Autor Wątek: Adam Wiśniewski -Snerg  (Przeczytany 312449 razy)

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #15 dnia: Września 02, 2005, 11:55:09 am »
O tym jaki jest Lem sam otwarcie pisze i kazdy to wie, wielu nawet uwaza to za Jego charakterystyczną zaletę. Mi np wlasnie podoba sie brutalny i realny cynizm bijacy z Jego podejscia do tematu, a wiadomo ze by pisac przekonujaca trzeba takim byc.

Wolal bym natomiast uslyszec odpowiedz na postawione pytanie: czy istnieja opracowania i eksperymenty zwiazane z teoria Snerga. Lech, jestes chyba zorietowany w temacie, wiesz moze?

This user possesses the following skills:

Lech

  • Gość
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #16 dnia: Września 02, 2005, 12:08:55 pm »
OK, o Lemie wiecej na forum "Wybiorczej", np.
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=139&w=28517989
A co do teorii Snerga. Na forum NAUKA tejze "Wybiorczej" byla kiedys dyskusja o "oscylujacym" modelu atomu pewnego polskiego docenta z b. IBJ w Swierku. Probowal on obalic mechanike kwantowa, a uzywal do tego celu dosc zlozonego, jak dla laika, aparatu matematycznego z bodajze rownaniami rozniczkowymi wlacznie. Tak wiec ow stopien "matematyzacji" danej teorii bynajmniej nie przesadza o jej prawdziwosci czy tez weryfikalnosci. Cbyba Roger Penrose (ten od Hawkinga) tez uzywa, gdzie sie da, rysynkow zamiast rownan, a jest on na pewno doskonalym, profesjonalnym fizykiem. A wiec? I pisz raczej na forum GW, bo ja tu zadko zagladam z braku czasu.
Pozdr.

Macrofungel

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 512
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #17 dnia: Września 02, 2005, 12:26:09 pm »
 Zanim zaczniemy dociekać zasadności teorii Snerga,proponowałbym najpierw wyjasnić, czym w ogóle jest teoria naukowa. Żeby nikt mnie nie posądził o gołosłowność, na początek przytoczę to, co na ten temat napisał Stephen Hawking (taki fizyk, jakby ktoś nie wiedział...)
 
Cytuj
"Teoria jest modelem wszechświata lub jedgo części, oraz zbiorem reguł wiążących wielkości tego modelu z obserwacjami, jakie można wykonać. Teoria istnieje tylko w naszych umysłach i nie można jej przypisywać żadnej innej realności. Dobra teoria naukowa musi spełniać dwa warunki: musi poprawnie opisywać rozległą klasę obserwacji, opierając się na modelu zawierającym tylko nieliczne elementy dowolne, i musi umożliwiać precyzyjne przewidywanie wyników przyszłych pomiarów"


 Przytaczam tą właśnie definicję, bo w jej świetle twierdzenia pana Snerga w ogóle nie nie zasługują na miano teorii naukowej. Teoria w sensie naukowym jest bowiem przede wszystkim spójną konstrukcją matematyczną, a nie zbiorem niepowiązanych ze sobą  postulatów typu "mnie się wydaje, że jest tak," albo "tak jest i już!". Nie liczy się jej pomysłowość, a poprawność. Dwie najważniejsze teorie fizyczne naszych czasów- ogólna teoria względności i mechanika kwantowa, są poprawne, bo potwierdzają je obserwacje- na przykład przewidziane przez Einsteina ugięcie promienia światła gwiazdy przez grawitację Słońca zostało zaobserwowane podczas całkowitego zaćmienia. Zmiana pozycji owej gwiazdy na niebie była dokładnie taka, jaką wyliczona na podstawie teorii względności.( A to są, trzeba dodać, teorie fragmentaryczne, podczas gdy twierdzenia Snerga dotyczą ogółu wszystkich zjawisk, więc na ich podstawie powinno być możliwe przewidywanie wyników KAŻDEJ obserwacji) Nie wiem, czy "teoria" Snerga została potwierdzona podobnymi doświadczeniami, ale ze zrozumiałych chyba przyczyn w to wątpię- po prostu gdyby tak było, zrobiłaby się z tego niemała sensacja. Przyznam się, że z "teorią" zapoznałem się dość pobieżnie, i mój stosunek do niej może jeszcze ulec zmianie, ale jak na razie przypomina mi bardziej rozważania z zakresu metafizyki niż fizyki, które jako takie nie poddają się naukowej weryfikacji. Jednym słowem stwierdzenie jej poprawności lub fałszywości jest niemożliwe- równie dobrze możnaby dociekać, jaka jest temperatura w piekle (przy założeniu, że obowiązują tam normalne prawa termodynamiki). To jest już jedynie kwestia osobistego światopoglądu.
« Ostatnia zmiana: Września 02, 2005, 12:28:46 pm wysłana przez Macrofungel »

Terminus

  • Gość
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #18 dnia: Września 02, 2005, 01:18:26 pm »
Tak, rzeczywiście istota teori naukowej (sprawdzalnej empirycznie) jest taka, jak nakreśla Macrofungel; jeśli chodzi o fantazje Snerga, to wygląda to raczej na jakiś system stojący na przekroju fizyki, metafizyki (za przeproszeniem) i filozofii.

Miło byłoby mi zobaczyć analizę jakiegoś realnego problemu dokonaną narzędziami tej teorii.

Zresztą, jest ładny poranek, przejedźmy się więc po tych dyrdymałach.

Cytuj
1.   Czterowymiarowość czasoprzestrzeni – w postaci sfery.


Nie widzę tu nic, co by było nowatorskie. Teoria względnośći (zwłaszcza ogólna) używa czterowymiarowego aparatu jako punktu wyjścia. Używanie przestrzeni sferycznej to nic ponad zabieg kosmetyczny. Jest ona izomorficzna z przestrzenią euklidesową przez odpowiednie odwzorowane.

Cytuj


2. Czasoprzestrzeń wypełniona jednolitym tworzywem (tworzywo czasoprzestrzenne), które ma postać substancji.


Nic nie rozumiem. Co to znaczy ,,jednolitym"? Czy to aluzja do tego, że, jak mówił Yoda ,,moc jest tym co nas tworzy, złącza i nami kieruje?". Jedyne jednolite tworzywo jakie znam, to zupa cząstek elementarnych. Jeśli o to chodziło, to ok. Niestety użytego powyżej słowa ,substancja' także nie rozumiem.
Cytuj
3.   Reszta form bytu posiada postać zjawisk falowych.


Nie rozumiem co to jest 'forma bytu'. Poza tym, skoro wszechświat jest czymś wypełniony, i cały się z tego składa, to co to znaczy "reszta"? Tj. to, co się nie mieści we wrzechświecie? Ahm... ciekawe.

Cytuj
4.   Wszystko, co postrzegamy wokół siebie jest wypaczeniem przestrzeni w czasoprzestrzeni.


Wszystko, co postrzegamy wokół siebie, jest rozmaśleniem masła w maśle z dodatkiem maślastości margarynnej.
Cytuj
5.   Budowa atomu i grawitacja wg bezwzględności.


??????????????
Cytuj
6.   Próżnia nie jest miejscem pustym, lecz jest całą przestrzenią niewypaczoną w czasoprzestrzeni. Jej krzywizna zmienia się w czasie.





Krzywizna próżni?  Miejsce niewypaczone?

Nie... muszę chyba się napić melisy.

« Ostatnia zmiana: Września 02, 2005, 01:19:32 pm wysłana przez Terminus »

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #19 dnia: Września 02, 2005, 01:26:02 pm »
Hehe szkoda ze byles pierwszy, ale cytat wysmienity. Dodam zatem od siebie tylko jeszcze troche o "matematyzacji".

Teoria jak wspomniano jest modelem rzeczywistosci (na marginesie moim zdaniem zdrowo jest gdy sie o tym pamieta i nie uznaje ze teoria jest tym co swiat), czyli formą opisu tej rzeczywistosci tak, ze jesli dane doswiadczenie wykonamy "wewnatrz modelu" i w rzeczywistosci to wyniki beda takie same. Dodatkowo teoria powinna byc obiektywna tak by mogla byc uznana przez ogol ludzi. Zatem, Snerg mogl opisac to "swoimi slowami" i nie ma problemu. Moze robic doswiadczenie i demonstrowac nam "o, tu bylo ugiecie przestrzeni Snerga" czy cos, "ugiecie mialo wartosc 2 jednostki Snerga" i dobrze. Chodzi o to, by potem powiedzial "gdy zrobimy tak i tak to ugiecie bedzie mialo 7 jednostek" i by faktycznie to zrobic i faktycznie mialo te 7. Tak wiec model musi byc opisany jezykiem formalnym, bo ten jest obiektywny. W praktyce kazdy jezyk formalny jest aktualnie matematyką, zatem do teorii musi powstac model matematyczny, po to by wlasnie owa teorie udowodnic empirycznie (mowiac jeszcze raz bo jak czytam to sam nie rozumiem co napisalem: trzeba umiec *wyliczyc* co sie stanie gdy zostana spelnione okreslone warunki).

This user possesses the following skills:

Terminus

  • Gość
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #20 dnia: Września 02, 2005, 01:28:52 pm »
Addendum: szukającym informacji o panu Snergu  doradzam przede wszystkim stronę http://snerg.vi.pl/index.html  .

Jest tam pełen tekst owej teorii bezwzględności, na który mam nadzieję wkrótce rzucić okiem.


dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #21 dnia: Września 02, 2005, 01:30:32 pm »
Jak rzucisz to sie koniecznie podziel co zobaczyles. Glownie interesuje mnie model matematyczny i potwierdzalnosc empiryczna.

This user possesses the following skills:

Terminus

  • Gość
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #22 dnia: Września 02, 2005, 01:35:09 pm »
Model Matematyczny? Potwierdzalność empiryczna? U tego całego Snerga to można chyba tylko o tym pomarzyć, przyjacielu. Właśnie czytam tą stronę i jestem bardzo zawiedziony.
Myślałem, że to niespełniony naukowiec, nie wiem, ktoś, kto mając odpowiednie wykształcenie nie został przyjęty w poczet naukowców, na przykład  ktoś go nie wziął na doktorat, i zaczął snuć własne teorie.

Ale chyba się pomyliłem. Człowiek ten bowiem - przynajmniej na pierwszy rzut oka- sprawia wrażenie, że jego pisma mogłyby jechać na wózku wprost do miesięcznika Nieznany Świat czy Czwarty Wymiar - są to zupełnie nie zakotwiczone w jakimkolwiek matematycznym aparacie puste konstrukty słowne, przy próbie analizy już od samego początku narzuca się niemożność empirycznego sprawdzenia, bowiem jednym z pierwszych założeń systemu jest coś w rodzaju całkowitej negacji wszystkiego co się wie i uważa za sprawdzalne.

Przy tym Snerg zdaje się nie dbać o tę podstawę naukowej etykiety - bo każdy fizyk, kładąc teorię, robi to tak - najpierw koncept, potem aparat matematyczny, potem omówienie wniosków i przedstawienie laikom uproszczonego tłumaczenia całości. A na moje oko Snerg postępuje tak: najpierw koncept... i koniec.  

Przypomina to raczej system religijny, niż coś racjonalnego.
« Ostatnia zmiana: Września 02, 2005, 01:39:33 pm wysłana przez Terminus »

Macrofungel

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 512
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #23 dnia: Września 02, 2005, 01:36:52 pm »
Zaczynam mieć wrażenie, że jedyną innowacją wprowadzoną przez naszą "teorię" jest nazewnictwo. Reszta to powielanie czyichś stwierdzeń- na przykład pomysł o jednolitej substancji wypełniającej Wszechświat wywodzi się zapewne z założenia, że skoro światło jest falą, to w próżni musi być coś, co mogłoby falować. Przedstawienie wszechświata jako sfery to natomiast obrazowa forma jednego z modeli, wg. których krzywizna czasoprzestrzeni jest nieskończona i promień światła wysłany w dowolnym kierunku w końcu wróci w to samo miejsce (z tym że potrwa to dłużej, niż istnieje Wszechświat). Być może nie mam racji, może autor miał na myśli coś zupełnie innego, niemniej jednak analogie są wyraźne.

Terminus

  • Gość
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #24 dnia: Września 02, 2005, 01:42:04 pm »
Aktualnie wczytuję się w 'Teorie' (tzw. Teorię Nadistot i Teorię Bezwzględności). Po jakimś czasię opublikuję wnioski.  

Edredon

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 222
  • Ruch to życie, bezruch-trwanie
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #25 dnia: Września 02, 2005, 01:59:15 pm »
No i bomba !
Nie trza będzie chyba niepokoić Skrzata a tym bardziej Lema. Doczekałem się, i jak mówią zapowiedzi Terminusa, jeszcze doczekam, opini na ten temat.
I "o to mnie sie chodziło", jak mawia mój sześciolatek.
Jednocześnie może wyjaśnia się domniemane milczenie Lema. Po prostu nie ma o czym mówić. No zobaczymy jeszcze... ale Term jak się za to wziął wespół z Dzi i Makrogfungelem ...to już ja na Was polegam chłopy.

Macrofungel

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 512
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #26 dnia: Września 02, 2005, 02:07:41 pm »
Włąśnie ściągnąlem sobie oryginalną wersję teorii, to powinno rozwiać wszelkie wątpliwości. Co się najbardziej rzuca w oczy- jest djabelnie długa. To powinno ją już na starcie dyskwalifikować, bo dobra teoria naukowa powinna być zwięzła i tresciwa, a do tego poprawna. Z pewnością jedno równanie typu E=MC^2 zawiera wiecej prawdy o świecie niż wszystkie wywody Snerga. No ale nie czas jeszcze na ostateczny wyrok.
« Ostatnia zmiana: Września 02, 2005, 02:08:54 pm wysłana przez Macrofungel »

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #27 dnia: Września 02, 2005, 02:13:17 pm »
Pamietajmy jednak o "Robocie"!!! <macha ręką z rozwscieczonego tlumu>

By nie bylo tak, ze owa "teoria" przesloni nam literacką wartosc Autora.

This user possesses the following skills:

Terminus

  • Gość
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #28 dnia: Września 02, 2005, 02:14:48 pm »
To dobrze, zajmij się nią, ja teraz czytam "Teorię Nadistot". Jest to banalna konstrukcja, po przeczytaniu połowy znalazłem około 12 błędów merytorycznych oraz różnorodne obelgi pod adresem środowisk naukowych.

Jeszcze nie piszę ostatecznie, ale mam już wyrobiony pogląd.  


Terminus

  • Gość
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #29 dnia: Września 02, 2005, 03:31:18 pm »
Dobrze, a więc krótko omówię tzw. Teorię Nadistot autorstwa p. Adama Wiśniewskiego, pseudonim Snerg.

Na początek, w formie preambuły, chciałbym zastrzec, że mój osobisty stosunek do p. Wiśniewskiego jako człowieka jest jak najbardziej pozytywny. tj. nie mam zamiaru złorzeczyć jego pamięci, i choć doznaję pewnej irytacji gdy p. Wiśniewski obraża współczesną i dawną myśl naukową, to zgodzę się bez wątpienia, że był to człowiek o znacznym potencjale intelektualnym.  Byłby zdolny, gdyby miał ku temu ochotę, do wysnucia ciekawych wniosków, tym bardziej, że - czytałem jego życiorys - podobno dysponował talentem dydaktycznym.   Niestety, inne rysy charakterologiczne jego osobowości doprowadziły, jak się zdaje, do tego, że jego teorie bardzo straciły na jakości; przede wszystkim olbrzymia duma i zaczątki megalomanii.

Na początek napiszę conieco o wyrażonym przez p. Wiśniewskiego stosunku do nauki. Otóż uważa on, że tzw. ,,skończeni absolwenci" (tj. np. absolwenci szkół wyższych) nie dysponują żadną wiedzą, a jedynym co pamiętają z czasów nauki jest lęk przed egzaminami.
Cytuję: [...] ludzie tacy, [...] gdy rozmowa dotyczy problemów nauki, (nie pozwalają na używanie) ścisłych terminów , gdyż słowa te - poprzez mechaniczne skojarzenia - wywołują w świadomości przykry obraz nocy przed egzekucją .

Także p. Wiśniewski jest zdania, że ostatnim prawdziwym uczonym, który się ujawnił, był Einstein. Pomija się zatem np. Feynmanna, Hawkinga, Penrose'a i setki innych. Zwracam uwagę na słowa ,,którzy się ujawnili". Nie wątpię, że w podtekście p. Wiśniewski siebie uważa za uczonego, który się nie ujawnił. To oczywiście z mojej strony insynuacja, niemniej nie bezpodstawna - całość pracy ma właśnie taki wydźwięk.

Dalej p. Wiśniewski zżyma się z faktu, że profesor nadzwyczajny stoi niżej w hierarchi od zwyczajnego. Jest to dla niego dowód ,,nieścisłości, tkwiącej w tytule naukowym" - co więcej pisze, że "mądrość uczonych polega na tym, by <<nad>> czytać <<pod>>". Pomijając fakt, że tytuł profesora podzwyczajnego nie istnieje, cały ten wniosek dowodzi nie niedoskonałości systemu nazewnictwa tytularnego, ale wyłącznie ignorancji p. Wiśniewskiego.
Jest bowiem jasne, że ,,nadzwyczajność'' profesora polega na tym, że jest on niejako uznany tylko w pewnych nadzwyczajnych okolicznościach - a mianowicie, gdy przebywa na uczelni, która mu ten tytuł nadała. Żadna inna uczelnia tego tytułu nie honoruje, chyba że przez grzeczność. Z kolei profesor zwyczajny jest profesorem dla wszystkich, i w tym tkwi to zagadkowe, jak się zdaje, dla pana Wiśniewskiego rozróżnienie.

Teraz przejdę do sedna teorii, dla pewności napiszę to w następnym poście, który już za chwil kilka.
« Ostatnia zmiana: Września 02, 2005, 03:32:24 pm wysłana przez Terminus »