Nie no ja tow. maźka pojmuję i aprobuję, słuszność mu przyznając. Debilizm szerzy się niepomiernie, zbijanie na tym kasy jest zatem odruchem naturalnym co chytrzejszych, do których imć Dupiken zaliczał się od zawsze. Nie na darmo zapaczkowali go już w latach jego młodszych, szkoda jeno, że go cokolwiek zawczasu wypuścić raczyli. Na naszą to udrękę i fanów jego zgubę. I z tym kosmitą, co go jeno chyba tylko w antygłowie swej przenosić mógł, co go żona nie rozpoznała ni zauważyła, ni kontrola graniczna; otóż z tym owym indywiduum w komitywę wszedł nielekką, co się po jego spojrzeniu rozpoznać daje.
Niechby swe klechdy sezamowe sprzedawał jako zapiski wariata, byłżebym kupił je chętnie, jako takie się bowiem merytorycznie uzasadnionymi i celnymi jawią.