Autor Wątek: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...  (Przeczytany 1076823 razy)

dr_Edredon

  • Gość
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #15 dnia: Kwietnia 19, 2005, 01:06:24 pm »
No Kam dobrze mówi chyba co do tej Lewej ręki...
Mojej żonie też się "podobała".
Przypomnij Kam, czy to w tej książce są te pomysły z płcią i ich konsekwencje ?

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #16 dnia: Kwietnia 19, 2005, 02:17:47 pm »
Czytałem "Lewą rękę ciemności", nie zachwyciła mnie w ogóle...

Bladyrunner

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 507
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #17 dnia: Kwietnia 19, 2005, 05:31:49 pm »
Cytuj
A mógłbys dla odmiany przytoczyć jakiś tytuł autorstwa tej Pani, który warto przeczytać? Bo nie znam jej książek.


Do tej pory przeczytałem 9 pozycji "tej Pani", wszystkie to fantastyka naukowa, choć niektóre z nich miały "poetykę" zbliżoną do fantasy. Większość z nich rozgrywa się w świecie Ekumeny. Czym jest Ekumena? Otóż bardzo dawno temu w naszej (jak się w którejś z powieści okazuje) części galaktyki doszło do niezwykle rzadkiej rzeczy - powstało życie. Z życia wyłoniła się humanoidalna cywilizacja Hainów i ta prastara cywilizacja zasiedliła setki, a może nawet tysiące światów, by następnie z niewyjaśnionych przyczyn upaść pozostawiając owe światy samym sobie. Po tysiącach lat niektóre z tych światów odkryły prawdę i zaczyna się czynić próby odnowienia więzi między ludźmi w całej galaktyce. Ekumena jest właśnie tym odnawiającym się związkiem, przy czym jest on bardzo luźny i raczej bardziej psychologiczny niż polityczny czy gospodarczy. Tak to pokrótce wygląda, jednak wbrew pozorom, powieści Ursuli nie są serialem, jedynym bowiem co je łączy to Ekumeniczne tło, pełniące w zasadzie rolę z jednej strony punktu wyjścia do obiektywnej obserwacji, a z drugiej do kreowania rozmaitych struktur społecznych poszczególnych światów.
Tyle tytułem wstępu, teraz konkrety:

"Świat Roccanona" -  Debiutancka powieść przygodowa sf Ursuli, więc troszkę naiwna, ale czyta się nawet przyjemnie. Pierwsza zawierająca pomysł ekumeny. Jest troszkę w klimatach fantasy.

"Planeta wygnania" -  Znakomita powieść przygodowa sf, napisana bez zbędnych słów (tylko 140 str). Posiada wartką akcję, jest niegłupia i czyta się całą na raz. Miła odmiana od ceglastych dokonań innych autorów (myśl, ze nawet dzi by nie uznał tego za stratę czasu, bo czyta się trochę dłużej niż ogląda film). Również mamy tu ekumenę.

"Miasto złudzeń" -  Również głównie przygoda, lepsza i mądrzejsza od Światu Roccanona, ale trochę słabsza od Planety wygnania. Kolejna wykorzystująca motyw Ekumeny.

"Jesteśmy snem" (obszernie w poprzednim moim poście)

"Cztery drogi ku przebaczeniu" -  Cztery opowiadania ułożone chronologicznie rozgrywające się na dwóch sąsiednich planetach w kontekście ich wzajemnych relacji w okresie burzliwych przemian. Wnikliwa obserwacja społeczeństw, ale przede wszystkim doświadczonych życiowo bohaterów i ich tytułowego przebaczenia. Książka została napisana już przez dojrzałą i doświadczoną pisarkę (jest z 1995r.) i można to wyczuć na każdym kroku, postaci oraz ich świat wewnętrzny są niezwykle realistyczne, a styl powieści jest oszczędny w formie i niezwykle treściwy. Pozycja obowiązkowa.

"Wszystkie strony świata" -  Dość nijaki zbór opowiadań pochodzący z różnych okresów, ułożonych chronologicznie względem daty ich napisania i opatrzonych komentarzem autorki.

"Lewa ręka ciemności" - Znakomita powieść wykorzystująca motyw Ekumeny. Tym razem poznajemy społeczeństwo humanoidalnych obojnaków. Akcję obserwujemy z punktu widzenia wysłannika Ekumeny oraz z punktu widzenia lokalnego polityka, a wszystko uzupełnione jest ludowymi przypowieściami. Sposób w jaki napisana jest książka nie da nam pełnego obrazu struktury tego społeczeństwa, w zamian otrzymujemy doskonały obraz jego mentalności poznajemy zwyczaje w nim panujące i uczymy się myśleć tak jak jego przedstawiciele. W tym wymiarze książka jest naprawdę unikatowa, zwłaszcza, że obraz obcego ludu który nam się maluje w trakcie jej czytania jest niezwykle pełny i bogaty.

"Oko czapli" - Bardzo słabiutka powieść o rewolucji na jednej z planet zamieszkanej przez ludzi (oczywiście jest tu też wątek Ekumeny). Napisana jest ciężko, a rewolucyjne motywy są strasznie naiwne.

"Wydziedziczeni" -  Bardzo dobra książka z jednym małym zgrzytem pod koniec. Ponownie mamy jeden ze światów u progu znalezienia się w Ekumenie, tym razem jednak są to dwie sąsiadujące ze sobą planety, z której jedna ma ustrój skrajnie komunistyczny, druga kapitalistyczno-feudalny. Główny bohater to genialny fizyk uciekający od komunizmu w kapitalizm, a klimat książki najlepiej oddaje nota na okładce "trudny wybór między piekłem równości, a koszmarem wolności". Rozdziały to na przemian bieżąca akcja na planecie kapitalistyczno-feudalnej i chronologicznie ułożone retospekcje z planety komunistycznej. Dzięki takiemu układowi z czasem poznajemy zalety i wady obu systemów i jasne staje się, ze to wybór między młotem i kowadłem. Wspomniany wcześniej zgrzyt, to złamanie tej konsekwencji, zwrócenie się bohatera jednak w stronę komunizmu i bzdetne rewolucyjne zapędy, cóż każdy pisarz ma swoje zboczenia (Lem ma góry i wspinaczkę). Problem dotyczy jednak może ostatnich 20 stron a książka ma ich 350, więc nie wpływa to znacząco na całość, choć pozostawia lekki niesmak.

Reasumując, z książek Ursuli Le Guin które dotąd zaliczyłem powinno się przeczytać "Cztery drugi ku przebaczeniu", "Lewą rękę ciemności", "Wydziedziczonych" (pomimo wspomnianego mankamentu świetna pozycja) i dla rozluźnienia "Planetę wygnania" (w nurcie przygodowym ewentualnie jeszcze "Miasto złudzeń"). Można ale nie trzeba przeczytać "Świat Roccanona" i "Wszystkie strony świata", natomiast powinno się unikać kontaktu z "Okiem czapli" i "Jesteśmy snem".



Sokratoides

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 390
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #18 dnia: Kwietnia 19, 2005, 09:51:15 pm »
To może ja zacznę za pana Ponurego. Osobiście książki jeszcze nie czytałem, ale znam zarys fabularny jej treści. A Scanner Darkly (polski tytuł "Przez ciemne zwierciadło" ) opowiada historię policjanta śledzącego handlarza narkotyków Boba Arctora. Ów policjant próbując wtopić się w środowisko narkomanów celem ujęcia kryminalisty, zażywa coraz większe ilości narkotyków. Zależność między tropiącym, a tropionym okazuje się jednak bardziej skomplikowana. Więcej o książce powiedzieć nie mogę, ponieważ jak już pisałem, jeszcze jej nie czytałem. Z pozycji Dicka polecam natomiast Valis. Jest to połączenie motywów gnostyckich z fobiami paranoika, jakim Dick niewątpliwie był.

P.S. Niedługo na ekrany kin wychodzi film A Scanner Darkly z Winoną Ryder i Keanu Reeves'em w rolach głównych. Smaczku dodaje fakt, że reżyserem filmu jest Richard Linklater, twórca Waking Life, który to film również gorąco polecam  ;) .
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 19, 2005, 09:51:48 pm wysłana przez Sokratoides »

Terminus

  • Gość
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #19 dnia: Kwietnia 20, 2005, 12:27:25 am »
Cytuj
(Lem ma góry i wspinaczkę)


No z tego wszystkiego zainteresowała mnie ,,Lewa Ręka Ciemności'' i ,,Wydziedziczeni'' może przeczytam kiedyś. A co to znaczy że Lem ma świra na punkcie wspinaczki? Tak wiele wspinaczek w końcu nie ma tam... czy ja wiem, czy to taka jego obsesja?



dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #20 dnia: Kwietnia 20, 2005, 08:47:37 am »
Cytuj

No z tego wszystkiego zainteresowała mnie ,,Lewa Ręka Ciemności'' i ,,Wydziedziczeni'' może przeczytam kiedyś. A co to znaczy że Lem ma świra na punkcie wspinaczki? Tak wiele wspinaczek w końcu nie ma tam... czy ja wiem, czy to taka jego obsesja?


Ale mi sie przypomnialo! Kojarzycie jak w Pirxie wlazi na jakiestam gory? Przeczytalbym sobie jeszcze raz...

This user possesses the following skills:

nty_qrld

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 309
  • . . . . ...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #21 dnia: Kwietnia 20, 2005, 09:34:28 am »
Wypadek Ariela, opowiadanie gł. bohatera w Astronautach i ... coś jeszcze?

pzdr

W dniu N o godzinie entej, w entym sektorze entego rejonu zostaniecie wyentowani z pokładu jednostki N."
Pamiętnik znaleziony w wannie

Terminus

  • Gość
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #22 dnia: Kwietnia 22, 2005, 01:53:11 pm »
Cytuj
Ale mi sie przypomnialo! Kojarzycie jak w Pirxie wlazi na jakiestam gory? Przeczytalbym sobie jeszcze raz...


Tak. Pirx ,,drapie się'' na góry na Księżycu w opowiadaniu Odruch Warunkowy. (A może i jeszcze gdzieś...)

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #23 dnia: Kwietnia 22, 2005, 02:37:37 pm »
Ja ostatnio odnowiłem sobie 6-cio tomowy cykl Maurice Druon " Królowie przeklęci", pierwsza część "Król z żelaza". Jest to powieść historyczna, akcja rozgrywa się w XIV w, we Francji i Angli, czyta się to "jednym tchem". Nie ma to nic wspólnego z sf, rzecz jasna, ale dla zainteresowanych historią, polityką i socjologią, serdecznie godna polecenia.
Druga pozycja to " Krótka historia czasu" Howking-a. Książka napisania bardzo przystępnie, dotycząca kosmogonii, czasu, przestrzeni, wszechświata, czarnych dziur i wszystkich z tym związanych tematów. Co prada troszeczkę nieaktualna, ale tylko w drobnych szczegółach. Bardzo dobry punkt wyjściowy.

Edredon

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 222
  • Ruch to życie, bezruch-trwanie
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #24 dnia: Kwietnia 25, 2005, 02:14:33 am »
"Według Łotra" Wiśniewskiego-Snerga to książka religijna.
Nie to jest jednak najważniejsze. To książka człowieka z gatunku szalonych geniuszy owładniętych jedną ideą, do której chcą przekonać świat.
Trudno tu ocenić dzieło ...literatura jest tylko środkiem.
Snerg widzi siebie tak:
" W każdym drobiazgu widziałem więc zagadkę i problem, z wrażliwością właściwą dzieciom reagowałem na wszystkie zjawiska nie dostrzegane wcale przez ludzi uśpionych narkozą pozornej wiedzy"
Książka ociera się o banał czy jest głęboka ?
Pomysł świata jako sceny, w której wszyscy jesteśmy aktorami to rzeczywiście już trywialne jednak w Snerga robocie jest oryginalność. On tę analogię pociągnął duuużo dalej i w nieoczekiwanym, zaiste kierunku; zupełnie zaskakującym.
Rasowy pisarz pewnie znacznie więcej by z tego pomysłu wydobył. Nie, tu nie ma, tak wielopłaszczyznowego przekazu, jak u Lema choćby.
Rzecz zdaje się nawet nieco surowa i lakoniczna lecz czy wyłożenie prostego pomysłu na świat może być skomplikowane ? (ironia moja ...lecz po namyśle zgadzam się raczej z Autorem co do wyboru prostej formy). Psują w paru miejscach dydaktyczne elementy odautorskie. Wybaczam to autorowi. W każdym razie na tyle by jednoznacznie polecić książkę wszystkim.
Wyobraźcie sobie, budzicie się rano raz pewien i:
tubę pasty do zębów wypełnia powietrze, mydło jest z gipsu, chleb z plastyku, mleko udaje biała farba pokrywająca wnętrze butelki, wychodzicie.
Na zewnątrz jest jeszcze więcej imitacji a ludzie to ... :o gadające manekiny. Znajdujecie swoje stare zdjęcie, a na nim jesteście sztuczni. A to dopiero początek ;)

Dzi wspomniał gdzieś, że ułożenie idei w pojęcia powoduje utratę jakiejś treści.
Są dwie  dzi e dzi ny ucieczki przed pułapką pojęć:
mit oraz (s)twórczość.
W tej książce można znaleźć jedno i drugie.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 25, 2005, 03:05:02 am wysłana przez paszta »

Terminus

  • Gość
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #25 dnia: Kwietnia 25, 2005, 02:35:16 am »
Zawsze bałem się manekinów, więc pewno sobie oszczędzę tę książkę, a znajomość z nessieur Snergiem odłożę, ale recenzja zręczna i bardzo ciekawa. Gratulacje.

Edredon

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 222
  • Ruch to życie, bezruch-trwanie
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #26 dnia: Kwietnia 25, 2005, 02:55:36 am »
W takim razie, mimo mych wysiłków - klęska :-/

Rachel, przeczyta na pewno. Może ktoś jeszcze?

Tobie zaś dodam pytanie (jeśli się domyślasz, skiń tylko głową):
Kim jest tytułowy Łotr ?
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 25, 2005, 03:09:34 am wysłana przez paszta »

Terminus

  • Gość
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #27 dnia: Kwietnia 25, 2005, 03:23:48 am »
No dobrze dobrze, poszukam tej książki ::)

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #28 dnia: Kwietnia 25, 2005, 11:43:26 am »
Ja moze przeczytam, jednak jestem troche sfloodowany pozycjami do przeczytania i to mnie martwi. Za wolno czytam widac...
Zreszta jako typ ktory "pozjadal wszystkie rozumy" nie sadze by wspomniana ksiazka pokazala mi cokolwiek nowego ;)

edit: Doktorze, a jak poznamy jak naprawde bedzie pisala Twoja zona? ;)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 25, 2005, 11:44:03 am wysłana przez dzi »

This user possesses the following skills:

Terminus

  • Gość
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #29 dnia: Kwietnia 26, 2005, 03:21:04 am »
Tys prowda... to ja już nie wiem z kim rozmawiam... z doktorem, czy doktorową ::)  Uff... to mnie przerasta ::)