Wiem, że są w temacie pewne rozbieżności i specjaliści jeszcze nie uzgodnili stanowiska. Na ten przykład niejaki gefrajter Kania, jeszcze za cesarza Franciszka, poszedł do paki gdyż:
Von Nogay: O co zostaliście oskarżeni?
Kania: Melduję posłusznie, że zostałem oskarżony o agitację w latrynie!
Von Nogay: A więc jednak.
Kania: Ale ja nie agitowałem. Spytałem pana sierżanta, czy wie, dlaczego oficerowie piją czarną kawę.
Von Nogay: No i?
Kania: No nie wiedział, więc mu powiedziałem: „Żeby gówno glanc miało!”
Von Nogay: Was???!!!
Kania: A ten kolega, prawdę mówiąc kretyn, pyta: „Po cóż ten glanc?”. Więc mu mówię: „Dla odróżnienia. Bo nasze gówno musi stać na baczność przed oficerskim!”