Książki różne majom początki, to kożdy wiy. Dejmy na to:” Z sierpniem wschodziło słońce nad moim kopcem” abo „ Czas był niepewny, a Wiesia znowu mnie odeszła…”. Moim zdaniem take początki są zmierzłe.
Każdy muzykant od instrumentu dętego wiy, że wszystko zależy łod tego, jak pójdzie ci pierwszy dmuch. Teroz mie czeko take zadanie: skąd go wziąć? Tyn dmuch!
Kazimierz Kutz „Piąta strona świata”
[dodam, że to nie pierwsze zdanie z tej książki – ono brzmi: Odbiył mi dekel, chyba mom ptoka i niy wiym, jak pisze się książka.]
Niedawno cytowałam też fragment książki pani Sobolewskiej pt. „Książka o czytaniu” – z rozdziałem o pierwszych zdaniach – w którym była mowa o Lemie i jego pierwszym zdaniu z „Powrotu z gwiazd”:
Nie miałem żadnych rzeczy, nawet płaszcza. Mówili, że to niepotrzebne.[/i]
Na forum na pewno – nomen omen – krąży pierwsze zdanie z „Niezwyciężonego”:
„Niezwyciężony”, krążownik drugiej klasy, największa jednostka, jaką dysponowała baza w konstelacji Liry, szedł fotonowym ciągiem przez skrajny kwadrant gwiazdozbioru”
Faktycznie – trudność postawienia pierwszych liter, pustka kartka…jak zachęcić czytelnika? Jak rozpocząć opowiadanie?
Nie chodzi mi o to żeby ktoś w jednym poście rozprawił się z wszystkimi pierwszymi zdaniami z Lema, ale może warto je zebrać w jednym miejscu i się im przyjrzeć?
Wytłuściłam te pozycje, z których podałam pierwsze zdania i podkreśliłam je dla widoczności - żeby było łatwiej ogarnąć co już było - można to jakoś zmienić.
Nie wiem czy watek ma dotyczyć tylko Lema – czy też innych pierwszych zdań…ja np. pamiętam pierwsze zdanie z Dukaja „Lód”:
14 lipca 1924 roku, gdy przyszli po mnie czynownicy Ministerium Zimy, wieczorem tego dnia, w wigilię syberjady, dopiero wtedy zacząłem podejrzewać, że nie istnieję.
...to już zależy od Was:)