Autor Wątek: Pytam:  (Przeczytany 424610 razy)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #975 dnia: Lutego 24, 2017, 01:31:00 pm »
Pytanie praktyczne (szukałem badań, ale nie znalazłem): czy w cywilizacji zachodniej istnieją dobre (kochające się) i trwałe (wielodziesięcioletnie) małżeństwa typu ateista-katolik czy agnostyk-chrześcijanin? Pojedyncze przypadki zapewne istnieją, ale czy istnieją takie małżeństwa jako liczący powyżej jednego procenta odsetek małżeństw w ogóle?
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #976 dnia: Lutego 24, 2017, 03:08:51 pm »
Tyle BBC (o sytuacji w UK):

"The most common combination by a long way was Christians married to those of no religion at 749,782"
http://www.bbc.com/news/magazine-30708242

W Stanach jest znów 18% takich małżeństw*:
http://www.pewresearch.org/fact-tank/2015/06/02/interfaith-marriage/

* Więc - taka poboczna ciekawostka - znalazł się ktoś, kto - tamtejszym zwyczajem - postanowił zarobić na poradniku dla nich:
https://www.amazon.com/Faith-Doubt-Religious-Believers-Nonbelievers/dp/0814433723

Jeśli chodzi o szczęśliwość i trwałość... Były tylko takie (dot. USA) badania gdzieś tam kręcące się wokół tematu (czy religia jest ważna przy zawieraniu małżeństwa dla samych zainteresowanych i ich rodzin):
http://www.pewresearch.org/fact-tank/2016/10/27/shared-religious-beliefs-in-marriage-important-to-some-but-not-all-married-americans/
http://www.pewresearch.org/fact-tank/2014/06/16/so-you-married-an-atheist/

W każdym razie 12% amerykańskich dzieci narodziło się -jak wynika z badań z teistyczno-ateistycznych związków (z katolicko-protestanckich, co ciekawe, tylko 6):
http://www.pewforum.org/2016/10/26/one-in-five-u-s-adults-were-raised-in-interfaith-homes/
« Ostatnia zmiana: Lutego 24, 2017, 03:10:29 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #977 dnia: Marca 11, 2017, 06:54:40 pm »
W którym roku (latach) Liv, Olkapolka i Q zostali moderatorami? W którym roku Maziek zgodził się zostać adminem?
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #978 dnia: Kwietnia 22, 2017, 09:24:55 pm »
Ile wyrazów/znaków zawiera najdłuższe (od kropki do kropki) gramatyczne zdanie w którejkolwiek z książek Mistrza wydanych w kanonie "GW"?
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #979 dnia: Kwietnia 22, 2017, 11:07:50 pm »
Nie będzie to aby - zasadniczo strzelam - zdanie: "Kiedy Cybernator Koronny ukończył swe dzieło i opadły rusztowania, olbrzym Miedziany przeciągnął się, aż w całym mieście zadźwięczały kryształowe stropy; powoli dźwignął się na kolana i ziemia się zatrzęsła, a kiedy wstał, wyprostowany na całą wysokość, sięgał głową chmur, tak że przeszkadzały mu w patrzeniu; więc rozgrzewał je, aż sycząc uskakiwały mu z drogi; lśnił jak czerwone złoto, stopy jego na wylot przebijały kamienne tafle ulic, w kapturze miał dwoje oczu zielonych i trzecie zamknięte, którym skały mógł przepalać, kiedy uchylił tarczy-powieki.", z bajki "Dwa potwory", liczące - jak statystyki Worda twierdzą - 558 znaków (ze spacjami)?

ps. Najdłuższe, czy nie, do tego, wymyślonego przez Tuwima ze Słonimskim, się ono i tak nie umywa ;):

"Jeżeli zastanowimy się głębiej (bo płytki sąd w danym wypadku mógłby źle świadczyć o intencjach, bądź co bądź zasadniczych i wpływających znacznie na opinię zainteresowanych, którzy bez wątpienia odezwą się na wołanie i przysporzą nam materiału, tak niezbędnego w warunkach wymagających skupienia, a rozproszonych w zagadnieniach obecnych i dawnych, o których, jak słusznie ktoś zauważył, ktoś zresztą stojący poza ruchem, nie można mówić bez wyraźnego poglądu, w warunkach, powtarzam, jakie stworzył stosunek bliższy do sprawy już przesądzonej, a jeszcze nie uświadomionej, choć tylekroć wbijanej w głowę naszym czynnikom decydującym, a w każdym razie nadającym kierunek prądom, nurtującym umysły, w warunkach, powtarzam po raz drugi, stworzonych przez związek, celowy wprawdzie, lecz jakże mimo to daleki od celu, przyświecającego poczynaniom, mogącym stanowić o rezultacie zgodnie z tradycją ojców naszych i dziadów, a dla przeciwdziałania niekulturalnym przejawom życia duchowego, dziś, gdy panoszy się dookoła tandeta moralna i umysłowa, będąca istną plagą nowoczesnych społeczeństw, ale już jarzą się świeczniki nowego kandelabru uniesionego ręką drżącą nieco ze wzruszenia pierwotnych momentów związanej nagłości uśmiechów przerażonej koncepcji, która wykręca się przed każdym silnym i męskim ujęciem samego rdzenia korpusu głównego i głównej cechy rzucającej się w oczy już przy pierwszym uroczym, uroczym spotkaniu, owianym, jak zwykle, wonią czarodziejskich uśmiechów (niestety zaznaczyć to musimy, wbrew wszelkim panoszącym się u nas erotomaniom i namiętnemu penetrowaniu po kościach już dawno przodków naszych wrogów i przyjaciół), przy dzikiej po prostu chęci narzucenia przemijającego swego zdania trwałym i niezmiennym, jak posąg wyżej już wymienionej swobody, pogląd mas, a nie pojedynczych ludzi, którzy z natury nazwy swej łudzą się co do dobrej woli sfer miarodajnych, węszących w tej aferze jeszcze jeden pretekst do rozpuszczenia sfery płatnych ajentów, utrzymywanych na żołdzie niedostatecznie wysokim, aby zapewnić głębokie oddanie się miłości osobistej w oczach ludzkich, co tak pięknie określił Szmund w swoim dziele trzydziestotomowym, opartym na jego prywatnym stosunku i obserwacji, nabytej przy załatwianiu spraw pobocznych wyżej wspomnianych ajentów, którzy dziś helas! tak gorzko odpłacają się za macierzyński stosunek nie mający w sobie przecież nic z trudów i zawodów stosunków seksualnych."
http://www.edusens.pl/edusensacje/najdluzsze-zdanie-w-literaturze-polskiej
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 23, 2017, 02:40:23 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #980 dnia: Kwietnia 23, 2017, 11:27:15 am »
Poszukiwaczy rekordowego zdania uprzejmie informuję, dla oszczędzenia ich wysiłków, że sam znalazłem zdanie liczące sto osiem wyrazów.
R.
pjes: wyrazy jedno- czy dwuliterowe ("o", "w", "i", "na", "do" itp. liczą się jako pełnoprawne).
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #981 dnia: Maja 21, 2017, 01:20:24 pm »
@ Maziek
Trzy tygodnie temu, po kilku miesiącach braku komunikacji, obruszony na mnie Maziek, nazwijmy to, publicznie zezwolił mi na odzywanie się do niego
https://forum.lem.pl/index.php?topic=895.msg68541#msg6854
co mnie bardzo ucieszyło, gdyż bardzo bolałem nad utratą tego ożywczego duchowego kontaktu z człowiekiem umysłowo tak wybitnym
Niestety, dalsza wymiana zdań nie okazała się dostatecznie satysfakcjonująca, i w pierwszej naprawdę wolnej chwili podejmuję (z sumiennej potrzeby) zaległą próbę wyjaśnienia swojego stanowiska. Rzecz jasna, nie robiłbym tego publicznie, gdyby Maziek pierwszy nie przedstawił swojego punktu widzenia publicznie. Powinniśmy pod tym względem mieć równe prawa.
Otóż na podstawie tej pierwszomajowej wymiany zdań (trzy krótkie posty na krzyż) uważam, po pierwsze, że nie zwyzywałem Maźka, tylko kulturalnymi spokojnymi słowami wyraziłem swoją prywatną krytyczną opinię o drobnym fragmencie jego osobowości, o jego drobnej ceszce, tak jak ją dostrzegam i postrzegam. „Zwyzywać” a „kulturalnymi spokojnymi słowami wyrazić opinię” dzieli różnica dość zasadnicza (SJP PWN: zwyzywać = zwymyślać kogoś, używając dosadnych lub wulgarnych słów).
Po drugie, w tej wypowiedzi Maźka, którą – jak to on ujmuje – „okrasiłem swoja niepowściągliwością”, nie ma żadnych konkretnych fragmentów dowodzących słuszności mego poglądu o istnieniu spornej Maźkowej erystycznej ceszki. Swój pogląd o istnieniu owej ceszki wyrobiłem sobie przez lata, mimochodem, przy okazji lektury grubych setek Maźkowych postów.
Maziek uważa, że nic takiego w nim nie ma, ja zaś uważam, że jest. Powiedziałem o tym parę miesięcy temu. O ile pamiętam, porównywałem to z kolorem oczu albo karnacją skóry. Teoretycznie mógłbym udać, że zmieniłem ten swój pogląd/wiarę ale jaką wartość miałoby takie udawanie?
Zainteresowanym – przypomnę źródłowe tło:
http://forum.lem.pl/index.php?topic=1107.msg67737#msg67737
Bodaj w marcu wymieniliśmy z Maźkiem obszerną prywatną korespondencję na ten temat, niestety, bez rezultatu; odniosłem też wówczas wrażenie, że Maziek jest na swoim punkcie jednak trochę nadwrażliwy.
Mam nadzieję, że dzisiejsze wyjaśnienia zakończą nasz spór, ocieplą wzajemne relacje i za czas jakiś będziemy mogli na Forum znów przyjacielsko się wykłócać, zwłaszcza że nadal niezmiennie wysoko cenię, Maźku, Twą imponującą wiedzę oraz umiejętności intelektualne i talenty językowe, a także podziwiam Twe niezwykłe pasje.
Staszek
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #982 dnia: Maja 21, 2017, 03:00:51 pm »
Nie będę tego publicznie roztrząsał. Mam swoje zdanie o tym co zrobiłeś i dorabianie do tego teorii tylko je wzmacnia.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #983 dnia: Maja 22, 2017, 02:13:44 am »
Najdłuższe zdanie Polskie, jakie czytałem było w Karierze Nikodema Dyzmy, a był nim list Ponimirskiego do jego ciotki z Warszawy, który Dyzma miał jej doreczyc. Zajmował +/- cała stronę książki.

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #984 dnia: Maja 22, 2017, 10:06:50 am »
@Nex
Słowa nie powiem, ale pytanie dotyczyło dzieł Mistrza (kolekcja "GW"). Szukajcie a znajdziecie. Moje 108 wyrazów jest na razie rekordowe.
R.

 
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #985 dnia: Maja 22, 2017, 01:19:31 pm »
list Ponimirskiego do jego ciotki z Warszawy, który Dyzma miał jej doreczyc.

Rzecz godna jest zacytowania:

    "Kochana ciociu!
    Korzystając ze sposobności, że w naszym Koborowie, zrabowanym przez bandytę Kunika, generalnym administratorem został JW Pan Nikodem Dyzma (kurlandzka szlachta), któremu całkowicie mogę zaufać, chociaż może na to nie wygląda, jako dżentelmenowi i memu koledze z Oksfordu, który jest mi życzliwy, czego się zresztą spodziewać należało, a nieżyczliwy dla łajdaka Kunika, co również jest zrozumiałe, piszę list do Najukochańszej Cioci, by raczyła naradzić się z kim trzeba i przy pomocy wpływów JW Pana Dyzmy postarać się o uwolnienie mnie z niewoli drogą ekspertyzy lekarskiej, jaka by ustaliła, że nie jestem chory na umyśle i mogę być sądownie uwłasnowolniony, bym wytoczył proces Kunikowi o przywłaszczenie Koborowa, a co pójdzie tym łatwiej, jeżeli Kochana Ciocia potrafi, gdzie należy, zebrać najściślejsze informacje o malwersacjach tego bastarda maglarki, o których mi Ciocia mówiła, a co dotyczyło jakichś podkładów kolejowych, złodziejstw przy dostawach i przywłaszczeniach szlacheckiego nazwiska „Kunicki” przez podrobienie, dzięki przekupstwu, dokumentów, które nagła rewizja mogłaby sprawdzić, gdyż Kunik wszystkie swoje papiery trzyma w kasie ogniotrwałej, stojącej za kotarą w jego sypialni, o czym wywiedziałem się przez służbę, która częściowo jest mi oddana, wskutek czego w ostatecznym razie zamierzam dokonać un coup d’etat, jeżeli inaczej nie da się nic zrobić, wówczas draba osobiście zastrzelę, co nie sprawiłoby mi wszakże przyjemności, gdyż jak Ciocia wie, poluję tylko na szlachetną zwierzynę, którą ta świnia, Kunik, nie jest, a jeżeli nie w chlewie, to powinien znaleźć się w więzieniu, w czym liczę na Kochaną Ciocię, gdyż po objęciu Koborowa natychmiast spłaciłbym Cioci cały mój dług wraz z procentami i zapłaciłbym również dług Zyziowi Krzepickiemu, a nawet ożeniłbym się z panną Hulczyńską, chociaż jest niemłoda i przesadnie piegowata, żeby tylko Cioci przyjemność sprawić, o czym i JW Pan Nikodem Dyzma jest poinformowany i w całej sprawie au courant, tedy z nim proszę naradzić się, gdyż on także ma w Warszawie ogromne stosunki, zwłaszcza w sferach rządowych, co nie może być bez znaczenia w mojej sprawie, będącej poniekąd także i sprawą Cioci, na co liczę bardzo, kończąc mój list, za długość którego przepraszam i łączę serdeczne ucałowania rączek, jako zawsze kochający siostrzeniec.
    George Ponimirski"
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #986 dnia: Czerwca 07, 2017, 09:58:15 pm »
Czy ktoś używa słowa charapczywy? Vel harapczywy? Chciałem sprawdzić w guglu, jak się to pisze (jakoś ładniej wygląda przez ch). I NIE MA TEGO SŁOWA W GUGLU!!! Aż poszedłem do słownika języka polskiego, ale też nie ma. Może to tylko moja rodzin zna to słowo? A może to się jakoś inaczej pisze? Pierwszy raz w życiu gugl nie wie co do niego mówię... Siok.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #987 dnia: Czerwca 07, 2017, 10:08:22 pm »
A co to słowo tak właściwie znaczy? (Bo może googlając za synonimami jego synonimów ;) coś się znajdzie?)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #988 dnia: Czerwca 07, 2017, 10:13:18 pm »
Chciwy, zachłanny. Musi to być wschodnie, bo naszi liudźi tak mówią.

P.S. Małż wymyśliła, żeby szukać charapczyć - się znalazło zaharapczyć. Przez h.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 07, 2017, 10:19:26 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #989 dnia: Czerwca 07, 2017, 10:44:26 pm »
Cos jak lapczywy, az harata?
Czy Ty Maziek jestes z Lubelskiego? Moja babcia pochodzi z tych rejonow, jej majatek byl chyba nawet bardziej na pn/wsch i cos mi swita ze to slowo moze miec korzenie w Chachlackim, ktorym to niektorzy w tym rejonie gadali. Albo mi sie roi  :)