Autor Wątek: Ludzkość jako gatunek  (Przeczytany 251305 razy)

Zlatan

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 253
  • Immanuel can't - Djenghis can
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #270 dnia: Października 24, 2006, 03:47:04 pm »
Cytuj
... dlatego trzeba pić, pić, pić, kolejne stany pojawiają się non-stop, az zgaśnie swiatło ;D

Wbrew temu co piszesz, chyba właśnie zaczynam dostrzegać światło w tunelu.
A swoją drogą ciekawe czy za pomocą przestrzeni fazowej można opisywać tylko Stany Pojedyncze czy także - Zjednoczone.
W tym drugim przypadku w opisie należałoby zastąpić punkty krzaczkami (ang. - bush). Od krzaczka do krzaczka człapie sobie kaczka.
Chluśniem bo uśniem! Na drugą nóżkę! Góralu czy ci nie żaaaaal!  ;D

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #271 dnia: Października 24, 2006, 04:06:14 pm »
Jak widzisz światło w tunelu to biegnij w przeciwnym kierunku - albo Zegarmistrz Światła albo pociąg. Ale widzę, że jesteś prawdziwym gentelmanem i pijesz dopiero od południa!
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

draco_volantus

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1602
  • quid?
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #272 dnia: Października 28, 2006, 01:33:19 am »
Ludzkość jako gattunek?
OT  :P
Wróćmy do main topic (pisę po ang. a to znaczy tylko że jestem narąbany :D)
przyznaję dzi większą rację niż na początku co do zachwycania się rasą ludzką. gdyby nie jej podziw pewnie ym się już załamał : | :P
I want my coffee hot and best social media I was a part of brought back in my lifetime.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #273 dnia: Października 28, 2006, 11:03:26 am »
Nie p tyle!
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #274 dnia: Października 31, 2006, 08:42:42 am »

This user possesses the following skills:

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2949
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #275 dnia: Października 31, 2006, 02:13:53 pm »
Z takim łbem to się nie ma co dziwić.

draco_volantus

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1602
  • quid?
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #276 dnia: Października 31, 2006, 03:03:31 pm »
ostatni raz
I want my coffee hot and best social media I was a part of brought back in my lifetime.

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #277 dnia: Listopada 03, 2006, 11:13:11 pm »
warte wklejenia w dwoch miejscach na forum

http://haha.nu/creative/das-rad/

poprostu zobaczcie ;)

This user possesses the following skills:

Falcor

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 591
  • ...where no one has gone before.
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #278 dnia: Listopada 04, 2006, 04:36:38 pm »
Ten film był zdaje się nominowany do Oskara jakiś czas temu (chyba wtedy była też nominowana "Katedra"). Już dawno chciałem go zobaczyć, ale zapomniałem tytułu. Dzięki - sympatycznie się ogląda :)

Taki zwykły dzień, biało-czarny dzień...

Edredon

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 222
  • Ruch to życie, bezruch-trwanie
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #279 dnia: Listopada 16, 2006, 10:39:26 am »
Witam ciepło i pozdrawiam wszystkich!
Nie wiem czy jest lepszy wątek stąd tu:
"Uznać różnicę między sacrum i profanum to już zanegować zupełną autonomię porządku świeckiego i przyjąć do wiadomości, że jego doskonalenie ma granice. Skoro profanum jest w opozycji do sacrum , niedoskonałość jego musi uchodzić za rzecz przyrodzoną i do pewnego stopnia nieuleczalną... Razem z zanikiem sacrum, które narzucało granice możliwości doskonalenia profanum upowszechnić się musi [i tu najważniejsze] jedno z najniebezpieczniejszych złudzeń naszej cywilizacji: złudzenie iz przekształcenia życia ludzkiego nie znają barier, że społeczeństwo jest 'w zasadzie' doskonale plastyczne i że plastyczność tę i tę zdolność do doskonalenia kwestionować, to przeczyć całkowicie autonomii człowieka, awięc człowieka samego zanegować. Złudzenie to jest nie tylko szaleńcze, ale wiedzie do rozpaczy. Tak wśród nas rozpowszechniona chimera Nietzsche'ańska lub Sartre'owska, wedle której człowiek wyzwolić się może totalnie, wyzwolić się od wszystkiego - od wszelkiej tradycji i od wszelkiego sensu zastanego, i że sens każdy może być dekretowany lub zniesiony w każdej chwili mocą arbitralnej woli lub kaprysu, chimera ta, miast otworzyć przed człowiekiem perspektywę boskiego samotworzenia, zawiesza go w ciemności. Otóż w tej ciemności, gdzie wszystko jest równie dobre, wszystko jest też równie obojętne."

Ufff, to cytat z Kołakowskiego. Znalazłem go właśnie przeglądając inną książkę.. i pominąwszy styl autora, który zdaje mi się zbyt kwiecisty, pełen porównań i mało ścisły jak na filozofa, zgadzam się najdokładniej z sensem tego co napisał.
To taki appendix do naszej rozmowy, głównie z Deckiem, ok 13, 14-tej strony wątku o Cyberiadzie gdzie chyba wyszło od tego iżby sam rozum miał wojnom zapobiec, co uważam za bzdurę... nie mówiąc już, że utopią jest sądzenie, jakoby kiedyś człowiek (każdy z osobna) tylko rozumem się kierował więc jakby nie patrzeć sam rozum nas nie uratuje. Oczywiście zdałoby się go więcej nie przeczę...
W każdym razie "złudzenie" o którym tu pisze Kołakowski wciąż, po komunizmie i po narodowym socjaliźmie, się niestety panoszy. I to mnie niepokoi...
« Ostatnia zmiana: Listopada 16, 2006, 10:46:56 am wysłana przez paszta »

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #280 dnia: Listopada 16, 2006, 12:17:21 pm »
Jezeli dobrze zrozumialem to cytowany fragment mowi prawde do momentu w ktorym profanum przeksztalci sie w sacrum i podzial zniknie.
Choc zdaje sobie sprawe ze zadna (?) z religii nie mowi wprost ze takie cos jest mozliwe (acz twierdze ze Chrzescijanstwo mowi to miedzy wierszami).

This user possesses the following skills:

Edredon

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 222
  • Ruch to życie, bezruch-trwanie
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #281 dnia: Listopada 16, 2006, 12:51:01 pm »
 :-?
Tzn. "chodzi Ci się" o sytuację po Końcu Świata i zmartwychwstaniu?

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #282 dnia: Listopada 16, 2006, 02:19:17 pm »
Ciezko wytlumaczyc... Ale powiedzmy ze tak ;)

This user possesses the following skills:

Edredon

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 222
  • Ruch to życie, bezruch-trwanie
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #283 dnia: Listopada 16, 2006, 03:36:27 pm »
Faktycznie, wtedy to... chyba można powiedzieć, że profanum już nie będzie.
Na ile to wynika z Kołakowskiego nie wiem. On, co mu zarzucał w Filozofii Przypadku chyba, Lem, nigdy się jasno nie zdeklarował czy jest wierzący, czy nie. W przypadku publikującego filozofa to potrzebne, jak twierdził, Lem.
Natomiast wyraźnie wierzy Kołakowski w jakieś sacrum a także, a może przede wszystkim, w jego potrzebę. No przynajmniej od jakiegoś czasu...
Grudziński a może i Miłosz ?) napisał gdzieś o rozmowie londyńskiej z Kołakowskim -naście może czy więcej lat temu, w której ten się straszliwie obruszył gdy usłyszał o zrównaniu totalitaryzmów: hitlerowskiego i stalinowskiego. Po prostu omal nie wybuchł. Od jakiegoś czasu sam już mówi to samo..

Deckard

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1505
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #284 dnia: Listopada 16, 2006, 03:57:21 pm »
Cytuj
"Uznać różnicę między sacrum i profanum to już zanegować zupełną autonomię porządku świeckiego i przyjąć do wiadomości, że jego doskonalenie ma granice.

To zdanie jest co najmniej dziwne. Sacrum i profanum różni się zasadniczo. Przyjęcie różnicy miedzy nimi jest oczywiste. Nie może być więc mowy o negowaniu niezależności porządku świeckiego, skoro ten (przy zgodzie na różnice) jest całkowicie autonomiczny. Czy w tym kontekście doskonalenie się profanum ma granice? Oczywiście, że nie. To zdanie jest kompletnie poplątane!

Sacrum ograniczało zawsze profanum. Jeśli je oddzielamy od siebie to jedna i druga strona może rozwijać się niezależnie i swobodnie.


Cytuj
Skoro profanum jest w opozycji do sacrum , niedoskonałość jego musi uchodzić za rzecz przyrodzoną i do pewnego stopnia nieuleczalną...

Jaka niedoskonałość profanum? Kołakowski deprecjonuje tutaj świat świecki, podczas gdy obydwa te światy (duchowy i świecki) mają swoje plusy i minusy. Ważne by te plusy nie przysłoniły nam minusów... hehehe.

Cytuj
Razem z zanikiem sacrum, które narzucało granice możliwości doskonalenia profanum upowszechnić się musi [i tu najważniejsze] jedno z najniebezpieczniejszych złudzeń naszej cywilizacji:

Niech no sobie Pan Kołakowski przypomni czasy kiedy to sacrum władało umysłami Europy. Była to właśnie czasy ograniczania profanum wręcz do absurdu. Jaki był tego finał chyba każdy coś słyszał na lekcjach historii.

Późniejszego tekstu na temat najniebezpieczniejszego złudzenia naszej cywilizacji nie rozumiem. Możecie mi powiedzieć co Kołakowski ma na myśli?

CU
Deck