej do 100%, stanowią wg miarodajnych danych 5% populacji. Za czym się zawsze pytam, czy ktoś zna osobiście homoseksualistę (a powinien, skoro takowy średnio występuje w każdej klasie sz. p.). 
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
1. Co to jest "cisza darwinowska"?
2. Jak pogodzić niewiedzę o swym pochodzeniu z mojżeszowymi piątkami na świadectwach?
R.
« Ostatnia zmiana: Maja 28, 2017, 06:09:51 pm wysłana przez Stanisław Remuszko »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
ad. 1 - cisza darwinowska  to jest wtedy, kiedy pytają, czy ktoś chce w ryj. Niedarwinowsko jest powiedzieć, że chcesz.
ad. 2 - nie wypowiadałem się na temat, czy Lem w owym czasie widział, kim był, a tylko na temat, że nigdy nie nagłaśniał tej  okoliczności. Trudno powiedzieć, czy zacytowany kawałek Lema brał się z ciszy darwinowskiej w chwili pisania wspomnień, czy faktycznie Lem urodził się w (krótkich) czasach i miejscu, kiedy pochodzenie żydowskie, zwłaszcza tak udekorowane chwałą ojca lekarza, nie było przedmiotem szczególnej presji ze strony kolegów (może też miał znaczenie tygiel narodowości, którym był Lwów). Że presja takowa istniała tak w ogóle świadczy sam Lem, cytując swoje słowa do kolegi Ukraińca, który po wybuchu IIWŚ publicznie odezwał się po ukraińsku (szo ty, zdurił?).
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
@ Maziek

1. Jako pierwszy forumowy odkrywca tej książki:

http://forum.lem.pl/index.php?topic=172.msg65356#msg65356

Cytuj
To jest rewelacja typu rewolucja. Przeczytałem 2/3 i widzę, że Pan Lem był kimś BARDZO INNYM niż myślałem. Pani Doktor powinna dostać Doktorat Lemoris Causa!!!

natrafiłem na (moim zdaniem) czysto logiczną sprzeczność w cytowanych i źródłowo wiarygodnych (moim zdaniem) wyjaśnieniach Mistrza, i o tę sprzeczność (niewiedza + jednoczesna mojżeszowość licealna) spytałem.

2. Zobaczymy, co powie dr Gajewska.
Na razie swobodnie przypuszczam, że może realia społeczne we Lwowie AD 1939 były takie jak Ty przypuszczasz, czyli że, ewangelicznie, "nie masz Greczyna ani Żydowina" (cóś koło tego).  Ludzie byli ludzie i nie zwracali uwagi, że ktoś w ogóle ma jakieś etniczne pochodzenie. To wydaje mi się WTEDY możliwe.

3. Co zaś tyczy się cytowanych przez Ciebie ukraińskich słów Pana Lema - nie rozumiem, o czym one miałyby świadczyć/nieświadczyć.

R.

pjes: nie chcę w ryj.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Świadczą o tym, że Ukrainiec w szkole Lema nie powinien był mówić po ukraińsku, najwyraźniej nie tylko podczas lekcji, ale w ogóle.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Głupi jestem. Dlaczego nie powinien???
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Tego Lem nie napisał wprost (albo nie pamiętam).
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Pani doktor przed chwilą była łaskawa poświęcić mi nie minutę, lecz dobry kwadrans, i w dwóch sprawach, które mnie nurtowały, okazała się mieć ten sam pogląd: 1. Mistrz jako uczeń musiał zdawać sobie sprawę ze swojego żydowskiego pochodzenia. 2. Po ucieczce/wyjeździe z getta (ale pozostaniu we Lwowie) musiał się fizycznie ukrywać.
Z innych spraw: pani doktor przygotowuje ciąg dalszy swoich biograficznych opowieści o Mistrzu (lata przedwojenne i powojenne), i uprzejmie prosi P.T. Lemolubów o kontakt, gdyby mieli w zanadrzu jakąś historię, dokument, rzecz lub zdjęcie. Adres ma pirxowy: agajew małpa amu. edu. pl 
Dowiedziałem się też, że wkrótce ukazać się ma biografia SL pióra pana Wojciecha Orlińskiego.

R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Nawiasem mówiąc - czy Lem sam z siebie słowem drukowanym (zwłaszcza w Wysokim Zamku, lub ewentualnie w którymś wywiadzie rzece) wspomniał cokolwiek, kiedykolwiek, o swoim pochodzeniu? Choćby pośrednio na zasadzie, że uczęszczał na lekcje religii wyznania mojżeszowego? Zdaje mi się, tak na wątłą pamięć, że nigdy nie pisnął ani słówka. Ja w każdym razie o pochodzeniu Lema dowiedziałem się czytając z nudów "literaturę" na stoliku w poczekalni u mechanika-patrioty, z tekstu jakiegoś narwanego tropiciela Żydów tworzącego "ujemną listę Schindlera" - i było to bardzo niedawno, może ledwie z 10 lat temu, a może nieco wcześniej za rozkwitu bublopodobnych. Podane tam było "żydowskie nazwisko Lehm", co sprawdziłem, i okazało się że prawda. Pamiętam, że doszło do mnie, że w Wysokim Zamku (chyba?) Lem nie zająknął się o tym. Wysiedlenie do Polski, sytuacja na dworcu kolejowym, kiedy przeświadczony o wyjątkowości swego nazwiska napisał kredą na skrzynce z dobytkiem samo "Lem" bez imienia - i zaraz zobaczył kogoś nieznajomego ze skrzynką z takim samym napisem "Lem" także bez imienia. Tymczasem pewnie było na niej napisane "Lehm".
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

lemolog

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 444
  • I love YaBB 1G - SP1!
    • Zobacz profil
Tymczasem pewnie było na niej napisane "Lehm".

Nie zgadzam sie. Licze, ze w roku 1945 na wyjazd z ZSRR rodzina otrzymala dokumenty juz na nazwisko "Lem".

Zgodnie w wersjej przemiany nazwiska z "Lehm" na "Lem" przez "Лем" - https://forum.lem.pl/index.php?topic=1460.msg68783#msg68783

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
To w istocie możliwe - pytanie, czy Lem się podpisał tak, jak uważał że się nazywa, czy zgodnie z dokumentami. Ale może rzeczywiście zgodnie z nimi, aby w razie zaginięcia skrzynki móc udowodnić, że to jego.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Hipoteza o odruchowym podpisie wydaje mi się nierozstrzygalna, choć zarazem wysoce prawdopodobna.
Pan Gajewska pisze o tym (i okolicach) w drugiej części swej prekursorskiej książki (począwszy od str. 105).
Nie wiem, w jaki sposób to do mnie dotarło, ale sądzę, że już po śmierci Mistrza. Gdy miałem zaszczyt z nim rozmawiać (przez ładne parę lat), kwestia jego etnicznego pochodzenia nigdy nie przyszła mi na myśl.
R.
« Ostatnia zmiana: Maja 31, 2017, 03:20:02 pm wysłana przez Stanisław Remuszko »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Agnieszka Gajewska, "Zagłada i gwiazdy. Przeszłość w prozie Stanisława Lema"
« Odpowiedź #29 dnia: Czerwca 11, 2017, 10:28:50 am »
@ Maziek
Objaśnij mnie jednak, proszę, co to - według Ciebie - znaczy "cisza darwinowska". Wpisałem w gugle, spytałem znanego Ci specjalistę od Darwina, zajrzałem do sjp pwn, ale to pojęcie jest nieznane, prócz Twojego "cisza darwinowska jest wtedy, gdy ktoś chce w ryj". To jest chyba Twój oryginalny prywatny neologizm. Przypuszczam niewyraźnie, że może chodzić Ci o takie sytuacje, że ktoś pierwszy pyta ktosia drugiego o coś, o czym ten drugi mówić nie chce, wolałby milczeć (stąd "cisza"). Ale dlaczego "darwinowska"? Może Twoja "cisza darwinowska" znaczy coś w ogóle innego?
R. 
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )