Naprawdę wolicie?
Tę prodiżową rąbankę elektroniczną? Co ani to tańca (tu się zawahałem, z opcją extasy - może), ani do słuchania? Ani nawet kotleta nie ubijesz schabowego. Ja tam te wszystkie kraftwerki i powyższe do kosza. Ewentualnie w jego wnętrzu, nieco wyżej niż młode tłuki.
Na dodatek przeróbki. Do tego trzeba przynajmniej trochę talentu, jak Beth. A nie tylko pomysł marketingowy z lansem medialnym, że to coś więcej niż łupucupu. To już marsze wojskowe bardziej...
Cóż, chyba "konflikt pokoleń".
Mniejsza, był ogień gorący, to teraz zimny. Wystygły, rzec by można, biorąc tekst pod uwagę. Z popielnika na Wojtusia iskiereczka mruga...
Fires - Procol Harum (1973)