Umieszczę notatkę w tym wątku jako najbardziej pasującym, ponieważ sprawa dotyczy przede wszystkim Samuela, choć akurat dla mnie wynikła z okoliczności śmierci jego rodziców na Brajerowskiej 4.
O czym rozmawialiśmy tu;
https://forum.lem.pl/index.php?topic=1726.msg76675#new Przeglądając dostępne materiały uwagę zwrócił taki passus z książki Agnieszki Gajewskiej „Zagłada i gwiazdy”
"Rękopis życiorysu doktora Samuela Lehma, sporządzony przez niego po wojnie i dołączony do podania o pracę, zawiera informacje o tym, że jego matka Salomea Lehm zmarła w roku 1920, a ojciec Herman zmarł rok później, czyli w tym samym roku, kiedy urodził się Stanisław Lem, który otrzymał zresztą drugie imię po dziadku." str. 139
Wielce prawdopodobne jest, że oba zejścia można przesunąć o rok, co wynikałoby z zamieszonej przez lemologa notatki prasowej, czyli Sara (pierwsze imię Salomei) umarła w 1919, a Herman 1920.
A jeśli by tak było to nawiązując do kolejnego fragmentu książki Pani Gajewskiej;
"Mieszkanie przy ulicy Brajerowskiej nie należało do rodziny Lemów, nie wiadomo, kiedy dokładnie wprowadzili się pod ten adres, musiało to mieć związek z otwarciem prywatnej praktyki laryngologicznej doktora." - str. 140.
Jak ostrożnie sądzę, na podstawie dostępnych źródeł można dość precyzyjnie określić czas nabycia wzmiankowanego mieszkania. Podstawą wnioskowania będą książki adresowe i anegdotki przekazane przez Stanisława Lema.
Ale zanim przejdę do meritum – zarysuję romantyczne tło.
Zatem, dawno dawno temu... żyje sobie młody lekarz – laryngolog, na tyle zdolny, że pracuje na Uniwersytecie Lwowskim.
szematyzm 1914I cała kolekcja źródeł uzupełniających dotycząca tej posady oraz zdresu z Anegdoty XXVII lemologa na górze tej strony Niestety, nie zarabia tam zbyt dużo a zakochuje się w kobiecie, która pochodzi z rodziny raczej ubogiej, ale za to ma "charakterek" (Lem-Bereś str. 10) – młodzi
(choć już po 30-stce) zaręczają się jeszcze przed wybuchem wojny. Ich sytuacja materialna za wesoła nie jest i stąd zapewne mieszkają u ojca Hermana na Rzeźnickiej 14. Gdy wojna w sierpniu 1914 ostatecznie wybuchnie, nasz bohater trafi do wojska.
Tymczasem tam też, na Rzeźnickiej, Samuel przyjmuje pacjentów co potwierdzają kolejne książki adresowe;
z
1908.. no, w tym czasie jeszcze pobierał nauki, więc może tylko mieszkał i "był kandydatem"?
źródło od lemologa
1913 już jest doktorem;
1916. Ten ostatni wpis może dziwić, wszak wiemy, że Samuel został powołany (lub był ochotnikiem?) i w latach 1914-1918/19 przebywał jako wojskowy lekarz na wojnie (Przemyśl, a potem obóz jeniecki).
Widocznie na ten czas zawiesił praktykę choć adres został, co potwierdza taki wpis w Kalendarzu Galicyjskim z
1915.
Na podstawie powyższego z całą pewnością można stwierdzić, że do końca wojny jedynym adresem Samuela Lehma jest Rzeźnicka 14 (przy rodzicach).
Pytanie, czy oni też tam mieszkają, czy może ulegli panice w sierpniu 1914 i uciekli z miasta jak zrobił to jeden z członów ich rodziny?
Czytając wspomnienia z tej ewakuacji, a miała ona bardzo panikarski charakter, można wnosić, że nie – raczej nie pozwalał im na to wiek i być może, stan zdrowia. Zatem najpewniej przeczekali krótką okupację rosyjską a już w 1916 sprawy polityczne wróciły do jakiej takiej c.k. normy.
Podobnie wrócił wspomniany Lehm uchodźca.
Konkursik?
A który to był taki zapobiegliwy?
Podaj jego imię.
Forma nagrody w trakcie ustalania. Wracając do przeszłosci...
Za to nie wrócił jego brat Samuel – ten akurat przebywał w obozie jenieckim. Zabiegi czynione przez narzeczoną, to jedna z kolejnych anegdot przytoczona przez Stanisława w rozmowie z Fiałkowskiem (str. 14) Nie będę jej streszczał, kto chce sam przeczyta - warto.
Faktem jest, że koniec końców powrócił i Samuel, co stało się u schyłku 1918 (wojna kończy się w listopadzie), lub na początku 1919. Niewątpliwie był już we Lwowie 30 maja 1919 – wszak to dzień jego ślubu (za P. Gajewską).
Czy tak szybko przywiała go w rodzinne strony wyłącznie tęsknota za narzeczoną? Być może, ale niewykluczone też, że doszły go pogłoski o pogarszającym się zdrowiu rodziców, zwłaszcza matki.
Mamy zatem taki oto obrazek; młodą parę na ślubnym kobiercu, lekarza-weterana wojennego, który zamierza wrócić do praktyki lekarskiej, stęsknioną narzeczoną która cudem odzyskała ukochanego, powojenny nastrój euforii, wiosna, lecą bociany zatem i myśli o dzieciach... a z prozy życia; niemłodzi i być może schorowani, zatem wymagający opieki rodzice, oraz perspektywa mieszkania „na kupie”.
Reasumując - na Rzeźnickiej 14 staje się zbyt ciasno.
(mimo tego, ze zniknął zeń intrygujący Adolf ). I w tym
(ale nie o Adolfa mi...) bym widział główną przyczynę zmiany lokalu na, zapewne większy, przy ulicy Brajerowskiej 4. Ponieważ pod tym adresem zmarła wkrótce matka Samuela, co stało się w 1919
(przyzwyczaiłem się do tej daty) można z dużą dozą pewności stwierdzić, że mieszkanie na Brajerowskiej rodzina Lehmów wynajęła w roku 1919. Ostatecznie, co mniej prawdopodobne, w 1920.
Intuicja podpowiada mi, że wiążąc się węzłem małżeńskim młoda para miała już uwite gniazdko na nową drogę życia. Oczywiście na swoje intuicje nijakich dowodów nie posiadam, zatem czas kończyć ten odcinek.