Autor Wątek: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]  (Przeczytany 284348 razy)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13643
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #135 dnia: Lipca 03, 2006, 05:36:56 pm »
Popieram propozycję Aniel-i ;D

Macie wszyscy rację, co do tego, że w sprawie chmury nic nie wiadomo, ponad to że znane są jej elementy składowe, oraz to, że jako całość bezwzględnie unicestwia obiekty, które charakterem wytwarzanego pola elektromagnetycznego zdradzają -  nie wiem jak to sformułować, żeby nie było antropocentrycznie - powiedzmy przetwarzanie danych.

Całkowicie się zgadzam, że na podstawie tak skąpych danych trudno wyciągac jakiekolwiek wnioski.

Jednak zauważcie, że bezsensowność tego ataku wskazuje raczej na jego instynktowne a nie rozumowe pochodzenie, nie na przemyślaną akcję. Pod pojęciem bezsensowności rozumiem to, że ani atak ten nie służył rzeczywistej potrzebie obrony, ani zdobyciu pożywienia, ani zabezpieczeniu sobie terytorium. Poprostu pojawił sie sygnał pasujący do wzorca i nastąpił atak.

Jak by to na ludzką miarę przełożyć: żadne państwo nie toleruje obcych wojsk na swoim terytorium, jednak kiedy jest parada zaprzyjaźnionych jednostek z Polski i Niemiec na Placu Defilad w Warszawie polski żołnierz nie chwyta za broń i nie bije Krzyżaków. Czyli jest oprócz gołej percepcji sygnału refleksja nad nim.

Jest wiele innych możliwości - może chmura taka była mądra, że naszą obecność traktowała tak jak my - obecność stonki...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3053
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #136 dnia: Lipca 04, 2006, 09:44:42 am »
Cytuj
Hopoko, atakujesz ad personam Kolskiego, a to jest najgorszy z mozliwych fallacy of...  ::) Dla mnie filmy Kolskiego (ksiazki troche mniej) sa przebzemienne w tresci i przeslania. Nie sa te tresci ubrane w forme podobna do "Summy", albo do schematu elektronicznego, ale sa przekazem poetyckim, bym rzekl, wymagajacym nie tylko zrozumienia, ale i pewnego instynktu humanistycznego.


Hmm... to będzie też w temacie tego słownika... czy mógłby mi ktoś mianowicie zdefiniować pojęcie "atakować ad personam", bo z tego, do czego ono jest tutaj odnoszone, można się już wszystkiego spodziewać...

A jeśli chodzi o samego Kolskiego: w porządku: kwestia gustu. Mnie się tego typu proza nie podoba i żadne argumenty tego nie zmienią. I rzeczywiście, kierowanie się instynktami nie jest tym, co preferuję. To, co przeczytałem, wydaje mi się banalne; nic nowego pod słońcem...

Rachel

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #137 dnia: Lipca 04, 2006, 09:44:43 am »
Cytuj
dobry pomysł, zacznijmy od ustalenia co rozumiemy przez solipsyzm, świadomość i kontakt, nie zajmie to więcej niż 200-300 lat dyskusji, a potem już będzie łatwo  ;D  ;D


HeHeHe...
dzi będzie w siódmym niebie, on się uwielbia doktoryzować nad znaczeniem każdego słowa ;D

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #138 dnia: Lipca 04, 2006, 09:57:19 am »
Ej no nikt nie wie jak byly napedzane?! Wtedy co zlapali kilka egzemplazy to je rozbierali i bylo napisane co jest w srodku i dlaczego lata. Nikt nie pamieta?

This user possesses the following skills:

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3053
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #139 dnia: Lipca 04, 2006, 10:17:47 am »
Cytuj
cytowane wyżej fragmenty zaprzeczają wypowiedzianym przez chmurę. wcześniej myślom o "prymitywiźmie" czarnej chmury zdolnej tylko atakować na oślep wszystko, co się rusza... oglądane przez osłupiałego rohana pełne pobłyskiwań, półgrzmotów, delikatnych pulsowań i zdeformowanych obrazów Misterium W Martwej Dolinie awansuje czarną chmurę do rangi istoty niemożliwej do pojęcia przez przybyłe z dalekiej ziemii małpie potomstwo. już nic nie jest wykluczone, łącznie z hipotezą o quasi psychicznym życiu czarnej chmury. no bo jak nie odmawiamy zdolności do quasi psychicznego życia kleistemu solaryjskiemu oceanowi, to niby dlaczego mielibyśmy odmawiać jej metalowej czarnej chmurze?
ch.


Lem, zapytany gdzieś o możliwość istnienia "innych" w kosmosie, nie zaprzeczył, jednak zaznaczył, że zapewne bedą to byty zupełnie, ale to zupełnie od nas różne - a nawet od tego, co jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. I "chmura" pewnie jest czymś takim.
I o ile kłóciłem się o swiadomość Oceanu, to tutaj byłbym za - tyle że pojecie świadomości należałoby najpierw zupełnie ekstrahować ze wszelkich "ludzkich" znaczeń. Zresztą juz sama budowa fizyczna "chmury", jej nieciągłość tak czasowa, jak i przestrzenna powoduje, że o jakiejkolwiek normalnie rozumianej świadomości mówic tu nie można. To "coś" - jeśli wogóle istnieje - to jest wytworem innych warunków i realizuje się na swój sposób.

Aczkolwiek jeśli chodzi o "misterium" to jest to juz typowo ludzkie spojrzenie - w powieści należy uznać to raczej za zabieg stylistyczny mający na celu właśnie wskazanie pewnych aspektów, do których inaczej czytelnik nie byłby w stanie dotrzeć.

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3053
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #140 dnia: Lipca 04, 2006, 10:23:00 am »
Cytuj
Ej no nikt nie wie jak byly napedzane?! Wtedy co zlapali kilka egzemplazy to je rozbierali i bylo napisane co jest w srodku i dlaczego lata. Nikt nie pamieta?


Głowy nie dam, ale chyba te "owady" wytwarzały coś w rodzaju strumienia powietrza, podmuchu. Z tym ze dotyczyło to pojedynczych egzemplarzy, cała chmura mogła dysponować juz zupełnie innym rodzajem energii-napędu. Może magnetycznym, skoro potrafiła wytwarzać pole do "kasowania" pamieci.

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #141 dnia: Lipca 04, 2006, 11:52:01 am »
" Twory te, o dokładnej troistej symetrii, przypominające kształtem literę Y, o trzech ostrokończastych ramionach łączących się w centralnym zgrubieniu, w padającym świetle czarne jak węgiel, w odbitym zaś opalizujące sino i oliwkowo, podobnie jak odwłoki niektórych ziemskich owadów o ściankach utworzonych z bardzo drobnych płaszczyzn, niby rozetkowy szlif brylantu, mieściły w swoim wnętrzu mikroskopijną, a zawsze taką samą konstrukcję. Elementy jej, kilkaset razy drobniejsze od ziarenek piasku, stanowiły rodzaj autonomicznego systemu nerwowego, w którym dało się wyróżnić częściowo od siebie niezależne układy. Część mniejsza, zajmująca wnętrze ramion liter Y, przedstawiała system zawiadujący ruchami "owada", który w mikrokrystalicznej strukturze ramion posiadał coś w rodzaju uniwersalnego akumulatora i zarazem transformatora energii. Zależnie od tego, w jaki sposób mikrokryształki były ściskane, wytwarzały już to pole elektryczne, już to magnetyczne, już to naprzemienne pola siłowe, które mogły nagrzewać do stosunkowo wysokiej temperatury część centralną; wtedy nagromadzone ciepło promieniowało jednokierunkowo na zewnątrz. Wywołany tym ruch powietrza, coś na kształt odrzutu, umożliwiał unoszenie się w dowolnym kierunku. Pojedynczy kryształek nie tyle latał, co polatywał, i nie był, przynajmniej podczas eksperymentów laboratoryjnych, zdolny do precyzyjnego kierowania swoim lotem. Natomiast łącząc się przez zetkniecie końców ramion z innymi, tworzył agregaty o tym większych umiejętnościach aerodynamicznych, im większa była ich liczebność."

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #142 dnia: Lipca 04, 2006, 01:12:25 pm »
Hm, a skad energia na to sciskanie?

This user possesses the following skills:

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13643
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #143 dnia: Lipca 04, 2006, 01:16:12 pm »
ze słonka, no przecież te metalowe szczotki na zboczach absorbowały energię, dlatego mówię, że w istocie to rosliny a nie zwierzęta. Byc moze zresztą szczotki to jeden gatunek, a muszki to drugi. Szczotki - rośliny, muszki - żyjące z nimi w symbiozie owady. Szczotki dają prąd a muszki bronia żywicieli.

edit: ja - sprite, ty - pragnienie ;D
« Ostatnia zmiana: Lipca 04, 2006, 02:00:28 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #144 dnia: Lipca 04, 2006, 01:56:33 pm »
"To znaczy, że rozpoczęła się martwa ewolucja. Ewolucja urządzeń mechanicznych. Co jest naczelną zasadą homeostatu? Przetrwać w zmieniających się warunkach, nawet w najbardziej wrogich, w najcięższych. Dalszym formom tej ewolucji samoorganizujących się metalowych systemów główne niebezpieczeństwo nie groziło bynajmniej ze strony zwierząt czy roślin miejscowych. Musiały zdobyć źródła energii i materiałów, z których mogłyby produkować części zastępcze i organizmy potomne. Rozwinęły więc coś w rodzaju górnictwa, w poszukiwaniu rud metali. Pierwotnie ich potomkowie, którzy przybyli tu na owym hipotetycznym statku, byli bez wątpienia napędzani energią promienistą. Ale na Regis nie ma w ogóle pierwiastków radioaktywnych. Więc źródło energii było dla nich zamknięte. Musiały szukać innego."

Z tym, że poprzedni cytat to był opis muszki po zbadaniu przez załogę, a ten - to pierwotna hipoteza, więc niepewna jeszcze, ale dalej, o ile pamiętam, nie jest kwestionowa, więc chyba należy ją przyjąć...

« Ostatnia zmiana: Lipca 04, 2006, 01:58:59 pm wysłana przez ANIEL-a »

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #145 dnia: Lipca 04, 2006, 01:58:30 pm »
Tak sobie myślę, że bardzo sensowne jest pytanie, które ktoś zadał: po co te muszki wytłukły zwierzaki i rośliny (czy też czymkolwiek była przyroda tej planety) - przecież ani one tego nie jadły ani jadalne nie mogły być...

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #146 dnia: Lipca 04, 2006, 02:07:28 pm »
No jesli ze slonca to faktycznie.

Chyba ze wczesniej byly inne ktore palily zwierzatka ale po ich spaleniu i spaleniu roslin same wyginely (wiec gdzie szczątki?) a zostaly te na slonce (a jak sie rozmnozyly?). Tylko skoro juz sa tylko te na slonce to czemu reszta nie wrocila na lad (bo atakuja, ale dlaczego?).

Nic nie gra ;)

This user possesses the following skills:

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13643
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #147 dnia: Lipca 04, 2006, 03:20:09 pm »
jakby wszystko powyżej owadów na ziemi wyginęło i UFO przysłało latającą kamerą, zeby zobaczyć co u nas słychać to afrykańskie pszczoły i 20 tysiącach lat po zagłądzie by taki obiekt zaatakowały. Z tym że pszczoły afrykańskie nie zajmują się meszka czy komarami, a na Regis najwyrazniej tak i tu widze dziure
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3053
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #148 dnia: Lipca 05, 2006, 09:22:33 am »
Cytuj
Tak sobie myślę, że bardzo sensowne jest pytanie, które ktoś zadał: po co te muszki wytłukły zwierzaki i rośliny (czy też czymkolwiek była przyroda tej planety) - przecież ani one tego nie jadły ani jadalne nie mogły być...


To da się wyjaśnić na dwa sposoby. Raz, można założyć, że żadnych zwierzaków tam poprostu nie było. W morzu wprawdzie stwierdzono istnienie jakiegoś życia, ale czy to życie wyszło już na ląd - nie wiadomo.
Druga hipoteza poniekąd uzupełnia pierwszą: te "insekty" przybyły czy też zostały na planecie zbudowane przez jakąś cywilizację, która tam zawitała. Dobrze nie pamiętam, ale ci "obcy" byli chyba podobni do ludzi, więc też dysponowali pewnie biologicznym systemem nerwowym. Można więc sobie wyobrazić, że przybysze o coś się posprzeczali, podzielili na wrogie obozy (normalka...) i zaczęli kombinować, jakby tu drugich wykończyć. No i jedni budowali olbrzymie stacjonarne supermózgi, a drudzy cichcem wykombinowali tajną broń, która była tak skuteczna, że wykończyła i ich samych, i wszystko, co było do nich w jakimkolwiek stopniu podobne.

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #149 dnia: Lipca 05, 2006, 10:17:59 am »
A dlaczego nie oprzec sie na hipotezach proponowanych w ksiazce? ;)

This user possesses the following skills: