Wszyscy Forumowicze zdają się być zapalonymi czytelnikami, nie tylko prozy Mistrza. Odważyłem się więc założyć oto nowy topic, w którym będziemy mogli wymieniać się opiniami na temat tego co przeczytać warto lub nie (bądź też co sądzimy o tym co już przeczytaliśmy)...
I tak na pierwszy ogień chciałbym wspomnieć o książce, którą chyba po prostu wypada znać:
Fenotyp rozszerzony. Dalekosiężny gen (The Extended Phenotype)
Richard Dawkins
Opis wydawcy
[ch8222]Fenotyp rozszerzony[ch8221] to dzieło klasyczne. Powstałe na początku lat osiemdziesiątych XX wieku jako kontynuacja słynnego Samolubnego genu jest, zdaniem samego autora, jego najciekawszą próbą nowego spojrzenia na organizację życia. Świat bowiem, jak uważa Dawkins, wcale nie składa się z niezależnych od siebie, całkowicie odrębnych istot. Przeciwnie [ch8211] każdy osobnik wywiera istotny wpływ na inne organizmy, a oddziaływania te zaprogramowane są przez jego geny. Geny bowiem pozornie zamknięte w jednym organizmie decydują nie tylko o wyglądzie i zachowaniach swojego właściciela, ale sięgają znacznie szerzej, wpływając na cechy innych współżyjących z nim istot. Na poparcie swojego poglądu Dawkins przytacza wiele fascynujących opowieści. Największe autorytety biologii ewolucyjnej od lat dyskutują nad sformułowanymi przez Dawkinsa koncepcjami. Dla każdego, kogo interesują problemy powstania i funkcjonowania ożywionego świata, to lektura obowiązkowa. Jak pisze sam autor: [ch8222]Możecie nie przeczytać żadnej innej mojej książki, ale tę przeczytajcie koniecznie[ch8221].
Z kolei za niegodną przeczytania uważam najnowszą powieść (skądinąd niezłego) pisarza amerykańskiej SF - Jacka McDevitt'a zatytułowaną "Boża klepsydra". Wystarczył mi jej
reklamowy fragment, by ją zdyskwalifikować jako utwór niewart czytania... Obca planeta porośnięta drzewami (konwergencja ewolucyjna - ok, ale żeby aż taka?), pola siłowe i blastery... Przykro mi, takich bzdurstw nawet największa głębia fabuły nie skompensuje...