Ja nie wiem. Mnie się to kojarzyło wyłącznie jako powiedzonko o niezrozumiałej już treści w rodzaju lelum-polelum itd. a w zasadzie tłumaczyłem to sobie jakoś "albo w lewą, albo w prawą", "wóz lub przewóz" itd. na zasadzie że nie "kijem go to pałką", czyli w sposób taki, że zawiera to w sobie jakieś gruntownie przeciwstawne sytuacje.
Całkiem logicznie objaśniasz.
Teraz z łacińskim błogosławieństwem "urbi et orbi" jeszcze się skojarzyło.
Zwłaszcza że
orbi, orba to by mogło znaczyć całkiem konkretnie.
Przeciwstawienie światu sieroty wyrażone w martwym języku?
To tylko gra słów, ale Szulkin miał całkiem solidny gust muzyczny (właściwie to raczej - wyczucie tego, czego może użyć). Mogła mu spodobać się taka gra słów/niesłów.
Gaga lub Dada - to brzmi prawie tak samo. Aha - tam jest pełno gagów (jak ze starych filmów) i kojarzę go właśnie z gagami.
Humor Szulkina jest Toporny:)