Polski > Lemosfera

Lem w/g Orlińskiego czyli pijerwsza bijografia ;)

(1/40) > >>

Tanaka:

--- Cytat: olkapolka ---38% może być?:)
--- Koniec cytatu ---
Oczywiście, jak najbardziej. Bardzo dziękuję :)
Ale już poczekam na kolejną obniżkę w bonito - tam jest 35% + 5% (dzięki wartości dotychczas zrealizowanych zamówień), również odbiór osobisty (nie płacę za przesyłkę i mam niedaleko), więc mogę sprawdzić na miejscu, w jakim jest stanie.

Przy okazji znalezione dzisiaj na fejsie (z książki Orlińskiego):
https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/fr/cp0/e15/q65/20526254_10212406715395612_6077411121647364624_n.jpg?efg=eyJpIjoiYiJ9&oh=431156f986c4c0567c4961650fe4ac33&oe=59FDA286

Ale żeby papierki za szafę...

olkapolka:

--- Cytat: Tanaka w Sierpnia 02, 2017, 01:09:08 pm ---Przy okazji znalezione dzisiaj na fejsie (z książki Orlińskiego):
https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/fr/cp0/e15/q65/20526254_10212406715395612_6077411121647364624_n.jpg?efg=eyJpIjoiYiJ9&oh=431156f986c4c0567c4961650fe4ac33&oe=59FDA286
Ale żeby papierki za szafę...
--- Koniec cytatu ---
Podobno całe sterty...tych papierków...kojarzę taką anegdotę, że po przeprowadzce Lema na Narwik - za meblami - nowy lokator (Michaś z Dyktand? :-\) znalazł pokaźny zestaw;)
Hm...chyba forma nałogu:), bo:
Lem uwielbiał słodycze, zwłaszcza chałwę i marcepana w czekoladzie. Nie zrezygnował z nich nawet wtedy, gdy pod koniec życia zachorował na cukrzycę. W połowie lat 80. z powodu kłopotów ze zdrowiem rzucił palenie. Syn pisarza Tomasz Lem opowiadał, że po śmierci ojca za książkowymi regałami rodzina znalazła sięgającą sufitu stertę cynfolii.
http://culture.pl/pl/artykul/twarze-i-maski-stanislawa-lema

Więc nie była to zbrodnia doskonała - jak chce pan Orliński;)

olkapolka:
Okołowywiadzik:
http://kultura.dziennik.pl/ksiazki/artykuly/555519,wojciech-orlinski-lem-wyslal-okupacyjny-lwow-w-kosmos-wywiad.html

Dodam, że pachnąca farbą drukarską książka już do mnie dotarła - przeczytałam kilka stron metodą "chybił-trafił",  przejrzałam zdjęcia (Lem z pistoletem pneumatycznym w bibliotece...jakieś novum;)) - na pewno będzie to przyjemna lektura  - czy wnosząca coś nowego? Się okaże:)
Parę historii zbieżnych z poczytywanym właśnie Okołowskim.
W tych "zbieżnych" również podziękowania dla lemologa:)

liv:

--- Cytuj --- na pewno będzie to przyjemna lektura  - czy wnosząca coś nowego? Się okaże:)
--- Koniec cytatu ---
:)
Dobrze, że ktoś popularyzuje pana Lema, bo książka pani Gajewskiej, której autor sądząc po linkowanym tekście sporo zawdzięcza, jednak niszowa. Tym niemniej dobrze by było, gdyby też zadbać o stare i unikać takich (baboli chciałem napisać ale nie wiem czy złe konotacje nie...będzie bezpieczniej tak - ) byków;
Trzeba pamiętać, że jeden z dalszych krewnych Lema zginął w lipcu 1945 roku w pogromie kieleckim. Lemowie ukrywali się we Lwowie na ulicy Bernsteina ze stryjem Lema, Fryderykiem, i jego dalekim krewnym - Sewerynem Kahane, który jest najbardziej znaną ofiarą pogromu kieleckiego.
Czy to dziennik.pl z lichą korektą, czy w samej książce taki się zaczaił nie wiem, ale prostuję.
Rzeczony pogrom był rok później w 1946. Lipiec się zgadza (tuż po sławetnym referendum 3x tak, ale jeszcze przed ogłoszeniem wyników).

I skoro już przy tym jestem, wspomniany Kahane został zabity (kulą w plecy) raczej przez mundurowego (milicjanta bądź żołnierza KBW), gdyż te formacje zaczęły masakrę.
Psychologiczna bariera dzieląca słowną agresję od fizycznego gwałtu pękła po przybyciu oddziałów Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i milicji. Żołnierze pierwsi wkroczyli do domu przy ul. Planty. Rozpoczęli pogrom, podczas którego nastąpił swoisty podział pracy. W domu rządzili wojskowi i milicjanci, którzy rabowali, sami też bili, strzelali do bezbronnych. Strzałem w plecy zabity został dr Seweryn Kahane, przewodniczący Komitetu Żydowskiego. Pozostałych mieszkańców wyprowadzali na zewnątrz budynku, gdzie panował już mieszany tłum, składający się, w nieznanych proporcjach, z cywilów i mundurowych. Niektóre ofiary, w tym również kobiety, wyrzucano z drugiego piętra na bruk. W ten sposób, w ciągu pół godziny zamordowano kilkanaście osób, wiele w sposób bestialski. Rannych dobijano czym popadło.
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/historia/1517198,1,pogrom-kielecki-i-egzekucje-nazistow.read

olkapolka:

--- Cytat: liv w Sierpnia 05, 2017, 12:10:39 am ---
--- Cytuj --- na pewno będzie to przyjemna lektura  - czy wnosząca coś nowego? Się okaże:)
--- Koniec cytatu ---
:)
Dobrze, że ktoś popularyzuje pana Lema, bo książka pani Gajewskiej, której autor sądząc po linkowanym tekście sporo zawdzięcza, jednak niszowa.
--- Koniec cytatu ---
Może i niszowa - chciałam kupić - nie ma. Można tylko wypożyczyć ebooka.
Nauczona przykładem dwóch niszowych książek o Lemie - kupiłam tę - zawczasu;)

--- Cytuj ---Tym niemniej dobrze by było, gdyby też zadbać o stare i unikać takich (baboli chciałem napisać ale nie wiem czy złe konotacje nie...będzie bezpieczniej tak - ) byków;
Trzeba pamiętać, że jeden z dalszych krewnych Lema zginął w lipcu 1945 roku w pogromie kieleckim. Lemowie ukrywali się we Lwowie na ulicy Bernsteina ze stryjem Lema, Fryderykiem, i jego dalekim krewnym - Sewerynem Kahane, który jest najbardziej znaną ofiarą pogromu kieleckiego.
Czy to dziennik.pl z lichą korektą, czy w samej książce taki się zaczaił nie wiem, ale prostuję.
Rzeczony pogrom był rok później w 1946. Lipiec się zgadza (tuż po sławetnym referendum 3x tak, ale jeszcze przed ogłoszeniem wyników).
--- Koniec cytatu ---
Czujny jesteś:)
Raczej Dziennik.
W książce - strona 68:
Wyjątek zrobił w latach osiemdziesiątych [Lem - mówiąc o swojej rodzinie] dla Władysława Bartoszewskiego, który relacjonował wspomnienie Lema "o wuju lekarzu", który "został zamordowany w Kielcach 4 lipca 1946 roku".

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej