Ja mam, na marginesie, wrażenie, że piszącym te przepisy (epidemiologiczne)
Jakoś nie sądzę, by ten wariant się zmaterializował... patrząc na dane z ostatnich dni epidemia raczej schodzi, wolno wprawdzie, ale jednak schodzi. Dzieje się to przy klasycznych metodach.
Jakie w tej sytuacji mogłoby być uzasadnienie wprowadzenia stanu klęski żywiołowej? Że bez tego nie da się wymienić żyrandola?
Jakie nowe narzędzia których teraz nie ma, a trzeba by je wykazać, z tej ustawy byłyby niezbędne dla ratowania zdrowia i życia etc. narodu.?
- nie można chyba nic nie robić, bo trzeba zrobić lub odsunąć wybory, które zgodnie z konstytucją wypadają.
Tego właśnie nie wiem. Nicnierobić (i co mu zrobisz, jak nicniezrobił?) można zawsze, to na zdrowy rozum - a sytuacja jest wyjątkowa. Wtedy wybory same się odsuną - siłą rzeczy.
ale moje jest takie, że podstawą demokracji są powszechne, wolne i tajne wybory.
Jeszcze równe i czasami proporcjonalne.
Rajt, na stare czasy - ale może idą nowe? Lub nowo-stare? Sam napisałeś
I wracamy do punktu, w którym trzeba się było godzić jak w XIX w., że co któryś wykituje tak jak kitowali ludzie na gruźlicę. Już pisałem, być może trzeba się będzie pogodzić z mniejszą zawartością demokracji w demokracji?
Czy ja jestem szczerym demokratą?
Czasem jestem, czasem nie. Jestem za tym by było lepiej, nie gorzej.
W czasie gdy nie jestem, myślę sobie, że najlepsze rozwiązanie na takie czasy było w konstytucji kwietniowej (1935).
Art. 13
(1) Prezydent Rzeczypospolitej korzysta z uprawnień osobistych, stanowiących Jego prerogatywy.
(2) Do prerogatyw tych należy:
b) wyznaczanie na czas wojny następcy Prezydenta Rzeczypospolitej;Tylko wojnę, czyli stan niemożności przeprowadzenia wyborów, trzeba by bardziej nowocześnie zdefiniować.
Ogólnie pisząc , to mi chyba drynda kto będzie nextem, choć mam dreszczyk na myśl, że to niektórzy z kandydatów co już objawili swoje talenty. Tylko nie rozpoznałem dreszczyk to niepokoju, czy śmiechawki?
Są większe problemy.