Nie nazwałabym nowomowy wynalazkiem. Wynalazek to i w rozumieniu potocznym i w literaturze SF to jakaś rzecz, którą wymyślono, by coś robiła... "wynalazek druku, wynalazek w dziedzinie chemii, ta maszyna to świetny wynalazek" (przykłady ze Słownika Języka Polskiego PWN.
A "Nowomowa" to oczywiście oryginalny pomysł Orwella, i można się upierać, że ją wynalazł. Ja jednak samo to słowo określiłabym jako neologizm, natomiast samą nowomową określiłabym jako jeden z elementów świata przedstawionego, pełniący funkcję z jednej strony deskryptywną (opisująca) świata przedstawionego, a z drugiej - będący jednym z takich elementów, które pokazują, że jest to świat "inny" niż obecny (w tym przypadku świat możliwej(?) przyszłości).
Aha, jestem, co prawda niepraktykującą, ale jednak wierzącą polonistką ;-)