Skrzat rzeczywiście pojawia się stosunkowo rzadko
Skrzat zagląda tutaj praktycznie codziennie, ale grzechem byłoby ingerować w coś, co wspaniale kwitnie bez nawożenia ::)
Yyyyy a jak chcesz to zrealizowac?
Ja bym proponowal rozmawiac jedynie o cechach ktore da sie wprowadzic stosujac darmowe dostepne enginy, a najlepiej o tych ktore nie wymagaja zmiany enginu...
Często w jednym poście odpowiada się kilku osobom po kolei na różne sprawy, więc to rozwiązanie również najlepsze nie jest.
Wie ktoś może, na której stronie "Fiaska" znajdują się słowa, bodaj GOD-a, "ta cywilizacja zginie"?Rozdział Eschatologia kosmiczna - wydanie wyborcze str. 238.
Intelligent Design.Nawet pasuje;
za to teraz jest ich dwóch: Liv i Kju.
Czy ktoś zechciałby przystępnie i zwięźle wyjaśnić starcowi, czym konkretnie różni się standardowy Globalny od standardowego Admina?
Jest sprawny, z tym że jak to robot, musi się przełączyć z energy saving mode.tera to mam taki procesor że tylko energy saving:)
A czy da się od ręki ustalić, kiedy do Forum przystali Kju, Maziek, Ol i inni starzy obecni (przepraszam, Ol)? W którym roku? Bo jak klikam w listę użytkowników, to mi się pokazuje albo 01.01.1970 (Ol wtedy na świecie nie było, Maziasty zaś chodził do przedszkola), albo srogie Sorry, SMF was unable to connect to the database. This may be caused by the server being busy. Please try again later. Ile razy można later?Złośliwy gad jest, że po angielsku gada.
R.
Twój styl rozpychania się na Forum (pisanie nie na temat, wyskakiwanie wszędy z polityką, nawet jak często z bliskich mi pozycji, ew. tamto ostatnio w "Akademii..." - dostałeś odpowiedź, a zamiast przeczytać ją tyle razy, aż zrozumiesz - domagałaś się obcesowo podania jej w bardziej łopatologicznej formie). Wierz mi, to bardziej mnie irytuje, niż to, że nawiązałeś do tradycji siania pogłosek o miejscu pobytu Najjaśniejszego Pana (szukaj w anegdotycznych dziejach Galicji).I - chyba w odpowiedzi na to - złożyłeś wiadomy (dość komiczny, prawdę mówiąc) "ślub milczenia". Zakładałem, że po to, by rzecz przemyśleć, przyjrzeć się jeszcze raz stylowi Forum i zacząć wypowiadać/zachowywać się jak cywilizowany user. Ale nie... Parę dni minęło i bez cienia sensu napadłeś na maźka (i miazo przy okazji) - o tym piszę krótko, bo wszystko na Forum widać (http://forum.lem.pl/index.php?topic=1107.msg67698#msg67698). Zrobiłeś też offtop (http://forum.lem.pl/index.php?topic=1530.msg67714#msg67714) tam, gdzie Luca prosił, by tego unikać (tu trochę się biję w piersi, bo możliwe, że dałem Ci zły przykład). A znów w tym wątku (http://forum.lem.pl/index.php?topic=537.msg67684#msg67684) nagle się natrząsasz nad potencjalnie (!) urażonymi uczuciami religijnymi (czyimi tak właściwie?), z przesadzoną delikatnością, która Cię zgoła nie cechuje w innych wypowiedziach.
Q, świat realny nie kręci się wokół Ciebie.
po co to wszystko napisałeś?
uważam, że W NICZYM nie naruszyłem ani Regulaminu, ani Dobrego Obyczaju.
Nie mam także nic do ukrycia, ale na Twoim miejscu kindersztubowo nie ujawniałbym PM-korespondencji bez upewnienia się, że inni tego chcą, a już na pewno nie pouczałbym publicznie na Forum, co Twój prywatny korespondent robić powinien, a czego nie powinien.
Zrobiłeś też offtop tam, gdzie Luca prosił, by tego unikać
Swoją drogą, moja prośba o unikanie offtopików w wątku o reaktorach była wymierzona precyzyjnie w SR. (...) Jak widać mój apel nie podziałał,
Odnotowuję "odnośnie do" zamiast "odnośnie" oraz "zaś" na drugim miejscu
dwunastu wpisodawców
#12. Moderatorzy forum mogą usuwać dowolne posty bez ostrzeżenia i wytłumaczenia.
Ale wklepywanie - mimo dwukrotnie zwróconej uwagi - trzeciego posta w ciągu - jeśli dobrze liczę - ośmiu godzin uznałem za celową złośliwość/prowokację ze strony rzeczonego użytkownika (i to bynajmniej nie tylko pod moim adresem, bo przecież co najmniej kilka osób prosiło go na przestrzeni lat - ostrzej czy łagodniej - o pewną modyfikację forumowego stylu bycia; ba, sam przyznajesz, że nie jesteś tego stylu entuzjastą).Nie jestem entuzjastą w wielu sferach.
nie tylko - Twoją, oli, czy chmury - chwalebną delikatność.Czy mamy jakąś wojnę, rewolucję lub stan wojenny, że akurat delikatność jest grzechem?
Nie jestem entuzjastą w wielu sferach.
Czy ja dobrze rozumiem, że powód wycięcia posta i jednocześnie jedyny merytoryczny zarzut to ten, że Remuszko wysłał na założony przez siebie wątek 3 krótkie listy w niedużym odstępie czasu, a nie jeden trzyczęściowy?
Uznałeś to za złośliwość?
Trzeci list był jednak zupełnie odrębny merytorycznie - z i innym kwizem.
Czy mamy jakąś wojnę, rewolucję lub stan wojenny, że akurat delikatność jest grzechem?
Można oczywiście podejść do tego w ten sposób, że skoro nie potrafi się dostosować do reguł to należy go ciąć przy ziemi aż się zreformuje albo zrezygnuje, ale moim zdaniem wniósł i wnosi sporo na forum a wszystkim, którzy mają inne zdanie (nie chce absolutnie z nim walczyć) przypomnę informacje z pierwszej ręki z rozmów z Lemem, sporo informacji politycznych czy społeczno-politycznych do których ja osobiście bym nie dotarł itp. Nie wspominając o kwizach, w których brało udział sporo osób.
Jeśli natomiast twórca jakiegoś wątku poprosi, że niemerytoryczne posty SR i odpowiedzi na nie przesunąć bo mu przeszkadzają - to przesunąć, zwłaszcza, gdy da się z nich zestawić nowy wątek.
Nie wspominając o kwizach, w których brało udział sporo osób.Dorzuciłbym lemoniadę.
przynajmniej wobec mnieRem, stań przed lustrem, odsuń się od niego dość daleko, to zobaczysz w nim...nie tylko siebie. :)
Co z "Akademią..."?Jak to co.
Dorzuciłbym lemoniadę.
dość cenne inicjatywy okołolemowskie
Remuszkę poprosi się, by się przeszkodnik jeden się nie wcinał
Jestem na Forum od czerwca 2009, zainicjowałem 78 wątków i zamieściłem 6781 wpisów, więc były już setki, jeśli nie tysiące okazji, aby Brać Forumowa wytknęła mi marność moich, nazwijmy je, elukubracji, oraz aby przynajmniej moderatorzy napomnieli mnie za naruszanie forumowych przepisów. Lecz przecie (co łatwo udowodnić, bo na Forum nic nie ginie), przez osiem lat nic takiego nie miało miejsca!!!
pomiędzy wzywaniem kogoś do opuszczenia Forum, a pełną akceptacją czyichś forumowych zachowań wiele jest stanów pośrednich. (Tak, mając tylko taki wybór też nie minusowałem - choć jak rozumiem jestem jednym z tych Nieżyczliwców, cokolwiek to miało znaczyć - mimo, że zdania o Pańskim stylu bytności na tym Forum nie zmieniłem.)
Terminus, Cetarian, maziek, olkapolka, Hokopoko, ANIEL-a (zanim się w szczęściu małżeńskim zatopiła), niżej podpisany wreszcie... mało to było głosów krytycznych, by jeszcze plusów ujemnych wołać? (A z drugiej czy który z tych głosów łączył się z drzwi pokazaniem?)
Jednym słowem: może zamiast darcia szat i stawiania Współorumowiczów wobec wyboru: za drzwi mnie wykopta, albo ślepo kochajta lepiej byłoby okazać trochę szacunku wobec panującego tu stylu i starać się więcej mówić o tematach, które stanowiły domyślną zawartość myślową tego Forum (Lem i twórczość Jego, Nauka, filozofia, SF w ujęciu krytycznym, literatura i muzyka co lepsza, przywoływana zwykle w mistrzowym kontekście), mniej zaś o tym co mnie samego akurat boli czy porusza (np. grałem wczoraj w "odwiecznego" DOOMa, mam Współforumowiczów zamęczać tym jak mi tą razą szatkowanie cyfrowych demonów poszło?).
Jesteś (Pan) człek starej daty, ci zaś - o ile wiem - przywiązywali dużą wagę do kindersztuby czy innych tam konwenansów. Domyślny styl obowiązujący na Forum, a wypracowany przez lata rozmów, to też forma konwenansu. Więc po co to forsownie łamać. (Ja to lat temu parę pojąłem, to i Pan pojmij, w końcu nie do głupiego mówię.)
nikt z Forumowiczów, których prosiłem o opinię, nie odezwał się, co z jednej strony mnie raduje (opinie trzech wiadomych adwersarzy okazały się odosobnione), z drugiej zaś martwi (szczupłość aktywnego Forum).
Podtrzymując absolutnie wszystko to, co 11 dni temu napisałem we wpisie i odnośnikach (zwłaszcza to, że przez osiem lat nikt ani razu nie zwrócił mi uwagi na naruszanie Regulaminu)
Co nie znaczy, że nadaktywność Rema w innych wątkach nie jest irytująca - bo jest, ale przecież nie ma obowiązku go czytać, czy komentować.
Mimo wielu wad, jego pisanie aż tak dużo miejsca nie zabiera
Co to za wygłupy ze sztucznym podbijaniem karmnika Remowi? ;)
olka przestań oszukiwać z dodawaniem po trzech karm za jednym zamachem Remowi, bo zacznę równie "uczciwie" zdejmować po dychu Wam obojgu ;).
Oznajmiam, że dopóki karma jest będę ją klepała jak i komu chcę.
I na zupełnym marginesie: uczestnicy forum nie będący moderatorami nie mogą edytować swoich postów - przyjmij to do wiadomości - Q.
ciesz się, że nie ujmuję karmy jak niektóry, bo byś nie jedną, a komplet straciłPowtarzam swój mocno stary (czysto techniczny) postulat pod adresem Admina, aby moderatorzy mieli taką samą możliwość odejmowania/dodawania karmy jak wszyscy inni Forumowicze (zdaje się, że jeden raz jedną karmę na 96 godzin).
Powtarzam swój mocno stary (czysto techniczny) postulat pod adresem Admina, aby moderatorzy mieli taką samą możliwość odejmowania/dodawania karmy jak wszyscy inni Forumowicze (zdaje się, że jeden raz jedną karmę na 96 godzin).
To od dawna jest narzędzie służące wirtualnemu klepaniu się po plecach, wyrażaniu całkiem prywatnych sympatii i antypatii, niczemu więcej. To co ostatnio robiłaś dowodzi tego wyraźnie.Narzekasz?
Q, robisz się męczacy z tym odejmowaniem Oli trzech oczek. To już trzeci raz w ciągu doby.
Dodam - za nic - po złości...dziecinnej, infantylnej.
Wiesz, liv, nie strasz mnie łaskawie, bo "nożyczki" to tu i tak nie mają znaczenia.Nie straszę. Ja w ogóle nie myślę w takich kategoriach - zastraszyć, ukarać, pogłaskać, nakrzyczeć, udzielić nagany etc. Tym się różnimy. To jest forum dorosłych ludzi, a nie folwark pod światłym zarządem moderatorów.
(Tak. Moderatorzy są bezczelnymi świniami, zwłaszcza Terminus.)Względem nadzwyczajnego poziomu forum kiedyś - to twoje bajędy. Też je czytam i niespecjalnie odbiega poziomem od późniejszych wpisów - momentami wielkie, momentami czerstwe. Owszem, mieli jeden bonus wnikający z pierwszeństwa. Zajęli najciekawsze tematy. Jesteśmy skazani na omijanie ich, bądź powielanie, ewentualnie pobocza. Wystrzelali się, odeszli - amen. To się nie wróci.
Przyjmując (być może ryzykowne) założenie, że owej karmy używa się z sensem tj. faktycznie wartościowe wypowiedzi dostają "+", a szczególnie bezsensowne otrzymują "-" (a nie jest ona klepana na ślepo tudzież modyfikowana w tendencyjny sposób), należy nie tyle patrzeć na samą liczbę wypowiedzi czy też na samą wielkość karmy, ale raczej na współczynnik karma / wypowiedzi. Wówczas np. dla wartości 0.5 jakiegoś użytkownika oznaczać to będzie, że średnio dla co drugiej jego wypowiedzi był ktoś, kto znalazł coś wartościowego i to na tyle, że fakt ten pochwalił - będzie to swego rodzaju miara intersubiektywnej oceny sensowności wkładu danej osoby w forum.
Wyciągnięcie wniosków pozostawiam Wam.Miazo, to nie ma sensu.
Nie straszę. Ja w ogóle nie myślę w takich kategoriach - zastraszyć, ukarać, pogłaskać, nakrzyczeć, udzielić nagany etc. Tym się różnimy. To jest forum dorosłych ludzi, a nie folwark pod światłym zarządem moderatorów.
Ty zaś, zdajesz się traktować je jako nową zabawkę. Nową, bo star-trek chyba już trochę się znudził, a i zepsuty jakiś ostatnio...
Tu przyciąć, temu dodać, bo lubię - tamtemu zaś obciąć, bo nie pasuje do mojej wizji. Tej obciąć, bo poparła tamtego. To scalę, temu nakrzyczę, że nie potrafi edytować, jakaś cicha koalicyjka by pognębić trzeciego...to jest właśnie żałosne, czego zdajesz się nie rozumieć.
To nie jest kwestia straszenia, to jest kwestia smaku. A właściwie niesmaku.
Względem nadzwyczajnego poziomu forum kiedyś - to twoje bajędy. Też je czytam i niespecjalnie odbiega poziomem od późniejszych wpisów - momentami wielkie, momentami czerstwe. Owszem, mieli jeden bonus wnikający z pierwszeństwa. Zajęli najciekawsze tematy. Jesteśmy skazani na omijanie ich, bądź powielanie, ewentualnie pobocza. Wystrzelali się, odeszli - amen. To się nie wróci.
Dzisiaj - by zobaczyć dokąd to prowadzi wystarczy zerknąć na forum star-treka.
Raz, że każdy ma inną "merytoryczność" i jej wartościowanie; dla jednego to Pink Floyd, drugiego elektrownia, trzeciego scenki z Matrixa, czwartego cytat z dowolnego arcydzieła.
Dwa, że ten przelicznik...za chwile mogę wyciąć wszystkie swoje posty i zostawić tylko ten jeden.
Będę najlepszy, co?
Za drugą chwilę, Q zetnie mi całą karmę i będę najgorszy.
Albo komuś doda z setkę.:)
Wyluzka z tą nadzwyczajną merytorycznością. Ameryki nikt tu nie odkrył - i nie odkryje. Jesteśmy tu dla Lema i dla własnej przyjemności - przynajmniej do niedawna tak było.
To forum jest pomnikiem, który wystawiliśmy Mistrzowi. Nic już nie zmieni tego, że to jest ogromna, chaotyczna, unikalna skarbnica myśli, wzruszeń, obrazów, pomysłów, wspomnień, inspiracji, informacji, odkryć, materiałów źródłowych. Niezależnie od drażniących wad naszych charakterów ona powstała i trwa dzięki uporczywej, ciężkiej pracy i wiedzy osób, które wszyscy znamy. Jeśli się da, okażmy sobie wdzięczność, wspaniałomyślność i pokorę, wyciągnijmy wnioski.R.
CytujWyciągnięcie wniosków pozostawiam Wam.Miazo, to nie ma sensu.
Raz, że każdy ma inną "merytoryczność" i jej wartościowanie; dla jednego to Pink Floyd, drugiego elektrownia, trzeciego scenki z Matrixa, czwartego cytat z dowolnego arcydzieła.
Dwa, że ten przelicznik...za chwile mogę wyciąć wszystkie swoje posty i zostawić tylko ten jeden.
Będę najlepszy, co?
Za drugą chwilę, Q zetnie mi całą karmę i będę najgorszy.
Albo komuś doda z setkę.:)
Także...
Wyluzka z tą nadzwyczajną merytorycznością. Ameryki nikt tu nie odkrył - i nie odkryje. Jesteśmy tu dla Lema i dla własnej przyjemności - przynajmniej do niedawna tak było.
Co do wątku muzycznego - raz, że mnie bardzo interesuje, dwa - jest po prostu ludzki.
Stwierdzenie "mogę wyciąć wszystkie swoje posty" uważam za dywagacje czysto teoretyczne,Technicznie mogę w każdej chwili...też twoje. :)
Nie zgadzam się też z uwagą, że nie ma już tematów interesujących - wręcz wydaje mi się, że całkiem sporo można by znaleźć takich, które zwróciłyby uwagę SL, a tym samym jak najbardziej nadają się tutaj.Też tak uważam. Świat się zmienia a wraz z nim przybywa nowych tematów okołolemowych. W tym wielkość patrona.
Otóż jestem biegaczem i sprawy z tą dyscypliną żywotnie mnie interesują, a nie wątpię, że na tym forum znajdą się podobne osoby.Zdaje się motto z grobu Lema - Zrób to. :)
Zostawię olce te trzy punkty jak Wam tak do szczęścia potrzebne, bo wiem, że nic istotnego nie mierzą (a dalsza przepychanka o to tylko nas obu ośmiesza).Łaskawca.
czy jestem bezczelną świnią? Jasne :).I zdajesz się być z tego dumny. :)
Też tak uważam. Świat się zmienia a wraz z nim przybywa nowych tematów okołolemowych. W tym wielkość patrona.
Otóż jestem biegaczem i sprawy z tą dyscypliną żywotnie mnie interesują, a nie wątpię, że na tym forum znajdą się podobne osoby.Zdaje się motto z grobu Lema - Zrób to. :)
Załóż i prowadź na tyle interesująco, by przyciągać ludzi spoza forum.
Wątek muzyczny przyciąga średnio dziennie 50-100 osób. Niezależnie czy jest aktualny wpis, czy nie. Może procent z tych osób zajrzy przy okazji na inny tutaj?
a ty zabrałeś jej trzy za docenienie cmentarnego zdjęcia Remuszki, chyba dlatego, że go nie lubisz. A może uznałeś te zdjęcie za zaśmiecanie forum?
Zatem przywróciłem stan wcześniejszy, a ty z uporem obrażonego dziecka zabierałeś jej te punkty - stąd piaskownica i "zabieram moje wiaderko z łopatką".
W każdym razie taki typ, skrótowo BŚ, jest zjawiskiem dość powszechnym. Znakomicie sprawdza się w instytucjach "przymusowych" typu wojsko, korporacje, czy inna robota konieczna, gdzie ludzie muszą tkwić.
Zazwyczaj dla zarobku.
Oddzielny przypadek (na pozór) to partie polityczne.
Zazwyczaj też BŚ bywa szefem. Średniego szczebla szefem, liżącym buty zwierzchników, łajającym poddanych, wchodzącym w lepkie koalicje by zniszczyć rywala etc - a wszystko "bezpruderyjnie". Licząc na awans i realizując swe często chore potrzeby psychiczne.
Jednak fora internetowe to instytucje dobrowolne, nie przynoszące profitów. Jedynym motywem do pisania nań jest przyjemność (wieloaspektowa).
W normalnym świecie nikt nie ma przyjemności kontaktowania się z BŚ, może poza jej podobnymi. Dlatego fora zarządzane przez taki typ pustoszeją i taki szef skazany jest na gadanie samemu ze sobą. Choćby był "niewiemjak" wykształcony i zdolny niesłychanie.
Dlatego twierdzę, że Terminus żartował.
Masz rację.CytujCo do wątku muzycznego - raz, że mnie bardzo interesuje, dwa - jest po prostu ludzki.To nie są żadne argumenty - w ten sposób można uzasadnić założenie dowolnego wątku.
Podpowiadam inne przykładowe "ludzkie" tematy: przepisy kulinarne, zbiory dowcipów, erotyka.Hm...dziękuję za podpowiedź, ale gdybyś nie zauważył - te tematy są już na forum. Może nie tak nazwane, ale zawszeć.
Czy to uzasadnia założenie tematu, w którym będę kilka razy w tygodniu podawał przebytą trasę, czas, okraszał to refleksjami typu "dzisiaj się zmęczyłem" czy "była ładna pogoda, ale trochę wiało" i śmieszkował do innych użytkowników?Wg mnie - gdyby forum funkcjonowało w swoich zasadniczych tematach okołolemowych - nie ma problemu.
Przy czym, gwoli ścisłości, założyciel owego wątku muzycznego miał podobne wątpliwości i nawet wywiązała się tam mini-dyskusja, nie zmienia to jednak faktu, że wielotysięczny tasiemiec będący w dużej mierze kopią popularnego serwisu z filmami to jakieś kuriozum.Poniekąd się zgadzam.
Nie zgadzam się też z uwagą, że nie ma już tematów interesujących - wręcz wydaje mi się, że całkiem sporo można by znaleźć takich, które zwróciłyby uwagę SL, a tym samym jak najbardziej nadają się tutaj.Zgadzam się, że jest wiele tematów o których można dyskutować (także te wymienione przez Ciebie).
Na forum miało miejsce też przynajmniej kilka znaczących inicjatyw, które chciałbym przypomnieć, takich jak Akademia Lemologiczna, Lemopedia, inicjatywa wspierania uczniów w ich maturalnych z Lemem zmaganiach czy Konkurs na recenzję.Owszem. Sprawdzałeś kto w tych inicjatywach brał udział? I w innych dotyczących Lema?
tymczasem ktoś te TYSIĄCE punktów naklikał, czyż nie?Pominąłeś bardzo ważny głos w tej dyskusji:
Wątek muzyczny stał się dla mnie przechowalnią - żeby całkiem nie zrezygnować z forum.
Zresztą dziwię się, że po prostu ich nie poruszysz miast pisać, że nikt tego nie robi.
Na marginesie: proszę nie ustawiać mnie w roli adwokata Stanisława.
Najważniejsze na forum osoby - czyli skrzat i lemolog - nie mają jej wcale najwięcej. Tyle.
Wątek muzyczny stał się dla mnie przechowalnią - żeby całkiem nie zrezygnować z forum. I obserwuję, że kilka osób wracjaących na forum - zagląda właśnie do niego i w nim zostawia posta. Nie wiem z jakich powodów.
Natomiast nie zgadzam się, że jest kopią jakichkolwiek serwisów.
Mniejsza - rozumiem, że ten wątek jest solą w oku niektórych osób. Przyjęłam do wiadomości.
Owszem. Sprawdzałeś kto w tych inicjatywach brał udział? I w innych dotyczących Lema?
Poza wszystkim - nie pomijaj Lemoniady - to nie fair.
Ok - pamiętam, że z trudem fotografowałeś okładki do Lemopedii:)
Mógłbyś odpowiedzieć: dlaczego nie bierzesz udziału np. w Akademii?
Może to problem personalny? (pytam poważnie, bez kpin, ironii itp. dodatków).
[...] nie wnikając nawet kto i w jaki sposób owe konflikty sprowokował - a wszystko było do wyczytania na Forum [...]
Odnotowuję to dla porządku, bo nie mam ochoty ni siły ponownie do tego wracać.I dobrze.
Niemniej kiedyś na pewno do tej lektury wrócę i wówczas, o ile tylko będę miał coś nowego do dodania, to to zrobię tamże. Słowo harcerza, którym nigdy na szczęście nie byłemKtóry to fakt - mam nadzieję - nie zwolni Cię z danego słowa;)
A widzisz, a na moim wykresie zdefiniowany przeze mnie współczynnik akurat dla skrzata i lemologa sytuuje ich wysoko - czyli jednak coś z tych danych można wywnioskować i potwierdzić pewne może nie prawa, ale przeczucia (czy jak tam wolisz, "obserwacje socjologiczne").A, to rajt. :)
Odnotowuję to dla porządku, bo nie mam ochoty ni siły ponownie do tego wracać.Nadmienię tylko, że lubiłem czytać ich spory, choć często one o niczym lub włosdzielące; obrażanie się wzajemne, godzenie, boczenie....przypominali mi w tym Trurla i Klapaucjusza i w tym sensie byli bardzo "cyberiadowi".
I dobrze.
Dodam tylko, że dorośli i inteligentni ludzie powinni swoje konflikty załatwiać sami i trzecie osoby nie powinny ich roztrząsać bez ich wyraźnej prośby o obiektywną opinię.Ano.
Też tak uważam. Świat się zmienia a wraz z nim przybywa nowych tematów okołolemowych.Kiedy te tematy "technologiczno-kosmiczne" zaczynają mnie nudzić. To co mam o nich pisać? Poza tym dlaczego ja mam o wszystkim? Może, niech ktoś inny mnie nimi zainteresuje.
W tym wielkość patrona.
To porusz taki temat i gadaj sobie o nim choćby we trójkę z olką i S.R., skoro się tak kochacie, ale niech czyta się to z sensem. Bo póki co rozmawiacie na takie tematy "raczej" mało, zamiast tego - jak sam przyznajesz - woląc klepać się po plecach za ładne wypowiedzi muzyczne. Wtedy - naprawdę - nie będę miał o co wszczynać awantur.
Pod warunkiem, że nie dosypałem kiedyś po 50-tce każdemu z nich. Bo akurat uważam, że zasługują na te punkty ::) Lub inny moderator nie sypnął.
Dodam tylko, że dorośli i inteligentni ludzie powinni swoje konflikty załatwiać sami i trzecie osoby nie powinny ich roztrząsać bez ich wyraźnej prośby o obiektywną opinię.Ano.
Kiedy te tematy "technologiczno-kosmiczne" zaczynają mnie nudzić. To co mam o nich pisać? Poza tym dlaczego ja mam o wszystkim? Może, niech ktoś inny mnie nimi zainteresuje.
Przerywnik
cytat;
"Ile można o Lemie gadać..."
Autor - maziek.
I ja się z nim zgadzam.
Często, wracając zmecghranym z roboty, mam już siłę tylko na muzyczkę. A ktoś musi "ich" utrzymywać, a i siebie - czyli muszę do roboty chodzić. Taki priorytet.
Pójdę na rentę lub meryturę, to dam z siebie więcej.
Macie uprawnienia, a się nie poczuwanie do dbania o atmosferę na forum, tylko głowy w piasek? To jak to tak? ;)Ty i ja dostaliśmy te uprawnienia by przenosić tytuły książek w wątku o bibliotece Lema.
Sprawę nadprodukcji postów, wątków itp. można załatwić w spokojnej rozmowie - bez personalnych jazd - czego przykładem była wymiana z miazo.
Wysłany przez: NemoWitaj Cetarian, miło cię widzieć. Ile to już, pół roku, rok?
« dnia: Dzisiaj o 01:44:59 am »
Swoje uwagi kieruję głównie do Liv-a, który napisał, m.in.:Fragment o BŚ zainspirowany został punktem z regulaminu napisanego przez Terminusa, na który powołuje się Q. Do czego może prowadzić taki typ moderacji w warunkach dobrowolnego forum. Syndrom sztokholmski, dotyczy dawnych relacji Terminusa z Q, w sytuacji, gdy ten ostatni czyni z tego pierwszego coś w rodzaju bóstwa.
„Q, robisz się męczacy z tym odejmowaniem Oli trzech oczek. To już trzeci raz w ciągu doby.
Dodam - za nic - po złości...dziecinnej, infantylnej.
Nadajesz się do moderowania - ale w piaskownicy.
Jak jeszcze raz to zrobisz, poproszę skrzata o odebranie ci nożyczek.”
„ To jest forum dorosłych ludzi, a nie folwark pod światłym zarządem moderatorów.”
„ To nie jest kwestia straszenia, to jest kwestia smaku. A właściwie niesmaku.”
Dalej było jeszcze o syndromie sztokholmskim, a potem o bezczelnych świniach, niby półżartem, ale w tonacji insynuacyjnej, z rozwinięciem:
„Zazwyczaj też BŚ bywa szefem. Średniego szczebla szefem, liżącym buty zwierzchników, łajającym poddanych, wchodzącym w lepkie koalicje by zniszczyć rywala etc - a wszystko "bezpruderyjnie". Licząc na awans i realizując swe często chore potrzeby psychiczne. „
Jak to się ma do Q jako moderatora??
Liv, Twoje ataki na Q (na pewno niedoskonałego) wywołały u mnie uczucie niesmaku.A, to dobrze.
„Jesteśmy tu dla Lema i dla własnej przyjemności - przynajmniej do niedawna tak było.”Dzięki, a twoim zdaniem po co tu zaglądamy?
Masz prawo do własnego zdania.
Moim zdaniem od lat funkcjonujecie tu we trójkę z Remuszką i Olką jako towarzystwo wzajemnej adoracji. A może raczej towarzystwo adoracji S.R., którego on jest kapłanem, a Wy diakonami, czy innymi pomocnikami.Oj, straciłeś czujność. Ja i ola, często krytykowaliśmy Remuszkę, acz nie tak nachalnie.
Dla Q masz bardzo ostre słowa, ale S.R. jest doskonały. (Nie przypominam sobie nawet jednego zdania Twojej krytyki jego zachowań).Straciłeś czujność dwa. Nawet Q, choć pewnie do mnie nie pała, zauważył. Niektóre zachowania Remuszki, irytują mnie jak i innych krytyków. Ale podobnie twoje, czy Q - nie jest, nie był to powód to aż takich złośliwych jazd na niego. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy maziek przestał z nim pisać (czyli poniekąd chronić).
o może idź na całość i, skoro masz takie dobre relacje z Zemkiem, że mógłbyś jednym PM-em zdjąć Q z funkcji moderatora, załatw takie uprawnienia Remuszce? Akurat jest wakat po Maźku (tak przynajmniej napisał, że jest „szarym członkiem” – chociaż ciągle się wyświetla jako moderator.)To wszystko zbudowałeś na jednym zdaniu, że napiszę list do skrzata?
Manipulacja S.R., o której przypomniał Miazo … nie masz zdania, Liv? Cóż, nikt Cię nie zmusi do zajęcia stanowiska, bo tu wszystko dobrowolne, przynajmniej w Towarzystwie Adoracji.Mam - nie podoba mi się.
A przy okazji, zapytaj, proszę, Zemka, kto zagwarantował S.R. prawo do tego, że jego posty są nieusuwalne? Czy to Zemek, czy sam Tomasz Lem odebrał telefon?Widzę, że miałeś dzień... :)
Pamiętam, że Rodzina Molinari zagwarantowała bezpieczeństwo Fredowi Corleone w Las Vegas, ale kto tutaj jest protektorem Remuszki?
Szacuję, że większość linków, do których zajrzałem w ciągu ostatniego roku - półtora, powiesił tutaj Q.I co z tego wynika poza skojarzeniem z pralnią? :)
Także dlatego zabrałem głos.Rajt.
ola, cenię Twój moralny maksymalizm (m.in. dlatego z nas dwojga ja się plecami nie odwróciłem), ale wydaje mi się niepraktyczny...Dzięki. Ale to nie jest żaden maksymalizm - to minimalizm. Dostojny Q:)
Po trzecie - ktoś mógłby wyrazić wątpliwość czy np. w przedmiotowej sprawie powinnaś zabierać głos (bo znów dla niego Ty nie jesteś tu tak moralnie bez zarzutu jak myśliszChodzi Ci o te "księżycowe" 3 punkty? Q...zrób rachunek sumienia:)
Nawet Q, choć pewnie do mnie nie pała, zauważył.
Ale /.../ nie jest, nie był to powód to aż takich złośliwych jazd na niego. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy maziek przestał z nim pisać (czyli poniekąd chronić).
/.../
To było żenujące i przypominało sforę piesków, które dostały komunikat - już można. Przy okazji, na starszego człowieka, który pewnych rzeczy być może z tego powodu nie potrafi (na przykład pięknie edytować, czy pisać po angielsku). Tu być może jestem przewrażliwiony, cóż tak mnie wychowano. W pewnym szacunku dla starszych.
Szkoda, że tak dobierasz sobie przyjaciół. Doraźnie, do tezy. Dziwne, że Nemo poczynił zastrzeżenia, że nie kontaktował się z Tobą.
To byłby relatywizm? Maksymalizm czy minimalizm? Albo nie ma takiej skali?
Czy o to, że odpisywałam czasem na posty St? A Tobie jego czekolady smakowały? Bo w ostatnim czasie chyba najwięcej ich dostałeś:)
Akurat jest wakat po Maźku (tak przynajmniej napisał,Jeszcze tylko do tej sugestii...by wyczyścić rzecz do końca. Nie staram się o wakat po maźku. Znam swoje ograniczenia. I nawet gdybym dostał taka propozycję - odmówię. Ze względu na dobro forum.
Nie wiem czy ja wywołałem tę lawinę (a może i wcześniej podkopałem zbocze) - ale takie mam poczucie.Maziek...daj spokój i nie spazmuj. :)
Forum Lema jest jedynym forum, na którym zarejestrowałem się nie w konkretnym celu, tylko żeby pogadać. Impulsem była śmierć Lema, wówczas żeglując po internecie natrafiłem na to forum i zarejestrowałem się na nim. Nie mam żadnej odskoczni od tego miejsca.
teraz już całkiem osobiste - zdanie, to nie widzę sensu brania w karby dyskusji wśród znajomych, który się dobrze czują w swoim towarzystwie i mogą rozmawiać o czym chcą i kiedy chcą. Nie bardzo sobie wyobrażam, żebym się czuł komfortowo chcąc pogadać z kimś - i żeby nagle w ten swobodny tok wypowiedzi wciął się jakiś "dyżurny" z opaską na rękawie i powiedział "hola, hola, teraz rozmawiamy o Ananke, a że kolega uderzył się w kant drzwi wychodząc z kibelka to tniemy i minus karma". Jak znam życie, to wraz ze znajomkiem zamalowalibyśmy gościa ja z lewej, on z prawej - i depcząc po nim przeszli na bok kontynuować rozmowę. Dlatego też nie widzę nic zdrożnego w wątku muzycznym czy jakimkolwiek innym. Z prostej przyczyny - ja tu jestem, żeby pogadać pod egida Lema. Nie interesuje mnie ta rozmowa - to idę do innej.Też tak myślę, co do słowa.
"Najwięcej online: 377 (02-11-2013, 06:43:01)"Maziek, to był jednorazowy wybryk.
Nie chodzi o to, że odpowiadam zaraz za całą III wojnę światową, ale często też jest tak, że wszystko się trzyma kupy póki ktoś pierwszej cegły nie wyciągnie z muru.CytujNie wiem czy ja wywołałem tę lawinę (a może i wcześniej podkopałem zbocze) - ale takie mam poczucie.Maziek...daj spokój i nie spazmuj. :)
ale często też jest tak, że wszystko się trzyma kupy póki ktoś pierwszej cegły nie wyciągnie z muru.Hola hola...nic się ie rozsypało. Normalny kryzysik. Widzę sporo jasnych stron sytuacji, może nawet więcej niż ciemnych.
Możliwe, że kwestia dawniejszej liczby użytkowników to moje chciejstwo - aczkolwiek wydaje mi się,że nie.Dla równowagi, rozbij sobie na dni kwiecień 2009. I porównaj z pierwszymi trzema dniami obecnego.
Tym niemniej osoby, które z takich czy innych względów czytają, ale nic nie piszą - w podtrzymaniu forum wkładu nie mają. Absolutnie bez podtekstów, że ktoś coś powinien. Po prostu tak jest.Tak właśnie. Przydałoby się więcej...listów od innych użytkowników. Niechby prostych, czy krótkich.
1. Uprasza się o nieprzenoszenie moich wypowiedzi gdzie indziej z założonych przeze mnie wątków.
Więc może poprośmy skrzata żeby to zlikwidował i tym prostym sposobem pokusa nieuczciwości zniknie?Reasumując i nie wnikając w szczegóły oraz wątpliwości - jestem za zniesieniem karmy.
Powiem tylko tak: forum to nie Alcatraz i wymaganie by stało się warownią z wartownikami na wieżyczkach - jest - jak to? - sprzeczne z ideą (Platon miał ideę forum?;)) forum;)Forum?
W każdem: 5:1 za likwidacją:)Skrzat chyba będzie wiedział co zrobić, czy trzeba pisać petycję?
Jeden z Kanady, drugi z Holandii - tako rzecze gógiel. Ale ipki startowe obu, prowadzą do Francji.
Myślę, że trzeba jeszcze poczekać czy ktoś się jeszcze odezwie
mogę to zrobić.
oraz że moderatorzy wiedzą, iż "od ponad miesiąca ktoś minusuje Stanisława Remuszkę, a plusuje Q" i o tej wiedzy nie informują publicznie)
Moderatorzy nie wiedzą.
Jeśli dobrze liczę mamy 6:0.
O, widzę, że Zawiadowca znicków jednak uznał, że trzeba spakować IP - kompromitacja deptała mu po piętkach;)
Moderatorzy nie wiedzą. Widzą tyle co inny spostrzegawczy użytkownik. Dlatego trwało to ponad miesiąc, bo obserwowałam aktywność różnych nicków.
Na dwóch sąsiednich forach, na których bywam, poświęconym nieco innym zagadnieniom, była podobna sytuacja i magicy tam obecni rozbili gości w puch - ponieważ te strony dają jedynie złudzenie anonimowości i z danych pozostawianych we flakach forum można wyciągnąć wystarczająco dużo.Masz rację, że anonimowośc jest umowna. I magicy potrafią.
@ OlNie wiedzą - podejrzewają. Skonfrontowałam swoje podejrzenia z livem, bo myślałam, że to mnie odbiło. Jak się okazało obserwował to zjawisko na własną rękę.CytujModeratorzy nie wiedzą.
Jak to nie wiedzą, skoro:
Liv: „Obserwuję je dobry miesiąc, właściwie od początku”
Ol: ktoś „od ponad miesiąca minusuje Stanisława Remuszkę, a plusuje Q”.
Q: „Zauważyłem tę zabawę, przecież wiesz.”
Kto, poza wymienioną trójką, jest jeszcze moderatorem???Najlepiej gdyby każdy był swoim - bardzo proste:)
Owszem, siłą nie przerobi się łajdaków w anioły, lecz można zmienić warunki i nie dawać tej okazji, która czyni złodzieja (prawda, że tylko z ludzi bez Kantowskiego nakazu w sobie)...Dlatego uznałam, że warto jeszcze raz Was zapytać o sensowność karmy.
nikt nie podaje swoich trwałych weryfikowalnych danych osobowych oraz numeru IP???
Dlatego uznałam, że warto jeszcze raz Was zapytać o sensowność karmy.
Bo innych możliwości technicznych oszustw raczej nie ma.
i o tej wiedzy nie informują publicznieJaki był powód niedzielenia się swymi podejrzeniami i obserwacjami z publisią? Nie chcieliście spłoszyć "Deep Throat"? Jaki zysk z tego milczenia miała elementarna uczciwość?
@ OlSt - rozstrzygaj sobie co chcesz - we wlasnym imieniu i sumieniu.
Kwestia wiedzy moderatorów została rozstrzygnięta. Wiedzieli.
Nie zamierzam ciągnąc tematu, bo robi się magiel.
Powiem tylko tak: forum to nie Alcatraz i wymaganie by stało się warownią z wartownikami na wieżyczkach - jest - jak to? - sprzeczne z ideą (Platon miał ideę forum?;)) forum;)
Maziek - oni się meldowali co dwa dni - w odstępach w jakich można klepać karmę - ale jeden po drugim (te 2-3 minuty odstępu czyli synchron międzynarodowy albo wymogi kompowe;) i robili to, co napisałam (i liv).
Trudno - napiszę - myślę, że jest jeszcze jeden zdalnik (zgrabne!;))) - tylko go nie namierzyłam;)
Oni się logują bez pokazywania statusu innym.
Logowali się jeden po drugim, ale o różnych porach. Ich pojawianie miało związek z sytuacją na forum - nie z czasem.Powiem tylko tak: forum to nie Alcatraz i wymaganie by stało się warownią z wartownikami na wieżyczkach - jest - jak to? - sprzeczne z ideą (Platon miał ideę forum?;)) forum;)
Maziek - oni się meldowali co dwa dni - w odstępach w jakich można klepać karmę - ale jeden po drugim (te 2-3 minuty odstępu czyli synchron międzynarodowy albo wymogi kompowe;) i robili to, co napisałam (i liv).
Trudno - napiszę - myślę, że jest jeszcze jeden zdalnik (zgrabne!;))) - tylko go nie namierzyłam;)
Oni się logują bez pokazywania statusu innym.
Te czasy logowania/klepania są powtarzalne? Bo może ktoś bota napisał. Do danych user-agenta macie dostęp? :)
A że karma to dziecinada, mówiłem od samego początku.
Logowali się jeden po drugim, ale o różnych porach. Ich pojawianie miało związek z sytuacją na forum - nie z czasem.Tak właśnie, a dodatkowo pirx dwa razy zapomniał hasła i źle się logował. Ale potem przypomniał :)
Tak wynika z moich obserwacji.
Post siedmiotysięczny!!!Łomatko kombajn.
A skąd karma w ogóle wzięła się na Forum? Od początku nikt jej nie chciał? Bo dziś wszyscy są przeciw...
R.
Logowali się jeden po drugim, ale o różnych porach. Ich pojawianie miało związek z sytuacją na forum - nie z czasem.
dodatkowo pirx dwa razy zapomniał hasła i źle się logował.
Dla mnie to moralna afera Watergate. Uważam, że Mistrz na Salwatorze jeszcze się wierci...
ciesz się, że nie ujmuję karmy jak niektóry, bo byś nie jedną, a komplet stracił
@ NexRozumiem że te fake logowanie się kogoś (ciekawi mnie kto to był, bo wygląda na to że ktoś kto forum śledzi, bądź może ktoś kto się udziela/udzielał) jest niska zagrywka i w ogóle... Pytam dlaczego przejmuje się Pan tym że ktoś Panu doda albo ujmie karmy w ogóle? Przecież to nie ma wpływu na nic. Nasze posty są oceniane przez użytkowników na bieżąco w kontekście ich zawartości, w dyskusji. Dodatkowo trzeba jakoś swoje zdanie uzasadnić, co przy klikaniu +/- nie jest wymagane.
Przepraszam, że z dobowym opóźnieniem, bardzo byłem wczoraj zajęty.
Naprzód radzę Panu przeczytać jeszcze raz rozmowy na Forum począwszy od strasznego demasktorskiego postu Olkipolki nr 156 https://forum.lem.pl/index.php?topic=188.msg68970#msg68970 , i zobaczyć, kto co potem mówił, a zwłaszcza o co pytał, i jakie dostał (nie dostał) odpowiedzi. To tak dla porządku.
Co do Pana konkretnego pytania: pisałem i powtórzę, że dla mnie jest to kwestia przede wszystkim moralna, dotykająca nie tylko zainteresowanych, lecz i uwłaczająca pamięci Mistrza, dla którego uczciwość (gra fair) była najwyższym i najogólniejszym nakazem. Sądziłem dotąd, że zło typu oszustw, fałszerstw i kradzieży nie ma do Forum dostępu. Okazało się inaczej, i właśnie to mnie tak bulwersuje. Dla mnie to moralna afera Watergate. Uważam, że Mistrz na Salwatorze jeszcze się wierci...
Odnośnie zaś rejestracyjnych wyszydzeń Maźka zgłoszonych po tym moim poście https://forum.lem.pl/index.php?topic=188.msg69023#msg69023 , to uprzejmie informuję, że na swej stronie od wielu lat zbieram setki i tysiące podpisów pod różnymi pomysłami (patrz: "Sprawy publiczne" oraz "Wariacje obywatelskie"), i nigdy, powtarzam, NIGDY nie zdarzyło się, aby ktoś podszył się pod (wymagane dla złożenia podpisu) imię, nazwisko, adres mejlowy i numer telefonu.
R.
Jak człowiek nie wie z kim rozmawia, to może się skupić na treści i być bardziej obiektywnym.Uważam wszelako, że jedno dobre rozwiązanie (anonimowość na Forum) nie wyklucza innego dobrego rozwiązania (nieanonimowej rejestracji w czarnej skrzynce). To jest mój prywatny userski postulat melioracyjny (nie dezyderat!).
1. Wszystkie podpisy/akcesy na swojej stronie sprawdzam telefonicznie i mejlowo.Przeczytaj jeszcze raz, co napisałem. To ja na to. Po prostu zastanów się, co mogłeś sprawdzić dzwoniąc i mailując.
2. Wydaje mi się, Maźku, że coś niedobrego z Tobą się dzieje, bo dotąd nie byłeś taki kulturalny. "Dęte oburzenie", "kłopoty z pamięcią", "histeria", "demagogia", "potworna zbrodnia", "uzurpacja", "hyś", "sra"... Faktycznie mogę mieć kłopoty z pamięcią, bo nie pamiętam Cię takiego.Tak odbieram Twoje zachowanie. Jako zdecydowanie przesterowane. Sranie mam nadzieję nie było do Ciebie. Natomiast faktem jest, że rejestrując się kiedyś musiałeś poznać zakres danych, jakie są niezbędne do rejestracji forum. Wytłumacz proszę, jak ten fakt się ma do Twego zdziwienia, wyrażonego wielce gorącymi słowy, że taki on właśnie jest?
3. Powinieneś mnie publicznie przeprosić za zdanie, w którym insynuujesz, że na forum jestem jednym z dwóch osobników, którzy mają hysia na punkcie karmy. Nie dlatego, że "hyś" (fijoł, zayob etc.), bo nie mam nic przeciwko takim polemicznym epitetom, lecz dlatego, że to nieprawda. Brzydko jest insynuować.Ależ piszę tutaj, humorystycznie zresztą, o mojej wieloletniej opinii na Twój temat w kwestii tej jednej cechy ("swój pogląd o istnieniu owej ceszki wyrobiłem sobie przez lata, mimochodem, przy okazji lektury grubych setek ... postów" - jak kiedyś napisał pewien człowiek, którego chyba poważasz. To mogę? Ale oczywiście przepraszam Cię serdecznie i postaram się powściągnąć oraz być wobec Ciebie bardziej oficjalnym.
Twardo ocenić, że to prawda/nieprawda można wyłącznie na tle innych forumowiczów. To się da ocenić poprzez liczbę postów, w których występuje słowo "karma". Uważam, że pod tym względem - W TYM ROKU, bo poprzedniej debaty nad karmą nie pamiętam - znacznie rzadziej od innych wymieniałem to słowo.Myślę, że powinieneś się tym zająć ;) .
złośliwy pjes: od kiedy pan Lem przestał być również Twoim Mistrzem? Od czasu, gdy dowiedziałeś się, co myślał o karze śmierci i LGBT?Chyba nigdy nie pisałem o Lemie per Mistrz, tak od siebie. Tak mi się zdaje. To oczywiście moje bardzo subiektywne odczucie, ale osobiście mam lekkie wrażenie absurdu i nadęcia, kiedy ktoś Lema tak tytułuje. Wybacz(cie) szczerość, ale tak mam.
Uważam wszelako, że jedno dobre rozwiązanie (anonimowość na Forum) nie wyklucza innego dobrego rozwiązania (nieanonimowej rejestracji w czarnej skrzynce). To jest mój prywatny userski postulat melioracyjny (nie dezyderat!).
Jak to czemu? Gdyby ktoś założył lewe konto za pomocą na tę okazję stworzonego emaila i nazwiska, to admin mógłby mu na to konto i na to nazwisko nawymyślać.;D
ze względu na oczywistego moralnego hysia Remuszki-uzurpatora?
Dzięki za odpowiedź - czyli 2:1 za zniesieniem.
Może ktoś jeszcze zechciałby - z w miarę czynnych i uczynnych - forumowiczów jeszcze się wypowiedzieć?:)
Bo myślę, że ponownego ruszania sprawy karmy już raczej nie będzie - chociaż wraca bumerangowo - to wątpię by komuś się jeszcze kiedyś chciało odgrzewać tego kotleta:)
znosimy, szkoda czasu na dalsze przepychanki :-)
Jako admin mogłem ją wszystkim wykasować czy ustawić dowolnieGdybym był pewien, że to mówisz serio (że mógłbyś to naprawdę zrobić, a nie, ze to było technicznie możliwe), to bym z Tobą nie rozmawiał.
tak Q, robiłeś dokładnie to, co zarzucasz Remuszce, nawet jeśli pisałeś teoretycznie we właściwym wątkuPrawda najświętsza, maźku, i nie zaprzeczam. Skoro ja jednak z tego wyrosłem, to i inni by mogli, choćby na starość ;).
...główna uroda Forum polega na braku merytorycznych ograniczeń co do zamieszczanych tu treści. Od pana Terminusa poczynając, każdy ma pod tym względem równe prawa i może pisać to, na co ma ochotę. Za arcytrafnym Livem zaś dodam: kto chce – czyta, kto chce – reaguje, komu wisi – pomija...
Q, ja sobie sam dam radę z Remuszką sam, OK?
Nemo - jeśli mogę, to uważam, że powinieneś wrócić do starej ksywki.Już wcześniej mi się pomyślało podobnie. Znaczy i tak mam w głowie Cetariana. Przy wszystkich różnicach i awanturach, a może mimo, ucieszyłbym się.
Generalnie jak słyszę "Nemo" to widzę Gajkowskiego ("Kapitana Nemo") w typowym dlań nakryciu głowy i to mnie trochę wytrąca z osi dyskusji ;) .A nie z Nautiliusem? :)
A ja tak nie uważam. Kogo interesuje historia - może na tym Forum poczytać.
Nemo - jeśli mogę, to uważam, że powinieneś wrócić do starej ksywki. Generalnie jak słyszę "Nemo" to widzę Gajkowskiego ("Kapitana Nemo") w typowym dlań nakryciu głowy i to mnie trochę wytrąca z osi dyskusji ;) .
Nemo - jeśli mogę, to uważam, że powinieneś wrócić do starej ksywki.Już wcześniej mi się pomyślało podobnie. Znaczy i tak mam w głowie Cetariana. Przy wszystkich różnicach i awanturach, a może mimo, ucieszyłbym się.
Mam na myśli nie żadną historię, lecz obecną sytuację...Konkretnie jaką sytuację, opisz swoimi słowami.
Jeśli znajdę jakąś celencję - to zapytam jakie sztuczki zna;)A ja tak nie uważam. Kogo interesuje historia - może na tym Forum poczytać.
Nemo - jeśli mogę, to uważam, że powinieneś wrócić do starej ksywki. Generalnie jak słyszę "Nemo" to widzę Gajkowskiego ("Kapitana Nemo") w typowym dlań nakryciu głowy i to mnie trochę wytrąca z osi dyskusji ;) .
Ja nie widzę problemu - jeśli jej ekscelencja administracja załatwi to tak, że płynnie przywróci mi dawnego nicka, pozostawiając aktualne hasło i podpinając posty Nemo pod nicka Cetarian.
Zakładam, że system to umożliwia?
Jeśli tak, to poproszę sz. administrację o dokonanie zabiegu ... przeistoczenia.
Może też administracja (może, jeśli może i jeśli jej się chce) podpiąć moje stare posty, których mi się nie udało zabrać.
C.
skrzat zapytał mnie czy nie mogłabym wpuszczać nowych użytkowników, bo on nie zawsze ma czas.
Wygląda na to, że się zgodziłam - być odźwierną, portierem - czy jak to nazwiecie.
Ty Q dostałeś moda do topicu "Biblioteka Lema" by wprowadzać tam tytuły książek. Ja podobnie. Liv chyba do cięcia botów.
nie ma lepszych i gorszych użytkowników forum.
Zwłaszcza, że dyskusja w Akademii tak niespodziewanie (a ciekawie) się rozwinęła?:)
Może np. scalać te posty (jeśli to ma coś zmienić, poprawić), ale bez komentarzy typu "scaluszko" i dodatkowych drwin - może one jątrzą niepotrzebnie? Może nawet są niekulturalne.
Korzystając z okazji - to chyba też jest do zrobienia - czy wydłużyć czas modyfikowania wiadomości?
orzystając z okazji - to chyba też jest do zrobienia - czy wydłużyć czas modyfikowania wiadomości?Dałbym ze dwa, trzy dni.
Hmmm...człowiek wraca z puszczy do cywilizacji, a tu taka rzeź:)
Tylko parę słów, bo i tak za dużo ich w tym wątku.
Po pierwsze przypomnę, że nie ma lepszych i gorszych użytkowników forum.
Nigdy nie ruszałam tej opcji, bo do niej nie dostałam uprawnień.skrzat zapytał mnie czy nie mogłabym wpuszczać nowych użytkowników, bo on nie zawsze ma czas.Heh, to jest wykonalne i z poziomu moderatorskiego, mówiąc nawiasem. Wiem, bo paru sam wpuściłem.
Wygląda na to, że się zgodziłam - być odźwierną, portierem - czy jak to nazwiecie.
Nigdy nie ruszałam tej opcji, bo do niej nie dostałam uprawnień.
Cetarian
P.S. Mam spróbować zamienić Twoje nicki?
Też nie dostaję powiadomień o PM na maila.
Albo przychodzą mocno zdezaktualizowane - tzn po kilku miesiącach.
Odnośnie hasła takie info:
Aby zmienić nazwę tego użytkownika, forum musi również zresetować jego hasło. Zostanie ono do niego wysłane, wraz z nową nazwą użytkownika.
Hmm...;)
Edyta: Teraz "tylko" żeby to hasło dotarło:)
Nie ma za co - chociaż co się nadenerwowałam to moje;)Edyta: Teraz "tylko" żeby to hasło dotarło:)Dotarło, dziękuję.
C.
Droga Ol, odpowiadam na Twój pierwszy wpis po powrocie z Puszczy.St, dziękuje bardzo, ale nie pomagasz.
@Cetarian...również nie prowadzą do zakończenia sporu. Może nawet wręcz przeciwnie.
Ok, zgodnie z Twoją sugestią przenoszę bez komentowania (i - póki co - scalania) beztreściwe, moim zdaniem wyczerpujące znamiona głupio-złośliwego trollowania, offtopy S.R. do wiadomego wątku. Przypuszczam, że skrzat i Admin będą mieć ciekawą lekturę przed poniedziałkową naradą w sprawie.
@Cetarian
Ok, zgodnie z Twoją sugestią przenoszę bez komentowania (i - póki co - scalania) beztreściwe, moim zdaniem wyczerpujące znamiona głupio-złośliwego trollowania, offtopy S.R. do wiadomego wątku. Przypuszczam, że skrzat i Admin będą mieć ciekawą lekturę przed poniedziałkową naradą w sprawie.
Jeśli dobrze rozumiem, S.R. zna Tomasza Lema i złożył do niego skargę? Na wszystkich, czy tylko na Ciebie? Może i na Zemka za (mniemaną) bezczynność?
@CetarianJeśli dobrze rozumiem, S.R. zna Tomasza Lema i złożył do niego skargę? Na wszystkich, czy tylko na Ciebie? Może i na Zemka za (mniemaną) bezczynność?
Niepotrzebnie eskalujesz napięcie wpadając w czarne obawy. To ja powiadomiłem skrzata o sprawie, gdy trwał atak S.R. na qertuo (obawiałem się, po prostu, że kolejną Użytkowniczkę z Forum wypłoszy tą awanturą, a nie chcę by ktokolwiek odszedł z naszej niewielkiej grupy, zwł. w tak przykrej atmosferze). Prosząc nie o bany zresztą, a o interwencję (jakąś męską rozmowę, przemówienie do rozumu, coś w ten deseń). skrzat stwierdził, że naradzą się z T.L. i coś zdecydują. Trzymam za słowo i wierzę w rozum Naczalstwa ;).
a wtedy S.R. wykonał tajemniczy telefon i "otrzymał zapewnienie, że taka sytuacja się nie powtórzy". Nigdy nie wyjaśniono, do kogo dzwonił, więc wydawało mi się, że może zadzwonił do samego właściciela, nie do Skrzata/Zemka.
@OlkapolkaCzyli wszystkich mieszkańców forumowego domu.
"Skrzat, Admin...mają raczej na głowie sporo spraw związanych z Lemem - mają debatować w temacie użytkownika forum?
To chyba nasza porażka:)"
"Nasza" czyli ...?
C
Szczerze powiedziawszy dziwię się, że skrzat w ogóle odpowiedział - to tak jakby wzywać na pomoc architekta, który zaprojektowal dom, bo sąsiadka spod piątki ciągle pożycza pieniądze od wszystkich i nie oddaje, a Zosia spod siódemki poskarżyła, że Jadzia uśmiechała się do jej męża itd...
Mam nadzieję, że damy radę sami - że St się opamięta, Q przestanie wartościować dosłownie każdy jego post
przeczytam w końcu co napisaliście o Summie:)
@OlkapolkaCzyli wszystkich mieszkańców forumowego domu.
"Skrzat, Admin...mają raczej na głowie sporo spraw związanych z Lemem - mają debatować w temacie użytkownika forum?
To chyba nasza porażka:)"
"Nasza" czyli ...?
C
Dla mnie to jest kategoria: porażka - kiedy dorośli, inteligentni ludzie nie potrafią się porozumieć. Sami ze sobą.
Szczerze powiedziawszy dziwię się, że skrzat w ogóle odpowiedział - to tak jakby wzywać na pomoc architekta, który zaprojektowal dom, bo sąsiadka spod piątki ciągle pożycza pieniądze od wszystkich i nie oddaje, a Zosia spod siódemki poskarżyła, że Jadzia uśmiechała się do jej męża itd...
Mam nadzieję, że damy radę sami - że St się opamięta, Q przestanie wartościować dosłownie każdy jego post i zamiast czytać od rana o dezorganizacji - przeczytam w końcu co napisaliście o Summie:)
ale tu mamy pana Staszka, który gra na perkusji i to po dwudziestej drugiej, a na liczne prośby, żeby przestał, odpowiada, że akurat o tej porze dopada go natchnienie. Po iluś tam (a było ich wiele) sąsiedzkich prośbach, nadchodzi pora na wezwanie Straży Miejskiej lub Policji (a nie żadnego Architekta).
Tutaj szefem Straży jest Skrzat/Zemek.
To pan Staszek gra na perkusji po nocach, a nie „wszyscy po trochu, w proporcjach nieznanych”.
Czy do Twoich powyższych uwag pod moim adresem mogę odnieść się w założonym przez siebie wątku "Erystyka porozumiewawcza" z Twoją gwarancją, że nikt tej mojej wypowiedzi z tego wątku nie usunie?
Uważam, że rozmywasz problem, opowiadając bajeczkę o domu.Uważam, że eskalujesz problem, wyciągajac sprawę przeniesionych już postów.
Pytam Cię, widzisz tam gdzieś off-topy? (to było zanim Maziek zapytał o scenę z Kataru)?Nie, nie widzę. Po prawdzie nie zdążyłam jeszcze przeczytać, ale w ciemno: nie.
(Moje pytanie nie jest retoryczne)
Jeśli S.R., po tym jak śmiecił tutaj przez lata, mianuje się teraz jakimś samozwańczym stróżem jakości debaty, to ja jestem za tym, żeby go wyprosić co najmniej z wątku o Summie.Przesadzasz (ze stróżem). I przeoczyłeś odpowiedź o Katarze. Też należy ją wyciąć? (retoryczne)
Niestety, trzymając się Twojej metafory, pani Ola spod dziewiątki okazuje ogromną wyrozumiałość p. Staszkowi perkusiście, tyle, że nie swoim kosztem - bo ona wyjmuje swój aparacik słuchowy i zasypia smacznie.Daję radę bez aparatu słuchowego - serio.
https://forum.lem.pl/index.php?topic=188.msg69471#msg69471Nie zamierzam nikomu dawać żadnych gwarancji.
@ Olkapolka
Czy do Twoich powyższych uwag pod moim adresem mogę odnieść się w założonym przez siebie wątku "Erystyka porozumiewawcza" z Twoją gwarancją, że nikt tej mojej wypowiedzi z tego wątku nie usunie?
Staszek
Niestety, trzymając się Twojej metafory, pani Ola spod dziewiątki okazuje ogromną wyrozumiałość p. Staszkowi perkusiście, tyle, że nie swoim kosztem - bo ona wyjmuje swój aparacik słuchowy i zasypia smacznie.Naprawdę nie mogłeś spać przez Stanisława?
Za arcytrafnym Livem zaś dodam: kto chce – czyta, kto chce – reaguje, komu wisi – pomija.
CytujNiestety, trzymając się Twojej metafory, pani Ola spod dziewiątki okazuje ogromną wyrozumiałość p. Staszkowi perkusiście, tyle, że nie swoim kosztem - bo ona wyjmuje swój aparacik słuchowy i zasypia smacznie.Naprawdę nie mogłeś spać przez Stanisława?
Oj, toś wrażliwy.
Mnie on raczej rozbawiał...i rozbawia. Owszem, jest go pełno, ale sam zauważyłeś - miejsca mamy dosyć i wystarczy prosty komunikat - tu nie wchodź.
Sytuacja nie jest z kategorii kataklizm jak to przedstawiasz, a raczej Jaś Fasola.
Hm, jednym z elementów jego "urody" jest nadęcie i pryncypialność, takie puchaczowanie, w czym zresztą zaczynasz go przypominać.
Oczywiście, można zrobić aneks do olinego wszyscyśmy.
Wszyscyśmy z wyjątkiem Ceteriana, który od samego początku wyczuł zagrożenie i był pryncypialny oraz nieugięty niczym jeden Maksymilian a nawet Rejtan. A teraz niewdzięcznicy nie chcą przyznać mu racji.
Rozmywają.
Czy w ramach rekompensaty zadowoli go wyrzucenie podmiotu z forum? Czy może kara śmierci przez obcięcie członków byłaby bardziej adekwatna do poniesionych przez"towarzystwo" strat moralnych? ::)
O.K., to załatw, żeby S.R. nie wchodził do jednego, jedynego wątku, tego o Summie.
Post postowi nierówny, także posty S.R.. Co do tego, że wygłupy i personalne napaści (typu tej na qertuo), albo offtopiczne dziwne pytania (w rodzaju tych, które pod koniec omawiania "Dzienników" się pojawiły), będą przesuwane wiadomo gdzie chyba się wszyscy zgodziliśmy. Jeśli natomiast S.R. postanowi wnieść do dyskusji coś merytorycznie cennego (do czego, jak sądzę, jest jednak zdolny), mieszcząc się w ramach normalnego dyskursu (w tym naturalnych dygresji), dlaczego ktokolwiek miałby te posty gdziekolwiek przenosić?Dodam jeszcze, że querto została przez St przeproszona - chyba dwukrotnie.
olka podała przykład onelinera o "Katarze", też go widziałem, bodaj przed Nią. Przesuwałem? Jasne, że nie, bo - choć nie można powiedzieć że jakoś b. wiele wniósł - z dyskusją i jej naturalnym meandrowaniem był związany. Nie wylewajmy dziecka z kąpielą. Meliorujmy, nie - szykanujmy.
Dodam jeszcze, że querto została przez St przeproszona - chyba dwukrotnie.
I jeszcze jeden marginesik - związany z podstawową równością forumowiczów - w tym wątku Q ze trzy osoby mówiły Ci, że denerwuje ich wrzucanie przez Ciebie długich cytatów - to gdzie ta samorefleksja? Ty możesz?
Czy założyć wątek; długie cytaty od Q?:)
Rozciąganie cudzych tez do absurdu (tu Rejtan itp.) to stary manewr, skatalogowany chyba jeszcze przez Schopenhauera.No być może, nie czytałem.
Literalnie oczywiście nie tracę przez S.R. snu.Ufff... :)
. Ale on mnie w ogóle nie śmieszy (Chociaż mam sporo poczucia humoru i nie tylko własnym zdaniem), tylko irytuje.Ojj!
O.K., to załatw, żeby S.R. nie wchodził do jednego, jedynego wątku, tego o Summie.Tak się nie da. Miałem na myśli założycieli wątków tematycznych, którzy sobie nie życzą. Dokładniej, pomyślałem o Lucy, który może nie wprost, ale zastrzegł sobie ten absent w wątku o elektrowniach. I chyba podziałało.
@ LivDla jasności. Sporo twoich działań naforumowych też mnie irytuje. Jeśli czasem spieram się z oponentami to nie dlatego, że nie mają ganc racji, jeno dlatego, że mam ich reakcje za nadmiernie egzaltowane. Ale mieszasz i bywa - zamulasz. Przywołany prze ciebie cytat dotyczy sytuacji "normalnej". Jeśli jednak wszystkie wątki z ostatniego tygodnia kończą się twoim wpisem, często nijakim to, by pominąć, trzeba się przebijać jak Niemcy pod Stalingradem. Zresztą Ola to już napisała - zrobiłeś sobie z forum dzienniczek; to tamto owamto - z miażdżącym komunikatem "zaraz wracam".
W pełni podzielam Twoją opinię (na Twym miejscu też bym tak siebie postrzegał), choć może to być drugi Almanzor...
Przypomnę z wdzięcznością Twą jedynie słuszną konkluzję sprzed paru miesięcy:
Cytuj
Za arcytrafnym Livem zaś dodam: kto chce – czyta, kto chce – reaguje, komu wisi – pomija.
w tym wątku Q ze trzy osoby mówiły Ci, że denerwuje ich wrzucanie przez Ciebie długich cytatów - to gdzie ta samorefleksja? Ty możesz?Nie wiem czy będę ten trzeci, czy czwarty - ale też mnie irytują. Tyle, że po prostu je omijam, podobnie jak, co sam napisał - Nex.
Proporcje są takie, że osoby którym to przeszkadza po prostu omijają Twoje cytaty - ja np. go zwyczajnie nie przeczytałam.I jeszcze jeden marginesik - związany z podstawową równością forumowiczów - w tym wątku Q ze trzy osoby mówiły Ci, że denerwuje ich wrzucanie przez Ciebie długich cytatów - to gdzie ta samorefleksja? Ty możesz?Powiem tak: jeśli ze trzy osoby powiedzą, że przez moje cytaty odeszły/rozważają odejście z Forum, lub rzadziej do nas zaglądają, nie tylko poddam się autorefleksji (może nawet ustroiwszy się we włosiennicę dla szpanu), ale i natychmiast przestanę wrzucać te cytaty ;).
Czy założyć wątek; długie cytaty od Q?:)
Jak sama mówiłaś: proporcje ;).
@olkaJuż. Okrutny atak :-\
Powtórzę: jeśli zaczniesz histeryzować - postaram się nagiąć. W przeciwieństwie do niektórych dawno wyrosłem z solipsyzmu ;).
Już. Okrutny atak :-\
A w sednie chodzi mi o to, że tak wygląda pokrótce ustalanie co jest do usunięcia, a co nie - długi cytat z książki ewidentnie nie należy do wątku organizacyjnego, ale...zawsze ale:)
Dodam jeszcze, że querto została przez St przeproszona - chyba dwukrotnie.
Niemniej... Na Forum Jej coś nie widać od owego czasu. Nie wiem czy to znaczące, ale - co najmniej - tego nie wykluczam.
Z resztą nie byłam bez winy, bo po licho w ogóle się odzywałam... a tamta rozmowa przypominała ostatecznie taką z zakrapianego sobotniego wieczoru, gdzie nietrudno o rozmówcę, który wykazuje brak zrozumienia cudzych wypowiedzi, sam nie pamięta co powiedział i sam sobie przeczy... Na przyszłość powściągnę się od takich dyskusji, dla mnie nieprzyjemnych do pisania, dla Was - do czytania.
Z resztą teraz to mam zmartwienia innej kategorii, bo w ciągu najbliższych kilku dni mam nadzieję wydać na świat kolejnego obywatela :)
Trochę nieostra? Konkretnie miałam na myśli, że miast po prostu usunąć ten cytat (który komuś innemu wyciąłbyś bez skrupułów) - zostawiłeś go - poświęcając mu trzy posty, które niczego nie zmieniły. Ot:)A w sednie chodzi mi o to, że tak wygląda pokrótce ustalanie co jest do usunięcia, a co nie - długi cytat z książki ewidentnie nie należy do wątku organizacyjnego, ale...zawsze ale:)Dlatego zgodzimy się chyba, że zawsze będzie to trochę nieostra kwestia wyczucia, proporcji, itd. I - jak zauważyłaś (sprawa kataralna ;)) - staram się je jednak zachowywać
A bo ja czytam zamiast pisać... przeprosiny nie były konieczne, ja się nie gniewałam. Z resztą nie byłam bez winy, bo po licho w ogóle się odzywałam... a tamta rozmowa przypominała ostatecznie taką z zakrapianego sobotniego wieczoru, gdzie nietrudno o rozmówcę, który wykazuje brak zrozumienia cudzych wypowiedzi, sam nie pamięta co powiedział i sam sobie przeczy... Na przyszłość powściągnę się od takich dyskusji, dla mnie nieprzyjemnych do pisania, dla Was - do czytania.Super, że się odezwałaś querto i nie powstrzymuj się w żadnym razie od dyskutowania - także w tematach "zakrapiana sobota";)
Z resztą teraz to mam zmartwienia innej kategorii, bo w ciągu najbliższych kilku dni mam nadzieję wydać na świat kolejnego obywatela :)
Z resztą nie byłam bez winy, bo po licho w ogóle się odzywałam...
Z resztą teraz to mam zmartwienia innej kategorii, bo w ciągu najbliższych kilku dni mam nadzieję wydać na świat kolejnego obywatela :)
miast po prostu usunąć ten cytat (który komuś innemu wyciąłbyś bez skrupułów)
poświęcając mu trzy posty, które niczego nie zmieniły.
Skoro tak, to chcę mieć takie same prawa jak wszyscy oraz jak dotychczas (przez ostatnie osiem lat).
nie figurującego, notabene, w spisie moderatorów HP
Ale, jeśli S.R. chce się wypowiedzieć pod wybranym przez siebie nagłówkiem, to daj(my) Mu taką możliwość.
Co do tego, czy wiele osób (albo nawet czy kogokolwiek) przekona, jestem raczej sceptyczny, ale jeden więcej wątek (albo i dwa) nam nie zaszkodzi.
Ja proponuję, żebyś zadeklarował, że nie będziesz mu ruszał wątku o „Erystyce” albo „Ja, Remuszko”, czy jaki tam tytuł On wybierze.
[...] Z drugiej strony wyczerpujesz znamiona staropolskiego pojęcia "pieniacz". [...]
Pytanie z trochę innej beczki: czy w tym silniku forum jest możliwość ograniczenia liczby postów na dobę (per użytkownik)?
Pytanie z trochę innej beczki: czy w tym silniku forum jest możliwość ograniczenia liczby postów na dobę (per użytkownik)?
Ja bym to zawęził do ograniczenia liczby postów pod rząd dla jednego użytkownika, by uniknąć dubli.
Uważam, na tym tle, że – skoro dobrowolnie zostałaś Yabbą – Twoim obowiązkiem jest również ochrona praw człowieka.St - ubawiłam się - serio:)))
Pytanie z trochę innej beczki: czy w tym silniku forum jest możliwość ograniczenia liczby postów na dobę (per użytkownik)?Jest możliwe ustalenie odstępu między kolejnymi postami.
Ostatnio nawet w wyklętym wątku muzycznym - cytowałeś obszernie.
Mam sugestię, że pomogłoby też powstrzymanie się przez Ciebie od komentowania każdego wpisu
Polskie Radio - niestety serwis się popsuł - kompletnie. Już tam nie pracuję;)
Dodam tylko, że moderacja - ale nie nadgorliwa.
Jak tak - to myslę, że można wydłużyć na więcej - ile?
Modyfikacja dożywotnia wydaje mi się ryzykowna - wpadnie gość - będzie dyskusja i zabierze swoje posty - dziury w całym zostaną. Hm?
We czwartek około 18.00 zamieściłem post w wątku o Summie.
Późnym wieczorem we czwartek i aż do późnego piątkowego popołudnia nie mogłem wejść na Forum, a teraz widzę, że mój post zniknął.
Z kawiarni zniknął post liva sprzed kliku dni (3+4), zamieszczony teraz ponownie.
Pod pierwotnym Maziek zamieścił kilka zdjęć samolotów akrobacyjnych z jakiegoś Airshow.
Zniknęły.
Co się dzieje?
Czyżby Pietya
C.
Te zdjęcia chyba były umieszczone w czwartek - tylko wcześniej.
We czwartek około 18.00 zamieściłem post w wątku o Summie.
Późnym wieczorem we czwartek i aż do późnego piątkowego popołudnia nie mogłem wejść na Forum, a teraz widzę, że mój post zniknął.
Z kawiarni zniknął post liva sprzed kliku dni (3+4), zamieszczony teraz ponownie.
Pod pierwotnym Maziek zamieścił kilka zdjęć samolotów akrobacyjnych z jakiegoś Airshow.
Zniknęły.
Właśnie zmienili zasady użytkowania i od tej chwili aby zalinkować przechowywany u nich obrazek na stronie internetowej trzeba zapłacić.A czemu moje są? Też jestem w tym bukiecie i wczoraj jeszcze linkowałem stamtąd. ???
Przypuszczalnie widzisz to, co Twój komputer zapamiętał u siebie, że siedzi na stronie. Choć raka i ja widzę. Ciekawe.Masz rację, dziwne. Po zamknięciu netu i ponownym otwarciu twój korzeń znikł. A rak jest.
@olka, liv, maziekQ, aleosochodzi?
Nie czuję się stróżem Waszej moralności, ani Waszego dobrego smaku, niemniej wydaje mi się czymś wysoce - tak to nazwijmy - nieestetycznym (odbieram to jako jakiś Wasz niezrozumiały masochizm i pogubienie proporcji), że zdajecie się z autorem niniejszego wątku jak gdyby nigdy nic, udając, że to deszczyk pada. I chyba nie tylko mnie, sądząc po aktualnej "liście obecności" (a zwł. "liście czynnie wypowiadających się") na Forum, po leżącej odłogiem "Akademii..." i braku sensownych dialogów (ot, ktoś z Was jakiegoś niusa wrzuci, drugi/druga skomentuje jednopostowo i tyle).
Bo to nawet nie chodzi o to, że S.R. na Forum jest - niech sobie będzie, skoro tu się otorbił - a o to, że czynicie - być może fałszywe - wrażenie, że bliżej Wam do niego, niż do tych, którzy chcieliby rozmawiać z większym sensem. To najbardziej zniechęca.
Pewnie znów powiecie, że jątrzę ;)
Q, aleosochodzi?
i dlatego tak pobłażliwie po plecach klepiecie.Nie klepię go po plecach i nigdzie. Ola i maziek o ile dobrze widzę, też nie, chyba że za takie uznasz krótkie merytoryczne odpowiedzi w stylu; -tak -nie, -nie wiem. Chyba masz jednak problem z percepcją ( w tym temacie).
Remuszko jest niereformowalny, on to wie i jest z tego dumny. Trudno.
Nie czuję złości. Czuję skrajną pogardę dla S.R.. Co gorsza zaczynam ją czuć - póki co w stężeniu umiarkowanym - także do tych, którzy go tu tolerują traktując jak kolegę.Chyba przekroczyłeś wszystkie możliwe rubikony, Q.
właśnie robiąc z wiesiola - "wisiołka"Acha, między zgrubieniem a zdrobnieniem jest fundamentalna różnica. Zwłaszcza gdy używanie w konwencji życzliwej.
Kurdę, gdzie nie zajrzę, tam Remuszko albo o Remuszce. Może by tak wykupić domenę forum.remuszko.pl i tam założyć sto wątków?Ba, to zaszła zaszłość - kiedyś ci panowie spijali sobie z dzióbka. :)
Męczące się to już robi, a ja tu przecież zaledwie chwilę jestem na tym forumie. O Lemie, tak dla przypomnienia...
Wtedy odzyskacie 100% mojego szacunku.;D
W takiej sytuacji trudno, doprawdy, nie wziąć przykładu z dwu europejskich głów państw, i nie powiedzieć czegoś na kształt "Casse-toi pov' con!".Jednego znam - to Nicolas Sarkozy, który powiedział te słowa przeciętnemu obywatelowi w r. 2008. Ale łamię sobie głowę, kim był ten drugi?
Jednego znam - to Nicolas Sarkozy, który powiedział te słowa przeciętnemu obywatelowi w r. 2008. Ale łamię sobie głowę, kim był ten drugi?
P.S. Przepraszam bardzo, że wtrąciłem się i przeszkadzam w prowadzeniu uczonej dyskusji :).
P.S. Przepraszam bardzo, że wtrąciłem się i przeszkadzam w prowadzeniu uczonej dyskusji :).Dobre!:))
olka, co do kwestii tego co będę miał pod nickiem ;) - uważam, że wszelkie decyzje powinien w tym konkretnym wypadku podejmować skrzat.Jeżeli będziesz zachowywał się chamsko - zdejmę Cię z moderacji. I tylko na Twoje konto - nie forumowe - będzie szła ta lawa. Ja tego nie będę firmowała swoim nickiem.
Ty - choćby zaciekłym, obraźliwym, tonem swoich, skierowanych do mnie, wypowiedzi - udowodniłaś, że jesteś stroną w sporze, więc...Ty mnie wkręcasz w swój urojony spór. Przywołujesz w co drugim poście.
Ty mnie wkręcasz w swój urojony spór. Przywołujesz w co drugim poście.
wypisywać co mu ślina na język przyniesie.To jeszcze pół biedy, gorzej gdy są to tylko wypisy z tego co innym ślina na język przyniosła.
hipertolerancja bardziej szkodzi jego opinii (i frekwencji na nim)To już który raz, kiedy spotykam się z taką bajką. Druga to o '"cudownym " poziomie merytorycznym forum, oczywiście kiedyś kiedyś.
Wniosek jeden - Twoje ulubione kółeczka zataczamy :D. Widać idee organizacji i dezorganizacji będą tu się ścierać do cieplnej śmierci Wszechświata, niczym sprzeczne prądy w mózgu elektronowym.Taki lajf
Ale i Tobie tę lekturę polecam - zobacz ile nicków w tamtej dyskusji udział brało. I ile ubyło.
Kontynuując remuszkowski off-topic w kolejnym z wielu tematów na forum, napiszę, jakie są moje spostrzeżenia i refleksje.
Odnoszę wrażenie, być może błędne, że została zawiązana koalicja antyremuszkowska w osobach Q i Cetariana, która ma za cel pozbycia się Remuszki z forum, przez ciągłe docinki, jak i próby ukazania - jakoby - jego prawdziwej twarzy, trolla szerzącego rosyjską propagandę, co ma skłonić pozostałych dyskutantów do podobnej postawy odnośnie SR.
Nic mi do tego, niech każdy się bawi, jak uważa. Widocznie taka już nasza ludzka natura, że dobieramy się w plemiona i grupy interesów. Aczkolwiek cieszy fakt, że Cetarian, po latach, zmienił stosunek wobec Q. Sięgając pamięcią, widzę jak próbował stworzyć podobne kółko wyparcia - wówczas skierowanego przeciwko Q, z którego powodu - rzekomo - Terminus przestał się udzielać na niniejszym forum. Cetarian twierdził, iż lepiej dla społeczności lemowskiej byłoby zniknięcie Q, który obniża wartość merytoryczną i estetyczną osobliwości dyskusyjnej na której wszyscy się udzielamy. Przewrotność losu, nieprawdaż?.
Uprzedzając kontratak dodam, że i ja dostrzegam te liczne wady i kontrowersje związane z bytnością Stanisława Remuszki, ale na razie wstrzymam się od przyłączenia do cyfrowej krucjaty.
Pozwoliłam sobie przenieść posty z wątku LA do organizacji.
Jeszcze raz zabiorę głos, mam nadzieję, że ostatni. Wara komukolwiek od tego, z kim gadam. Nie podoba się, uważasz, że niezgodnie z regulaminem? Pisać do moderatora, albo do admina. Ja już nim nie jestem i teraz mogę robić co mi się podoba zgodnie z regulaminem. Masz z tym osobisty problem? Idź do specjalisty, bo to Twój problem, nie mój. Mogę rozmawiać na każdy temat - ale nie będę rozmawiał, chyba że będzie mi się chciało, dlaczego z kimś piszę, a z kimś nie.
Po drugie Cetarianie wróciłeś tu,
- po zaprzestaniu kiedyś-kiedyś, na dawnym koncie, pisania na jakikolwiek temat, poza tematem Remuszki
- kategorycznym żądaniu skasowania wszystkich swoich postów i konta, bo Remuszko nie został zbanowany (co głupi - GŁUPI! - uczyniłem)
- po pisaniu do wszystkich Ma...skich w Polsce, których maila znalazłeś w guglu, żeby trafić do mnie (na ogólny adres służbowy), aby zażądać dalszych zmian na forum (odmówiłem)
- żądania te dotyczyły usunięcia nawet tych kilku postów, które nie zostały usunięte automatycznie z kontem, ponieważ inicjowały wątki,
- po zapadnięciu się pod ziemię (o co teoretycznie Ci chodziło - chciałeś stąd zniknąć ze szczętem i na zawsze)...
- ... wracasz, zakładasz konto i z miejsca zaczynasz batalię o pozostałe posty z T. Lemem, skrzatem, mną i oczywiście, niezależnie, z Remuszką, czy raczej o Remuszkę,
- sugerujesz kroki prawne z prawa autorskiego wobec właściciela forum, to jest T. Lema, aby te posty skasować
- liczbowo: od powrotu w grudniu 2015 roku ponad połowa napisanych przez Ciebie postów dotyczy Twojej własności intelektualnej lub Twojego problemu z Remuszką
- teraz poświęcasz mu elaborat pt. "Użyteczny patriota Putina" - post inicjujący wątek ma prawie 24 tysiące znaków bez spacji to jest bite 15 stron znormalizowanego tekstu...
- ostatni Twój post niezwiązany z Remuszką jest z lipca zeszłego roku...
Wszystko co napisałem powyżej od grudnia 2015 każdy może sprawdzić, wyszukując Twoje wszystkie posty.
Co ciekawe, Remuszko, o ile pamiętam, NIGDY nie odpowiedział na ŻADEN Twój post, w którym go atakowałeś, nie dał się sprowokować, nigdy też nie napisał nic o Tobie (tu polegam na swej pamięci, może się mylę). Olał Cię totalnie jednym słowem.
Jak można zadawać sobie takie cierpienie i tyle trudu, skoro wystarczy fizycznie skasować swoje konto, jeśli nie potrafisz uwolnić się psychicznie od tego problemu i olewać Remuszkę tak, jak on olewa Ciebie? Czyżbyś został opętany przez osobowość Remuszki i celem Twego życia stało się - nie wiem co w zasadzie? Ale skoro ponad 50% swej aktywności, a okresowo całe 100% poświęcasz jemu właśnie, pisząc na jego temat posty nie mieszczące się w formatce wiadomości na forum więc musisz dzielić je na części - to z czego innego może to wynikać, jak nie z fatalnego zauroczenia?
Jak można zadawać sobie takie cierpienie i tyle trudu, skoro wystarczy fizycznie skasować swoje konto, jeśli nie potrafisz uwolnić się psychicznie od tego problemu i olewać Remuszkę tak, jak on olewa Ciebie? Czyżbyś został opętany przez osobowość Remuszki i celem Twego życia stało się - nie wiem co w zasadzie? Ale skoro ponad 50% swej aktywności, a okresowo całe 100% poświęcasz jemu właśnie, pisząc na jego temat posty nie mieszczące się w formatce wiadomości na forum więc musisz dzielić je na części - to z czego innego może to wynikać, jak nie z fatalnego zauroczenia?
Gdyby nie było Remuszki, napisałbym może drugie siedemset.Hornetowi i być może jeszcze kilku osobom należy się tutaj wyjaśnienie i doprecyzowanie.
Zacytuję wulgarną - za co z góry przepraszam - autorecenzje Lema jego Powrotu z gwiazd: Jest w tym jakieś takie gówniarstwo.
Gdyby nie było Remuszki, napisałbym może drugie siedemset.Hornetowi i być może jeszcze kilku osobom należy się tutaj wyjaśnienie i doprecyzowanie.
Kiedy po kolejnej awanturze został założony wątek "Ja, Remuszko", przywróciłam Cetarianowi nicka (bo wrócił pod nickiem Nemo), ruszyła Akademia z Summą...i wyglądało, że zostało osiągnięte względne porozumienie - forum zaliczyło awarię. A z nią i Cetarian.
Znalazł kolejnego wroga (zresztą nie nowego - również zwalczał go z Q - innymi metodami - kilka lat temu): Smoka Eustachego.
Postanowił przenieść część forum do PM -ów.
Rozesłał zaproszenie do rozmowy do niektórych użytkowników - by w PM-ach kontynuować omawianie Summy.
Powód? Nie będzie wieszać postów obok "kłamcy smoleńskiego". Widocznie PM-y nie są tak bardzo obok...
Na taką formę omawiania przystał tylko jeden użytkownik.
Ja i kilka osób wypisaliśmy się całkowicie z owej grupy.
To właśnie to Q nazywa - "lochem" - owo PM-owe grupowanie ludzi.
Kto następny będzie przeszkadzał Cetarianowi?
Nadmieniam, że o ile aktywność Remuszki była niepomijalna pod żadnym względem - aktywność Smoka była i jest: marginalna.
Tyle w kwestii: "gdyby nie było Remuszki".
Zdarza się czasem nawet, że któryś z bywalnych lokalców... tfu, lokalnych bywalców, zagada do mnie na *prywatnym* kanale i co? I oczywiście od razu z grubej rury, że ci są cacy, a tamci są be, i że trzeba było głosować na tych, na tamtych, na innych, nie głosować, to, tamto, sramto... Noż szlag człowieka trafia.
za dużo tu politykierki i darcia mord, bo komuś się wydaje, że jego racja jest najjegsza, a za mało merytorycznych, rzetelnych, lub choćby po prostu sierdcoszczipatielnych dysput o sprawach faktycznie ważkich ("kim jestem? skąd i dokąd idę? wyłączyłem żelazko czy nie wyłączyłem?" i tak dalej).
A tu niespodzianka: w sposób nieco zawoalowany, ale przejrzysty, Xpil żali się, że go męczyłem tak, że aż go „szlag trafiał”(??!!)
C.
...od bieżącej polityki nie zawsze da się uciec...
Co do polityki [...] to uważam, że jest to nieusuwalna część naszego życia, bo dotyczy nas bezpośrednio - czy tego chcemy, czy nie chcemy, czy głosujemy, czy nie głosujemy itp. Można się nie nie interesować pracami parlamentów, aferami, zagadnieniami ekonomicznymi, ale one - dopóki żyjemy w społeczeństwie - niepostrzeżenie wpływają na nasze życie.
Do rozmowy wystarczą dwie osoby - nie musi w nich uczestniczyć całe forum.
Ewentualnie jestem olkąpolką w przebraniu.
Not any more...
(https://i.pinimg.com/736x/41/77/74/4177740cb96a2ebeba56c86ed49fc201.jpg)
...od bieżącej polityki nie zawsze da się uciec...
Da się. W każdym razie mi się udawało przez ostatnich czerdzieści parę lat i mam cichą nadzieję utrzymać to status quo ;)
Na moje podejrzenie, iż na forum zawiązała się antyremuszkowska koalicja dostałem odpowiedź negatywną (aczkolwiek odnoszę wrażenie, że jest ona bardziej realna i zgrana niż sojusz niemiecko-japoński podczas Drugiej Wojny Światowej
P.S.Dyć ja nie napisałam o PM-ach! Cóż mi do tego kto z kim koresponduje poza forum?CytujDo rozmowy wystarczą dwie osoby - nie musi w nich uczestniczyć całe forum.
Nie ja zacząłem rozmowę na polityczne tematy na kanale prywatnym, nie ja wyciągnąłem potem ów kanał prywatny na publiczne forum. Także tego, ten ;)
Nie zgadzam się, że to ja zainicjowałem tę dyskusję. Po prostu wyraziłem swoje zdanie na zaistniałą sytuację, która trwa od ponad roku.Jasność i oczywistość, że nie Ty. Wystarczy przewinąć temat.
Myślisz, że istnieje wersja Photoshopa na tyle potężna, żeby sfejkować Horneta w Olkępolkę?Nie prowokuj maźka ;D
A to tak trudno uwierzyć, że tutejszy styl bycia S.R. może się różnym ludziom nie podobać, i nie muszą umawiać się ze sobą zakulisowo by dać temu wyraz?Nie chodzi o podobanie-nie-podobanie, a o wyraz - właściwie sposób, częstotliwość owego wyrazu zahaczającą o obsesję.
...od bieżącej polityki nie zawsze da się uciec...
Da się. W każdym razie mi się udawało przez ostatnich czerdzieści parę lat i mam cichą nadzieję utrzymać to status quo ;)
Poczekaj, to zależy jak zdefiniujemy
A to tak trudno uwierzyć, że tutejszy styl bycia S.R. może się różnym ludziom nie podobać, i nie muszą umawiać się ze sobą zakulisowo by dać temu wyraz?Nie chodzi o podobanie-nie-podobanie, a o wyraz - właściwie sposób, częstotliwość owego wyrazu zahaczającą o obsesję.
Poza tym wyraz ten objął prawie wszystkich czynnych użytkowników forum. Ad personam.
Ja to definiuję bardzo prosto: jeżeli jakiś człowiek w pobliżu zaczyna wykazywać nadmierne objawy posiadania poglądów politycznych, natychmiast szufladkuję go jako osobnika, na którego należy uważać.
A to tak trudno uwierzyć, że tutejszy styl bycia S.R. może się różnym ludziom nie podobać, i nie muszą umawiać się ze sobą zakulisowo by dać temu wyraz?
...zastanawianiem się - gdy deszcz pada - komu ten deszcz służy, i kto na tym deszczu do żłoba wyjedzie...
Nigdy nie twierdziłem, że koordynujecie z Cetarianem swoje działania. Sojusz może istnieć bez wspólnego sztabu i podpisanych traktatów, jeśli jest zbieżność interesów. Powtarzam nic mi do tego.
Myślisz, że istnieje wersja Photoshopa na tyle potężna, żeby sfejkować Horneta w Olkępolkę?A nie? ;)
Spróbuj przez pół roku utrzymać Remuszkę w ramach, w których wszyscy inni mieszczą się z własnej woli, trzymając się niepisanej umowy (nie ostrzejszych!), a jestem dziwnie pewien, że problem zniknie.Przyjrzałam się statystykom za ostatnie pół roku - od około 13 października 2017.
Czyli na 166 postów Remuszki zostało wymienionych 70 postów w jego temacie - z Twojego powodu i to tylko przez naszą trójkę.No, celebryta! ;D
No właśnie tak widzę politykę i polityków.
Uważam, że tutaj nie chodzi bynajmniej tylko i wyłącznie o Remuszkę - który, owszem, jest katalizatorem - ale o osobistą ujmę na honorze. Ktoś tutaj dźwiga poważną urazę do administratorów i być może do pozostałych użytkowników forum, teraz zaprzysiągł zemstę. Niezrozumiały, niedoceniony i odtrącony, w zamian za kogoś, kogo uważa za bezwartościowy plankton, z którym forumowa brać woli dyskutować niż z nim, bo jak to tak, z trollem? - wszak „ja” mam więcej do zaoferowania forum niż on (co wcale nie przeszkadza mu samemu bawić się w uciążliwego trolla i wbijać wrednym lalkom szpilki). Przy okazji stara się poukładać forum według własnego widzimisię, choć wie, że stoi na beznadziejnej pozycji. I tak to diabelskie koło się toczy w tym „wesołym miasteczku”.
Cet., z całym szacunkiem i nie mniejszą sympatią.... Rozumiem, że są w ojczyźnie rachunki krzywd, ale skoro na Forum zrobiło się dość spokojnie, dość normalnie, i chyba nawet sympatycznie (w skrócie: znośnie), nie wiem po co drążysz dalej tematy organizacyjne zamiast włączyć się w któryś z trwających dialogów, albo rozpocząć nowy. Choćby i o tym nieszczęsnym EmDrive...*
* Np. odnosząc się do tez jego czołowego obrońcy:
http://physicsfromtheedge.blogspot.co.uk/2015/02/mihsc-vs-emdrive-data-3d.html
http://www.ptep-online.com/2015/PP-40-15.PDF
http://iopscience.iop.org/article/10.1209/0295-5075/111/60005
https://arxiv.org/abs/1604.03449
No chyba, że to tak tytułem jednorazowego doprecyzowania/sprostowania/czego-tam-jeszcze i zaraz - jak za dawnych lat - zetrzemy się w "Eksploracji..." w ramach naszej starej debaty załogowe/bezzałogowe...
Cetarian, ja do Ciebie nie nic nie mam, ale odnoszę wrażenie, że Ty masz do mnie, olkipolki, maźka - nie wspominając o nieszczęsnym Remuszce - pretensje, żal, urazę, złość, czemu dajesz, co jakiś czas wyraz. Sporo wrogów, jak na jedno forum.
Odnośnie rozebrania osobowości Remuszki na czynniki pierwsze, to nie ma takiej potrzeby. Jest czytelny, jak otwarta księga, poza tym Ty i Q wystarczająco czasu mu poświęciliście. Ja nie mam ochoty się nim zajmować.
Pozdrawiam.
Miłej zabawy.
Czy to Ty (albo ktoś na Twoją prośbę) usunąłeś filmy z YT i linki z Forum, a jeśli tak, jak to się ma do Twoich wielokrotnych narzekań, że ja usunąłem swoje posty?Dostałem zawiadomienia na maila tej treści:
Q, chyba zapomniałeś pigułki ;) .
Mam zatem pytanie, Olka, dotyczące statystyk: ile jest na Forum postów Remuszki, po których następuje post Maźka, i postów Maźka, po których następuje post Remuszki?
Z poziomu administratora powinno Ci to zająć nie więcej niż trzydzieści sekund.
P.S. widzisz Q - i tak działa szajba. Poddenerwowałeś się pigułką w Smoleńsku to rachu-ciachu przyleciałeś tutaj przykopać mi :) . Zdradza to jednoznacznie godzina postu i fakt, że znienacka odnawiasz wątek śpiący od 27 kwietnia.
owszem, mi przeszkadza, to piszę
A że je masz, to natręctwo, to pewne, skoro wiesz, ile razy się odezwałem do Remuszki.
Chcesz być takim naszym klasowym wychowawcą ;) ?
I mała - koleżeńska - uwaga: przyznanie, że jestem impregnowany na słowo pisane/mówione (więc nie obrażam się o byle co) nie jest zaproszeniem do tego byś podejmował próby przy*** mi, nawet w żartach.Oryginalna logika: Ty możesz przy*** różnym osobom - nawet nie w żartach, a Tobie nie można?
Dostałem zawiadomienia na maila tej treści:...gdyż poniekąd znalazłam się tutaj przez maźka i dzi:)))
Due to a copyright claim, your YouTube video has been blocked. This means that your video can no longer be played on YouTube.
Video title: Lem7 (Lem1, Lem2, Lem9)
Claimed by: Studio Filmowe Kadr
Kolejno odcinali po jednym filmiku w sierpniu 2016, listopadzie 2017 i później, w styczniu i marcu br.
jako własność Grupy BB Media Film, a pozostałe 8 śmiga bez przeszkód...Wam nie?U mnie nic.
I mała - koleżeńska - uwaga: przyznanie, że jestem impregnowany na słowo pisane/mówione (więc nie obrażam się o byle co) nie jest zaproszeniem do tego byś podejmował próby przy*** mi, nawet w żartach.Oryginalna logika: Ty możesz przy*** różnym osobom - nawet nie w żartach, a Tobie nie można?
Dodam, że to pytanie retoryczne
To było żenujące i przypominało sforę pieskówI żeby nie był było, że obrażam, bo cytuję tekst, ktòry - ku innym adresatom zwrócony - nie budził Twoich sprzeciwów.
Cytujjako własność Grupy BB Media Film, a pozostałe 8 śmiga bez przeszkód...Wam nie?U mnie nic.
Nie widać linek, jest wielkie białe pole jakby te okienka filmowe były, ale ich nie ma.
Wielkie puste miejsce - masło... w czym to było?
A, w domino. :)
Spróbuj sobie odhaczyć to pole z linkami z tjuby:Częściowo pomogło. Teraz, po zalogowaniu widzi linki.
- modyfikuj profil - opcje wyglądu - i tam haczyk przy Show YouTube videos as a link.
Masłomasło...zjedz cookies z przeglądarki;)Po obiedzie jestem, sama se zjedz. ;)
Może blokują.
Nie ma za co :). I mała - koleżeńska - uwaga: przyznanie, że jestem impregnowany na słowo pisane/mówione (więc nie obrażam się o byle co) nie jest zaproszeniem do tego byś podejmował próby przy*** mi, nawet w żartach.Jasne Q, jednak po to się ma kolegów, aby dbali o nas, a nie po to, żeby było przyjemnie i mimo wszystko, aczkolwiek z wielkim bólem serca ze względu na powyższą Twoją prośbę nadaną otwartym tekstem, jeśli koleżeńsko uznam we własnym sumieniu, że mogę coś Tobie pomóc to się z rozkoszą przypieprzę (a nawet, bo może to miałeś na myśli przypier...), nawet nie żartem, tylko wprost, na chama i z butami :) . Chodzi o to, żebyś w każdym momencie wiedział, że ja widzę i wiem. Wisisz na tym moim sumieniu jak kilo ołowiu, jest mi z tym naprawdę trudno, a nie widzę żadnych powodów, żeby Tobie było łatwo, a mi trudno. Wciąż liczę na automitygację, nawet jeśli to dla Ciebie nie ma żadnego znaczenia, to Ty dla mnie masz. Co nie znaczy, że z tego powodu nie będę się wpieprzał. Będę jak cholera. Wciąż w Ciebie wierzę.
Nie wiem jak po rosyjsku, Panowie Karmiciele, ale po polsku z sensem pisze bardzo rzadko (choć, przyznaję, raz na ileś postów trafi się*), no i jakoś nawet podstaw angielszczyzny nie potrafi opanować, więc powątpiewałbym w te językowe talenty... ;)
* Z artykułami gorzej, ale nie chce mi się wnikać na ile to sprawa klasy umysłowej autora, na ile - targetu.
A co do agenturalnych powiązań... Na miejscu stosownych służb sprawdziłbym, tak na wszelki wypadek...
jeśli tak to odebrałeś, przepraszam
Wychodzę z założenia, że skoro nie masz mocy sprawczej, ani pozwolenia administracji, żeby zawiesić konto Remuszki, to nie ma o co kruszyć kopii. Jest jaki jest i już się go nie zmieni.
Przy okazji, cztery razy edytowałeś swoją odpowiedź na mój post, za każdym nabierał innego wydźwięku, raz mniej, raz bardziej negatywnego, ale okej, rozumiem. Tak działa instynkt przetrwania, jak mniemam.
Wracając na chwilę do Remuszki [sic!] i odpowiadając konkretnie na Twoje pytanie, z jakiego powodu do niego nie piszę z zażaleniami. On mnie jeszcze nie obraził. Być może to w końcu zrobi, to wtedy nie omieszkam go za to zganić, ale na razie nie mam powodu, ani motywacji, żeby tak postąpić.
Tylko, że przez te dziewięć lat sam go tolerowałeś i nawet byłeś w przyjaznych z nim stosunkach, Szlachetny Q.
Żal patrzeć, co my robimy z tym forum. Kolejny temat schodzi na Remuszkę, piaskownica.
Prawda, niestety. (Acz schodzenie tematów na Remuszkę było domeną niniejszego Forum już od paru dobrych lat, co zauważyli już Cetarian i Luca. I nie za naszą sprawą wcześniej się dokonywało)
Co ciekawe, jak na człowieka, który rzekomo brzydzi się instynktem stadnym i grupami interesów na forum, to często podpierasz się innymi osobami, żeby Twoje argumenty brzmiały poważniej.
Stawiam otwarty wniosek o odebranie Q moderatorki.
Stawiam wniosek o ukrócenie maźkowego karmienia trolla Remuszki, do ciachania stosownych postów-zamulaczy autorstwa obu gentlemanów włącznie.Panowie - możecie się z tym przespać do, powiedzmy, poniedziałku?
kto niby ma decydować co zamula/co nie zamula - jakiś superintendent?
Terminus został demokratycznie wybrany i Forum lat parę robiło - na dobre czy złe - za jego autorski projekt. Następne nominacje (maźka, Twoja, obie olki, moja) były już czysto uznaniowe, i może w tym kłopot z nimi.Nie pamiętam jak tam było z demokracją i Terminusem, ale nas bym nie porównywał. Nawet do Oli i maźka.
Po to to napisałem, żeby przestać z tym spać.Ok, rozumiem, ale możesz jeszcze z tym pospać do poniedziałku? Bo mam na głowie komunię i jutro wyjeżdżam na łikend. A jakieś techniczne parametry by trzeba ustalić. Komisję skrutacyjną powołać, czy co?
Po to to napisałem, żeby przestać z tym spać.
Jednak jak sam napisałeś szefem z urzędu jest skrzat - pełnomocnik właściciela.
I to on obdarzył zaufaniem maźka a potem Olę.
Ty i ja jesteśmy kaprysem maźka - nic więcej.
Jednak to piętro niżej.
Nic to, zadzwoniłem do skrzata przed chwilą z zażaleniem na takową samowolę, niech Naczalstwo decyduje.I wtedy to nie będzie samowola?
Tak nielojalnego współpracownika-podwładnego nie chciałbym mieć w żadnych okolicznościach.
;D ;D ;D Grubo! Tylko po co to...?Pododawaj Nex a do z i ź. Przejrzyj ten wątek. Skup się - free your mind;)
Maziek jest niekwestionowanym adminem tego forum i dlatego oficjalnie go przywróciłam.
Nie wczoraj, nie kiedyś tam, ale właśnie przed chwilą, bo znalazłam algorytm pozwalający na to (nie jest to jeden klik).
Ad rem: maziek zrobił Q moderatorem - maziek go zdjął (z powodów opisanych powyżej - przez samego maźka).
Moja rada jest taka: Nie musimy sie nawzajem podziwiac ani byc zgodni, wystarczy ze sie bedziemy tolerować i byc bardziej powsciagliwi w epitetach. Jak nam czyjas wypowiedz albo styl nie pasuje, to omijamy zamiast atakowac i juz jest lepiej.Jakie to proste.
P. S. Dostalem zaproszenie do Londynu na zlozenie urny Hawkinga, jechac? Pogrzebu nie zaluje, ale czy ta wyprawa do Londynu jest tego warta?Żartujesz?!
P. S. Dostalem zaproszenie do Londynu na zlozenie urny Hawkinga, jechac?Jeśli masz mieć miejscówkę w kolegiacie w czasie tej uroczystości to chłopie - o co pytasz? Dam się ucharakteryzować na Ciebie jak sam nie chcesz.
Ola, sądzę, że wiem to dobrze, mogła z przyczyn osobistych ubić Q już dawno - ale myślę brała poprawkę na mnie i nie chciała.Moje osobiste zdanie o kimkolwiek z forum nie ma znaczenia - o ile opinia ta nie dotyczy funkcjonowania forum, a tylko mojego podoba-nie-podoba mi się.
Nie mowilem tego do Ciebie, nieprawidlowo to wyszlo.Nex - no to do kogo? Do mnie? Ja mam się cofać w coś? Nie wiem.
Nex - no to do kogo? Do mnie? Ja mam się cofać w coś? Nie wiem.Oj, oj, nie badz taka wrazliwa :) Teraz kazdy bedzie mnie z osobna pytal, czy to bylo do niego? Przeciez mi chodzi tylko o pax populi na forum. Zwlaszcza, ze jest ta realna grozba anihilacji.
Ale wiem, że z mojej strony żadne długie serie nie latały. Latały do mnie. Ignorowałam.
CytujNex - no to do kogo? Do mnie? Ja mam się cofać w coś? Nie wiem.Oj, oj, nie badz taka wrazliwa :) Teraz kazdy bedzie mnie z osobna pytal, czy to bylo do niego? Przeciez mi chodzi tylko o pax populi na forum. Zwlaszcza, ze jest ta realna grozba anihilacji.
Ale wiem, że z mojej strony żadne długie serie nie latały. Latały do mnie. Ignorowałam.
Moje osobiste zdanie o kimkolwiek z forum nie ma znaczenia - o ile opinia ta nie dotyczy funkcjonowania forum, a tylko mojego podoba-nie-podoba mi się.Źle się wyraziłem. Miałem na myśli, że "na podstawie swojej wiedzy" mogłaś to sama zrobić, miałaś podstawę. A "ubić" to taki stary slang z grup dyskusyjnych i kręgów około-zbliżonych, żadnych rękoczynów ;) . Po prostu zdjąć jakieś uprawnienia z kogoś (użytkownika).
Zawsze sie mozesz wyplakac na moim ramieniu :'(Noo...to odtrumienne ramię powinno wytrzymać - babskie łzy;))
[...]do czasu usunięcia usterki albo - niestety - forum:)
;D[...]do czasu usunięcia usterki albo - niestety - forum:)
Jakoś tak mi się skojarzyło: https://xkcd.com/1854/ (https://xkcd.com/1854/)
:)
Tak mi się pomyślało, że może ktoś pracowity, dysponujący nadmiarem czasu, stworzyłby wątek audio-wideo (coś na kształt tego z wycinkami prasowymi) zawierający linki do adaptacji Lemowych powieści, wywiadów z nim i dokumentów o nim?Bardzo dobry pomysł querto:)
Kilka adaptacji jest linkowanych na oficjalnej https://solaris.lem.pl/o-lemie/adaptacje (https://solaris.lem.pl/o-lemie/adaptacje) ale lista jest sporo dłuższa https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Adaptacje_filmowe_i_telewizyjne_dzieł_Stanisława_Lema (https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Adaptacje_filmowe_i_telewizyjne_dzieł_Stanisława_Lema)
Wywiady jakieś wyłuskać z yt, albo jeszcze skądś...
Z dokumentów o Lemie - "Autor Solaris" https://vod.tvp.pl/video/autor-solaris,autor-solaris,27517108 (https://vod.tvp.pl/video/autor-solaris,autor-solaris,27517108)
Hm?
Tak naprawdę idealnie byłoby gdyby wszystkie adaptacje mogły byłć do obejrzenia właśnie przez oficjalną stronę, również z opcją płatną jeśli trzeba, ale... kto? jak? kiedy?To już zadanie, które przerasta możliwości forumowiczów:) Raczej sugestia dla właścicieli strony, praw itp. - pewnie wygenerowałoby to dodatkowe koszty - typu platforma do wypożyczania filmów, prawa autorskie itp...
...mamy tu sporą zadymę. Dwóch forumowiczów pożarło się i tak zdemolowało forum, że skrzat zasugerował możliwość jego zamknięcia.
Querto przyszła z fajnym pomysłem - mam nadzieję, że jako pomysłodawczyni go zainicjuje.
Tak naprawdę idealnie byłoby gdyby wszystkie adaptacje mogły byłć do obejrzenia właśnie przez oficjalną stronę, również z opcją płatną jeśli trzeba
Jasne - fajny pomysł, ale to chyba po wakacjach, co?
Dziękuję bardzo - pomimo trudności - udało się nieco zresetować;)Querto przyszła z fajnym pomysłem - mam nadzieję, że jako pomysłodawczyni go zainicjuje.
Heh, a ja pisząc o kimś pracowitym z nadmiarem czasu właśnie nie siebie miałam na myśli, bo w obu tych kwestiach mam deficyt (tak to właśnie jakoś jest, że im ktoś mniej pracowity tym ma mniej czasu...) ;)
Ale ok, wieczorem zainicjuję. ;)
P. S. Udanego wypoczynku weekendowego Olu!
Więc może - w pierwszym Twoim poście dam takie info i założy się wątek do dyskusji o...? A tam tylko sedno?
ps. A tak w ogóle - jak już się w Jej Administracyjność bawisz - zrobiłabyś coś w końcu z tym spambotem:
http://forum.lem.pl/index.php?action=profile;u=7008
Można. Usunęłam. Nie trzeba histerii - botek napisał jedną nieszkodliwą wiadomość. W związku z...jest ich już trzy. Proporcje?ps. A tak w ogóle - jak już się w Jej Administracyjność bawisz - zrobiłabyś coś w końcu z tym spambotem:
http://forum.lem.pl/index.php?action=profile;u=7008
O, ciekawe. Wiadomość można zgłosić do moderacji, ale konta - już nie?
Dobra, skoro wszystko w sumie dobrze się skończyło, czas chyba zamknąć wątek.
Jak kogo skrzywdziłem - przepraszam. Jak kto mnie skrzywdził - wybaczam. Przy czym w sumie nie żałuję tej awanturki, bo mam wrażenie, że większą wagę zaczęliśmy do jakości wypowiedzi powtórnie przywiązywać. I - wbrew pozorom - jakoś się do siebie nawzajem ponaginaliśmy. (Acz mam również wrażenie, że mogliśmy - wszyscy - znacznie ładniej to rozegrać. Choć Lem - "Szpital..." się kłania - by się nie zgodził; rzekłby, że widać nie mogliśmy, skoro nie rozegraliśmy.)
Także ten tego kropa: .
Kwestię chłopską ;) - jeśli profesorowie odpowiedzą - dokończymy w poradni językowej, albo coś
Maziek żyje :) .https://www.youtube.com/watch?v=TkF8JdayAgg (https://www.youtube.com/watch?v=TkF8JdayAgg)
Maziek żyje :) .
Ale się dałam złapać...a nawet użył trzeciej osoby...hę.Maziek żyje :) .
Nie wierzcie, to atrapa jest.
Maziek żyje :) .https://www.youtube.com/watch?v=hMouh8Vb5Rw&t=36 (https://www.youtube.com/watch?v=hMouh8Vb5Rw&t=36)
Byłbym wdzięczny, gdybyś - po zastanowieniu - powtórzyła na forum swoja prośbę. Cytuję: Ale powstrzymaj się od wpisów rozstrzygających kto wg Ciebie ma rację. Byłeś już proszony by tak nie robić - to niczego nie wnosi do dyskusji - tylko odbiera chęć by ją kontynuować.
Jak rzekł kiedyś św. liv, kto chce - czyta, kto chce - polemizuje, kto nie chce chce - pomija.Św. PAN liv chyba miał na myśli wpisy z którymi można polemizować, bo naświetlają sytuację z jakiejkolwiek strony.
Wstyd! To - za moich komuszych czasów - nazywało się cenzurąWycięłam Cię?
Jak rzekł kiedyś św. liv, kto chce - czyta, kto chce - polemizuje, kto nie chce chce - pomija.Liv zmienił zdanie. Zmienił bo widzi poczynione szkody przez takie "panoszenie się".
i będę na tym forum robił to, na co mam ochotę. Uważam, że wolno mi robić co chcę - dopóki nie naruszam prawa.Nie będziesz - jest jeszcze regulamin forum.
Uważam, wbrew Tobie, że taki wpis nikomu nie odbiera chęci, by dyskusję kontynuować. Mój wpis niczego nie rozstrzyga. Mój wpis jest moją drobną prywatną suwerenną opinią, na dodatek, powtórzę, kilkuwyrazową. Nikomu nic do tego.
Sprzeciwiam się dyktowaniu przez Pana Boga innym ludziom, co mogą, a czego nie mogą pisać, co mogą, a czego nie mogą myśleć. Wstyd! To - za moich komuszych czasów - nazywało się cenzurą. Zreflektuj się i wycofaj z tego ograniczania wolności słowa, radzę po starej znajomości.
Jestem wolnym człowiekiem na wolnym forum, i będę na tym forum robił to, na co mam ochotę. Uważam, że wolno mi robić co chcę - dopóki nie naruszam prawa.
Jeśli dzięki temu będziemy ze sobą normalnie gadać[...]
czy da się jakoś wyłączyć poszczególne wątki?Nie wiem, zaznaczę na wstępie z przezorności procesowej. Co do RSS to się nie wypowiadam, bo nie korzystałem. Możliwe, że jeśli w profilu/powiadomienia wybierzesz wątki, o zmianach w których ma Cię forum powiadamiać (i tu wybierzesz paradoksalnie te, których NIE CHCESZ czytywać), a jako czynność, którą forum ma wykonać w ramach powiadomienia o nich "nie powiadamiaj mnie o niczym" - to może uzyskasz efekt, o który chodzi. Nie próbowałem i prędzej zjem własny but, niż postawię zeta, że to da efekt, o który Ci chodzi - ale możesz spróbować. Niczego innego chyba nie ma.
YaBB Administrator = Forum Admin?
@R - po prostu plączesz i nie wiadomo, o co Ci chodzi. Tak uważam. Albo nie chcesz tego wypowiedzieć.Trudno zresztą o celniejsze podsumowanie wiadomego wątku.
Powtórnie sugeruję, by moderatorzy wystąpili do właścicieli forum o zbanowanie mnie. Jeden klik, i Remuszko z głowy. Raz na zawsze.
Po trzecie sprawą nikt nie jest już zainteresowany począwszy od opozycji, której gdyby się chciało mogłaby ten "raport" obśmiewać strona po stronie, błąd po błędzie i bzdura po bzdurze w kampanii wyborczej - ale widocznie się jej nie chce.
Ta nienawiść kiedyś doprowadzi Cię do zawału - niechybnie.
Wszystko w temacie Remuszki już powiedziałeś (ewentualne pretensje adresuj do osób z nim dyskutujących) - jeśli będziesz wklejać kolejne - delikatnie zmodyfikowane posty, które wklejasz tutaj od lat - założę na nie wątek: Ja, Cetarian.
Bo one z organizacją nie mają niczego wspólnego.
Jeżeli zamierzasz dyskutować z Remuszką - odpowiadaj mu w wątkach, które dotyczą poruszanych przez Ciebie tematów.
Bez odbioru.