Autor Wątek: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia  (Przeczytany 1364597 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #1695 dnia: Września 15, 2009, 11:37:27 pm »
A wracając do filmów s-f... Ktoś może oglądał "Primer"? Jakie wrażenia?

Dobre, nawet bardzo dobre. W końcu film SF, nad którym można pomyśleć. Nakręcony w sumie amatorsko, za śmiszne pieniądze, a robi większe wrażenie niż wszystkie te blockbustery. Wymowny dowód, że scenariusz się liczy, nie F/X, i że nawet tak ograny schemat jak chronomocja da się oryginalnie przedstawić.

Przede wszystkim ciekaw jestem, czy są tu tacy, którzy skumali do końca ten film za pierwszym razem, bo ostatnie minuty są mocno pogmatwane. Mi się ta sztuka nie udała

Nie przejmuj się, finału "Odysei kosmicznej" wogóle nie da się skumać bez czytania książki ;D.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #1696 dnia: Września 16, 2009, 01:01:41 am »
Q, możesz wyjaśnić pojęcie chronomocja? Google pośrednio odsyła do literatury...

This user possesses the following skills:

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #1697 dnia: Września 16, 2009, 02:03:01 am »
Prosty termin łaciński oznaczajacy podróżowanie w czasie, w dodatku użyty w "Fif" (gdzie Lem go objaśnił):

koncept „chronomocji”, poruszania się w czasie
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #1698 dnia: Września 16, 2009, 10:21:41 am »
Muzyki niestety nigdy już nie poprawią ;)
Ach, no bo nie ma czego, jest doskonala  ;)
Jest tez 3-plytowe wydanie z okazji 25-lecia filmu. Znajduje sie w nim "oryginalna" sciezka dzwiekowa pierwotnie wydana w 1994, druga plyta to muzyka, ktora wystepuje w filmie, ale nigdy nie byla opublikowana plus dwie bonusowe sciezki, a trzecia to nowy album z okazji jubileuszu. Mozna sie niezle zdziwic slyszac na nim na przyklad Romana Polanskiego deklamujacego "Spotkanie z matka" Galczynskiego...

Q, możesz wyjaśnić pojęcie chronomocja? Google pośrednio odsyła do literatury...
Gugle czegos nie wyjasniaja? Eeeeee, bujasz  :D

DillingerEscPlan

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #1699 dnia: Września 16, 2009, 11:34:03 am »
Mnie Google w pierwszej kolejności odsyłały tutaj jak przed chwilą spytałem je o chronomocje. :)

Czy ten termin nie pojawił się też w Dziennikach Gwiazdowych?
« Ostatnia zmiana: Września 16, 2009, 11:35:49 am wysłana przez DillingerEscPlan »

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #1700 dnia: Września 16, 2009, 12:05:34 pm »
Q - zaden to prosty termin, bo specjalnie wlazlem w pwn.com.pl i takiego pojecia w slowniku nie ma :) i na pewno nie lacinski. Mam wrazenie, ze to zlepek dwoch slow lacinsko (moveo, movere, movi, motum - czyli ruch) - grecki (chronos, bo "czas" w lacinie to tempus, temporis).
Jakby byla jakas "tempomocja" (tylko wtedy kazdy by myslal, ze by ruszac sie szybko  :P ), to predzej.

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #1701 dnia: Września 16, 2009, 12:23:07 pm »
Cytuj
Jeśli zaś wprowadzić zamiast punktów osobliwych czasownictwo pod postacią chronomocji, powstają chronoklazmy, eskapady, wyprawy łupieżcze, pojawia się konkwistadorstwo temporalne i chroniczny gangsteryzm, jako też próby monopolizowania chromocyjnych technik, zawsze nieskuteczne, boż co jedni odkryli, inni potrafią też prędzej czy później powtórzyć.
Powtorka Lem
Poza tym to slowo pojawia sie na stronach UFO i alchemia - tak mi google googla;)

Wg mnie chronomocja to po prostu czas + lokomocja;)
« Ostatnia zmiana: Września 16, 2009, 12:27:42 pm wysłana przez olkapolka »
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #1702 dnia: Września 16, 2009, 12:31:37 pm »
Dobra, wracając do "Districtu..." -może i wielkim dziełem to on nie jest, ale sukces filmu relatywnie mądrzejszego niż pozostałe "hity" tego sezonu dał chyba nieco do myślenia hollywoodzkim szmirotwórcom, i jest szansa, że ogólny poziom produkcji "SF" się poprawi. Oto pierwsza jaskółka ;):
http://trekmovie.com/2009/09/15/abrams-orci-star-trek-sequel-to-be-modern-day-allegory/

(Inna rzecz, że panowie Kurtzman i Orci, tfu-rcy takich cudów jak "Transformers" 1-2, kręcą się teraz trochę jak g*** w przeręblu, skoro mówiąc o pomysłach na dwunasty "Star Trek" raz wahają się w kierunku hard SF i tematu człowiek w walce z Wszechświatem, a raz w kierunku alegorii społecznej... No chyba, że jakimś cudem połączą jedno z drugim w harmonijną całość... Tyle, że po tych scenarzystach cudów się nie spodziewam.)

Hmm... Zobaczymy czy (dzięki "Districtowi..", może dzięki powrotowi Scotta z "Wieczną wojną") kino "fantastycznonaukowe" - nie, nie zmądrzeje w koncu do cna, bo aż takim optymistą nie jestem - ale przynajmniej zejdzie ze szczytów kretynizmu, na jakie zaczęło się wznosić w latach niedawnych, czy też para pójdzie w gwizdek...

ps. dzi, byłeś w końcu na "ST XI"? jak wrażenia?
« Ostatnia zmiana: Września 16, 2009, 01:12:37 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #1703 dnia: Września 16, 2009, 03:33:35 pm »
Poczytalem o Avatarze, bo chcialem sie zorientowac jak chca osiagnac efekt trojwymiarowosci. Jedynym dobrym jakosciowo rozwiazaniem jakie znam jest system iMax, czyli kreci sie film stereoskopowa kamera (ktora dziala na filmie 65mm, o ile pamietam i wazy ponad 100kg) i dzieki przeciwnie spolaryzowanym okularom oglada sie raz jednym raz drugim okiem obraz, ktory projektor wyswietla z odpowiadajaca okularom polaryzacja w tempie 96 klatek na sekunde. Tutaj znalazlem strone, ktora mowi, ze wersja iMax bedzie rowniez dostepna. Odczytuje zapowiedzi z roznych stron internetowych zatem tak, ze Avatar 3D bedzie dostepny rownolegle do "zwyklego" :) i potwierdzaloby to moje przypuszczenia, bo kin ajmaksowych jest zdecydowanie zbyt malo, zeby pokryc zapotrzebowanie masowych odbiorcow (w Londynie znam tylko dwa centra).
No no no, na film Camerona w iMaksie pojde koniecznie i na pewno...

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #1704 dnia: Września 16, 2009, 09:16:45 pm »
ps. dzi, byłeś w końcu na "ST XI"? jak wrażenia?
Nie byłem.

Ewangelos, jesteś jakoś nie na bieżąco nawet z wątkami na forum o technologii nie mówiąc ;)

Filmy 3D są od dłuższego czasu "puszczane" też w "normalnych" kinach. Nie wiem na jakiej zasadzie jest filtracja, chyba kolorami, i nie ma to aż takiego znaczenia, efekt jest niezły. Nie doskonały jak w IMAX bo tam widzisz bez żadnych filtrów ale niezły. Pisałem w tym temacie o moich wrażeniach z Beowolf 3D.

No i najczęściej występuje to w filmach renderowanych gdzie zwyczajnie renderuje się "dwa filmy", jeden dla jednego oka a drugi dla drugiego. W przypadku nagrywania trzeba to robić kamerą stereoskopową i jest to problematyczne bo nagrywamy film TYLKO w ten sposób, czyli nie mamy wersji "normalnej". Przy renderingu wynajmujemy więcej maszyn, robimy wszystkie trzy, i dystrybuujemy obie wersje, wszyscy są zadowoleni.
« Ostatnia zmiana: Września 16, 2009, 09:21:03 pm wysłana przez dzi »

This user possesses the following skills:

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #1705 dnia: Września 16, 2009, 09:55:38 pm »
Ewangelos, jesteś jakoś nie na bieżąco nawet z wątkami na forum o technologii nie mówiąc ;)
Emmm, no dobra, niech bedzie ;)

Filmy 3D są od dłuższego czasu "puszczane" też w "normalnych" kinach. Nie wiem na jakiej zasadzie jest filtracja, chyba kolorami, i nie ma to aż takiego znaczenia, efekt jest niezły. Nie doskonały jak w IMAX bo tam widzisz bez żadnych filtrów ale niezły. Pisałem w tym temacie o moich wrażeniach z Beowolf 3D.

A to jednak jestem na biezaco z technologia, bo znam te technike :) Kolorami, owszem (kiedys rozdawali nawet okularki czerwono-niebieskie i puszczali filmiki w telewizji). Watek o Beowulfie przegapilem. Pewnie byl mala wzmianka pomiedzy dwiema recenzjami Kiu i mi umknal. Ajmsory.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13410
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #1706 dnia: Września 16, 2009, 10:18:33 pm »
Nie doskonały jak w IMAX bo tam widzisz bez żadnych filtrów ale niezły.
Przeca w IMAXie trzeba okularki mieć - z polaryzacją 90 stopni L-P. I w każdym kinie wyposazonym w dwa projektory (a większość ma trzy czy cztery) idzie taki film puścić. Tyle, że w IMAXie z powodu wielkości ekranu jest się bardziej "w środku". Chyba że masz na myśli filmy 2D - które też są w IMAXie puszczane - bez żadnych filtrów.

Ale już niedługo...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #1707 dnia: Września 16, 2009, 11:08:26 pm »
Nie wiedziałem o tym że jest kilka projektorów. Nie wiem też czy ogólnie nagrywają pod to. Tak czy siak w praktyce nie widziałem takiego z polaryzacją tylko z filtrami. Choć przyznam że filtry te na Beowolfie jakieś dziwne były, kto tam wie jak to zrobione.

This user possesses the following skills:

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13410
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #1708 dnia: Września 16, 2009, 11:17:02 pm »
filtry te na Beowolfie jakieś dziwne były
Tzn?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #1709 dnia: Września 16, 2009, 11:25:52 pm »
Jeśli były kolorowe to różnica w kolorach była bardzo mała, np. nie jestem w stanie powiedzieć Ci jaki miały kolor. Z kolei na polaryzacyjne były za mało przezroczyste.

This user possesses the following skills: