Polski > DyLEMaty

Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...

(1/546) > >>

Bladyrunner:
Pomyślałem, że byłoby niezłym pomysłem, gdyby forumowicze dzielili się ze sobą wrażeniami na temat ostatnio przeczytanej książki. Ponieważ "na każdym zebraniu jest tak, że ktoś musi zacząć, więc ja..." nakreślę parę słów o właśnie przeze mnie ukończonym "Czasie poza czasem" Dicka. Jak wszystkie pozycje tego autora wszystko zaczyna się naprawdę nieźle. Mamy pozornie normalne życie amerykańskiego przedmieścia, pozornie zwyczajnych bohaterów i ich pozornie zwyczajne sprawy. Jednak spod tego płaszcza codzienności zaczynają z czasem wyłaniać się wątpliwości, zagadki, by ostatecznie wydobyć zasadnicze pytanie - na jakim świecie my żyjemy? Taka sytuacja jest mniej więcej do połowy lektury, później następuje załamanie. Kurtyna tajemnicy zaczyna się podnosić, przy czym nie czyni tego płynnie, lecz skokami, a to co odsłania jest nie do końca przemyślane, miejscami naiwne, a czasem wręcz banalne. Oczywiście wszystko okazuje się być tylko iluzją, ale wytłumaczenie powodów owej mistyfikacji jest na poziomie debiutanckiej książki Ziemiańskiego. Niestety Dickowi zabrakło pomysłu, bądź chęci do należytego doprowadzenia sprawy do końca, podobnie było zresztą z jego powieścią "Kosmiczne marionetki", gdzie w pewnym momencie dało się wyraźnie odczuć wyczerpanie pomysłu.
Jedyną rzeczą wartą zauważenia przy tej książce jest fakt, że "Czas poza czasem" mógł posłużyć jako inspiracja do napisania scenariusza "Truman Show", ale to tylko niepotwierdzone odczucie.
)


Ze względu na bezcelowe inicjatywy lubujących się w redundantności osób, temat ten poszerzamy niniejszym
o książki przeczytane nie tylko "właśnie".

Moderator

Deckard:
Dobrze się składa, bo jakiś miesiąc temu przeczytałem "Człowieka z wysokiego zamku" Dicka. To znowu pojawia się iluzja i zagubienie bohaterów w dwóch światach. W książce denerwowała mnie jedna rzecz. Zmiana faktów historycznych. Dla niezorientowanych o czym ta książka jest podaję tylko krótki opis. Jest to opowieść o tym, jak wyglądałby świat gdyby Niemcy wygrali Drugą Wojnę Światową. Interesuję się historią I i II Wojny Światowej, toteż Dickowskie zmiany historyczne były dla mnie trudnym orzechem do zgryzienia. Jestem wychowany w tradycji patriotyzmu i zdania typu "Niemcy uderzyli na Anglię, Francję i Polskę" (podaję to z pamięci, ale sens, myślę, jest prawidłowy) wyprowadzały mnie z równowagi. Dobrze, że autor przypomniał sobie w ogóle od ataku na które państwo zaczęła się Druga Wojna Światowa. Takich dziwnych, rzekłbym luk w pamięci Dicka, jest więcej.
Ale wróćmy do tematu. Udało mu się dość dobrze zbudować świat opanowany przez faszystów - m.in. USA pod rządami Japonii. W książce Dicka, wielkie znaczenie ma zakazana przez władze nazistowskie książka opisująca alternatywną rzeczywistość. Autor stara się w niej opisać jak wyglądałby świat, gdyby Niemcy przegrali wojnę.
I muszę przyznać, że sztuczka z równolegle istniejącymi światami, udała się Dickowi rewelacyjnie. Warto przebrnąć przez historyczne zmiany i dotrwać do końca.

dzi:
Jak kogos interesuje co czytalem ja to tutaj jest troche na ten temat (wlasciwie wszystko ;) ) wsrod reszty balaganu :)

dr_Edredon:
Truman Show to ten film Petera Weira ? Bohater odkrywa, że żyje w sterowanym świecie, wszyscy są tu dla niego a on jest gł. aktorem tego show?
Z tym aktorem "od min" w amerykańskim kinie ?
Nawiasem: w tym filmie on jest całkiem niezły.

Terminus:
Yup, that's the film. Jim Carrey rzeczywiście w nim  jest niezły.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej