6346
Hyde Park / Re: Męczy mnie...
« dnia: Lipca 29, 2010, 02:08:57 pm »
A to feler westchnal profeler...ktory chyba spiewnie tam wystepuje.Takie ustrojstwo pod meska szyje;)Bo inaczej kuzyn siedzi z wentylatorem;)
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
W bronę przed kim ?Bo ja wiem?Tak na szelki;)
Ładnie tak się śmiać mam na wyjeźdie komputer wielkości paczki fajek to mi się klapiszony gubią!
W bronę przed kim ?
Idioci piszą dla kretynów...
Hemingway, Proust czy Mann potrafia lepiej, jakos glebiej i w innym kontekscie (o moje pisarstwo nie pytaj, brakuje mi bardzo zmyslu narracyjnegoJasne, dlatego wspomnialam o Faulknerze;) Chociaz co do Manna....w zwiazku z rozmowa w Szpitalu... zajrzalam ponownie do Czarodziejskiej... i szczegolnie drugi tom wydal mi sie za tym razem jakis takis...niech bedzie: trywialny;)
Ale jak to kupić?
Uff, ze swiadomoscia, ze mam podobne odczucia, co nastolatka wcale nie wiem, czy mi lepiej WinkTo w takim razie ja jestem psychicznym przypadkiem Benjamina Buttona;)Bo nastolatka bedac nie zagustowalam w Hendersonie a po okolo 20 latach nie widze infantylnosci tegoz;)Prostote w opowiadaniu - owszem.
Ale sam Henderson i kreowany przez Bellowa w powiesci swiat wydaja mi sie jakies, no nie wiem, infantylne
Interakcje jego ze swiatem sa tez jakies dziwacznie-nierealnie-naciagane, no sama powiedz - jestem w momencie, gdy rozwalil dzikiemu plemieniu zbiornik z zabami i sobie pojechal dalej z poczuciem winy.Jasne, mozna tak myslec...ale mozna tez spojrzec na to z innego punktu: znudzony bogactwem (obserwacje autora dodajmy z lat 50' ubieglego wieku) i wynikajacymi z tego profitami, mialkoscia kontaktow miedzyludzkich itp Henderson zadrecza swoje otoczenie i siebie.Nie potrafi wyjsc poza rutynowe relacje czyli zlosc, agresje,egoizm...nadchodzi dlan ow "dzien łez i szalenstwa" ktory uswiadamia mu to co wie od dawna: smierc czeka za progiem (ostatni maly pokoik w ziemi czeka).Ma 55 lat...wiec czas juz mu sie nieco przykurcza: "dopoki jeszcze cos jest - teraz!Dla dobra wszystkich - uciekaj!".Swiadomy swojego zla rusza do Afryki zeby niejako odkupic swoje winy.Trafia do Arnewijczykow.Wydaje mu sie ze znalazl to czego szukal (no, jedna "psuja" sie pojawia...bo jak to wiemy z lektur SF: zawsze ktos mowi po angielsku;)) tzn uwalnia sie od "jego rodzicow, jego zony, jego dziewczyn, dzieci,zwierzat,pijanstwa uprzedzen,brutalnosci"...wszystko wydaje sie nabierac sensu.Jedynym sposobem by odwdzieczyc sie tym "dzikim" ludziom to oczyscic ich jedyne zrodlo wody z żab (oni nie moga zabic żab z powodu wierzen, a kochaja wrecz swoje bydlo ktore przez brak dostepu do wody ginie - sa po prostu wiezniami swoich wierzen). W swoich oczach ma zostac wrecz wybawicielem tych ludzi.I nie sadze zeby ten splot zdarzen prowadzacych od jego dziecinstwa do wysadzenia żab razem ze zbiornikem ( widoku wody wsiakajacej w piach...dodajmy w sercu Afryki) byl infantylnym, nierealnym.Dla mnie to apogeum jego zla (tym razem bioracego sie z checi czynienia dobra...ale podszytego egoizmem a nie altruizmem).Poczucie winy?Chyba jak najbardziej na miejscu;)
A mnie ten Henderson, krol deszczu nie idzie. Zatrzymalem sie w polowie,
Czy ktos czytal te ksiazke? Chetnie bym podyskutowal, bo ciekaw jestem gdzie robie blad i na co nie wpadlem. W koncu Bellow to noblista, pulitzerzysta, a ksiazke zachwalal Lem, wiec cos w niej musi byc, czego ja nie widze...
był taki jeden zawodnik, Stan Tyminski. Mr. Nobody przyjechał z Ameryki, nikt nigdy o nim nie słyszał, a w pierwszych wolnych wyborach prezydenckich pobił Mazowieckiego i wszedł do II tury z Wałęsą, z wynikiem blisko ćwierci dusz głosujących .
To, ze chcac miec realny wplyw na wybory musisz glosowac na liczaca sie sile, jak napisales, jest oczywiscie nieprawda. Dowodem jest wysoki wynik Napierniczaka
W Polsce prezydent ma władzę raczej symboliczną, ale wiadomo, że prezio z poparciem 70% społeczeństwa ma np. większą szansę na przepchanie przez sejm swojego projektu ustawy.
Realnie taki masz wybór, jeśli chcesz oddać znaczący głos (w sensie znaczący w danych wyborach) - musisz głosować na którąś z tych liczących się sił.