Chyba nadszedł ten czas by podejść do tematu jak to z tym Le
hmem było?
Z „
h” w nazwisku Le
hm – rzecz jasna.
Uzbierało się nieco materiału archiwalnego, co pozwala na snucie wniosków które jeśli nie wyjaśnią, to może choć rozjaśnią zagadnienie?
Jak od niedawna wiadomo, ród Lemów w czasach lwowskich często pisał się per „Lehm”. Ta forma dominuje w źródłach prasowych i archiwalnych z początków XX wieku.
Dominuje do roku 1945. Po przesiedleniu w granice „nowej” Polski Samuel z ocalałą rodziną stał się Lemem.
W tej sprawie mamy kilka informacji z ostatnio wydanych biografii, niestety misjscami pogmatwanych.
Wedle Orlińskiego, Samuel Lem co najmniej od 1904 posługiwał się spolszczoną wersja nazwiska ..
. prawdopodobnie ze względu na zgodność z jakimiś dokumentami.
Powołuje się przy tym w przypisie na rodzinny dokument –
"notarialnie potwierdzony wyciąg z 1953 roku oparty na zaświadczeniu wystawionym przez austriacko-węgierski Urząd Metrykalny Izraelicki we Lwowie, który zaświadcza że „nazwisko opiewa Lem, nie Lehm”.
Sprawa wydawałaby się rozwiązaną, tyle, że znana rzeczywistość nie potwierdza stosowania formy Lem w w/w okresie – wystarczy zerknąć w bliźniaczy wątek na tym forum „Doktor Lem. Anegdoty” Lemologa.
Dla odmiany Agnieszka Gajewska w swoich fundamentalnych dla tematu książkach powołuje się na jakieś dokumenty
„Z dokumentów archiwalnych wynika, że nazwisko Samuela Lehma od roku 1904 powinno być zapisywane bez litery „h”. Niemniej w księgach adresowych, dokumentach związanych z pracą zawodową oraz przy publikacjach jego autorstwa zawsze pojawia się forma nazwiska Lehm? (ZiG)
Oraz
"Z dokumentów archiwalnych wynika, że nazwisko Samuela od 1904 roku powinno być zapisywane bez litery „h”[44], a nawet przed tą datą można się spotkać z taką formą w księgach metrykalnych i adresowych. Być może adnotacja urzędowa miała ujednolicić zapis, tak się jednak nie stało. W książkach adresowych, dokumentach związanych z pracą zawodową oraz w publikacjach jego autorstwa prawie zawsze pojawia się nazwisko Lehm, podobnie jak w wypadku jego brata Fryderyka. Jak uważa Konstanty Gebert, świadczy to o ich przywiązaniu do c.k. monarchii." (Stanisław Lem. Wypędzony...")
Jednak we wskazanym przez przypis 44 dokumencie (akt urodzin Samuela z 1879), tej wzmianki nie ma. Lub jej nie widzę? (był już publikowany na forum).
Sęk w tym, że są dwie wersje skanów – gorsza i lepsza. Znam tylko tę gorszą – lepsza z interesująca nas stroną (?) jest niedostępna, ale teoretycznie powinna być tylko "bardziej wyraźna" niż gorsza , ale przecież nie inna – zatem???
Zatem przychylam się do tezy Orlińskiego o dokumencie w archiwach rodzinnych.
Natomiast zagadką jest dla mnie wyraźne wskazanie przez oboje autorów
roku 1904, po którym „już wiadomo, że można”.
Taka archiwalna wskazówka najwyraźniej mi umknęła, hmm.
Cóż, jest jeszcze trochę morgów stron do przekopania
W każdym razie pojawia się magiczny rok 1904 od którego -
Lehm obiit, natus est Lem. Teoretycznie.
Oczywiście, tak nie było.
A po prawdzie ...było odwrotnie, o czym dalej...
Kończąc ten wstęp z opisaniem zagadnienia warto jeszcze wspomnieć o tezie Lemologa dotyczącej definitywnego powrotu do formy Lem w latach 44/45.
Nasz specjalista wiąże to z okupacją rosyjską podczas wojny i specyfiką cyrylicy, która nie uwzględnia. bezdźwięcznego „h”.
Wtedy to
Lehm stał się
лем. A później, już z tego
лем, proste tłumaczenie na polski -
Lem.
Tą zamianą Samuel poniekąd powrócił do macierzy, co postaram się uzasadnić.
Na tym kończę wstęp, nadmieniając jednocześnie...
Do rzeczy więc ...dopiero teraz?
Lepiej późno niż... livvv!!!
W trakcie wędrówek archiwalnych nazbierało się już całkiem sporo materiału, który zaczął układać się na kształt jakiegoś procesu.
W niniejszym wypadku archiwalnym materiałem są wyłącznie podpisy klanu Lemów na rozlicznych dokumentach źródłowych.
Ale na początek przypomnę linię główną rodu; praojciec który wychylił się z mroków pozaarchiwalnych to:
Binem; ojciec
Mojżesza - twórcy potęgi rodziny pod postacią zakupu kamienicy; Mojżesz został m.in. ojcem
Hermana (Herscha Nussena) bankiera; Herman ojcem
Samuela lekarza; Samuel
Stanisława, Stanisław...
Ab ovo
Najstarszy dokument jaki wpadł mi w oczy (co za czasy, kiedyś bym napisał ręce) pochodzi z
1818 roku. To notatka o narodzinach Mojżesza.
Otóż Mojżesz narodził się niewątpliwie jako Lem.
Ale już umarł jako Lehm.
Zatem to on jest sprawcą nazwiskowego zamieszania?
Chyba po części tak, ponieważ jego rodzice Berl i Rachel też pisali się Lem.
Z tego można wysnuć wniosek, że jest to wyjściowa forma nazwiska a zmianę wprowadził dopiero Mojżesz.
Z jakiej przyczyny?
Tu słabiej, ale myślę, że pierwotne nazwisko powstało w polsko-ruskim środowisku schyłkowej RON i to był jego naturalny fonetyczny zapis.
Po rozbiorach pojawiło się środowisko niemieckojęzyczne i z czasem pisownia nabrała takiej „h- urody”.
Być może też, Mojżesz chciał w ten sposób dowartościować się w związku z zdobytym majątkiem?
Lehm brzmi dostojniej? To oczywiście są tylko moje gdybania.
W każdym razie umierając Mojżesz był już cokolwiek rozdarty, bo zapisano w akcie zgonu - Lehm recte (zwany) Lem
Czyli zwano go po staremu Lem, pisano zaś Lehm?
Formę Lehm przejął z czasem jego syn Herman (Hersch Nussen). Nie mam jego aktu narodzin (luka w dokumentach lat 40-stych i 50-tych) , ale są akty narodzin kolejnych dzieci z których wynika, że w roku 1863 jako ojciec Chaje występuje Hersch Lem,
ale już 3 lata później uznając Elke - Hersch spolszczył się na Hermana, a zniemczył w nazwisku stając - Lehmem.
Podobnie w wypadku Józefa, Fryderyka i Samuela 1879 – zapis nazwiska ojca - Lehm.
Takie też nazwisko synowie otrzymali. Np. Fryderyk
Natomiast ciekawiej wygląda sprawa w wypadku Basche/Berty, gdzie rubryka ojciec jest czemuś pusta i ostatniej córki – Anny 1884.
Tam ojciec powraca do formy podwójnej - Lem ( zwykle Lehm zwany)
Tu mamy okazję zobaczyć jego oryginalny autograf ...i nie widzę w nim „h”
Jednakowoż, na ślubie, kiedy w końcu oficjalnie postanowił zalegalizować związek w 1890 Hersch jest jednak Lemem (acz z dziwnym dopiskiem)
Podobnie w dokumencie ślubnym Berty (189) , jako jej ojciec występuje Hersch Lem
Sumując, wygląda, że pomiędzy 1863, a 1866 Herman przyjął formę nazwiska Lehm, a potem bywało różnie:
– Lem, Lem vel Lehm; Lem zwykle Lehm zwany;
Jednak w akcie zgonu umiera Herman Lehm (1895)
I to już niemal wszystko.
Jego dzieci, a przynajmniej Józef, Samuel i Fryderyk pisali się już takim nazwiskiem jakie nadano im w akcie urodzenia - Lehm. Jak sądzę - córki podobnie.
Oczywiście jest jeszcze kwestia tej notki z 1904 o której wspomniała Agnieszka Gajewska. Czyżby wystawiona na potrzeby Samuela? Fryderyka?
Na to wskazywałby czas jej domniemanego powstania.
Sugerowałoby to też chęć powrotu do pierwotnej formy - już wtedy?
Dziwne, bo dlaczego, skoro było prawne zezwolenie – nie zrobiono tego?
Czy może, jeśli prawdziwa jest wersja Orlińskiego sprawa pojawiła się dopiero w latach powojennych w formie dokumentu z 1953 roku?
Mogłoby to sugerować, że ktoś (takie były czasy) dopatrzył się innej wersji nazwiska w przedwojennych dokumentach i próbował tym „grać”,? Wszak są to czasy
"spisku lekarzy kremlowskich" w którym kluczowe było ich pochodzenie.
Wtedy ruch Samuela byłby prawną samoobroną? Wszystko to tylko domysły.
Cóż niech to na razie zostanie tajemnicą, jeśli kiedyś takowy zapis zobaczę, będzie okazja do aneksu.
Podsumowując widać dość wyraźnie, że historia formy nazwiska Lem zatoczyła koło.
Od tej jaką znamy teraz, którą znaczyli się pierwsi znani przedstawiciele rodu czyli po prostu Lem, po Lehmów z czasów imperium Habsburgów, przez Лем-ов z czasów sowieckich, by – jak na wstępie napisałem, powrócić do formy pierwotnej.