Super artykul, Dzi. Widzialem program z nim, wlasnie miedzy innymi o tym wyginaczu lyzeczek i jakiejs babie z Rosji, rzekomo mogacej odczytywac miejsce pobytu i cechy charakteru osob z fotografii. Ciekawe bylo, gdy pokazal jej zdjecie amerykanskiego kilkukrotnego mordercy, straconego juz. Plotla rozne dyrdymaly, co mialo ja poprzez reakcje pokazujacego zdjecie, metoda kolejnych przyblizen, naprowadzic na wlasciwy trop. Tyle ze Randi nie wykazywal zadnych reakcji, wiec plotla i plotla... Stanelo na tym, ze to mlody, wrazliwy czlowiek z pewnymi wewnetrznymi rozterkami. Gdy powiedziano jej prawde, to bezczelna obstawala przy swoim: " Przeciez mowilam, ze jest wewnetrznie rozdarty..."
Ze 2 lata temu byl program "Usterka", w ktorym demaskowali rozczkarzy i odpromieniaczy zlego promieniowania w mieszkaniach. Usmialem sie setnie, zwlaszcza jak sprzedawali "odpromienniki" za pareset zl
Ludzie na ogol potrzebuja w zyciu magii, wiary, religii, znachorow, nieslychanstw i tego typu rzeczy i tak juz zostanie, chocby bylo jeszcze 100 Jamesow Randi.